Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kecil

Zależy mi na ćpunie..

Polecane posty

Gość kecil

Miesiąc temu poznałam chłopaka.. I od samego początku doskonale wiedziałam, że ćpa. Jestem idiotką, że w ogóle zaczęłam spotykać się z taką osobą, ale przez ten miesiąc naprawdę zaczęło mi na nim mega zależeć. Powiedziałam mu od razu na wstępie, że tego nie toleruje, jestem anty itd. Powiedział, że ma teraz trudny okres w życiu, że to chwilowe i że nie ma żadnego problemu żeby to rzucić i że od stycznia KONIEC. Zgodziłam się. W końcu narazie to nic poważnego między nami, nie czuje że mogę się poczuwać do tego, żeby mu stawiać jakieś ultimatum typu ja albo mefedron czy żeby mu zabraniać wychodzić z kolegami. Ale widzę co się z nim dzieje, cały miesiąc wali to g****o niemalże codziennie. Najgorsze że mimo tego, że doskonale o tym wiem, zaczęło mi na nim zależeć. Jest taki kochany.. Bardzo się o mnie stara, dawno się tak nie czułam. Czuję się przy nim piękna, doceniana, kochana, po prostu w jego obecności czuje się wyjątkowa.. I widzę że mu zależy, dawno nikt tak nie zabiegał o moje względy. No facet marzenie.. Ale czy to wszystko jest prawdziwe? Skoro on praktycznie za każdy razem kiedy się widzimy jest naćpany? Czy w momencie kiedy mu się spodobałam, to nie dlatego że właśnie był naćpany? Nigdy w życiu niczego nie próbowałam dlatego nawet nie wiem jak to jest? Czy on patrzy na mnie jakoś przez pryzmat narkotyków, tak jak np. po alkoholu wydaje nam się ktoś atrakcyjniejszy? Czy kiedy z nim rozmawiam, to czy to co on mówi, czy to wszystko jest prawdziwe? Czy on wie co mówi, czy to pamięta? Te zapewnienia, że mu na mnie zależy, że od stycznia z tym skończy DLA MNIE są prawdziwe? Czy można wierzyć takiej osobie? Tak strasznie chce mu pomóc, bo widzę w nim wspaniałego człowieka.. Mimo, że wciąga to g****o.. Nie wiem tylko czy ten człowiek z którym przegadałam tyle czasu jest prawdziwy. Chcę go z tego wyciągnąć, dlatego pytam już teraz: co ja mam robić, jeśli wybije północ, pierwszy dzień stycznia, a on nie przestanie? Jak mu pomóc, jak zmotywować, czy jest to w ogóle możliwe, żebym ja mu pomogła? Powiedzcie mi tylko jak a to zrobię. Postawić ultimatum? Ja czy to g****o? Czy jeśli zdarzy mu się po raz kolejny kupić worek to prosić go by tego nie wciągnął? Powiedzieć że jestem z nim, że obiecał? Mam być twarda i powiedzieć, obiecałeś, słowa nie dotrzymałeś - to koniec? I skończyć? Czy być wyrozumiałą, powiedzieć że będę go wspierać, żeby nawet jakoś stopniowo z tego wyszedł? Bo zdaje sobie sprawę że tak z dnia na dzień to nie jest możliwe.. Nie mam pojęcia czemu tak szybko wkręciłam się w tego chłopaka.. Nigdy nie miałam z tym problemów, zawsze trzymałam wszystkich na dystans, a tu o.. Rzucił na mnie jakiś urok.. I to w dodatku osoba która ćpa. Nie toleruje narkotyków, zawsze trzymałam się od nich z daleka. I od ludzi którzy je biorą też. Ale zależy mi na nim, chcę mu pomóc. Proszę powiedzcie mi tylko czy ja w ogóle mam szanse coś tutaj zdziałać, bo tak strasznie bym chciała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie warto wiazac sie z kims kto jest na dnie, bo jeszcze Ciebie w to wciagnie. Jestes porzadna dziewczyna dopiero go poznalas i on taki ma tryb zycia, nie odmieni mu sie raczej nagle. Poznasz kogos innego bez ntakich problemow. Co innego gdybyscie byli ze soba kawal czasu i on przez problemy zaczal cpac. Mozesz moim zdaniem jedynie powiedziec jego przyjaciolom zeby mu pomogli a ty sie nie pakuj w zwiazek jesli on jest cpunem jak twierdzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po mefce wszystko jest piekne. Swiat jest cudowny wiec ty tez. Sorki. Nie laduj sie w to pod zadnym pozorem jak chcesz sb miec normalne zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co masz pracowac nad jakims patolem skoro mozesz miec normalnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kecil
sama nie wiem czemu, ale naprawdę chce mu pomóc. nie uważam go za patola, tylko człowieka który miał przerąbane w życiu wcześniej i popadł w nałóg bo sobie nie radził z tym co się działo w jego życiu. wiadomo że po mefedronie jest się wylewnym, rozmownym itp. przegadaliśmy naprawdę baardzo dużo. po prostu chce mu pomóc, tylko nie wiem czy się da. ja tak łatwo nie odpuszczam. chodzi tylko o to czy mam szanse jakiekolwiek? obawiałam się że usłyszę takie odpowiedzi. DAJ SOBIE SPOKÓJ. wszyscy moi bliscy mi tak powiedzieli, ale ja chciałabym usłyszeć, czy jest szansa że uda mi się coś zdziałać? i jeśli tak, to jak, co mam zrobić? i tak poczekam jeszcze te kilka dni, zobaczę jak to się potoczy jak się zacznie styczeń, czy on w ogóle będzie faktycznie chciał coś z tym zrobić, skończyć itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szpeg z drutów
Nie może mieć normalnego.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kecil
szpeg z drutów a byś się zdziwił :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mefa działa pozytywnie np na siłowni bierzesz 60 to a co tam wezmę 90 j wgl gorzej jak zejdzie ja nam jazdy często jest ciśnienie odradzam ci go kasę bd pozyczal i wgl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna debilka co się oszukuje i leci na bad boya. Mef w ciągu przez miesiąc oznacza, że to ćpun z sytuacją prawdopodobnie nie do odratowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli jeszcze myslisz choc troche trzezwo to zerwij z nim kontakt jesli chcesz miec szanse na normalny zwiazek, bo z nim czeka cie gowno i dno. Jestes swiadoma tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kecil
też uważam, że jestem debilką.. chyba serio muszę spojrzeć prawdzie w oczy.. szkoda. szkoda mi go, bo mimo wszystko widzę w nim wspaniałego człowieka a nie tylko ćpuna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile masz lat i ty i on? Z wlasnego doswiadczenia mowie ci-odpusc.przechodzilam przez to samo, obiecanki ze skonczy z narkotykami. Czulam sie przy nim jak ksiezniczka i zakochalam sie bez pamieci. Fakt ze duzo z nim gadasz nic nie zmienia bo on duzo z tych rozmow nawet niepamieta i nie kontroluje tego co mowi sam,uwierz mi nie pakuj sie w to. Moj skonczyl z tym po 4ch !! latach i wiesz co okazal sie zupelnie innym czlowiekiem,nerwowy nadpobudliwy,wiecznie poirytowany,czuje sie oszukana bo zwiazalam sie z zupelnie innym czlowiekiem.i co z tego ze z tego wyszedl jak zmienil sie o 180º a tlumaczenie twojego ze ma gorszy okres w zyciu to tylko wymowka. Nie wchodz w to!!! I mowi ci to dorosla kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ty masz ostre klapki na oczach. Ty wiesz wgl jaki on jest gdy jest czysty? Przeciez on jest zupelnie inny. Poza tym ciekawie tez bedzie sie zachowywal jak zrobi detoks, szybko ci milosci przejda. I tak nie wierze ze nawet jeslimpowie ze odstawil, to za krotki czas z kumplami nie przyfutruje znowu. Ogarnij sie dla swojego dobra, bo nie masz zadnego obowiazku podnosic go z kolan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i jak przychodzi wycpany znaczy ze chce przyjść ale jak ci to mówi to jakaś pi.zda ogarnieci tak nie gadaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kecil
oboje mamy po 21 lat. właśnie tego się obawiam, że on nie jest prawdziwy, bo to w jaki sposób mnie traktuje, jak się stara itd. jest zbyt piękne aby było prawdziwe. naprawdę nigdy przy nikim nie czułam się tak wspaniale jak przy nim. to straszne. i będzie mi bardzo ale to bardzo ciężko teraz, mimo że znam go zaledwie miesiąc... ale dam rade, muszę. w końcu marzy mi się normalna rodzina w przyszłości.. taka o jakiej rozmawiałam właśnie z nim. ale musze sobie wbić do głowy że to nie jest prawdą. dam radę. dziękuję Wam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wez sobie dziewczyno normalnego chlopca po jakiejs politechnice , zapros go na randke idzcie na frytki, ogladnijcie film pobzykajcie sie a nie tworzysz sztuczne problemy stekasz jeczysz narzekasz rzygacbsie chce jak sie te twoje wypociny czyta. Uspokoj sie siadz i pomysl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes gowniara, znajdz sobie normalnego, zdrowego chlopca idzcie na miasto cos zwiedzic, idzcie na randke do parku. Po co masz ladowac sie w takie bagno a za 5 lat pisac na forum ze jestes wrakiem czlowieka po zwiazku z narkomanem na dodatek juz stara i bez szans na normalny zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta te nerwy i to to nie odwracalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kecil
jęczę i stękam bo się zauroczyłam. nie można? to jest ludzkie. wiem, że nie mam żadnego obowiązku aby mu pomagać i zawsze podchodziłam do tego w sposób 'ćpun to ćpun, już zawsze nim będzie, najlepiej niech się zaćpa na śmierć to bedzię o jednego mniej' po czym poznałam tego typa i mi się odmieniło o 180 stopni. uwierzcie że gdybym mogła sobie od tak dać spokój to bym sobie dała a nie siedziała po nocach na jakimś forum i szukała pomocy w necie. może to dobrze, że wszyscy wkoło mnie za to linczują i każą dać sobie spokój. zastanawia mnie tylko jedno, czy naprawdę dla takiej osoby już nie ma ratunku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma ale ty bedziesz go i tak probowala ratowac. Pozdrawiam i dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj kolejna samarytanka, która myśli że alkoholik pod wpływem miłości przestanie pić. Nie zmienisz takiego gościa, nawet jak przez moment przestanie, to jak tylko pojawią się trudności (a w życiu trudności są zawsze) wróci do nałogu. Daj sobie spokoj, możesz się kolegowac, ale nie traktuj jak partnera do związku, bo po czasie z żalem stwierdzisz - że wszyscy mieli racje, a Ty brnęłaś w ten zaułek i traciłaś czas i zdrowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma szans, pracowałam jako wolontariuszka na odwyku - naprawdę szanse są słabe. Możesz mu pomagać jako przyjaciółka, ale nie uzależniaj się od takiej osoby uczuciowo, bo przegrasz także swoje szanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, bo statystyki nie są budujące - nałogowcy już tacy są - teraz jeszcze on może się starać, bo jesteś dla niego nowinką i może próbować o ciebie w jakiś sposób walczyć - obiecując Ci złote góry i nawet przez moment rezygnując z nałogu, ale jak minie zauroczenie i się do Ciebie przyzwyczai to wróci do swoich nawyków. Przechodziłam to kilka razy - to był alkoholik, ile razy zaliczał odwyk - nieskutecznie :( ja tylko spartoliłam sobie szanse na fajne związki. Tak wiem, miłość jest zbyt mocna, też się na to dałam nabrać - przynajmniej wyciągnij wnioski z cudzych doswiadczeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam tylko, że też wszystkim, którzy mnie ostrzegali, tłumaczyłam naokoło, że on jest INNY (w sensie lepszy) ... Czas pokazał, że to ja się myliłam. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kecil
przykro mi to wszystko czytać.. miałam nadzieje, że dostanę jakąkolwiek radę, że znajdzie się chodź jedna osoba która powie, że mogę coś zrobić.. ale niestety, odpowiedzi są takie jakich się spodziewałam. trudno.. szczęście, że jestem twardą sztuką. więc dam radę :) i jutro niestety, ale czeka mnie ostatnie spotkanie z tą osobą. dziękuję wam, życzę dobrej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powodzenia, i życzę Ci byś nie musiała tego żałować. To jest gorzka satysfakcja powiedzieć wówczas komuś "A nie mówiłam, że tak będzie" ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kecil
sama wychowywałam się mając ojca alkoholika. na pewno nie chciałabym żeby moje dzieci miały dzieciństwo takie jak ja, ani nawet podobne. dlatego muszę dać sobie spokój i zrobię to, trzymajcie kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pisalam ten post o 1.00 -uwierz mi ja tez nigdy w zyciu nikogo tak niepokochalam jak jego i nikt nigdy sie tak o mnie nie staral,moze to smiesznie zabrzmi ale wolalam jego stosunek do mnie gdy byl pod wplywem! Byl czlowiekiem idealnym,a ile wspolnych pieknych planow mielismy.tez chcialam pomoc i wyprowadzic na ludzi,faceta ktory mial 30 lat wiec wiedzial co robi. Takiej hustawki nastrojow nikt mi w zyciu nie zafundowal,po 4ch latach skonczyl i zaczal sie moj rok gehenny. To inny czlowiek.Zaluje ze wpakowalam sie w taki zwiazek,mam 29 lat a mam nerwice i cierpie na bezsennosc,stracilam radosc z zycia.Koncz ta znajomosc jak najszybciej bo bedziesz zalowac.Ten moj nie pochodzi i nie jest zadna patologia,normalnie pracuje,utrzymuje kontakty z rodzina itp i nikt sie niczego nie domysla. Bedziesz miala ciezko,maz 21lat i nie jestes juz glupiutka nastolatka,a on na pewno nieodpusci tak latwo,znam ten typ,ale nie ulegaj dla wlasnego dobra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(+/-)-1--3-isopropylamino-2- propranol hemifumaran

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to tam nwm mam 20 lat a patrze na niektórych ludzi to patologia 30 lat a dalej cpaja masakra taki człowiek chyba już nie wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×