Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Oto rozpisana struktura największej durnoty jaką każda kobieta robi całe życie

Polecane posty

Gość gość
powiem ci więcej uważam, że sama podstawa organicznego życie czyli komórka to efekt działania nanotechnologii. założe sie równiez, że wirusy o ile coś takiego istnieje również stanowią element tej technologii wdrożony w praktyce. to jedyny sposób na ozywienie nieożywionej materii organicznej. a co z nieorganiczną? może ta od zawsze była ozywiona? co o tym sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biorę ten topik do ulubionych, może jeszcze się czegoś doczytam co da mi podstawę do działania:-) wiecie do czego najbardziej mnie tu zmotywowaliście(?) do odchudzania poprzez ruch! da mi to szczęście i efekt- jakkolwiek wywody czysto akademickie bywają interesujące to nie zawsze inspirujące dlatego bez względu jak się tu dobrze bawicie ja Wam serdecznie dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dalej sama obsługa kobiety jest prosta i nie trzeba spełniać jej zachcianek by był z niej pożytek, więc próżne to narzekanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze dla ciebie są to wywody czysto akademickie dla mnie to nie sa wywody tylko wzwody. podniecam sie kiedy myśle tak jak ty kiedy ruszasz doopą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale oczywiście możesz teierdzic, ze uprawianie seksu to kwestia akademicka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet było do przewidzenia ze mnie op/ier/doli/sz:-) ze spłycam temat ale ch/u/j będę z tym zyła , wyjaśniasz i dowodzisz i to na takim forum, jestem pod wrażeniem jak bardzo brakuje Tobie ( o 7:00 rano) tego o czym piszesz. Ja nie mam wcale lepiej wiec rozumiem mimo ze mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
np mógłbym pokusić się o takie ułożenie pakietu danych i połączenie go w taki sposób żeby bez udziału czynnika czasu zasymulowac jego upływ. niestety musze sie zająć czyms bardziej przyziemnym. apeluje na koniec do was żebyście nie pchały sie w jakieś medytacje i inne jogi bo to was zgubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam nadzieje ze autor wroci bo temat bardzo ciekawy i moglby skontrowac te wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
opiertul był sprowokowany wiec twoje domysły można śmiało nazwać planami;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
człowiek jest wyjątkowy i jako jedyny wyjęty w pewien sposób spod praw natury. samo to ze sie jej sprzeciwia, przeciwstawia instynktom. nasze ostateczne zwyciestwo to zwyciestwo nad natura. i mysle wtedy bedzie game over ;P ale juz nie trzeba bedzie load'owac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 8:06 , nie był planem bo miałam nadzieję że potraktujesz mnie lepiej ale fakty są jakie są ,więc trzeźwo oceniając Twoje odejście do rzeczy wychodziła mi na opcję że mnie zjedziesz. Tak samo jak do przewidzenia jest fakt, że jeżeli nadal będziesz się tutaj udzielać w takim stylu, staniesz się gwiazdą dzisiejszego dnia. Nadaj sobie jakieś imię cobyś nie utonął w czeluściach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cóż. sama natura wydaje sie nie być jakoś szczególnie naturalna w sensie zgodności z pierwotnym planem. np tacy okltyści, którzy jak wiadomo, kiszą dla siebie starożytną wiedzę a reszcie wciskają ciemnote w typie teorii ewolucji, czczą słońce i utozsamiają je z wężem. w ruinach babilonu wąż przedstawiany jest na plaskorzeźbach jako istota z nogami. dodając do tego spekulacjie kilku wybitnych kreacjonistów mozna pokusić sie o teorie, że świat faktycznie został stworzony pomiędzy wodami a samo wąż słońce nie pełzało w tym czasie po jego powierzchni (nie była widoczna spirala jaka zatacza połykając swój własny ogon czyli powrcając cyklicznie do tego samego punktu) dlatego nie przesadzałbym z nadinterpretacja słowa natura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to że zostane gwiazdą jest pewne tylko nie wiadomo jak szybko zapadne sie do postaci czarnej dziury:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do samych gwiazd w tym słońca rozumianego jako lucyfer władca świata odkąd po potopie "natura" dyktuje warunki, to wydaje sie, że jest to przyczyna wszystkich "naturalnych zjawiskk" takich jak śmierć, starzenie sie, choroby itd. jednocześnie są to jego narzędzia kontroli nad światem. tak to widze na dzień dzisiejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tak w ogóle to ile ty masz lat bo jeśli jesteś po 40 to na bank masz coś z deklem a jeżeli jesteś młodszy to szkoda twojej przyszłej kobiety, twój los jest przesądzony jesteś narcyzem i onanizujesz się tym faktem, ale żeby nie było, na tę chwilę dajesz czadu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do samej falowo korpuskujakiejś tam natury "odziaływań" oddziaływań promieniowania elektromagnetycznego to jako zywo kojarzy mi się jego zróżnicowanie pod względem długości z szukaniem dziury w całym...w celu dostania sie do środka rzecz jasna. moim zdaniem równiez ilość energii jaką ze sobąniosą jest odwrotna niz być powinna. ale to tak na zasadzie wiem, że nic nie wiem, zobaczymy co sie stanie jak postawie to do góry nogami:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 8:37 jestem jeszcze na gwarancji;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapukaj trzy razy w takim tępie: puk...puk...puk to cie wpuszcze do środka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor tegoż
Wróciłem. Jest tu jeszcze ten filozof, który oponował? Bo ja chętny na dyskusję zawsze, tylko nie wiem, czy jest do kogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem ale ogranicze sie do czytania twoich oponencji bo jestem zajęty troche:P nie powinieneś sie czuc tym obrażony albowiem mam podzielna uwagę niestety ręce sprzężone tylko z jednym zadaniem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor tegoż
To ja zacznę odnosić się do tego co już pisałeś, i tak mam już zaległości, więc nie będzie problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nie jestem filo zofem ( miłośnikiem zofii (mądrości)) tylko filobarem (czyli miłosnikiem Barbary) nie mam pojęci co znaczy babara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ok to czekam z niecierpliwoscia. sprawdziłem barbare w wiki i mi wyszło, że jako filobar nie lubie greków:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor tegoż
Najpierw odniosę się do kwestii medytacyj i do ekspozycji umysłu na demoniczne działania, oraz postępowania w sprzeczności z naturą. Otóż wyjdźmy od tego, że nigdzie nie napisałem, że we wszystkich aspektach postępuję w opozycji do tego co narzuciła natura, bo niestety jestem w pewnych aspektach do tego zmuszony, staram się to obrócić na swoją korzyść, wszystko co może wspomóc mnie w drodze do uzyskania odpowiednich proporcji neurotransmiterów we łbie i aktywności, oraz przyrostu istoty szarej w określonych częściach mózgu. Niestety w świetle subiektywnej metodologii opartej na fundamentach naszej percepcji - opieram się na dowodach z niej wynikłych. W oddziaływanie sił demonicznych wierzą z reguły a priori osoby, które zostały poddane zastraszaniu przez religijne ugrupowania i sekty, oraz księży egzorcystów, nie będących w stanie na obecną chwilę przedstawić ANI JEDNEGO dowodu na takową ingerencję, oprócz opowiadań i zostaje kwestia wiary. Jednak w świetle logiki zakłada się, że nie udowadnia się nieistnienia czegoś, więc wedle żadnych obowiązujących reguł( poza twym widzimisię) nie obowiązuje niestety udowadnianie ci niewystępowania takiego zjawiska. Przypominam również, że u każdego przedstawiciela naszego gatunku(nawet nie mających pojęcia o medytacji) dochodzi do spontanicznych wejść umysłu w tryby, które mają rzekomo skutkować opętaniami demonicznymi. Co do autoingerencji to nie musi być ona sprzeczna z naturą i programem funkcjonalnym, bo zmiany adaptacyjne mózgu mogą być elementem jego funkcjonalności( inaczej nie występowałaby ich możliwość) i mają miejsce nie tylko pod wpływem medytacji, ale również innych aktywności umysłowej. Dla mnie cała otoczka religijna i nadprzyrodzona medytacyj to są bzdury i jest to dla mnie wyłącznie ćwiczenie, rodzaj aktywności umysłowej, tak jak robienie pompek, czy gry logiczne- tylko na wyższym poziomie. Czy każdy człowiek, który doświadcza spontanicznych stanów mindfulness, relaksacji, koncentracji nad czymś otwiera swój umysł nieświadomie na demoniczną ingerencję? Mielibyśmy rzeszę opętanych osób, a jakoś przez całe swoje, bogate w doświadczenia życie nie uświadczyłem ani jednej, jedyny dowód jaki na to występuje to wątpliwej autentyczności nagrania i zeznania księży, którzy molestują dzieci i walą do pornosów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor tegoż
K*rwa, sperma buzuje mi w jajcach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor tegoż
Na obecną chwilę gram na gitarze, uczę się utworu i w wyniku tej aktywności w obszarze mojego mózgu tworzą się setki nowych połączeń synaptycznych. Czy również wystawiam się na siły demonicznych ingerencji w wyniku tego? Strasząc ludzi takimi rzeczami jak demoniczne ingerencje ogranicza się bogu ducha winne osoby, które mają bardziej aktywny prawy płat czołowy, gęste jądro migdałowate i muszą cierpieć od depresji i lęków, podczas, gdy inne się cieszą. Ja byłem taką osobą i mam do tego skłonności genetyczne po mamusi, więc miałem cierpieć, bo banda oszustów i wyłudzaczy z parafii ze strachu przed utratą źródła szeleszczących papierków ma taki kaprys i straszy złymi duchami? To tak, jakby obwiniać osobę wątłej budowy, że chciała nabrać krzepy i poszła na siłkę, bo jej Łysy z osiedla podhaczył g*******e nóżki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam pojęcia co ma wspólnego gra na gitarze z medytacją, która jak wspomniałem powstała jako forma komunikacji z demonami czyli hinduskimi bogami (bóg z definicji może byc tylko jeden zatem każdy panteistyczny samozwaniec musi być demonem a zatem opozycjonistom wobec boga) teoretyczne podstawy medytacji wywodzą sie z wiary w reinkarnacje,(pierwowzór teorii ewolucji wymyślony w celu kontrolowania społeczeństwa kastowego) i zakładaja jako jej cel całkowite wyzbycie sie ludzkich pragnień (psychologiczne ego bo psycologia to kolejny spadkobierca starozytnych socjotechnik) jak również zjednoczenie z absolutem (bezmyslność konieczna do akceptacji wszystkiego co cie spotka. zbieżnośc z idea reinkarnacji postulującej doczesne cierpienia jako efekt poprzedniego zycia) reasumując to nie są żadne techniki rozwojowe w kontekście twoich możliwoścci tylko "zwojowe" czyiące cie obojętnym i bezmyslnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wschodnie "techniki" medytacyjne są zaszczepiane na gruncie zachodniej cywilizacji pod płaszczykiem psychologicznego bełkotu wspieranego pseudonauką. zakładam, że elity, które niezmiennie kontroluja świat i ludzkość od czasów starożytnych planuja wykorzystac ich potencjał, który tak wspaniale sprawdził sie chociażby w indiach (bieda, przekonanie o tym, że wynika z uczyków w poprzednim zyciu i medytacja jako sposób uwolnienia sie z łańcucha kolejnych wcieleń - czyli krótko mówiąc bezwarunkowa smierć na własne zyczenie w nadziei na pozbycie sie cierpienia spowodowanego chciwością władz) pokaż mi kooorfa oświeconego hindusa ze slamsów, który codziennie oddaje sie medytacji to ci dam milion dolarów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja dodam ze skoro nie podałeś przedziału wiekowego, to o czymś świadczy- może czujesz , że wiek ciebie jakoś kompromituje :-) Nie czujesz się tak pewnie skoro uznałeś , że ta informacja odbierze tobie pare punktów:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gwarantuje ci, że żaden piertolony maharadża nigdy nie medytował (chyba, że pod publikę ewentualnie występując jako mistrz nauczyciel dla otępionych tłumów. jako mistrz w zjednaczaniu sie z absolutem reprezentowanym w hinduizmie przez rózne pokraczne kooorfy był traktowany tożsamo z bogiem) co do "otwierania umysłu" czyli medytacji podejrzewam, że jest technika pomocniczą dla technologii oddziaływania na mózg na odległość (tak sa takie) dziękuje za uwagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×