Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy praktyki w moim sklepie osiedlowym sa w ogole zgodne z prawem gdzie zglaszac

Polecane posty

Gość gość
Osoba powyzej napisala ci zeby zglosic w urzedzie skarbowym i ma racje bo zmiana cen trzy czy dwie godz przed zamknieciem to oszustwo na niekorzysc u.s.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zglosze w urzedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ja nie lubię głupich bab
Widać, że nudzące się w domu pochłaniaczki seriali, błysnęły swoją "inteligencją :P Po pierwsze, jeżeli promocja na dany towar (tzw. oferta specjalna) obowiązuje od danego dnia, to dzień wcześniej obsługa nie ma prawa tego sprzedać. Trzeba być prawdziwym jełopem, by doszukiwać się w tym oszustwa. W niektórych sklepach np. w NETTO, ceny zmieniane są w systemie, przed zamknięciem sklepu i tuż przed zamknięciem, można ten towar kupić, w cenie obowiązującej oficjalnie od dnia następnego. US nic na tym nie traci, bo należy podatek jest ewidencjonowany, zgodnie ze stanem rzeczywistym. Jeżeli w sklepie jest dostępny działający czytnik kodów, to cena z informacją obowiązywania od dnia kolejnego nie jest wiążąca. Jeżeli możliwości sprawdzenia ceny nie ma, to sklep obowiązany jest sprzedać towar wg ceny z etykiety lub odmówić sprzedaży, uzasadniając to, okresem obowiązywania oferty specjalnej. Po drugie, gdy sklep pracuje codziennie do północy, to raport musi być wydrukowany przed tą północą. Inaczej nałoży się na raport z dnia następnego i spowoduje problemy księgowe. Nawet w całodobowym TESCO, kasy są o północy blokowane, by wydrukować raporty i zrobić transmisję. brokeninside87, to że twoim PANEM, jest klient, któremu robisz laskę, nie oznacza, że inni ludzie też są k.rwami. Pracownica, ma wiele różnych obowiązków i to nie ty będziesz ich zakres ustalać. Z pewnością, nie ma obowiązku obsłużenia cię nawet minutę, po oficjalnej godzinie, zamknięcia sklepu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
błysnelas ty teraz "inteligencja" pisalam o tym, ze mnie nie chca obslugiwać 15 min przed oficjalnym zamkniecie, a nie.. minutke "po".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałaś miernoto, że na kwadrans przed północą, mieli zrobiony raport kasowy i dlatego nie chcieli ci flaszki sprzedać :P. Kasa fiskalna ma często dupiaty zegar, który potrafi spieszyć się nawet o minutę dziennie. Przy raporcie wykonanym tuż przed północą, jest często trudne, skorygowanie tego czasu. Ty miałaś za kwadrans, a kasa wydrukowała raport np. z godziną 23:59. Wezwanie serwisanta do skorygowania czasu, to 200zł. Następnym razem za niego zapłać, to ci flaszkę tuż przed północą sprzedadzą :P. Księgowa, za skorygowanie w dokumentach dodatkowego raportu, weźmie przynajmniej z 20zł. Dociera do ciebie, dlaczego nikt nie chce DOPŁACAĆ do twoich zakupów, robionych tuż przed północą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tańca trzeba dwojga. Sprzedaż to umowa dwóch stron. Jeżeli jedna z nich nie chce się umówić, to tępaku szukasz kogoś, kto zechce z tobą intetesy robić. Konfindentka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na tym właśnie polega wolny rynek :P Ja mam sklepy, których nie lubię i w nich z zasady zakupów nie robię. Może donosić gdzie tylko zechce. najwyżej ktoś ją głośno wyśmieje :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej stracić klientów niż naprawić sobie krwa kase :D W setkach sklepow spozywczych bylam przez cale swoje zycie i ten jest PIERWSZY z takimi chorymi praktykami. a ty musisz miec powaznie chorą glowę, żeby stawać w obronie tak NISKICH usług. Moze niech kazdy sklep, salon, punkt usługowy.. prowadzi praktykę pod tytulem "mam klienta w d***e, mimo deklaracji zamykam sobie co chce i o ktorej chce" by żyło się lepiej :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To czy chciała kupić flaszkę czy tampony to nie twój interes. Jak ci nie pasi sprzedawanie flaszek handluj doopą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ostatnio też się spotkałam z taką sytuacją - Wielka reklama na stoisku z napojami głosiła, że dwie Coca - Cole są w cenie 7, 98 zł. Nie była to jakaś super oferta, ale nie było też drogo, więc wzięłam te dwie Cole. Przy kasie mówi do mnie - 9, 98 zł. Ja mówię słucham? Specjalnie dwie Cole biorę, by wyszło taniej , cena jest 7, 98 zł na stoisku. Poszła zobaczyć i za chwilę mówi aroganckim tonem - To jest na jutro dopiero promocja! Jakby to było jakieś oczywiste. To jest w ogóle zgodne z prawem? Jakbym robiła większe zakupy, to pewnie nie zorientowałabym się, że oszwabili mnie na 2 zł. &^^Ela^^&

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn pisało - jedna Cola - 4,99 Dwie Cole - 7,99 Więc dlatego dwie wzięłam. A po co bym się miała tachać z dwiema Colami po 5 zł ? 5 zł to normalna cena, a wręcz dość drogo. Dziwne, że ani żadnej informacji przy stoisku, że to nie na dziś promocja, ani przy kasie nikt nie uprzedzi, że towar jest drogi, a potem jeszcze oburzenie, że dziś ta cena nie obowiązuje &^^Ela^^&

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale w ogóle niech sobie te ceny obowiązujące na dany dzien... przyczepiają do towarów danego dnia. to jest ewidentna próba wprowadzenia klienta w błąd i zwykłe oszystwo niezgodne z prawem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×