Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Brat ma pretensje, że ja z siostrą dostałyśmy od rodziców wszystko, a on nic.

Polecane posty

Gość gość
gosc z 13:58 popieram!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Kula w płot. Studiuję 2 kierunki. I pracuję w sektorze związanym z tym tematem, więc szczegółów wole nie ujawniać. A co? Mam jaśnie pani indeksy pokazać? :D bo inaczej będę plebsem? Głęboko to mam, bo choćbym była po podstawowej mam prawo wyrażać swoje zdanie. I to wartości mojego zdania nie umniejsza. Jeśli ktos nie chce studiować to jest to wywalanie kasy. I tyle. Nie każdy musi miec wyższe, paniusie z elyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po cholere wam te wykształcenie kwoki z kafe, jak i tak za pare lat bedziecie kombinowac jak nie pracowac tylko siedziec na l4 potem na macierzynskim,wychowawczym i tak zleci z 10 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka tematu
Kilka osób pisało o zawodówce czy technikum i że rodzice pomogliby mu rozkręcić biznes lub gdyby chciał teraz zrobić jakieś kursy zawodowe teraz to by mu pomogli. Tak macie rację, pomogliby mu na pewno ale musiałby mieć jakąś smykałkę, pasję do tego, a tak jak pisałam w 3 klasie zaczęły się pyskówki, wagary i jakiś głupi bunt. Dlaczego zatem teraz mają dać mu pieniądze skoro on nie ma nawet pomysłu na to swoje życie? Moi rodzice nie chcą dawać pieniędzy na coś co jest niepewne tym bardziej, że fizycznie nie mają takiej puli pieniędzy. Widzę, że zaczyna się też pojazd na moich rodziców, bo go tak wychowali i mają kompleksy. Cóż dobrze, że wy macie idealnych rodziców :( dziwi mnie wasza postawa, że coś się należy, bo tak :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy piszą , że kasę by dostał... ale jaką kasę? rodzice autorki nie dawali dzieciom kasy. Co innego gdyby za przyniesiony dyplom dali im po kilkadziesiąt tysięcy a jemu nie i to dyskusyjne, ale oni nie dawali pieniędzy a utrzymanie na czas nauki i pomoc w opłatach itp. studenta. Moim zdaniem rodzice w miarę możliwości powinni pomóc uczącemu się dziecku a jeżeli nie uczy się i pracuje to chyba oczywiste, że już nie dają. Nie oceniam pracowitości brata, ale jego roszczenia są okropne i niesłuszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale autorka napisała, że jak weźmie się za siebie to rodzice zapłacą mu za kursy i korki do matury i nie będzie musiał pracować tylko niech się uczy mysle ze gdyby skonczyl ta szkola i poszedl nawet do szkoly policealnej to i wtedy rodzice dawali by mu pieniadze bo by sie uczyl i mialby zawód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko-ja popieram Twoich rodziców i zdecydowanie potępiam roszczenia brata. Powidz, czy Ty i siostra już jesteście "na swoim"? pracujecie? czy rodzice Wam nadal jakoś pomagają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, mnie rodzice próbowali zmusić do medycyny. Tak, też proponowała matka tysiąc korepetycji itd. Więc wiem co Twoj brat czuje. Ty za to liczylas, że wszyscy Ci przyklasną i będą pluć na Twojego brata. I ponawiam - skoro on jest takim leniem jaki Ty masz zawod i zarobki? Skoro jestes taka pewna, że gdyby miał technikum to rodzice by mu pomogli zaproponuj taki kompromis. Niech sie szkoli np. Na kierowce zawodowego. Zobaczymy czy mu pomogą czy potupią nóżkami bo synek nie będzie dość wykształcony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie rodzice pieniadze rozdzielili rowno/.Niewazne było ,czy my po studiach ,a brat po zawodowce .Niewazne ,ze najstarszy brat mial dwoje dzieci a ja tylko jedno ,najmlodszy zadnego .I nie mieli bysmy pretensji gdyby te pieniadze przekazali na schronisko dla psów .Wazne ,ze nie stawiali nam zadnych warunkow . Kochali po rowno i dali po rowno . I to jest sedno .Dajesz bo kochasz a nie jezeli spelnisz moje marzenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ktos nie chce studiować to jest to wywalanie kasy. I tyle. Nie każdy musi miec wyższe, paniusie z elyty X Ależ oczywiście, że nie każdy musi mieć wyższe. Osobiście bardziej cenię sobie fryzjerkę, która wie co robi, potrafi to robić i lubi to robić, niż panią magister filozofii na zmywaku. Tylko rzecz nie jest o wyższym wykształceniu, ale o tym, że brat autorki nie ma żadnego sensownego wykształcenia, żadnego papierka, żadnej smykałki do czegokolwiek, żadnego pomysłu na życie. Poza pomysłem, żeby kupić mu mieszkanie, bo on sobie wyliczył, że rodzice wydali na siostry tyle co na mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Przyklad z weselem byl o nierownym traktowaniu. I uwazam, ze skoro jednemu dziecku sie daje to powinno sie i drugiemu. I tyle. A tu niedlugo wyjdzie, ze jak jedno dziecko bedzie uczyło sie gry na gitarze (platne przez rodzicow) a drugie bedzie wolalo platne zajecia z pilki noznej to temu drugiemu rodzice maja prawo powiedziec "albo gitara albo nic" i to bedzie sprawiedliwe i w ogóle. Bo w koncu to rodzuc jest panem i wladca zycia...szkoda, xxx Ależ rodzic nie jest panem i władcą. Zawsze możesz być panem samego siebie droga wolna, pokaż na co się stać jak ci się rodziców rzady nie podobają. Wiesz co innego dać na wesele kase którą masz autentycznie, a co innego jak to jest takie na raty jak u jej rodziców którzy tej kasy nie mają, a moga służyc jedynie comiesięczna pomocą. No i nie porównuj wyboru typu ślub cywilny czy kościelny czy też do wyboru nauki gry w piłke czy na gitarze do uczących sie córek kontra braciszek, który olał szkołę, nie ma zawodu, nie ma matury, nie ma koncepcji na życie, ma 19 lat i wrzeszczy, że "on chce"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze troche patowa sytuacja.Na poczatku chcialam przyznac racje autorce,ale...No wlasnie ale,ja mialam troszke podobna sytuacje.Mam brata starszego o 7 lat i rodzice od zawsze mowili,ze oboje dostaniemy po 30 tys.Co prawda zadne z nas studiow nie skonczylo,ja zalozylam rodzine a moj brat probowal szczesia w innym miescie.Ja zawsze bylam bardziej rozwazna a on z glowa w chmurach.Ja dostalam 30 tys od rodzicow na mieszkanie a moj brat ma dostac na wykonczenie domu,tylko,ze jemu zostalo juz ok.12 tys,bo narobil sobie dlugow,cos tam musial kupic wiekszego to szlo z jego puli.Ale rodzice nas rowno potraktowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka tematu
gość dziś U mnie rodzice pieniadze rozdzielili rowno' xx mieli to rozdzielili moi nie mają i zastanawiam się jak niby miałoby to wyglądać? biorą kredyt na 60tys, spłacają 2 razy tyle i dają do ręki 19 latkowi z ogólniakiem bez matury, który żadnego zawodu nie chce zdobyc i niema pomysłu na swoje życie mówiąc "masz, bo cię kochamy"? Myślę, że miłość musi być ale mądra miłość. Nie każdy może sobie pozwolić na takie super pieniężne gesty i ja rozumiem że rodzice chcą żeby był jakiś tego efekt, a nie tylko "no to odbębnione, daliśmy czyli kochamy" bo jak się ciężko pracuje to się każdą złotówkę ogląda. a do pani która pyta czy nam pomagają rodzice to nie,nie pomagają nam ani nas nie utrzymują. Mam swoja rodzine, siostra ma męża i też na własny rachunek zyją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
U mnie rodzice pieniadze rozdzielili rowno/.Niewazne było ,czy my po studiach ,a brat po zawodowce .Niewazne ,ze najstarszy brat mial dwoje dzieci a ja tylko jedno ,najmlodszy zadnego .I nie mieli bysmy pretensji gdyby te pieniadze przekazali na schronisko dla psów .Wazne ,ze nie stawiali nam zadnych warunkow . Kochali po rowno i dali po rowno . I to jest sedno .Dajesz bo kochasz a nie jezeli spelnisz moje marzenia xxx Dokładnie. Fajnie, że rodzice autorki mają dwoje wykształconych dzieci, bo jednak to może dać lepszy start w życiu, ale źle robią traktując w ten sposób syna. Popieram również tę wypowiedź, w której ktoś sugeruje, że jego gburowate zachowanie w stosunku do nauczycieli jest efektem ich wychowania. Znam takie dzieci, znam też ich rodziców, którzy w podobny sposób próbują coś wyegzekwować w szkole-też niewybrednym słownictwem, więc co tu się dziwić, że dzieci się takim posługują? W domu autorki widać czegoś zabrakło, może rodzice za bardzo się skupili na musztrze zamiast na nauczeniu szacunku do innych? Wg autorki są nieskazitelni, nie wolno tu nic na ich temat napisać, bo są tacy cudowni, bo zapewnili kształcenie, ale to nie wszystko, ewidentnie czegoś zabrakło, skupiono się na studiach, zapominając o innych ważnych aspektach. Gdyby autorka musiała ciężko pracować na swoje studia, to by nie była tak wpatrzona w rodziców, a dlaczego? Ci rodzice, których nie stać na kształcenie dzieci też zasługują na pełen szacunek. W domu autorki skupiono się tylko na jednym, powtórzę się-jak w wojsku, kapral dał rozkaz, za niewykonanie go kara, ale czy w stosunku do dzieci, to słuszna droga? Tylko dla tych, które dostały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:24 A ja powiem tak: a skąd wiecie jakie są relacje w rodzinie autorki? Ona na ten temat nic nie napisała, a wypowiedzi niewiele wynika w tej kwestii. Za to widzę tutaj bardzo daleko idące wnioski, że skoro młody się tak zachowuje, to znaczy, że rodzice nawalili. Może i tak, ale może i nie. Ileż to jest sytuacji, kiedy rodzicie się starają, rozmawiają a dziecko wpada w szemrane towarzystwo i olewa wszystko? Nie możemy stwierdzić na pewno, że obecne zachowanie brata autorki to wina wychowania rodziców, bo za mało na ten temat wiemy. Szkoda, że co poniektóre już oskarżają o całe zło rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
mieli to rozdzielili moi nie mają i zastanawiam się jak niby miałoby to wyglądać? biorą kredyt na 60tys, spłacają 2 razy tyle i dają do ręki 19 latkowi z ogólniakiem bez matury, który żadnego zawodu nie chce zdobyc i niema pomysłu na swoje życie mówiąc "masz, bo cię kochamy"? xxx Wydaje mi się, że tu nie chodzi o mieszkanie, brat zapewne na każdym kroku odczuwa, że jest gorszy, bo rodzice po zawodówkach mu to wytykają. Ciekawa jestem, czy jakby on miał prawo głosu, to czy by tego nie napisał. Ty jednak zakładajac ten temat również czułaś niepewność, czy aby słusznie postąpili. Sądzę, że on od rodziców nie może liczyć na nic, w tym na dobre słowo, bo jest w ich mniemaniu nieudacznikiem, nie to, co siostry, zapewne wiele razy to usłyszał lub dano mu to odczuć, dlatego też to mogło się również przyczynić do tego, że nie chce mieć z Wami kontaktu. Dzieci powinno się kochać po równo, bo to miłość bezwarunkowa, a nie szantaż. To niestety jest częsty schemat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka tematu
I ponawiam - skoro on jest takim leniem jaki Ty masz zawod i zarobki? Skoro jestes taka pewna, że gdyby miał technikum to rodzice by mu pomogli zaproponuj taki kompromis. Niech sie szkoli np. Na kierowce zawodowego. Zobaczymy czy mu pomogą czy potupią nóżkami bo synek nie będzie dość wykształcony. xxx po raz 150 tłumaczę - BYŁA ROZMOWA O KOREPETYCJACH DO MATURY jak i KURSACH ZAWODOWYCH, mówiłam już, że rodzice też mu to proponowali (ja niczego nie będę mu proponować, bo już dawno tam nie mieszkam) ale on niczego nie będzie robił i nie da się namówić, bo mówi, że jest dorosły i to jest jego sprawa on chce kasę i koniec, a ty jak katarynka nadajesz i moich rodziców się czepiasz. Nie powiem ci jaki mam zawód i ile zarabiam, bo takim złośliwym krzykaczom nie zwykłam się spowiadać. Powiem tylko, że lubię to co robię i zarabiam bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
asdsas dziś rodzica też nie wolno szantażować dalej nie rozumiesz, że zdrowy na umyśle człowiek nie da nastolatkowi tysięcy, których nie ma i na które musi zapierdzielać tylko dlatego że dziecku się NALEŻY? chłopak nie chce zdobyć żadnego zawodu, olał szkołę, zarabia grosze i jeszcze śmie rodzicom stawiać warunki. Wymyślasz jakieś analizy psychologiczne biednego chłopczyka. Och jaki on poszkodowany k....wa :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
Nie powiem ci jaki mam zawód i ile zarabiam, bo takim złośliwym krzykaczom nie zwykłam się spowiadać. xxx Dlaczego ją nazywasz złośliwym krzykaczem? Bo nie popiera Ciebie ani Twoich rodziców? Zakładając temat musisz się liczyć z tym, że ktoś może mieć odmienne zdanie. Wiadomo, że liczyłaś wyłącznie na pozytywne komentarze, by uśpić sumienie, jednak nie wszyscy Was popierają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
asdsas tak nawet jak dzieciak zachowuje się jak debil trzeba mu bezwarunkowo dać milion dolarów, zesrać się, a dać :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
Gość 14.35-po 'rodzica' przestałam czytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
asdsas tak nawet jak dzieciak zachowuje się jak debil trzeba mu bezwarunkowo dać milion dolarów, zesrać się, a dać pechowiec. xxx Wpierw należy się zastanowić, dlaczego tak się zachowuje, może chce w ten sposób coś zademonstrować? A że z automatu jest gorszy, to nie przebiera w opcjach. Dwie córki się tak nie zachowują, jak przypuszczam, dziwne ze akurat on, jeden jest krnąbrny i roszczeniowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka tematu
asdsas dziś nazywam ją krzykaczką, bo nią jest. przeczytaj sobie post na który jej odpisałam. Nie mam nic do tego, że ktoś się nie zgadza ze mną. Absolutnie cieszę się że odzywają się różne głosy pod warunkiem, że normalne, a pisanie o moich rodzicach z fochem ironiczne, że zobaczymy czy będą tupać nóżkami to czysta złośliwość. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W mojej rodzinie jedyna osoba która miała pretensje do rodziców o to kto ile od nich dostał była moja bratowa .. ale to kwestia wychowania. Nie było po równo, ale żyjemy w zgodzie bo mama zawsze mówiła ze to ich pieniądze i zrobią z nimi co zechcą bo na nie ciężko pracują, a my będziemy decydować o swoich pieniądzach sami. Mówi ze przed śmiercią to co zostanie podzieli po swojemu bo wie ze będziemy się kłócić, a ona tego nie chce. Mądra kobieta, nie dała sobie wlezc na głowę, a ojciec zawsze jej słucha. Dzieci nie powinny być strona w rozmowach o pieniądzach rodziców, b o to zawsze rodzi konflikty. Rodzice autorki mają rację, nawet jeśli chodzi im tylko o zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
asdsas dziś Gość 14.35-po 'rodzica' przestałam czytać. xxxxxx a dlaczego? jest takie słowo "rodzic" (kogo, czego) rodzica nie wolno szantażować o co ci chodzi? co nie tak napisałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
asdsas doszukujesz się błędów językowych których nie ma głąbie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka tematu
Dobra. Do wszystkich którzy bronią racji mojego brata Wg was jakby to miało wyglądać z tymi pieniędzmi których on się domaga? Przypominam nie chce się uczyć do matury, nie chce się uczyć żadnego zawodu, ma 19 lat zarabia 1000zł, a moi rodzice nie mają takiej gotówki. Wasza wizja. Jakbyście to zrobili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Był już tu pomysl. Zalozyc konto oszczędnościowe i jak ukonczy 25 lat to mu to przekazac. Skoro stać ich odkladac 1000miesiecznie to co za problem w takim rozwiazaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem, przeciez rodzice nie dali autorce i jej siostrze pieniedzy do reki..tylko po prostu utrzymywali je i placiili za studia. Synowi teraz mieliby dac iles tam pieniedzy..bo on sobie tak zyczy?Bo on sobie wyliczyl ile kosztowalo utrzymanie jego siostr na studiach? za co on ma dostac ta kase?Za pyskowanie? Za nieskonczenie szkoly? Mam wrazenie, ze kolesiowi sie troszke w glowce poprzewracalo ...zrobil sie z niego"wazniak", ktory chce pokazac nie wiadomo co...ale jakos mu nie wyszlo. Nie chce mu sie uczyc,chce isc na latwizne... i raczke do rodzicow po pieniazki umie wyciagac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W d***e się gnojowi poprzewracało. Pewnie daj i daj. matka z ojcem tyrają po zakładach, fabrykach, a on z zawodu Tomaszek Niechcic tylko łapy wyciąga. Córki za darmo nie dostały musiały ciężko pracować ucząc się było coś za coś, a on ma dostać książę pierdzielony! One nie miały wyboru i musiały się uczyć, a on księciunio ma wybór szkoła czy kaska do rączki. Może kredyt rodzice maja dla synka jełopa brać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×