Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż przy porodzie to dla mnie pomyłka

Polecane posty

Gość gość
18:42 widać dziecko że nie rodziłas. Wróć jak urodzisz choć pół dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A tobie może okres pachnie różami ? hahahaha :D Zapomniałam wy wszystkie wyglądacie jak księżna Kate po porodzie, nie? Bo przecież macie pod sobą cały sztab stylistów, i kobitkie co biega z odświeżaczem powietrza o zapachu wanilii :P Do wyrzygania :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ciebie tez tylko po ciemku na misjonarza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre powinny rodzić w garażu kiedy mąż wali piwo z kolegami. Potem przychodzi i jak urodziłaś ? O fajne dziecko tylko teraz przez ciebie musze iść do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mają poziom umysłowy meduzy to co się dziwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wątek pokazowy. Ubaw po pachy. I tragikomedia zarazem. To będzie gdzieś jeszcze w necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matoły czytajcie ze zrozumieniem .Trauma nie dlatego ,ze amputacja ,ze ropiejace rany ,ale z bezsilnosci ,ze nie mozna pomoc bo to ciezka choroba a nawet i smierc bliskiej osoby . Porod to nowe zycie i tak to jest piekne ,a facet nie siedzi miedzy nogami rodzacej zony i nie musi tego ogladac .Tej krwi ,tego moczu i wszechobecnego kału (ktora to tak sra przy porodach?)tej wielkiej dziury purytanki pieprzome .jak wam wklada sexsowne przyrzady i patrzy na to to jakos ta rozszerzajaca sie dziura nie obrzydza go .czyba ze wy to tylko po ciemku i na wznak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzę że są tu kobitki (potwory rodem z piekła, co widać po wypowiedziach), które: A. Nigdy nie rodziły. B. Rodziły bez faceta bo same o tym zadecydowały. C. Rodziły bez faceta bo on nie chciał D. Rodziły bez faceta, bo akurat go nie było, ale są zdania że lepiej jednak Bez. E. Rodziły bez faceta, aby później się nimi nie brzydził i pozostały nadal seksowne dla owego kolesia. F. Rodziły z facetem, bo uważają że ich facet to PRAWDZIWY mężczyzna i miał jaja by to przeżyć, reszta to cieniasy G. Rodziły z facetem, bo bały się same. H. Rodziły z facetem, bo taka jest moda na bycie OTWARTYM na nowe doznania. I. Rodziły z facetem by wspólnie przeżyć Cud, zwany narodzinami, zacieśnić więź. J. Rodziły z inną kobietą (kuzynką, przyjaciółką) Kobietki od B do J wszystkie jesteście wspaniałe bo wydałyście na świat dziecko, prawdziwy cud i bądźcie z tego dumne, nie ważne w jakich warunkach i z kim to przeżywałyście. Żyjecie i wasze dzieci także. I oby miały w przyszłości choć trochę więcej empatii od was a świat będzie piękniejszy. :) A Paniom z punktu A życze udanego porodu i zdrowego bobasa. ;) Pozdrawiam Wszystkie Panie - Kobietka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wracając do meritum... Mój mąż był przy porodzie i naprawdę to sobie chwalę. Dobrze jest w tak trudnym czasie mieć przy sobie kogoś bliskiego, a nie samych obcych. Nikt nie zemdlał, a późniejszych problemów ze współżyciem też nie stwierdziliśmy :) Myślę, że to kwestia do rozstrzygnięcia w małżeństwie, nie ma co się fiksować na jednej opcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie życzyłam sobie obecności meza , poprosiłam teściowa aby była ze mną , ona jest jedynym lekarzem w całej Rodzinie. Dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edligdddghjjhfhkk
Ja rodziłam 2 razy bez męza i też uważam że ciągnąć na salę porodowa męza to jakaś pomyłka. Różnimy się percepcja, postrzeganiem świata, wydarzeń i obrazow od mężczyzn. Mój brat do tej pory ma żal do żony że go stawiała pod ścianą i poszedł na porodowke z nią choć nie był pewien. Mówil że tam nie dość że nie był potrzebny to tylko czuł że przeszkadza, były tam tez inne rodzace kobiety i na pewno krepowala je obecność czyjegoś samca w takim miejscu, ale bratowa dała w łapę i pozwolili im być razem. Mimo że sale nie były tam jednoosobowe ani rodzinne tylko wzdłuż korytarza oddzielone scianki z parawanu. jeszcze lekarz się z niego podsmiewal że jak mial fantazje ero na temat swojej żony tak od Dziś mieć nie będzie i tak się stało. Położna pytała ją w czasie partych czy chce ci się kupę jak tak to przyj i on zapamiętał najbardziej z porodu to parcie na kupę. Ja widziałam na filmach jak to wszystko wygląda wydęty o***t z którego #.......# dlatego nawet przez chwilę nie myślałam o mężu przy porodzie, to trzeba szybko i szczęśliwie przeżyć i zapomnieć. Ale bratowa twierdzi że bardzo się przydał i sobie nie wyobraża inaczej, więc po prostu inaczej pamiętaja całą sytuację z porodu i tyle. On nie jest też aż taki szczery i nie zbije jej z tropu. A z tym stolcem to nie udawajcie Greków, na nas cztery na sali poporodowej cztery miało tę sama przykra niespodziankę, głowa wypycha wszystko a kobiety walczyły z rutynowa lewatywa. Mi nikt nie proponował, sama o tym też zapomniałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:25 idz do psychiatry, skoro Ci nerwy nawet na forum puszczaja dziecko :D prosta jestes i przyglupia, jak masz dzieci to im wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edligdddghjjhfhkk dziś I to jest właśnie zdrowe podejście do sytuacji. :) Bo w sumie o wrażenia i szczere odpowiedzi należało by się zapytać tych mężczyzn którzy tam byli. I nie mówcie mi kochane żonki że pytałyście i wszystko w porząsiu, bo jak widać prawdy wam nie powiedzą, a pewnie znają ją tylko ich kumple albo nikt :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś I komu tu nerwy puszczają? hahahah chwile się nie było mężulka się sprawdzało? hahahha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekcje odrobiłaś, gimbazo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dokładnie :) Teraz dla relaksu nabijam się z ciebie :D hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość możejko agency
Każdy myśli swoje i żyje po swojemu i mają prawo tu się wypowiadać zarówno zwolenniczki zdania autorki jak i przeciwniczki na tym polega forum i jeżeli ktoś zakłada topik to niech liczy się z tym, że będą wypowiadać się też ludzie o innych poglądach jeżeli tak was to boli to nie zakładajcie dyskusji i poinformujcie, że was cudze zdanie nie obchodzi i wasz wpis jest jedynym wpisem w całej dyskusji. Dlaczego boli was, że ja piszę, że dla mnie facet to nie jest pomyłka? Jak mam inne zdanie to już nie wolno mi tu nic napisać? Jedni robią tak, a drudzy inaczej i wszyscy mają rację, nikt nie jest gorszy ani lepszy w tym sporze. Po co te wyzwiska i chamskie komentowanie czyjegoś życia. Wypowiadajcie sie za siebie i mówicie wyłącznie o swoich doświadczeniach. Rodziłaś sama i ok ale po co wyzywasz, te które rodziły z mężem, wyśmiewasz je i włazisz im z buciorami w życie komentując to jak one potem z tymi mężami niby żyją i co rzekomo czują ich mężowie? Oczywiście już się pojawiły wszystkie brochy, rozklapiochy, kupy, rzygi jak na porządny temat z kafe przystało. Jesteście porąbane i obleśne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kwintesencja kobiecości :D Nic dodać nic ująć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, ja jeszcze nie rodziłam , ale tak się złożyło, ze miałam dwie sytuacje w życiu, kiedy musiałam udzielić pomocy, raz bliskiej mi osobie a drugi raz zupełnie obcej... i adrenalina tak działa, ze naprawdę mnie nic nie obrzydzało, nie myślałam o tym, żadne wydzieliny, sama się sobie dziwiłam, ze potrafiłam ogarnąć sytuację. U wielu facetów też to tak działo, w takich chwilach nie myśli się o "przyziemnej fizjologii", przynajmniej ja się z tym spotkałam, dla mnie to normalne, bo przepraszam, kobieta rodzi, boli ją, cierpi, a jeszcze jak są komplikacje to często się boją o zdrowie dziecka, przyszli rodzice na tym się powinni skupić, zeby wszystko dobrze poszło a partner ją wspierać (jeżeli ona tego chce). Każdy sobie wybiera, to takie dziwne, że człowiek potrzebuje wsparcia w cierpieniu? to nie jest wyrwanie zęba, które trwa chwilę. Co niektórzy to się chyba w ogóle do życia nie nadają, żyją w jakiejś szklanej kuli gdzie wszyscy są piękni, pachnący perfumami, bez żadnych wydzielin i innych rzeczy, wszystko jest dla was dziwne i obleśne od razu. Nie moglibyście dnia przepracować gdzieś w kanałach brudnych i innych takich zawodach albo jako sprzątaczka co ona tam za rzeczy widuje na codzień. Nie wiem skąd wy tych facetów bierzecie że ich wszystko obrzydza, ja znam mnóstwo,w rodzinie, kumpli i naprawdę takich głupot jak żyję nie słyszałam, problemy wymyślacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezu a co was to obchodzi która chce z mężem rodzić a która bez? może to jest osobista sprawa każdego człowieka jak sobie chce zrobić i jego prywatna decyzja? co was to obchodzi? i co was obchodzi która srała przy porodzie a która nie że musicie na ten temat na forum sie wypowiadać? obrzydliwe jesteście babochłopy. niech każdy sobie robi jak uważa. ewidentnie w tym kraju istnieje jakiś syndrom wp**********lania się w życie innych. czy to takie trudne zająć się sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co mówiła położna o parciu? przyj tak jak robisz kupe...i robisz. Pozdrawiam te co rodziły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Nikogo tu nie oceniam. Wyrażam tylko swoje zdanie. Jestem w szczęśliwym związku i jeszcze nie rodziłam. Szczerze to wolałabym żeby mojego faceta nie było przy tym całym koszmarze. Ok narodziny to cud, ale i smród, krew, rozklapiucha, pot, mocz a czasem i fekalia. Myślę też że w tym całym porodzie to nie krew dla faceta jest straszna, ale psychiczna bezradność gdy widzą swoją partnerkę krzyczącą z bólu. Wolałabym się skupić na tym co mówią do mnie ludzie którzy się na tym po prostu znają. Normalny facet nie musi być przy porodzie by docenić i zrozumieć to co przeżywa partnerka. xxx Ponieważ jeszcze nie rodziłaś, dwie rzeczy: po pierwsze, z mojego doświadczenia i kilku innych osób mogę ci powiedzieć, że większość czasu w trakcie porodu jesteś sama - więc jeśli to jest kilka czy kilkanaście godzin, a położna wpada raz na pół godziny czy kilka kwadransów sprawdzić jak tam postępuje rozwarcie a potem idzie na dyżurkę to ten mąż przyda się nawet żeby ci wodę podać, przykryć, odkryć, pomóc wstać czy się położyć, czy też tę położną zawołać - ja miałam kilka godzin okropnie bolesnych skurczy co dwie minuty - i bez męża byłoby mi duuuużo trudniej. Skupienie na tym co mi mówią? W czasie skurczów to nie czaiłam w ogóle bazy... (Na partych to męża by już nawet wołami nie wyciągnął, bo tak bardzo czekał na to by dziecko zobaczyć. Pępowinę dzielnie przeciął, popłakaliśmy sobie ze wzruszenia, cudny wspólny moment.) Po drugie: "Normalny facet nie musi być przy porodzie by docenić i zrozumieć to co przeżywa partnerka" Ja zrozumiałam co to jest poród w trakcie porodu :D Wiedziałam oczywiście że boli i że to wysiłek - ale okazało się, że tak naprawdę nie miałam bladego pojęcia jak to będzie wyglądać. A skoro ja bezpośrednio zainteresowana tego nie wiedziałam (choć teorię bardzo dobrze studiowałam, oddechy ćwiczyłam i plan porodu miałam), tym bardziej nie oczekiwałabym tego od kogoś innego. Bo wyobrażenie a rzeczywistość to dwie różne rzeczy. Nie zachęcam ani nie zniechęcam, każdy ma swoje zajawki. Ja rodziłam w obecności męża i kolejny raz zdecydowanie też będę rodziła przy nim. I blablabla - obowiązkami przy dziecku dzielimy się równo, karmienie, pieluchy, kąpiele, spacery, zabawy itp. Cała reszta również się zgadza :) Mój mąż to fajny gość i ma w głowie poukładane, więc było nam super przed dzieckiem i teraz też super jest :) Wspólny poród w tym nie przeszkodził a wręcz przeciwnie - bo to ważne wydarzenie w końcu dla całej naszej trójki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj to by chyba musial byc maz z kobiecym mozgiem i emocjami.mezczyzni nie maja uczuc i to nie ich wina, po prostu tak maja.niby dlaczego w zawodzie pielgniarka sa prawie same kobiety?bo faceci sie nie wezma za te robote, nie maja empatii ze ktos cierpi.lekarz nie musi byc empatyczny, robi swoje czysto zawodowo.pielegniarka musi byc matka i psychologiem dla kazdego pacjenta i wczuc sie w jego sytuacje, inaczej nie da rady nie chcialabym meza przy porodzie, bo bym sie nie mogla wyluzowac i skoncentrowac .poza tym to upokarzajace i daje facetowi przewage-mama czy siostra by to inaczej odczuwaly jakby byly obecne.w dodatku czemu niby ma wziasc pierwszy dziecko na rece.-kolejna przewaga xxx Współczuję szczerze relacji z partnerem. Bez ironii. Mężczyźni zazwyczaj jednak mają uczucia. Lekarz bez empatii powinien być pozbawiony praw do wykonywania zawodu. A traktowanie porodu jako wydarzenia, które może dać partnerowi przewagę w związku - to bardzo smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dziecko by ci zrobić i płacić alimenty to nie pomyłka dziecko jest też MĘŻA! !! Są polki w większości zacofame krepują sie męża przy badaniu ginekologicznym cipki i porodzie a obcego faceta jak ginekolog nie ciemno gród ! Zawsze mam męża przy każdym badaniu ginekologicznym cipki wspierał porody. Często są komplikacje przy poród ach i wtedy NASZ ŚWIADEK mąż motywuje do działania do tego jest delikatniej i bez chamstwa ze strony personelu medycznego. Prawdopodobnie nipisał ten wpis ginekolog mający coś do ukrycia by nie było z naszej strony Świadka porodu! !!Mamy Prawo Pacjenta ust 2008 r art 21 do obecności osób bliskiej podczas badań i zabiegów nawet w szpitalu jak to jest w Cywilizowanych Krajach Europy! !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jahoda111
autorko a ty co zazdroscisz ?bo twoj maz to p***a? moj jest weterynarzem i nie ruszaja go widoki porodowe-widzial nie jedno po porodzie nasze zycie seksualne wrociło do normy- bo dla niego to była normalna sprawa a nie jakas trauma trzeba było wybrac bardziej dojrzałego partnera a nie miec pretensje do otoczenia ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do Edligdddghjjhfhkk : a twój brat to co ? nie ma jezyka w gebie? sam swojego zdania nie piotrafi zonie przekazac? jak nie chciał isc to mógł nie isc co to za problem? jak był pierdoła, która boi postawic sie zonie to jego problem bezsensu obwiniasz bratowa o to-co ona ma do tego? przeciez to dwojka dorosłych-teoretycznie najblizszych sobie ludzi i powinni sie ze soba dogadac a ze brat nie jest szczery z wlasna zona to juz przegiecie-dwojka gówniarzy , która bawi sie w rodzine.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka to jakaś ograniczona, najprawdopodobniej już stara, panna. W dodatku idiotka, bo pisze o czymś, o czym nie ma pojęcia. Mąż przy skurczach partych? Przecież właśnie wtedy pustaku dziecko wychodzi z kobiety. Wtedy jest krew, nacięcie itp. Sama sobie przeczysz. W zdrowej relacji dorosłych ludzi dziecko należy do obojga, dlatego mąż chce obecnością wspierać kobiete w bólu, patrzeć personelowi na rączki też trzeba, nawet rodząc prywatnie. Nie zawsze w życiu będziesz "seksowną kocicą". Kiedyś przyjdzie czas, że dopadnie grypa, albo jakiś zabieg wypadnie. Wtedy będziesz pod szpitalną kołdrą w seksownej bieliźnie i pełnym makijażu leżeć, bo mąż przyjdzie w odwiedziny? Dziecko Ty nie znasz życia totalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka ma problemy psychiczne. Projektuje na inne kobiety, bo ją cudzy poród by brzydził, to i kazdego ma brzydzić. Nawet jak rodzi się jego dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porod nie jest obrzydliwy. Boli, jest krew, ale nie jest obrzydliwy. Jak mozna tak do tego podchodzic? To nie jest rzeznia, to cud narodzin. I nie ma znaczenia czy maz jest czy nie ma. Tu chodzi o sama kobiete. Jesli kobieta mowi/pisse, ze to jest obrzydliwe to moze powinna sie zastanowic nad posiadaniem potomstwa? Powaznie zastanowic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok no to dla was jest piękny. Ja również widzę tylko fizjologie. Dorobiłyscie ideologie i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×