Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Brat ma pretensje, że ja z siostrą dostałyśmy od rodziców wszystko, a on nic.

Polecane posty

Gość gość

Czy słusznie? Pochodzę z robotniczej rodziny. Rodzice ciężko pracowali ale na wszystko starczało i mieliśmy szczęśliwe dzieciństwo jednak panowała żelazna zasada, że pieniądze są po 18 roku życia dla tego kto się uczy. Nie uczysz się - idziesz do pracy. Mnie rodzice utrzymywali przez 5 lat w innym mieście i przesyłali mi pieniądze. Moja siostra skończyła medycynę w naszym mieście, choć chciała w innym ale ja już byłam "wyjazdowa" i rodziców nie byłoby stać na dwie wyjazdowe studentki więc przez ten czas mieszkała w domu, jadła, korzystała ze wszystkiego, kupowali jej podręczniki, sprzęt, bilety komunikacji itd. Cały staż też przemieszkała w domu na garnuszku rodziców. Natomiast nasz brat nie zdał w zeszłym roku matury i nie podszedł do poprawki więc rodzice kazali mu znaleźć pracę i dokładać się do rachunków. Straszna awantura wybuchła, że skoro dla nas tyle pieniędzy było to dlaczego on ma nic nie dostać? Powinno być po równo. W sumie pomyślałam, że może coś w tym jest ale tata szybko sprowadził go na ziemię, że on nie ma pieniędzy na ro/z/p/i/e/r/d/o/l, bo nigdy ich nie miał tyle w jednym kawałku. To były transze, które w moim przypadku wyniosły łącznie około 60.000 a w przypadku mojej siostry to nawet nie jest aż tak policzalne, bo mieszkała przy nich i jadła z nimi. No to on powiedział, że jak nie dostanie tych pieniędzy to teraz 7 lat będzie u nich żył za darmo jak ona. Oczywiście powiedział to na złość żeby pokazać rodzicom, że są niesprawiedliwi. Tylko z drugiej strony jeżeli to są rodziców pieniądze to mogą je przeznaczać na co chcą, nawet na Caritas, bo nie mają obowiązku dawania nieuczącemu się dziecku pieniędzy to tak od strony moralnej ale o ile mi wiadomo tak samo jest w prawie. Tata ponadto oznajmił, że u nas są przynajmniej wymierne efekty w postaci wykształcenia, a on to rozwali. Do mojego brata jednak nic nie dociera i on twierdzi, że powinno być po równo nawet gdyby miał to rozwalić :o Mnie i siostry też już nienawidzi, bo on wyszedł goły przez nas :o Brat powiedział, że miałby np na kawalerkę większą część ale rodzice powiedzieli twardo, że "mają widzimisię dawać na naukę i koniec" Zda maturę, pójdzie na studia to będą pieniądze. Kto ma rację. Jak to wygląda z waszego punktu widzenia. Może ja czegoś nie zauważam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwni ci wasi rodzice przeciez nie każdy musi skończyć studia a mieszkanie to nie jest "rozwalanie" kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rację mają rozdzice. Zasada była prosta, uczysz się, jest kasa. JA tez po liceum nie poszłam na studia, więc musiałam się dokładac do rachunków. Jast pełnoletni, niech sobie radzi. Sorry, ale gówniarzowi się w dupie poprzewracało, RACJĘ MAJĄ RODZICE. Myśli, ze będzie się byczył cały dzień, a rodzice będą utrzymywac pasożyta? Jak się nie uczy, neich idzie do pracy, nikomu pieniądze z nieba nie lecą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale dlaczego piszesz dziwni? Ja się akurat z tymi ludźmi zgadzam ich kasa i ich sprawa komu na co dają i jak chcą się forsą podcierać, a nieukowi nie dać to ich sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem i jedną stronę i drugą. Twój brat zawsze kiepsko się uczyl, że nie zdal matury?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, że dzieci dostać powinny po równo, a na co to przeznaczą to ich sprawa. Dzieci się powinno traktować jednakowo, a twoi rodzice wyraźnie z jakichś względów faworyzują córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja uważam, że niezależnie od tego, jaką kto obierze drogę, to powinno być po równo albo dla wszystkich albo dla nikogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz, że w zeszłym roku nie zdał matury, czyli od tego czasu minęło parę miesięcy - co teraz robi Twój brat? Czy podjął jakąś pracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka tematu
gość dziś Zawsze się dobrze uczył. Coś mu odwaliło na początku 3 klasy. Zaczęły się pyskówki do nauczycieli, imprezki z kolegami. Wszyscy głupi, a on mądry itd itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim to sprawa Twoich rodziców komu i na co dają swoje pieniądze. Uważam, że rodzice mają rację. Co innego utrzymywać uczące się dziecko i wspierać go w dążeniu do rozwoju a co innego mieć na utrzymaniu lenia. Skoro brat się nie chce uczyć powinien iść do pracy. Nie powinien się porównywać do Was,bo każda sytuacja jest inna. Wy dostałyście pomoc a on jej nie potrzebuje. Mój tatuś mówił zawsze, że nauka to ciężka praca i nie tylko mnie utrzymywał w czasie liceum i studiów, ale jeszcze przelewał kieszonkowe na konto ;-) To były czasy, że jak się studiowało to nie było czasu na co innego, nie mówiąc o pracy... Popieram decyzję Twoich rodziców a bratu utarłabym nosa szybko. Co to za wyliczenia? Gówniarz będzie liczył pieniądze ciężko zarobione przez rodziców? Może jeszcze wyceni każdy talerz zupy zjedzony przez siostrę w domu i każde Twoje kieszonkowe na stancję itp. ;-( jakim prawem? Niech idzie do pracy i liczy swoje. Mam alergię na takie dzieci ;-( Dlaczego twierdzi, że należy mu się "po równo"? Widocznie rodzice uważają inaczej i bardzo mądrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fakt nie każdy chce iść na studia, bo n ie każdy jest zdolny by je skończyc, wy się uczyłyscie to kase wam dawali, jak pewnie wielu rodziców sponsoruje uczace sie dziecko, nie rozumiem brat wyliczył te kase i teraz chce by mu ją dac, przeciez własnie rodzice utrzymywali was przez lat studenckich, a teraz nagle cała kwote maja dac bratu, -tu brat nie ma racji, ale skoro tyle pieniedzy rodzice przeznaczyli na was to brata tez jakos powinni wesprzeć finansowo nawet jak sie już nie uczy, moze nie na reke te pieniądze ale skoro chce kawalerkę to moze jednak-brat ma trochę racji,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a ja uważam, że niezależnie od tego, jaką kto obierze drogę, to powinno być po równo albo dla wszystkich albo dla nikogo xxx nie, bo to są pieniądze ich rodziców i to oni decydują na co wydadzą. Ponadto śmiem twierdzić, że pójdą na niego jak krew w piach. Wybacz ale serce by mnie bolało gdybym widziała, że "równo" potraktowałam dzieci, a jedno z nich rozpier/dala kasę, która ciułałam, na którą tyrałam, bo ich rodzice to nie Kulczyk tylko robotnicy więc mimo wszystko to nie jest tak chop siup DAĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale autorko o co ci chodzi, bo myślę ze ty jesteś zazdrosna o ewentualne pieniądze które teraz mógłby dostać brat, dostaławałas na naukę przez kilka lat , i teraz nie mozesz znieśc myśli że brat mógłby tyle samo dostac w gotówce i to cie przeraza,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.25- napisałam, ze to jest MOJE zdanie i mam do tego prawo, a czy Tobie się to podoba, czy nie, mało mnie interesuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka tematu
Tak, brat pracuje jako kierowca w pizzerii i czasem jako barman więc kasa marna, a praca ciężka. Był podjęty temat tego mieszkania ale rodzice kategorycznie odmawiają. Albo studia albo praca i koniec. Powiedzieli, że jak weźmie się za siebie to zapłacą mu za kursy i korki do matury i nie będzie musiał pracować tylko niech się uczy, a jeżeli nie to niech pracuje ale grosza od nich nie zobaczy i już :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurde mam troje dzieci jedno w liceum i 2 w podstawówce, nie wiem jak ja kiedyś postąpię w kwesti pieniężnej, ale chciałabym być sprawiedliwa dla wszystkich, lae też myśle ze jak sie beda chciec uczyc to jakos ich musze wspomoc, nie uczysz sie to praca --------------to chyba logiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezeli chodzi o rowne traktowanie to racje ma twoj brat. albo daje sie tyle samo wszystkim dzieciom, albo nie daje sie nic zadnemu, bez znaczenia na co kasa pojdzie. ale to na co twoi rodzice przeznaczaja kase i jakie maja 'wymogi' zalezy tylko od nich samych. i tu nie ma miejsca na dyskusje o 'sprawiedliwosci' bo to kwestia postrzegania tego tematu przez samych rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka tematu
gość dziś Gdzie wyczuwasz moja zazdrość? gdzie? Opisałam tylko sytuację. Jest mi jedynie przykro, że wyszła taka afera i że brat mnie i siostry teraz nienawidzi za coś na co wpływu nie miałyśmy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i strasznie głupio Twoi rodzice gadają, bo on jest jeszcze w szczeniackim wieku i żeby nie było, że "na złość rodzicom odmrożę sobie uszy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadne równo. Rodzice postawili jasny warunek uczysz się-utrzymujemy Cię, nie uczysz się-idziesz do pracy. Przecież one nie dostały tej kasy na imprezki, tylko były utrzymywane, rodzice je ubierali, żywili, płacili za dojazdy, za dentystę, one nie pzrewaliły tej kasy. Druga sprawa, co brat robił przez ten rok? Siedzi w domu i zbija bąki? Ja rozumiem, nie każdy chce studiować, ale w takim razie idzie się do pracy. Z jakiej racji Twoi rodzice mają go utrzymywac, skoro on nie stosuje się do zasady, która byłą ustalona na samym początku? Co to za wyliczanie pieniędzy rodziców? To sa ich pieniądze, moga sobei zrobić z nimi co chcą, wolałabym oddać na dom samotnej matki, niż takiego wyszczekanego gówniarza utrzymywać, który ani się nie chce uczyć, ani pracować i myśli, że wszytsko mu sie należy za nic. Takie podziękowanie się dostaje, za wychowanie? Sama piszesz, że mu odbiło w ostatnim roku liceum, więc podejrzewam, ze ta kase też by przewalił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja rozumiem rodziców, że chcą dać dzieciom wędkę zamiast ryby. taką kawalerkę to sobie spokojnie po dobrych studiach jeszcze kupi, a wykształcenia nikt mu nie zabierze. mądrych masz rodziców no i sory MOJA KASA MOJA SPRAWA proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, czy wy te pieniądze dostałyście do ręki? Czy rodzice po prostu Was utrzymywali? Żywili, ubierali, kupowali podręczniki itp?Teraz doczytałam, ze brat pracuje, a chyba raczej dorabia sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12,32- potrafisz czytać? bo chyba ty jakąś szkołę pominęłaś- chłopak PRACUJE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z drugiej strony też mogłyby miec pretensje, że dla nich nie było na kawalerkę a może to by wybrały właśnie zamiast studiów gdyby miały wybór? Dlaczego dla niego robić wyjątek i on ma dostać mieszkanko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Jak pisałam swój post, to nie było wpisu autorki o tym, ze brat pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka tematu
12:34 Ja dostawałam na konto co miesiąc ok 1000zł i musiałam też sobie dorabiać. Natomiast ze wszystkiego się z rodzicami rozliczałam ile na co poszło. Czasem dali więcej. Dlatego u mnie łatwo to policzyć z z historii konta ale siostra to różnie owszem dawali kasę jej do ręki na to sama musiała do szkoły sobie kupić ale jedzenie i rachunki? no to tego nikt jej nie liczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do obrończyń brata Dlaczego zatem córki nie miały wyboru i musiały się uczyć, a brat niby mógłby sobie teraz wybrać kasa/mieszkanie lub studia? Jak po równo to po równo one żeby ciągnać pieniądze musiały sie uczyć to on powinien byc potraktowany tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem teraz brat robi na złość. Postarajcie się przekonać razem z siostrą, żeby brat zaczął się uczyć i zdał maturę, to będzie pierwszy dobry krok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz podłych rodziców i tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co innego utrzymywać i wspierać dziecko, które się uczy a co innego dać ot tak po prostu. Nie sądzę żeby dawali Wam kokosy skoro piszesz, że siostra musiała zostać w rodzinnym mieście. Po prostu umożliwili Wam naukę a Tobie pewnie skromne życie studentki. On też zapewne jadł w domu ucząc się i może jadł więcej niż Wy albo szybciej niż Wy wyrastał z butów. Wtedy też trzeba po równo? jednemu 2 kotlety i drugiemu dwa? A jak nie da rady zjeść to zapłacić? Straszne są teraz dzieci. Gówniarzowi nie dałabym złotówki. A jak tak stawia sprawę niech spróbuje żyć na własny rachunek i zobaczy jak łatwo zarobić i dać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×