Nigdy nie ustępuje nikomu miejsca w autobusie, tramwaju, metrze itp a wy ?

mimo ze jestem młoda, wiecie czemu ? bo sama jestem chora ale po mnie tego nie widać, mam problemy z kręgosłupem i nie moge długo stać, nie jest to dla mnie szkodliwe ale nieprzyjemne, 5-10 minut moge postac ale dluzsze stania to nieprzyjemny ucisk z lewej strony, dyskomfort, napięte mięsnie Moglabym sama domagac się ustapienia miejsca jak te stare prukwy zdrowsze ode mnie, ale kto by mi ustapil ? pewnie nikt

Ustępuję, i nie wiem, skąd w niektórych osobach taka niechęć do starszych osób.

Ja zazwyczaj zawsze stoję w autobusie, mam ulubioną, wygodną miejscówkę :D Ale jak już siedzę, to raczej też nie ustępuję - bo to oznacza, że naprawdę byłam zmarnowana.

oo autorko ja mam tak samo pozdro :D i wiesz co? zamierzam poprosić ortopedę o karteczkę, że mam siedzieć, bo spotkałam się w Warszawie z takim chamstwem, że stare babsztyle żądają wręcz miejsce legitymując się jako wielce niepełnosprawne, podczas, gdy maja na pewno więcej krzepy niż niejeden 20-30 latek. Mam na myśli silne, wredne 50-70latki, a nie jakieś babinki po 70tce. Kiedyś taka suka żądała ode mnie miejsca, a ja mówię,że jadę na badanie krwi, jestem na czczo i słabo się czuję, ale szczuła mnie innymi babami starymi, więc ustąpiłam. Modląc się bym nie zemdlała, bo to był lipiec parę lat temu, okropne upały, brak klimy. To sa bezduszne mendy, nie mam dla nich empatii, jak one nie miałyby dla mnie.

na takie stare baby jest dobry sposób = ignorowanie ich, nie nawiązywanie kontaktu wzrokowego, traktowanie jak ducha, głowa w okno, w ksiązke, w telefon a najlepiej słuchawki w uszy :) nigdy nie ustępuje miejsca chyba ze ktos w potrzebie mnie o to poprosi albo widac ze jest to naprawde starsza osoba po ktotrej widać że stanie bedzie dla niej męczace, takiej staruszce z chęcią ustępuje