Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie stać mnie na weekend z chlopakiem

Polecane posty

Gość gość
ostatnio kupił mi pończochy na allegro za 6zł ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem ze swoim w związku na odległość i jak mam do niego jechać to zawsze przelewa mi kasę na bilety. Autorko zostaw tego chłopaka, to jakiś skąpiec i burak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na odleglosc przez pare tygodni. Taka prace złapał i nic nie poradze. Potrwa to jeszcze koło miesiaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce wyciagac od rodziców, to by bylo głupie. Gdybym potrzebowała na leki czy cos, to bym sie zwrocila do nich, ale nie na weekend z facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ponawiam pytanie, to stoi na przeszkodzie byś poszła do ROBOTY ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce mi sie pracować, nie rozumiesz tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostaw go, to naprawdę jakiś idiota. z czasem będzie jeszcze gorzej, na nic ci kasy nie da, jak to sobie wyobrażasz? i jeszcze od rodziców każe c****eniądze wyciągać? ile jesteście ze sobą i czy kupić ci już pierścionek? i kto płaci za antykoncepcję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szukam pracy ludzie. To nie jest proste, mieszam na wsi około 500 mieszkanców. Do najblizszego miasta mam 35 km, wszedzie wymagaja mobilnosci, a ja nie mam swojego auta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu nie odpowiadasz na pytania? ile jestescie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestesmy ze soba ponad poltora roku, a antykoncepcji nie biore, nie moge brac hormonów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stosujecie kalendarzyk czy stosunek przerywany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem, ja też nie biorę hormonów. No to kto kupuje u was prezerwatywy i czy też każe ci się dokładać? skoro jesteście ze sobą tak krótko to co za problem go zostawić? ten związek naprawdę nie rokuje. Nie chciałabyś żeby facet traktował cię jak księżniczkę i za wszystko płacił? przynajmniej na początku powinno tak być jak zdobywa kobietę. A on cię traktuje jak kumpelę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to nie mozesz mu powiedziec, ze bedziecie swietowac jego urodziny jak wroci, bo teraz nie mozesz sonie pozwolic na taki koszt? Tak trudno szczerze pogadac z osoba ktora niby jest najblizsza twojemu sercu? Ale widac, ze on tak naprawde to leje na ciebie...gdyby chcial z toba spedzic ten dzien to by cie poprostu zaprosil. Jeszcze rozumiem dojazd, bo chlopak nie pomyslal, ale skoro wie, ze nie pracujesz to za hotel i wyrzywienie powinien zaplacic i to powinien to zrobic z przyjemnoscia, skoro sie dawno nie widzieliscie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chłopak mógłby Cię zaprosić i za wszystko zapłacić ale to są jego urodziny i też się powinnaś postarać według mnie.Nic nie napisałaś o prezencie,więc pewnie zamiast tego on chce po prostu spędzić ten czas wspólnie.Pracować można również przez internet i to dla mnie żadna wymówka,że masz daleko do miasta i nie masz auta.Dla chcącego nic trudnego i zawsze można zarobić chociaż tę stówkę ;). Są rzeczy ważne i ważniejsze,dla mnie byłby facet najważniejszy i jeszcze w jego dniu.Ukradłabym te pieniądze a spędziłabym razem czas gdybym kochała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On kupuje prezerwatywy. Ogólnie to kilka razy zaprosil mnie i płacił za mnie. Kiedys była taka sytuacja, ze mielismy jechac popływac nad wode i spytał czy na dzień tylko czy na noc tez zostajemy. Powiedziałam ze na noc tez, a on z takim tekstem - to 200 zł przep********e czy cos takiego. Był wtedy zdenerwowany. Od tamtego czasu jakos mi głupio by płacił za mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie pojechałabym za ostatnie pieniądze na weekend w góry. Uważam, że chłopak powinien albo Cię zaprosić albo przyjechać do Ciebie - za jego pieniądze! Nie wiem co to za moda, że dziewczyna płaci za siebie ;-( Kto to widział żeby w kawiarni czy hotelu dziewczyna płaciła za pokój/kawę ;-( Nie powinno Ci być przykro, że nie masz za co jechać. Czasami tak wychodzi. Bardziej przykre jest to, że Twój chłopak ma a Ty nie. Jeżeli on zarabia to powinien wziąć na siebie opłaty. Mój mąż nie jest rozrzutny, można nawet powiedzieć że bywa skąpy. Nigdy jednak w czasie spotykania się/narzeczeństwa nie zapłaciłam za nic-kawę, pizzę, piwo, kino, taksówkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tutaj nie chodzi o to że jesteś "leniem" bo nie pracujesz, wiemy wszyscy jak ciężko z pracą; ale o to że ten chłopak naprawdę traktuje Ciebie jak kompletne zero, nie widzisz tego? Jak czytam takie tematy to naprawdę doceniam swojego faceta, który zarabia grosze, ale zawsze za wszystko płaci jak gdzieś jedziemy. A ten twój dobrze zarabia, za granicą był, a na wszystko żałuje swojej dziewczynie, to nie jest normalne. Swoją drogą też byłam kiedyś z takim gościem, który nic mi nie kupował choć kasę miał i nic mi sie nie dokładał, jak do niego pojechałam na wakacje kiedyś to ani grosza mi sie do hotelu nie dołożył. Ale ja byłam zakochana, zaślepiona, taka jak Ty teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Beznadziejny fscet.olej go. A jak wyglądały początki? Zapraszał do kina,restauracji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedawno chcielismy spedzic tez troche czasu po dluzszym czasie niewidzenia, postanowilismy ze w jakims ładnym miejscu, bo u mnie w domu rodzice, rodzeństwo- nie ma warunków. Umowilismy sie gdzie, on mial byc pierwszy ale tak sie zlozyło, ze ja byłam i musiałam zapłacic za pokój. Za niego i za siebie. Nie oddał mi tej kasy tylko zapłacił za jeszcze jedna noc, czyli wyszlo na to ze pol na pol. Troche duzo wyszlo jak dla mnie wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pierwszej randce kupił mi pyszna zapiekanke na dworcu w Inowrocławiu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podszywy. Tak, na poczatku płacił za mnie w restaturacji, ale pozniej zaczal oczekiwac bym to ja czasem go zaporosiła np. na pizze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po jakim czasie zaczal oczekiwac, żebys placila? ja ze swoim jestem prawie 3 lata i on wciaz placi za wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bedzie chcia,ł ode mnie ostatecznej odpowiedzi. oczywiscie powiem, ze mnie niestety nie stac, no bo co innego? nie skołuje tej kasy do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby Twój chłopak miał JAJA,to by nie pozwolił żebyś za siebie płaciła! Za moich czasów tego nie było! Mam ponad 50 lat smiech.gif Otóż to. Jak mnie mój facet gdzieś zaprasza lub nie mam kasy to nie pozwala, żebym płaciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Im więcej piszesz tym bardziej widzę,że chyba nie umiecie niczego zaplanować ani tym bardziej porozmawiać aby później nie wychodziło głupio.Wszystko na ostatnia chwilę a później fochy.Ja z jednej strony go rozumiem bo dlaczego za każdym razem on ma płacić bo Ty nigdy nie masz za co albo są Rodzice czy rodzeństwo?Poza tym z tego co napisałaś tez wielokrotnie zgadzałaś się na coś nie mając kasy tak jak chociażby teraz na ten wypad w góry a teraz płacz bo nie masz za co pojechać..Rozmawiacie w ogóle czy tylko ...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 13.37 po pól roku?moze troche mniej. Niby w zartach mowił-o to Ty dzisiaj stawiasz, ale jednak nie płacił za siebie. Ja wtedy studiowałam jeszcze, wiec kasy naprawde było niewiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urban racerr
Dlaczego nie powiesz mu jak jest? z prostej sprawy powstał temat na 2 strony. Powiedz mu, że nie masz kasy i tyle, albo zapłaci za twój dojazd albo nie. Nie rozumiem jak można tak rozkminiać tak prostą sprawę. Ja uważam osobiście, że powinno się płacić po połowie, za wszelkie wyjazdy, jakaś równowaga być powinna o ile jest to możliwe- czyli kasę mają obie strony. Jeśli ktoś kogoś gdzieś zaprasza, a będąc bliską osobą zapewne zna sytuację materialną osoby zapraszanej, więc powinien co do zasady pokryć koszty. Dla jasności sytuacji powinno się to wcześniej omówić aby na wyjeździe nie było niedomówień i niezręcznych sytuacji itp. Jeśli dwie osoby akceptują to, że jedna np pokrywa koszty wszelkiej rozrywki, to ja nie widzę w tym nic złego o ile jest to wcześniej uzgodnione i 2 osoby to akceptują. Mówicie zawsze jak jest, to ułatwia zawsze znalezienie najlepszego wyjścia z sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On jest małomówny ale lubie z nim byc i no wiesz..:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kókół
Dziewczyno z lustra kocham Cię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×