Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Your possible past_

Życie po fobii społecznej czyli jak otworzyć się na mężczyzn

Polecane posty

Gość Your possible past_

Witam. Przez wiele lat cierpiałam na fobię społeczną. Z tego powodu wiele rzeczy mnie ominęło, w tym pierwsze randki, pocałunki, seks itp. Teraz jestem już po studiach i obecnie pracuję. Wszystko fajnie, ale życia uczuciowego jak nie było tak nie ma. Nie jest to dla mnie najważniejszą rzeczą, ale trudno też ciągle udawać, że to istnieje. Dlatego chciałabym zapytać Was, jak ta osoba ma rozpocząć ten etap w życiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Your possible past_
taka' osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dbaj o siebie, bywaj wsrod ludzi, a na pewno ktos sie predzej czy pozniej toba zainteresuje. Tylko w takiej sytuacji nie uciekaj i nie wstydz sie... badz soba, badz spontaniczna i daj sie poniesc :) wszystko samo przychodzi, to u czlowieka naturalne i wiek czy brak doswiadczenia nie graja w tym zadnej roli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Your possible past_
Dzięki za odpowiedź. :) Staram się dbać o siebie (ostatnio np. wzięłam się za odchudzanie), wychodzić między ludzi, jak najwięcej uśmiechać, ale jakoś nie widzę, aby ktoś się mną bardziej interesował. Owszem, mężczyźni są dla mnie mili, rozmawiają, ale na tym się kończy. Chyba wyczuwają, że było coś ze mną nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie jestes chlodna i zdystanowana. Musisz sie otworzyc na ludzi :) jestes juz wyleczona z fobii? ja co prawda fobii nie mialam, ale bylam kiedys bardzo niesmiala. Przeszlo mi to samo z wiekiem, ale w trakcie wychodzenia z tej niesmialosci mialam taki etap, ze niby bylam otwarta niby wszystko bylo ok, nie wstydzilam sie... ALE jednak bylam jakas zdystansowana, niedostepna. Tak jakbym miala wypisane na czole "nie zblizaj sie". Musialam wtedy naprawde pracowac nad soba aby otworzyc sie nie tylko na zewntarz, ale i wewnatrz :) usmiech i gadka to tylko polowa sukcesu. Jesli ktos ma problemy z relacjami z innymi ludzmi albo je mial, to widac to niestety na zewnatrz.. moze nie widac, ale czuc, druga osoba to wyczuje. Dlatego tak wielu ludzi mysli ze sa smiali i otwarci, a to tylko pozorne czesto. Ty nawet o tym nie wiesz, ale twoje gesty, wyraz twarzy, gestykulacja, twoja "aura" moga byc nadal odbierane negatywnie przez facetow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś ma podobne doświadczenia? Strasznie mi wstyd, że byłam takim życiowym nieudacznikiem i przez tyle lat siedziałam zamknięta w domu, bo teraz, kiedy już coraz częściej go opuszczam, widzę swoje braki w kontaktach chociażby z mężczyznami. Boję się, że taka a nie inna przeszłość działa na moją niekorzyść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Your possible past_
Mam za sobą długi okres leczenia. Obecnie sobie w miarę radzę, tzn. chodzę do pracy, załatwiam sprawy urzędowe i spotykam się z ludźmi, ale w kontaktach damsko-męskich nadal towarzyszy mi pewne onieśmielenie. Nie czuję się swobodnie w męskim towarzystwie, dlatego trzymam pewien dystans. Inna sprawa, że często jestem w cieniu innych kobiet, które akurat znajdują się w pobliżu. Jest mi z tego powodu przykro i w takich momentach mocno się zniechęcam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×