Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Wiki10

czy warto wiązać sie z rozwodnikiem ktory ma bagaż,czy byłyście w takich zwiazka

Polecane posty

Gość gość
tętniaka to ty masz i to niejednego dlatego takie brednie smarujesz i nawet widzisz nerwicę tam gdzie są kpiny z ciebie hahahahahah X Ty naprawdę myślisz, że jesteś w stanie mnie obrazić? Może gdybyś była inteligentną kobietą na poziomie, kulturalnie wyslawiajaca się to zapewne dotknęło by mnie. Nie stety nie jesteś i współczuję Ci takiego życia oraz wspolczuje Twoim bliskim, że muszą znosić Twoją wulgarność i złośliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tętniaka to ty masz i to niejednego dlatego takie brednie smarujesz i nawet widzisz nerwicę tam gdzie są kpiny z ciebie hahahahahah X Ty naprawdę myślisz, że jesteś w stanie mnie obrazić? Może gdybyś była inteligentną kobietą na poziomie, kulturalnie wyslawiajaca się to zapewne dotknęło by mnie. Nie stety nie jesteś i współczuję Ci takiego życia oraz wspolczuje Twoim bliskim, że muszą znosić Twoją wulgarność i złośliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nic te wyzwiska pisze zona którą maż zostawił i zyje szczesliwie z nową partnerką ,a ona nie moze tego zniesc. Do Pani (drugiej zony )Nie odpowiadaj tej wulgarnej kobiecie szkoda czasu.Ona tego nie zrozumie bo z tak wulgarna kobieta nie wytrzyma żaden facet nawet 5 minut:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeju, kobietki przestancie sie obrazac i wyzywac ! :-( i to z jakiegio powodu, faceta? Autorko,ktos Tu na poczatku sugerowal,ze wczesniej zakladalas podobny temat, wiec wychodze z zalozenia ze Nas i tak nie posluchasz i zrobisz swoje,myslac,ze z Wami bedzie inaczej. Nie znam Twojego Pana ale odpowiedz sobie na pytanie? Czy nie Chcialabys byc dla swojego mezczyzny jedyna,wyjatkowa, na pierwszym a nie drugim planie? Czy on Ci kupuje kwiaty, prezenty, zaprasza gdzies i nie zmienia tych planow? Czy interesuja go Twoje potrzeby, pyta jak sie czujesz, mowi o wspolnej przyszlosci, dzieciach? Czy znasz jego byla zone i masz z nia chociaz poprawne stosunki? Czy jego dzieci znaja Cie i akceptuja? Jak czesto Jestes sama w tym czasie gdy on jest z nimi? I ciekawa a wazna rzecz...czy on w obecnosci swoich dzieci przytula Cie, dotyka, mowi cos milego? Zaloze sie,ze NIE. Mi sie oczy otworzyly po zamieszkaniu razem i okazalo sie,ze jestem jak to jakas pani tu napisala kochanka, sprzataczka, kucharka a na weekendy mialam zniknac bo moja obecnosc draznila byla zone i niepokoila coreczke. Gdy poznala mnie troszke to "awansowalam" i moglam na weekend zostac w domu i dostepowalam"zaszczytu "uslugiwania malej "ksiezniczce". Caly dzien telewizor z bajkami na full, gotowanie jej ulubionyvh przysmakow i jej uwagi typu;" a moja mama to lepiej robila i jest ladniejsza od ciebie,nie bede tego jadla,glupia jestes". sprzatanie tego sajgonu jak tatus swoja kruszynke odwozil do domku. Nie musze chyba mowic ,ze w czasie tych wizyt bylam niewidzialana dla partnera. Odradzam i nie polecam nikomu, zwlaszcza wrazliwym dziewczynom. Jest roznica miedzy marzeniami o wlasnej rodzinie a zajmowaniem cudza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:05 mój ex też mnie NIGDY nie przytulał przy dziecku, nigdy nie wpajał dziecku że jestem dla niego ważna. Nawet jak jego dziecko pytało czemu mieszkamy razem on nie powiedział że dlatego że mnie kocha czy cokoliwiek. Taki ojciec boi się cos takiego powiedzieć własnemu dziecku bo on sra w matki ze strachu że dziecko się na ojca obrazi. Zresztą jak bywało u nas dziecko, to on traktował mnie jak powietrze. Tak jakby mnie tam nie było, bo było dziecko. To było okropne uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beyonce piniądz
Byłam w związku z rozwodnikiem i NIGDY NIGDY NIGDY już więcej!!! Do dziś mi się to zgagą ODBIJA!!! Wolę byc sama niż z tym k****arzem!!!!! Zdradził mnie to był powód naszego rozstania! Gdybym go spotkała na ulicy dostałby w pysk ode mnie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam wrażenie, ze większość negatywnych postow napisala jedna i ta sama osoba. Sa do siebie bardzo podobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tętniaka to ty masz i to niejednego dlatego takie brednie smarujesz i nawet widzisz nerwicę tam gdzie są kpiny z ciebie hahahahahah X Ty naprawdę myślisz, że jesteś w stanie mnie obrazić? Może gdybyś była inteligentną kobietą na poziomie, kulturalnie wyslawiajaca się to zapewne dotknęło by mnie. Nie stety nie jesteś i współczuję Ci takiego życia oraz wspolczuje Twoim bliskim, że muszą znosić Twoją wulgarność i złośliwość. x gdzie ty widzisz wulgaryzmy tłumoku? współczuj sobie prymitywie żałosny co nie potrafi się wysłowić poprawnie. mi to możesz tylko zazdrościć udanego męża i szczęśliwego małżeństwa które trwa od 25 lat. nie musiałam łapać dzieciatego rozwodnika tak jak ty wieśniaro i wymuszać na nim żeby zerwał kontakt ze swoimi dziećmi oraz byłą żoną. ze mną ożenił się przystojny i zaradny kawaler. ty prostaczko możesz tylko pomarzyć o takim życiu jakie mam ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie najgorszym doswiadczeniem z rozwodnikiem byl o dziwo moment, gdy jakims cudem udalo mu sie wygospodarowac kilka dni tylko dla mnie. Zapytacie dlaczego, bo przeciez wyjechalismy razem ,powinnam sie cieszyc ,ze bylismy tylko we dwoje... Do pewnego momentu bylo cudownie, az drugiego dnia spotkalismy przypadkiem jakas kobiete, natychmiast wtedy zesztywnial i puscil moja reke,nieznacznie odsunal ode mnie. Okazalo sie ze to wspolna znajoma jego i jego bylej zony. Usmiechala sie ale w oczach miala chlod i potepienie. Rozmawiali chwile, oczywiscie zapytala co tu robi itp . mnie traktowali jak powietrze,czulam sie jak idiotka. Gdy partner wyjasnil jej ze wyjechalismy razem na pare dni ona oczywiscie zapytala co slychac u jego slodkiej coreczki, patrzac na mnie zlosliwie,a on sie caly rozpromienil,opowiadal,opowiadal. Przypadkowe spotkanie na ulicy zamienilo sie w dluuuga pogawedke. Czulam sie niepotrzebna. Jak jeszcze dowalila tekstem;" oj tak zachwycasz sie corka,twoja kobieta bedzie zazdrosna" ja sie tylko krzywo usmiechnelam a on spojrzal na mnie z roztargnieniem i wzruszyl ramionami...powiedzial: "to jest inny rodzaj uczucia,nie ma prawa byc zazdrosna" te slowa wryly mi sie w glowe i serce. Po dwoch latach czekania i unikania rozmow o naszej relacji ,od przypadkowej osoby dowiedzialam sie ,ze jestem tylko:"kobieta,ktora nie ma prawa byc zazdrosna" nie musze wam mowic jak sie czulam...powstrzymalam lzy i czulam jakbym dostala w morde. Nawet ta kobieta zauwazyla ,ze to bylo przegiecie i szybko sie pozegnala, zyczac udanego wypoczynku, a on? On nic nie zauwazyl. Jak poszla znow zlapal mnie za reke i spytal: Idziemy? Ale byl nieswoj i skrocilismy nasz wypad. Prosto ode mnie pojechal do corki bo sie stesknil i nie odzywal do mnie przez kilka dni. Pozniej dowiedzialam sie ,ze ta znajoma naklikala na fejsie do jego bylej zony mowiac kogo, gdzie i z kim widziala. Dostal bure za to ,ze wyjezdza i wydaje pieniadze na mnie a corka czeka i teskni. Oczywiscie juz wiecej nigdzie razem nie pojechalismy. Ale to nie szkodzi bo z nim potem zerwalam. Nie byl jakos zmartwiomy. Spytal tylko dlaczego. Jak wyjasnilam, ze juz dluzej tak nie moge a on zapytal ze jak nie moge? Nie rozumial. Pokiwal glowa j powiedzial ; Jestes niedojrzala i tak bedzie lepiej, to byly nasze ostatnie slowa. Niech to bedzie przestroga dla wszyskich kobiet,ktore ludza sie ze dla swoich rozwodnikow sa najwazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierzę że wolna panna bez zobowiązań może być szczesliwa w takim układzie. Nie da się, jest to nierealne. Ona z tylu rzeczy rezygnuje w imie takiej miłości, tyle musi znieść, dzieli się całe zycie wypłatą i wolnym czasem oraz świętami, rezygnuje ze slubu kościelnego i zyje w grzechu do końca bo ten facet według kościoła należy do ex zony, nie może przystąpić do komunii....i tak można wymieniać... A on???on wybrał sobie panne bez zobowiązań i się swietnie ustawił bo ona nie ma dzieci wiec ma swiety spokój bo dziecko swoje ma tylko na co drugi weekend a tak na codzien ma spokój. Jest to bardzo niesprawiedliwy układ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jak odeszłam od mojego ex rozwodnika to na drugi dzień już zarejestrował się na e darling:-D tak mnie kochał....:-D Szukał kolejnej naiwnej którą będzie wykorzystywać, wspolczuje jej serdecznie/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma znaczenia czy rozwodnik czy kawaler, jak facet jest normalny to warto związać się. Te panie, które mają złe doswiadczenia widocznie przyciągają palantow a nie mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:45 to jak jesteś taka mądra to zwiąż się z rozwodnikiem i zobaczymy jak bardzo szczesliwa będziesz z takim obciążonym facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nestem w takim zwiazku juz 7 lat,ale on nie chce slubu,kase trzymamy osobmo,nigdy nie poznalam jego rodzicow.... Niby jestesmy razem a po takim czasie widze ze nie do konca i zaczynam sie zastanawiac czy warto....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda,co bylo napisane wyzej.On sie boi ponownego zwiazku,a ze mna jest mu wygodnie,bo ja mam swoj dom i sama go utrzymuje,on u mnie mieszka.''po co brac slub?zeby sie pozniej rozwodzic?''-to jego slowa,Mamy wszystko osobno bo w razie rozstania nie bedzie problemu-i tak od 7 lat! Czasami mam ochote poszukac sobie kogos z kim moglabym normalnie sie zwiazac,ale boje sie zostac sama.... Ja nie polecam zwiazku z rozwodnikiem,przykro mi ale to tylko problemy o ktore Ty bedziesz musiala sie martwic bo dla faceta zawsze wszysrko jest proste :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam prawie 30stke i chce urodzic dziecko,ale on ma 2 synow na ktorych placi duze alimenty.Martwie sie ze swoje dziecko bede musiala utrzymac sama....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe, ale jak napiszesz, ze wiązanie się z babą z bagażem to głupota, wszystkie kwoki z tego forum sie zlatuja i kokokokoko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli zwiazesz sie z kobieta która ma dziecko i ty tez masz to wspólnie je wychowujecie. Jesli ty dzieci nie masz a zwiazesz sie z kobieta która dziecko/dzueci ma to chyba wiesz jaki bierzesz na siebie obowiazek i odpowiedzialność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość psycholożka
WSTYD żeby panna wiązała sie z rozwodnikiem. Rozwodnik zawsze toczy spor z byla zona ,karta przetargowa sa dzieci.I on będzie spełnia ich wszystkie zachcianki,dogadzal im zeby tylko byc lepszym od zony,zeby lepiej go lubiły,zeby jej dopiec.A kobieta-panna będzie na szarym końcu , zawsze on będzie najważniejszy i jego dzieci i wojna z ex.Ty będziesz dodatkiem kiedy mu źle,przynies,wynieś,pozamiataj i do lóżka.O wspólnym domu nie chce myśleć bo po co mu znowu kłopoty,zobowiązania ,a jesli wam nie wyjdzie to dodatkowe alimenty go czekają . Z rozwodnikiem można sie związać jesli kobieta jest sama po rozwodzie,dzieci odchowane ,praca stała i osobne domy-każdy sobie rzepke skrobie,związek do towarzystwa.Inaczej będąc panna nie masz szans na szczęście z rozwodnikiem.Wpędzi cie w lata i będziesz żałowała,ze nie ułożyłaś sobie zycia i nie założyłaś rodziny z kims wolnym który tez o tym marzy. A po drugie,jak się juz w końcu rozejdziecie i spotkasz wolnego kawalera z ktorym będziesz chciała rodzinę założyć to jak mu powiesz,ze wczesniej zmarnowałaś tyle lat z rozwodnikiem.To wstyd.Niewiadomo jak by ktos zareagował.Zazwyczaj opinia jest taka ,ze z rozwodnikami tylko glupiutkie panienki siedza ,one sa tylko do lóżka i won.Pomysl o swojej opini.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ,ja się brzydzę po kimś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvh
Dnia 29.01.2016 o 07:42, Gość gość napisał:

Uważam że rozwodnik powinien się wiązać z rozwódką z dzieckiem i wtedy jest to sprawiedliwe, w przypadku związku z panną bez zobowiązań ona jest bardzo poszkodowana w takim związku.

Święta prawda i wszystko na ten temat. Nie chciałabym się dzielić naszymi zasobami ani czasem z inną kobietą czy też dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiaczek

Kiedyś jakaś pani psycholog stwierdziła w telewizji że najlepsze i najbardziej stabilne związki to rozwódka z rozwodnikiem bo są bardziej życiowo doświadczeni niż stare panny i starzy kawalerowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Każda, która nie chce się związać z rozwodnikiem z dzieckiem jest zwyczajnie niedojrzałą gówniarą. Mała dziewczynka nie chce wychowywać czyichś dzieci, buuu. ;_; Weźcie się w garść i nauczcie się odpiowiedzialnosci, tępoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta
2 godziny temu, Bolek napisał:

Mam nadzieję że mężczyźni przeczytają ten temat uważnie i wezmą sobie wszystko do serca. A że to działa w obie strony to rozwódki z dzieckiem nawet patykiem nie tkną. Babska na tym forum to cholerne hipokrytki.

Ty jesteś strasznie czepialski, arogancki i roszczeniowy. Mam nadzieję ze twoja młoda zonka przejrzy na oczy i znajdzie bardziej wartościowego mezczyzne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 godziny temu, Gość gość napisał:

Każda, która nie chce się związać z rozwodnikiem z dzieckiem jest zwyczajnie niedojrzałą gówniarą. Mała dziewczynka nie chce wychowywać czyichś dzieci, buuu. ;_; Weźcie się w garść i nauczcie się odpiowiedzialnosci, tępoty.

Ha ha dobre sobie 😂 to każdy wolny facet bez zobowiazan który nie chce samotnej matki jest nieodpowiedzialnym gnojem- co z tego ze to nie jego biogiczne dziecko tylko innego fagasa, tamten spie.przył to nowy ,,tatus" ma się zająć samotna mama i jej dzieckiem! Inaczej to doopek. Nauczcie się odpowiedzialnosci 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Właśnie zakończylam związek z rozwodnikiem z dzieckiem. To w większości przypadków związek bez poczucia pełni szczęścia. Jasne, że są różni ludzie, bo i wśród kawalerów może trafić się zwykły dupek, a wśród rozwodników naprawdę pożądny człowiek. Chodzi o to, że małżeństwo to jednak inny poziom doświadczeń niż chociażby nawet narzeczeństwo i jak dobry by ten mężczyzna nie był, to kobieta, która nie ma dzieci, ani nie miała żadnych formalnych zobowiązań nie powinna się w taki związek pakować, bo tylko będzie w przyszłości cierpiała. Zawsze będą jakieś zgrzyty i jak mocnego poczucia wartości by nie miała to zawsze ono trochę przygaśnie, bo ten mężczyzna nigdy jej w pełni nie doceni. Ma niestety inne zobowiązania. Może się to udać w takim wypadku, gdy kobieta jest mocno samodzielna, nie oczekuje zbyt dużo od partnera, ale to wtedy i tak jest życie jakby osobno, więc po co. Sama jestem po takim związku. Nie potrzebuję nie wiadomo jakiego adorowania, ale ciągłe opowiadanie o sukcesachj córki, o tym co lubi a czego nie, a małe zainteresowanie tym co ja lubię, trochę wychodzi bokiem. Mimo, że byl dzentelmenem, zawsze biegał dookoła samochodu, żeby otworzyć drzwi, zapraszał do drogich restauracji, to brak było w tym wszystkim wspólnej drogi, planowania mnie jako części swojego życia, bo on już swoje miał. Dodam, że jestem poukładana życiowo, sama zapracowałam na własne mieszkanie, całkiem przyzwoite auto, mam swoje pasje, którym jestem mocno oddana, mimo to póki co cierpię z miłości, ale wiem, że lepiej pocierpieć chwilę teraz, niż brnąć w to wszystko dalej. Żałuję, że od razu nie poszłam po rozum do głowy i bez sensu się zadurzyłam. Jak tylko przejdzie, zbuduję nowy związek, z facetem, z którym jeśli chodzi o relacje jedynym "zobowiązaniem" ( w cudzysłowiu oczywiście, bo nie zamierzam uwiesić się na czyimś ramieniu i odebrać autonomii) stanę się ja :). Dziewczyny zakochane w rozwodnikach - życzę, żebyście poukładały sobie życie samodzielnie, a później weszły w zdrową relację z facetem bez formalnej przeszłości.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Właśnie zakończylam związek z rozwodnikiem z dzieckiem. To w większości przypadków związek bez poczucia pełni szczęścia. Jasne, że są różni ludzie, bo i wśród kawalerów może trafić się zwykły dupek, a wśród rozwodników naprawdę pożądny człowiek. Chodzi o to, że małżeństwo to jednak inny poziom doświadczeń niż chociażby nawet narzeczeństwo i jak dobry by ten mężczyzna nie był, to kobieta, która nie ma dzieci, ani nie miała żadnych formalnych zobowiązań nie powinna się w taki związek pakować, bo tylko będzie w przyszłości cierpiała. Zawsze będą jakieś zgrzyty i jak mocnego poczucia wartości by nie miała to zawsze ono trochę przygaśnie, bo ten mężczyzna nigdy jej w pełni nie doceni. Ma niestety inne zobowiązania. Może się to udać w takim wypadku, gdy kobieta jest mocno samodzielna, nie oczekuje zbyt dużo od partnera, ale to wtedy i tak jest życie jakby osobno, więc po co. Sama jestem po takim związku. Nie potrzebuję nie wiadomo jakiego adorowania, ale ciągłe opowiadanie o sukcesachj córki, o tym co lubi a czego nie, a małe zainteresowanie tym co ja lubię, trochę wychodzi bokiem. Mimo, że byl dzentelmenem, zawsze biegał dookoła samochodu, żeby otworzyć drzwi, zapraszał do drogich restauracji, to brak było w tym wszystkim wspólnej drogi, planowania mnie jako części swojego życia, bo on już swoje miał. Dodam, że jestem poukładana życiowo, sama zapracowałam na własne mieszkanie, całkiem przyzwoite auto, mam swoje pasje, którym jestem mocno oddana, mimo to póki co cierpię z miłości, ale wiem, że lepiej pocierpieć chwilę teraz, niż brnąć w to wszystko dalej. Żałuję, że od razu nie poszłam po rozum do głowy i bez sensu się zadurzyłam. Jak tylko przejdzie, zbuduję nowy związek, z facetem, z którym jeśli chodzi o relacje jedynym "zobowiązaniem" ( w cudzysłowiu oczywiście, bo nie zamierzam uwiesić się na czyimś ramieniu i odebrać autonomii) stanę się ja :). Dziewczyny zakochane w rozwodnikach - życzę, żebyście poukładały sobie życie samodzielnie, a później weszły w zdrową relację z facetem bez formalnej przeszłości.

 

Mądre słowa. To działa też w drugą stronę niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W drugą stronę, czyli, że rozwodnik też może zostać skrzywdzony, czy, że kawaler może zostać skrzywdzony przez rozwódkę? Nie ma tu nigdy reguły. Natomiast wiem z autopsji, że dałam taką szansę 2 razy, bo jednak zawsze patrzę na człowieka, a jego przeszłość nie skreśla go w moich oczach. Zachowanie tych Panów tak jak mówię, było w porządku, ale zawsze czułam się zepchnięta na drugi plan, chociaż mam swoje życie i nie rezygnuję z niego kiedy się w kimś zakocham. Moje pasje, praca nadal mają dla mnie znaczenie, ale godzę to z uczuciem do drugiej osoby i chcę, żeby widziała, że jest dla mnie ważna. W moim wypadku w drugą stronę to nie działało, jeśli musiałam zapytać kogoś czy mu na mnie w jakiś sposób zależy, tu nie chodzi o desperację, ale o to, że chciałoby się mieć takie poczucie, bo po to jest związek.  Dotarło do mnie, że jest coś nie tak, skoro muszę o to pytać, bo tego nie czuję, zachowanie partnera jasno mi o tym nie mówi. Nie uważam, że rozpoczęcie związku z innym rozwodnikiem drugi raz było powieleniem błędu, bo każda osoba inaczej się zachowuje. W moim wypadku scenariusze były akurat podobne, więc już trzeci raz takiego układu nie spróbuję. W każdym razie obydwu Panom życzę naprawdę dobrze, przecież sama wybrałam, że spróbuję wejść w taki związek, więc jeśli mi to nie odpowiadało to pretensje mogę mieć tylko do siebie. Chcę natomiast opowiedzieć co się u mnie działo dziewczynom, które się wahają i nad tym myślą czy taki związek zakończyć czy nie. Niczego nie radzę, bo może chcecie się przekonać na własnej skórze, natomiast ważne jest wzięcie pod uwagę tego, że mężczyzna z dzieckiem to inny poziom doświadczeń i rozumienia. Cżęsto (podkreślam "często", uprzedzając falę hejtu, bo pewnie zdarzają się wyjątki i związek panny z rozwodnikiem się uda, sama taki znam, ale jest to rzadkość) nie ma co liczyć na zachwyty, takie jakimi Wy go obdarzycie, bo on ma inne sprawy na głowie, to facet, który wiele doświadczył. Natomiast jeśli zaczynacie odczuwać brak szacunku, zwracania na siebie uwagi, to później będzie tylko gorzej, same zapętlicie się w negatywnych uczuciach do siebie i partnera, więc lepiej rozstać się z pozytywnym nastawieniem niż w pretensji i kłótniach. A każda z nas zasługuje na szcunek, czy to od rozwodnika czy kawalera. Tym się głównie kierujcie i dbajcie w pierwszej kolejności o siebie (zdrowo, nie egoistycznie), zeby móc dbać zdrowo i dojrzale o drugiego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Właśnie zakończylam związek z rozwodnikiem z dzieckiem. To w większości przypadków związek bez poczucia pełni szczęścia. Jasne, że są różni ludzie, bo i wśród kawalerów może trafić się zwykły dupek, a wśród rozwodników naprawdę pożądny człowiek. Chodzi o to, że małżeństwo to jednak inny poziom doświadczeń niż chociażby nawet narzeczeństwo i jak dobry by ten mężczyzna nie był, to kobieta, która nie ma dzieci, ani nie miała żadnych formalnych zobowiązań nie powinna się w taki związek pakować, bo tylko będzie w przyszłości cierpiała. Zawsze będą jakieś zgrzyty i jak mocnego poczucia wartości by nie miała to zawsze ono trochę przygaśnie, bo ten mężczyzna nigdy jej w pełni nie doceni. Ma niestety inne zobowiązania. Może się to udać w takim wypadku, gdy kobieta jest mocno samodzielna, nie oczekuje zbyt dużo od partnera, ale to wtedy i tak jest życie jakby osobno, więc po co. Sama jestem po takim związku. Nie potrzebuję nie wiadomo jakiego adorowania, ale ciągłe opowiadanie o sukcesachj córki, o tym co lubi a czego nie, a małe zainteresowanie tym co ja lubię, trochę wychodzi bokiem. Mimo, że byl dzentelmenem, zawsze biegał dookoła samochodu, żeby otworzyć drzwi, zapraszał do drogich restauracji, to brak było w tym wszystkim wspólnej drogi, planowania mnie jako części swojego życia, bo on już swoje miał. Dodam, że jestem poukładana życiowo, sama zapracowałam na własne mieszkanie, całkiem przyzwoite auto, mam swoje pasje, którym jestem mocno oddana, mimo to póki co cierpię z miłości, ale wiem, że lepiej pocierpieć chwilę teraz, niż brnąć w to wszystko dalej. Żałuję, że od razu nie poszłam po rozum do głowy i bez sensu się zadurzyłam. Jak tylko przejdzie, zbuduję nowy związek, z facetem, z którym jeśli chodzi o relacje jedynym "zobowiązaniem" ( w cudzysłowiu oczywiście, bo nie zamierzam uwiesić się na czyimś ramieniu i odebrać autonomii) stanę się ja :). Dziewczyny zakochane w rozwodnikach - życzę, żebyście poukładały sobie życie samodzielnie, a później weszły w zdrową relację z facetem bez formalnej przeszłości.

 

to ile masz Ty a ile on ? i w jakim wieku dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

30 ja, 38 on, dziecko 8, a jakie to ma znaczenie?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×