Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż przy porodzie to dla mnie pomyłka

Polecane posty

Gość gość
jeszcze wam powiem że taki poród to jest też lekcja na ile możesz liczyć na swojego faceta. Są różne sytuacje w życiu a poród jest pierwszą i jedną z nich. Dziś sie wstydzicie, uwazacie że nie jest to widok dla faceta. A co by było w przyszłości jakbyście nie daj Boże obłożnie zachorowały i wymagały całodobowej opieki, czego wam oczywiście nie życzę. Kto pierwszy w kolejce by miał wam udzielić pomocy, opieki ? Co by było jakby trzeba było zrobić koło was coś co może nie być przyjemne, są naprawde różne przykre sprawy dotyczące ciała i także te jak związane z odchodami, z ranami, z krwią. Co wtedy ? Zostałybyście pozostawione same sobie bo dla faceta to by było za cieżkie ? Ja dziękuje za takiego męża na którego nie można liczyć bo jest za delikatny na niemiłe widoki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż miał być przy porodzie ale nie do konca nam to wyszło bo skonczyło się cesarką. Ale z założenia wyglądało to tak że dla faceta był postawiony wygodny fotel na wysokości mojej głowy. Mąż nie widziałby co się dzieje "na dole". A widok mojej upoconej zmęczonej twarzy jakoś niespecjalnie go ruszył.Współczuł mi ale widok mnie bez makijażu nie był dla niego traumą ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze teraz ja sie wypowiem, maz byl ze mna przy pierwszym porodzie, co prawda zakonczonym po kilkunastogodzinnej akcji porodowe cieciem. Ok bylo mi razniej, wspieral, masowal plecy, ale naogladal sie jak krew leciala ciagle mi po nogach, widzial jak wylecial czop, po czasie mowil ze mial ochote zwymiotowac, widzial jak co chwile badal mnie lekarz, jak wkladal we mnie swoje łapsko, fee, kiedy dostalam bole parte musieli zrobic cc i teraz wiem ze dobrze ze nie widzial dalszej czesci porodu, bo po tym wstepie nie mial w ogole ochoty na seks, dlugo ten porod odbijal sie na naszym zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
że niby faceci tacy delikatni? Mnie przyjaciółka poprosiła żebym była z nią przy porodzie(jej mąz pracuje za granicą i nie zdarzyła zjechać) i Uwierzcie albo nie będąc po 2 swoich porodach miałąm traumę i miałam ochotę stamtąd uciec. To nie jest okazja do podziwiania , udowadniania, masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest taka ze faceci sa silniejsi fizycznie, za tomy kobiety zostalysmy zaprogramowane przez nature aby byc silniejszymi PSYCHICZNIE. Wlasnie dlatego to my rodzimy a nie faceci! To my mamy miesiaczki i rozniste obrzydliwosci. Ale glupie babska nie rozumieja. Misiaczek musi byc przy porodzie bo to cud narodzin!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
decydujac sie na dziecko automatycznie decydujemy sie na porod obydwoje. Inaczej sie nie da. Niestety wiele "facetow" to zwykle c**y szukajace wrazen na boku . Prawdziwy mezczyzna bedzie wierny mimo wszystko, rodzina bedzie najwazniejsza i zawsze bedzie stal za nia murem . a taka c**a czy bedzie przy porodzie czy nie to znajdze jakas lafirynde na boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się nie znam ale dla mnie poród i to wszystko co było z nim związane było że tak powiem"upokarzające" Mój mąz mnie nie widzi jak robię kupę, jak zmieniam tampony, nie widzi mnie podczas badania ginekologicznego czy podczas lewatywy. Nie potrafiłabym dopuścić do tego żeby zobaczył mnie robiącą kupę pod siebie, wymiotującą i tracącą z bólu świadomość. W jego oczach nie byłabym już kobietą - sexowną a nawet nie wiem jak to ująć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak byś rodziła tysiąc lat temu w jakimś lesie lub szałasie i jakiś dziki zwierzak postanowił na ciebie zapolować bo jesteś w tym momencie bezbronna. To bardzo by się przydał ten niby słaby facet. W dzisiejszych czasach facet nie robi za położną czy wojownika na porodówce. Ale chodzi o sam fakt, że jest blisko. Uczucia przetrwały do dzisiaj głąbie kapuściany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to nie jest zatracenie się kobiety samej w sobie? Patrzcie na mnie jak ja rodze jak ja cierpię- a potem będziemy wspólnie opowiadać znajomym jak to było. Z punktu widzenia kobiety magiczny poród bliskość. Z punktu widzenia faceta- bezsilność frustracja,smród kału, smród krwi, pot, i na koniec łzy ze szczęścia że wreszcie koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A niby czemu twoje zdanie autorko ma kogokolwiek interesować? Nie jesteś ani dla mnie, ani dla wielu innych kobiet żadnych autorytetem, więc czemu miałabym cie słuchać? Zwłaszcza, że obrażasz osoby uważające inaczej, co świadczy o twoim ograniczeniu i niczym więcej. Ja sama rodziłam z mężem. Nastawienie mieliśmy takie, że będziemy razem tak długo jak oboje będziemy tego chcieli, bez żadnego naciskania, że musimy wytrwać razem do końca. Ostatecznie mąż był przy mnie do końca i oboje jesteśmy z tego powodu zadowoleni. Ale wiem jednocześnie, że nie każda para ma podobne podejście i daleka jestem od krytyki osób, które zdecydowały inaczej. Tak więc autorko, jak i inne panie myślące tak jak ona: żyjcie po swojemu jak chcecie i dajcie żyć innym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierdziele, co wy macie z tym smrodem, kalem itd? Widac, ze pisza to kobiety, ktore nigdy nie rodzily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To se zabierajcie kogo chcecie na porodowke broni wam ktos? Jak idziecie zeba wyrwac tez meza bierzecie? Bo przeciez nie wiadomovczego sie spodziewac! Jak kupe robicie to wolacie meza? Porazka. Po cholere wy te dzieci robicie skoro dla was to taka katorga, i w ogole. Chyba zachodzac w ciaze wiedzialyscie na czym to polega? I ze konczy sie bolesnym porodem? X No to se zabieramy i nic ci do tego:) Po co głupio komentujesz, skoro to nie twoja sprawa? Widać nie masz pojęcia czym jest macierzyństwo i poród, skoro sprowadzasz wszystko do bólu i katorgi. A skoro pojęcia nie masz to po co te kretyńskie komentarze? Jak ja się nie znam na kotach, to nie udzielam porad ich właścicielom, może rób to samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz bo ludzie, którzy się kochają nie mają problemu z tym żeby wejść do łazienki kiedy jest zajęta. Potrafią sikać przy sobie itp. Ale ty nie masz o tym pojęcia bo jesteś zblokowana jak kupa mułu. I niezdolna do prawdziwego uczucia. Co zrobisz sieroto kiedy zachoruje i trzeba będzie pomagać przy innych sprawach. Oddasz do domu opieki to da się wyczytać. Po co takie gówniary zabierają głos. Powinny się skupić na antykoncepcji, a nie porodach. Tu są nie tylko stare panny, które wychodzą z kibla idealne po godzinie. Bo pakują się w kolejny tak beznadziejny związek że wolą się zabić niż pierdnąć. Tu są też normalne kobiety które mają faceta, a nie tylko im się wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wchodzicie facetom do toalety jak robia kupę? serio serio???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale trzeba byc kretynka, by zalozyc taki temat. Nie chcesz meza przy porodzie, to rodz sama, a co mnie to g... obchodzi? Moj byl przy porodzie, byl nawet przy cc, patrzyl na to jak mi wyciagaja dziecko z brzucha. Byla krew, duzo krwi :D w koncu to operacja byla :D jakos zyje, a plakal jak dziecko jak wzial malego w ramiona i calowal po glowie, mimo, ze dziecko bylo w mazi plodowej. Dla nas osobista chwila, a Twoje zdanie mam w tylku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj, wy nowoczesne mamuśki... jesteście po prostu śmieszne... Mam koleżankę, która zabiera męża do ginekologa a ten siedzi i patrzy jak ginekolog grzebie jej w szparze.... To chyba jakieś zboczenie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i jeszcze Cie zabije durna autoreczko, wyobraz sobie, ze jak mialam jelitowe i rzygalam jak kot, to mi maz miski zmienial i je myl :D i jakos pociagu do mnie mu to nie odebralo, dorosli ludzie sie takimi bzdetami nie przejmuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale trzeba byc kretynka, by zalozyc taki temat. Nie chcesz meza przy porodzie, to rodz sama, a co mnie to g... obchodzi? Moj byl przy porodzie, byl nawet przy cc, patrzyl na to jak mi wyciagaja dziecko z brzucha. Byla krew, duzo krwi smiech.gif w koncu to operacja byla smiech.gif jakos zyje, a plakal jak dziecko jak wzial malego w ramiona i calowal po glowie, mimo, ze dziecko bylo w mazi plodowej. Dla nas osobista chwila, a Twoje zdanie mam w tylku. X Dokładnie. Nie rodziła taka, pojęcia nie ma o niczym, ale będzie udzielać porad jakby wszystkie rozumy pozjadała. Zupełnie jak panie prowadzące nauki przedślubne: nic nie wiedzą na temat seksu, ale doradzają jakby wiedziały;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Oj, wy nowoczesne mamuśki... jesteście po prostu śmieszne... Mam koleżankę, która zabiera męża do ginekologa a ten siedzi i patrzy jak ginekolog grzebie jej w szparze.... To chyba jakieś zboczenie jest... X Oj wy zacofane mamuśki, bzykacie się tylko pod kołdrą, po bożemu i w ciemnościach;) Wiecie w ogóle jak wygląda penis męża? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś wchodzicie facetom do toalety jak robia kupę? serio serio??? xxx A co ma kupa do porodu? Serio uważasz, że rodzenie dziecka sprowadza się do srania? Serio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszę to jako facet żeby nie było. Różne rzeczy się zdarzają podczas porodu. Ale w tym momencie to nie ma kompletnie żadnego znaczenia. Najbardziej obleśne jesteście tutaj pisząc w tak odrażający sposób. W głowie się nie mieści jak można być tak pozbawionym zrozumienia dla tak niesamowitej chwili. Żal mi was i wstydzę się za pewne kobiety a raczej dzieci z tego wątku. Jesteście obleśne. A w czasie porodu nic takiego nie ma. Mamy też rozum i uczucia, brakuje wam tego. Gdybyście poczuły choć mały procent tego szczęścia potem. Przez gardło by nie przeszło to co piszecie. Kiedyś przeczytasz samą siebie i będziesz się wstydzić. Nie piszcie tych głupot bo są młode matki po co je stresujecie. Jak nie wiesz to się nie odzywaj, chociaż tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:31 ale trzeba bc kretynka zeby wejsc na ten temat i sie udzielac skoro rzekomo gowno Ci obchodzi co autorka napisala. Gdyby naprawde tak bylo to by Ci sie nie chcialo tego komentowac naeet. Ale no tak....kafeteriankivzawsze swoje 3 grosze wcisna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja rodze za 2miesiace i nie bedzie go przy porodzie. Jestem staroswiecka i dla mnie facet na czekac z przyslowiowym gozdzikiem za drzwiami a nie patrzec jak sie poce, robie pod siebie, na ta rzeznie. I zdania nie zmienie. Obejrzalam kilka filmikow z porodow rodzinnych i jakos nie sadze zeby to bylo az tak magiczne zeby moj facet musial to ogladac. Nawet jesli chce byc przy porodzie to jego problem. Dla mnie liczy sie moj komfort. A komfortowo mi bedzie rodzic samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja rodze za 2miesiace i nie bedzie go przy porodzie. Jestem staroswiecka i dla mnie facet na czekac z przyslowiowym gozdzikiem za drzwiami a nie patrzec jak sie poce, robie pod siebie, na ta rzeznie. I zdania nie zmienie. Obejrzalam kilka filmikow z porodow rodzinnych i jakos nie sadze zeby to bylo az tak magiczne zeby moj facet musial to ogladac. Nawet jesli chce byc przy porodzie to jego problem. Dla mnie liczy sie moj komfort. A komfortowo mi bedzie rodzic samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nareszcie , mądra wypowiedz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinka33l
Moj maź był zemną na porodówce (17 godzin ) . Wszystko zakończyło sie cc. Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie byc tyle godzin tam sama i wiem ze maz tez nie zostawiłby mnie samej .. Zresztą niby po czym mial miec ta traumę ? siedział na fotelu na wys mojej glowy albo trzymając mnie za rękę patrzyła na ktg i mówił kiedy będzie skurcz . Jakbym miała rodzic drugi raz to tylko razem :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra. Niech wam siedza i gapia sie na rozklapichy. Ale potem nie placzcie ze problemy z seksem ze zdradzaja albo fantazjuja o innych. Skad takie pewne jestescie co facet mysli i czuje po porodzie? Bo sie dalej usmiecha? Bo mowi ze bylo cudownie? Bo sie podnieca ta rzeznia? U nas byl ostatnio znajomy ktory przyznal sie ze czegos takiego to sie nie spodziewal na porodowce. Ze przeszlo to jego oczekiwania i ze zone postrzega poki co narazie tylko jako matke. Nie widzi w niej jakiejs kocicy ktora chcialby pozrec. Ale co? Ale zonie nie ma odwagi tego powiedziec bo widzial jak sie meczyla i ile bolu i wysilku ja to kosztowalo. Wie ze by ja to zranilo. Haha a ona co? A ona chodzi i mowi jakieto mistyczne przezyli wydarzenie i ze maz byl zachwycony wspolnym porodem. Takze..sa tego dwie strony medalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś oj ta zazdrość hehe Cale szczęście na świecie sa dojrzali faceci i widok rodzącej żony nie robi im papki z mózgu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:41 kretynko mam prawo wyrazic swoje zdanie, 3 grosze to Ty moze zarabiasz ;) Pilnuj swojej piczki, czy brzucha, wlasnego faceta, o ile go w ogole masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nareszcie , mądra wypowiedz.. xxx dlaczego mądra? bo pokrywa się z twoimi poglądami? Jak ktoś ma inne zdanie i chce czegoś innego to jest już jego wypowiedź jest głupia? Dajcie żyć ludziom jak ktoś nie chce męża, bo mu lepiej ze stadem szczekających położnych to luzik, a jak ktoś chce być z mężem, bo się boi i mąż DOROSŁY CHŁOP (nad którym nie musicie się użalać nadgorliwe matki miłosierne) też się na to pisze to co wam do tego? a do tej pani która rodzi za dwa miesiące to pogadamy za dwa miesiące :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×