Patrioci obchodzą Powstanie Wielkopolskie, zdrajcy Powstanie Warszawskie

Jak mnie to mierzi, że PW jest czczone z taką pompą, a politycy nie mają czasu wpaść do Poznania na rocznicę powstania. Pominę Dudusia, który chciał w tym roku zbić polityczny kapitał na tym wydarzeniu. Poznaniacy mieli łeb na karku! Wszystko było dobrze zorganizowane, zaplanowane i nawet cywile mieli zajęcie. Wielkopolanie zaatakowali wtedy gdy nadarzyła się okazja, cierpliwie czekając. Zdroworozsądkowy patriotyzm spod znaku pozytywizmu był tam budowany przez wiele lat i nie był on bynajmniej na pokaz wpychany do głów młodych oraz naiwnych ( Tak jak w Krakowie - Rabacja, czy Warszawa- powstanie listopadowe i styczniowe, gdzie na Hurrra dowódcy rzucili "romantyczną" młodzież do boju. Nie wspomnę już o PW). Przez wiele lat ludzie uczyli się żołnierskiego fachu w służbach paramilitarnych lub w Pruskim wojsku ( i nie był to powód do wstydu dla Poznaniaków, dla nich ważne było zdobycie doświadczenia) Poznaniacy wzięli na "przeczekanie" znerwicowanych Niemców i dzięki temu zyskali inicjatywę ( Niestety dowódcy PW takiej cierpliwości nie mieli) Po Powstaniu Wielkopolskim ludzie wrócili do pracy bo mieli DO CZEGO wracać. Dlatego uważam to za tak piękne wydarzenie. Wywalczono wolność stosunkowo nielicznymi stratami i zachowanym miastem.