Dokąd chcecie dociągnąć?

Wolicie żyć długo, zeby mieć czas na spełnienie swoich obowiązków, czy krótko, by sie nie zestarzeć i nie cierpieć na choroby odpadające ludzi w tym wieku? co wybieracie?

Tak gdzieś do 40tki może.

Zdecydowanie to drugie.Najgorsze co może spotkać człowieka to wedlug mnie starość.

Chciałabym żyć wiecznie i nie rozumiem ludzi pogodzonych z własną śmiertelnością. Mam wrażenie że ludzie chcacy żyć krótko to osoby które nie przemyślały własnych słów. Już widze jak w wieku 40 lat ot tak po prostu godzisz się z tym że umierasz i nie chcesz żyć dalej :D

Nie wyobrażam sobie po prostu swojej starości na tym świecie, co ja niby będe robić. Chyba że w wieku 40 lat stwierdzę, że będę żyć choćby tylko po to żeby grać w gry albo co

Teraz mam kilkanaście lat, wyglądam fajnie, jestem lubiana, ale co będzie za 50 lat...? Najpewniej stanę sie moherowym beretem, bede mieć siwe włosy, wyglądać okropnie i z zazdrością patrzeć na obecnych nastolatków. Myśl, ze kiedys oni bedą tacy sami, wcale mnie nie pociesza, bo teraz jestem brzydka i w ich mniemaniu obciachowa, a oni tacy cool... chyba tego nie wytrzymam. Łatwo ulegam wpływom i mimo, ze zycie układa mi sie dobrze, chce tego uniknąć.