Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kto ma doła ( autorka 24 lata)

Polecane posty

Gość gość

Nie jestem szczęśliwa w związku. Czegoś mi brakuje... Chyba prawdziwego mężczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam też doła. Od 6 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zależy ile razem jesteście, rozmawiałaś o tym ze swoim partnerem, zastanów sie czy jest sens tego żeby to ratować, czy jesteś z niego zadowolona bo jeżeli brakuje ci sporo rzeczy a zwłaszcza ważnych no to najwyższy czas żeby coś z tym zrobić, będziesz się męczyła, lata zleca i obudzisz się z ręką w nocniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem z nim 3 lata. Zdradziłam go.... Bo go nie kocham, ale się przzwyczailam że jest. Nie jestem zadowolona z naszego życia intymnego. On mnie po prostu nie rozumie. Ale bardzo mi go szkoda u nie chce go zranić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość S21
Mam 21 lat i też mam doła jakiegoś... Chyba potrzebuje kopa albo osoby która wstrząśnie mną tak żebym się odwiesił i wskoczył na właściwy tor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co z tobą kolego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, nie ogarniam takich ludzi którzy są z kimś z przyzwyczajenia i psują życie tej osobie, zamiast pisać tutaj może raczysz go poinformować? mało to lubi być rogaczem... ja pieprze. Zero honoru, zamiast się chociaż rozstać to nie, trzeba zdradzać a co tam, zasady były dobre wiek temu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez mam dola, ale nie szukam nikogo, bo mam takiego dola, ze wole samotnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co z tobą kolego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba było najpierw go zostawić, a dopiero potem się chędożyc. Teraz sobie cierp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe jakiego on dola moze miec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" lubiegrac.." to nie jest tak jak mówisz .. Wiesz jakie to trudne??? Przed związkiem był moim przyjacielem, od podstawówki. Ale coś mnie cholerka pokusił te 3 lata temu żeby się z.nim przespać. Nie wiedziałam tylko ze on się cały czas we mnie kochał. I przez te 3 lata nie potrafię mu powiedzieć że to pomyłka, se to nie powinno się stać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" lubiegrac.." to nie jest tak jak mówisz .. Wiesz jakie to trudne??? Przed związkiem był moim przyjacielem, od podstawówki. Ale coś mnie cholerka pokusił te 3 lata temu żeby się z.nim przespać. Nie wiedziałam tylko ze on się cały czas we mnie kochał. I przez te 3 lata nie potrafię mu powiedzieć że to pomyłka, se to nie powinno się stać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym; on jest takim typem człowieka na którym nie mam oparcia, ja potrzebuje mężczyzny, a nie chłopaka któremu muszę wszystko tłumaczyć, wręcz prowadzić go za rączkę bo on nic nie rozumie. Ciężko kupujący

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość S21
Nie jest mi wesoło w każdym bądź razie :/ Wiesz nie chce się tu użalać z cyklu: patrzcie na mnie, jaki biedny ja itd. Ale w skrócie: kobieta którą pokochałem całym sobą zrobiła sobie ze mnie zabawkę, powiedziała, że ma białaczkę. Rzuciłem wszystko i pojechałem do niej. Na miejscu okazało się, że niczego takiego nie ma.. Nawet nie pytaj jak się czuję choć minęły chyba ze 2 miesiące od tego. Gdybym miał wszystko opowiedzieć to książkę bym mógł napisać.. (Do kobiet się nie zrażam w każdym bądź razie). W pracy byłem ofiarą mobbingu. Niestety nie mam dowodów i mogę sobie sam ze sobą co najwyżej o tym porozmawiać. Jest lepiej ale co z tego... Nie mam pracy, mam zniszczone serce... Oczywiście dochodzę do siebie sam. Zaczynam znowu pracować nad sobą, czyli nie jest tak źle co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co mamy poradzić na to że nie jesteś mu w stanie powiedzieć tak banalnej rzeczy? Zmarnowane 3 lata, zamiast jak biali ludzie siąść i pogadać, wytłumaczyć, będzie biegał to go olewaj, nie odpowiadaj i koniec, w końcu dotrze do niego że już nie będzie tak samo sorry, tyle ile nawarzyłaś tyle musisz wypić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy mi go tak szkoda... Jak miał 4 l temu dziewczynę to nawet smsa nie umiał porządnego do niej napisać. Sama mu pomagałam. A najgorsze jest to że razem pracujemy i widzimy się codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kuźwa to tak jak bym miała dziecko zamiast faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 20:42 ja wolałbym jednak być z kimś niż samotny. Samotność to chyba najgorsze co może być :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem jednak lepiej pocierpiec w samotności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość S21
Nawet nie mam z kim porozmawiać co mnie męczy... Do kitu :( I nie mogę zrozumieć ostatnio dlaczego ludzie nie doceniają tego co mają? To chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, z pewnością ci było go szkoda wskakując innemu do łóżka. To tak jak w tym żarcie, "zdradziłem swoją żonę ale tak bardzo ją kocham, w ogóle nie podobał mi się seks z kochanką, zrozumiałem to zwłaszcza przy czwartym orgazmie " ... S21 dziś Nie doceniają bo są głupi i docenią dopiero po stracie, tak jak to zrobiła moja była, obudziła się po 5 miesiącach od rozstania i przelotnych znajomościach że miała ze mną niebo i tak od 2 lat mi spokoju nie daje i męczy co jakiś czas. Parodia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wskazując innemu do łóżka .. Przez 2 lata kochałam się tylko z nim, ja też mam swoje potrzeby, 2 lata bez orgazmu.... Wyobraź sobie. Po prostu potrzebowałam prawdziwego mężczyzny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość S21
Nie potrafię tego zrozumieć LubieGracWKomputer... Mieć drugą połówkę i mieć ją gdzieś, stwarzać setki problemów po nic, nie okazywać uczuć, nie dbać o miłość. Mieć pieniądze i trwonić je albo cholera wie co z nimi robią... Durne to wszystko... Tak samo nie mogę zrozumieć byłej... Mówiła, że jak taki z******ty facet może być sam, mówiła, że rozumiem kobiety, jestem dobrym psychologiem- to fakt jestem i potrafię wiele zrobić, w sumie dobry e mnie człowiek i mam wspaniałe cechy, oczywiście mam też wady ale chyba nie takie straszne. Pieprzony dołek... eh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciała bym mieć właśnie takiego mężczyznę z którym miała bym te "niebo"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość S21
Hmmm mówisz niebo. Zależy co masz na myśli niebo. Ja akurat zawsze się starałem dla niej, dla Nas i tak tego nie doceniła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest wasza wina twoja i jego, normalna para siada jak biali ludzie i rozmawiają(przynajmniej ja tak sądzę), co się nie podoba, co robi źle, niech się bardziej postara, ty też go chyba możesz pokierować tak? każdej to samo nie musi się podobać, a jak nie potrafiliście gadać, on cię olewał, ty nie zaczynałaś rozmowy przez te 2 lata to trzeba było się rozstać bo po co to ciągnąć? jaki to ma sens skoro jest ci źle? i teraz nie dość że byłaś niedopieszczona i się z tym męczyłaś to jeszcze żyjesz z myślą że zdradziłaś, ja bym nie potrafił w lustro spojrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja potrafię, to nie jest moja wina jeżeli mężczyzna nie potrafi zaspokoić swojej kobiety. Czyż nie tak? Powiedz sam, miałeś kiedyś z tym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
S21 Heh, bardzo znajomo brzmi, to samo słyszałem na początku "Ale jak to ty nie miałeś nigdy dziewczyny??!!" ale jak komuś jest za dobrze to nie potrafi docenić i koniec. Chce więcej i więcej, wolną rękę i proszę, później mija pewien okres i przyłazi koza do woza. Moja doceniła tylko kilka miesięcy za późno :) a człowiek robił wszystko, chciał mieć dobry kontakt z rodzicami, pomagał, wspierał, przede wszystkim wyciągnąłem ją z ogromnego dołka gdy znajomi ją zostawili i tak mi podziękowała, uwierzyła w siebie i pa pa już nie jestem potrzebny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×