Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Uwazacie że rodzina mimo wszystko czy nie

Polecane posty

Gość gość

Czy należy utrzymywać kontakty z rodziną, nawet jeżeli oni nas źle traktują, wyszydzają, czujemy się poniżani, mają wymagania, ale od siebie nic nie dają? Od dalszej rodziny można się odseparować, ale rodziców, dziadków, rodzeństwa, dzieci się nie wybiera - mówi się, że matka to zawsze matka, należy się szacunek mimo wszystko i pomoc (zwłaszcza jeżeli nas wychowali, dawali jedzenie, kasę, opiekowali się, już nie mówię o skrajnych przypadkach gdy porzucają dzieci a późniejn czegoś chcą od nich). Jak wy byście sie zachowali w takich sytuacjach? odcięli się całkowicie, zerwali kontakty czy mimo wszystko zajmowali się, odwiedzali nawet za każdym razem dostając o łbie, zero wdzięcznosci czy dobrego słowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odcięłam się całkowicie. Nikt mnie nigdy więcej nie będzie poniżał. Mam święty spokój i jestem szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz podać przykład konkretnych sytuacji, bo ciężko sobie wyobrazić, że wchodzisz w drzwi jako dawno niewidziany gość, a oni od progu huzia na Józia. Toż to czysta patologia, a z takiej się chyba nie wywodzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podam przykład: Rodzice traktują swoje dzieci jak nic warto g*wno (mówiąc kolokwialnie) wzbudzają ciągłe poczucie, co by nie zrobili to źle, nie mówią jakie mają oczekiwania a potem pretensje, że nie zrobili czegoś i czegoś (jakby specjalnie) ciągłe żądania, ale od siebie nic nie dają, wiecznie wszystko nie pasuje, toksyczna sytuacja można by powiedzieć. Dzieci mają gdzieś, nie interesują ich. Patologia jak patologia, z zewnątrz nikt by nie powiedział bo wykształceni ludzie, dośc zamożni i poważani w miejscu gdzie mieszkają. Tak to mniej więcej wyglada, od progu pretensje, zero życzliwości czy ciepłego przyjęcia w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rewwr
Emocjonalnie na pewno trzeba się zdystansować, stosunki ochłodzić ale też zdobyć na wyrozumiałość (błądzili, zapędzili się z swoim postępowaniu, pewnie się sami męczą ze sobą) i od czasu do czasu, na przykład przy okazji świąt, dać szansę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to wrzuć na luz i niech zatęsknią. Wiadomo, że nie zatęsknią, ale być może należy odciąć się na jakiś czas a potem napisać do nich list o tym, co przeżywasz. A daleko mieszkasz? Masz rodzinę - męża, dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mieszkam daleko i to jest najgorsze bo przez to oczekują, ze będę częściej, a ja płaczę po prawie każdej wizycie, teraz jestem właśnie po "świętach", wystarczyło kilka godzin bycia u nich i znowu dostałam opieprz. Oni zawsze tacy byli, tylko kiedyś ja tego nie widziałam myślałam, że to jest normalne, nigdy mnie nie szanowali ani mojego rodzeństwa. Mam męża i dziecko, mąż mi mówi, że powinnam się odciąć, synek nie ma dziadków bo oni nawet go nie zauważają jak przyjeżdża, ale moje rodzeństwo też takie zahukane i robią co im rodzice karzą, bardziej niż ja chyba, nawet jak im w twarz plują to i tak udają, ze wszystko ok, później wyjdzie, że ja najgorsza jestem bo się odcinam od rodziny nawet przed nimi i przed resztą rodziny mojej. Ale co się dziwić, ja wiem, ze to żałośnie brzmi, ale jak ktoś bvył wychowywany w takim domu to nic dziwnego, ze taka sierota jak ja, ani się postawić nie umie ciągle tylko poczucie winy, ze jest się nikim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje..powiedzmy, ze wiem co przezywasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo rozumiem, za co dzieci mają być wdzięczne? że rodzice się nimi opiekowali, utrzymywali? to NIE JEST ŻADNA ZASŁUGA, a ich gówniany obowiązek, skoro te dzieci na świat powołali. Żaden to powód do przesadnej wdzięczności, skoro jednocześnie zatruli tym dzieciom życie. Tak, powinnaś się odciąć, przestać tam chodzić, zabiegać o dobre słowo. Oni się nie zmienią, możesz jedynie zadbać o zdrowie psychiczne swoje i swojej rodziny. Takie zachowania rodziców jak opisujesz to TEŻ PRZEMOC, tyle, że psychiczna. I przydałaby ci się terapia, żeby nauczyć się z tym radzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A masz dobry kontakt z rodzeństwem? Dacie radę zawiązać koalicję przeciwko rodzicom, czy oni tego nie poprą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×