Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dsdsdsdsds

Czy on wciąż może coś do mnie czuć?

Polecane posty

Gość dsdsdsdsds

Poznałam go w najgorszym dla siebie czasie - świeżo po bolesnym rozstaniu, dodatkowo miałam bardzo niepoukładane w głowie. Źle go traktowałam, jakby chcąc do siebie zniechęcić (i sobie samej udowodnić, że znowu ktoś mnie nie chce). W końcu dopięłam swego. Uznał, że nasze rozmowy są dla niego przykre i zerwał ze mną kontakt. Po jakimś czasie, kiedy zebrałam się do kupy (zmieniłam styl życia, przemyślałam pewne kwestie itd) zdarzało mi się do niego napisać. Odpisywał, raczej zdawkowo. Po pewnym czasie przestał, ja również zaniechałam kontaktu (a w międzyczasie zablokował mnie też na FB). Do czasu. Co jakiś czas pisałam do niego smsy. Zazwyczaj nie otrzymywałam odpowiedzi, z małymi wyjątkami - miałam wrażenie, że odpisuje kiedy trochę sobie wypije (dodam, że on nie pił dużo i rzadko wychodził). W ostatnim smsie wspomniał o "docenianiu mojej szczerości". Dziś przez przypadek odkryłam, że odblokował mnie na FB - może chciał podejrzeć mój profil? Pamiętam nasze stare rozmowy, kiedy mówił, że naprawdę mu na mnie zależy (a długo się o mnie starał), że trudno mu do mnie nie pisać (był taki moment kiedy uznałam, że lepiej dla niego będzie, jeśli ograniczymy kontakt), że nie może o mnie zapomnieć. Również wtedy, kiedy z własnej inicjatywy ograniczył nasze kontakty - padały podobne zdania, z których mogłabym wywnioskować, że jego rozsądek mówi jedno, a serce drugie. Zastanawiam się czy jest się o co starać. Nigdy nie wypisywałam do żadnego faceta w ten sposób (tzn. "wypisuję" do niego raz na ok. 3 tygodnie, ale jednak). Wiem, że to wszystko moja wina. Żałuję, że byłam taka głupia, ale niestety, poznaliśmy się w niezbyt sprzyjających warunkach. Chciałabym to naprawić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strasznie nafajdoliłaś. Teraz musisz trochę poharować, żeby ten syf posprzątać. I dotrzeć do niego. On czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsdsdsds
Ale jak to zrobić? Z jednej strony to niezaprzeczalnie wygląda tak, że on nie chce mnie znać. Z drugiej te sygnały (które nie wykluczam, że błędnie odczytuję), które niejako motywują mnie do działania, ale nigdy nie chciałam (i nie chcę) być takim... nie wiem jak to nazwać. Po prostu nie chcę się narzucać jak jakaś wariatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj mu spokój idiotko. On nie potrzebuje huśtawki nastrojów. Zreszta, nikt normalny tego nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsdsdsds
Musisz mnie obrażać? Huśtawka była, ale już nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mu po prostu prawdę, że miałaś trudny okres w życiu, przeproś że byłaś taka surowa i tyle, zaproś np na spacer albo kawę, to takie proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×