Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Wiki10

czy warto wiązać sie z rozwodnikiem ktory ma bagaż,czy byłyście w takich zwiazka

Polecane posty

zdecydowanie zly uklad nawet nie chodzi o sam wiek ale o ta przeszlosc i dziecko to ma wplyw na czlowieka, wiec przeszlosc jest wazna

 

30 ja, 38 on, dziecko 8

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nawet nie zamierzam zaprzeczać, nie skreślam człowieka na podstawie jego przeszłości, Zawsze coś mogło nie wyjść, każdy ma prawo do błędu. Chcę tylko podkreślić, że wiążąc sie z kimkolwiek a zwłaszcza z rozwodnikiem, trzeba mieć nie tylko otwarte serce, bardzo często rozumieć wiecej niż trzeba, bo taka osoba już wiele przeszła, ale też umysł, żeby nie stracić szacunku do samego siebie i nie pozwolić siebie nie szanować. Także jeśli którakolwiek z was nie patrzy ślepo, a waha się, bo czuje, że tego zainteresowania ze strony partnera nie ma w odpowiednim stopniu to lepiej to zakończyć zwłaszcza w takim układzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

moja mama ma faceta po przejściach i jest z nim bardzo szczęśliwa, mój tata zginął w wypadku jak miałem 3 lata, więc ona z nikim się nie rozwodziła 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

moja mama ma faceta po przejściach i jest z nim bardzo szczęśliwa, mój tata zginął w wypadku jak miałem 3 lata, więc ona z nikim się nie rozwodziła 

Nie ma na to reguły, ale to udaje się rzadko, poza tym Twoja mama była w związku małżeńskim, z którego miała dziecko, więc to podobny poziom relacji, rozumienia i wymagań, także ma większą szansę powodzenia. Ja nie mówię, ze to absolutnie się nie może udać, ale człowiek bez zobowiązań, z człowiekiem po przejściach to rzadkość jeśli chodzi o udany związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tobie lepiej znalezc rowolatka bez zobowiazan

Mam te same wnioski, a w dzisiejszych czasach 30latka to młoda bogini 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Mam te same wnioski, a w dzisiejszych czasach 30latka to młoda bogini 😄

no moze az tak to nie, jednak ten wybor z wiekiem staje sie zawezony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Właśnie zakończylam związek z rozwodnikiem z dzieckiem. To w większości przypadków związek bez poczucia pełni szczęścia. Jasne, że są różni ludzie, bo i wśród kawalerów może trafić się zwykły dupek, a wśród rozwodników naprawdę pożądny człowiek. Chodzi o to, że małżeństwo to jednak inny poziom doświadczeń niż chociażby nawet narzeczeństwo i jak dobry by ten mężczyzna nie był, to kobieta, która nie ma dzieci, ani nie miała żadnych formalnych zobowiązań nie powinna się w taki związek pakować, bo tylko będzie w przyszłości cierpiała. Zawsze będą jakieś zgrzyty i jak mocnego poczucia wartości by nie miała to zawsze ono trochę przygaśnie, bo ten mężczyzna nigdy jej w pełni nie doceni. Ma niestety inne zobowiązania. Może się to udać w takim wypadku, gdy kobieta jest mocno samodzielna, nie oczekuje zbyt dużo od partnera, ale to wtedy i tak jest życie jakby osobno, więc po co. Sama jestem po takim związku. Nie potrzebuję nie wiadomo jakiego adorowania, ale ciągłe opowiadanie o sukcesachj córki, o tym co lubi a czego nie, a małe zainteresowanie tym co ja lubię, trochę wychodzi bokiem. Mimo, że byl dzentelmenem, zawsze biegał dookoła samochodu, żeby otworzyć drzwi, zapraszał do drogich restauracji, to brak było w tym wszystkim wspólnej drogi, planowania mnie jako części swojego życia, bo on już swoje miał. Dodam, że jestem poukładana życiowo, sama zapracowałam na własne mieszkanie, całkiem przyzwoite auto, mam swoje pasje, którym jestem mocno oddana, mimo to póki co cierpię z miłości, ale wiem, że lepiej pocierpieć chwilę teraz, niż brnąć w to wszystko dalej. Żałuję, że od razu nie poszłam po rozum do głowy i bez sensu się zadurzyłam. Jak tylko przejdzie, zbuduję nowy związek, z facetem, z którym jeśli chodzi o relacje jedynym "zobowiązaniem" ( w cudzysłowiu oczywiście, bo nie zamierzam uwiesić się na czyimś ramieniu i odebrać autonomii) stanę się ja :). Dziewczyny zakochane w rozwodnikach - życzę, żebyście poukładały sobie życie samodzielnie, a później weszły w zdrową relację z facetem bez formalnej przeszłości.

 

Może trzeba po prostu podejść do takich relacji trochę dojrzalej i nie traktowac dziecka jak kompetycji? To, że opowiadał o dziecku nie było przyczyną tego, że nie interesował się Tobą. To dwa rózne tematy.

Sama umawiam się z kimś kto ma dziecko i bardzo dużo opowiada bo to jakby nie patrzeć najważniejsza osoba w jego życiu - i to jest normalne! Relacja partnerska/romantyczna nie jest porównywalna w zaden sposób do bycia rodzicem, więc nie rozumiem o co byłaś zazdrosna 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 
 

Mam te same wnioski, a w dzisiejszych czasach 30latka to młoda bogini 😄

no moze az tak to nie, 

A właśnie że tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kobieta w wieku 30 lat w tych czasach z zasady wygląda naprawdę dobrze, a do tego ma samoświadomość i pewność siebie jakiej brakuje młodszym osobom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To, że byłam zazdrosna założyłaś Ty, autorko postu. Chodziło mi o podejście do mnie, już odrębnie od dziecka. Czasami 2 tygodnie rozłąki i żadnego głupiego smsa, bo wyjechał z córką na ferie. Nigdy żadnych komplementów, więc ile można. Byłabym rzeczywiście niedojrzała gdybym rywalizowała z dzieckiem, dla mnie jego córka była również ważną osobą. Rozumiałam, że dla niego jest najważniejsza, ale to nie oznacza, że przez to ma mnie zawsze pomijać w swoich planach. Byliśmy razem 8 mies. i nigdzie nie wyjechaliśmy, spotykaliśmy się co kilka dni, nigdy 2 dni pod rząd, czasami 5 dni milczenia, a później gdzy się widzieliśmy na moje pytanie jak mu minął dzień, opowiadał mi o czym pisała do niego córka. Nie uważam, że świadczy to o mojej niedojrzałości, bo naprawdę chcę, żeby był szczęśliwy, nigdy nie zrobiłam żadnej awantury, ale kiedy szczerze porozmawiałam, to nie widziałam w jego życiu dla siebie miejsca. I co, do końca życia miałabym spotykać się z kimś co kilka dni, a na 2 tygodnie wyjeżdżać samej jak do tej pory, nie widziałam sensu tego ciągnąć, albo ktoś się o mnie troszczy a ja o niego i przyjmuję go z jego bagażem, ale muszę widzieć, że się mną interesuje, albo żyję samodzielnie, co nieźle mi wychodzi. Także w miłej atmosferze sobie podziękowaliśmy, nadal coś do niego czuję, ale nie żałuję decyzji.

 

 

Może trzeba po prostu podejść do takich relacji trochę dojrzalej i nie traktowac dziecka jak kompetycji? To, że opowiadał o dziecku nie było przyczyną tego, że nie interesował się Tobą. To dwa rózne tematy.

Sama umawiam się z kimś kto ma dziecko i bardzo dużo opowiada bo to jakby nie patrzeć najważniejsza osoba w jego życiu - i to jest normalne! Relacja partnerska/romantyczna nie jest porównywalna w zaden sposób do bycia rodzicem, więc nie rozumiem o co byłaś zazdrosna 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

To, że byłam zazdrosna założyłaś Ty, autorko postu. Chodziło mi o podejście do mnie, już odrębnie od dziecka. Czasami 2 tygodnie rozłąki i żadnego głupiego smsa, bo wyjechał z córką na ferie. Nigdy żadnych komplementów, więc ile można. Byłabym rzeczywiście niedojrzała gdybym rywalizowała z dzieckiem, dla mnie jego córka była również ważną osobą. Rozumiałam, że dla niego jest najważniejsza, ale to nie oznacza, że przez to ma mnie zawsze pomijać w swoich planach. Byliśmy razem 8 mies. i nigdzie nie wyjechaliśmy, spotykaliśmy się co kilka dni, nigdy 2 dni pod rząd, czasami 5 dni milczenia, a później gdzy się widzieliśmy na moje pytanie jak mu minął dzień, opowiadał mi o czym pisała do niego córka. Nie uważam, że świadczy to o mojej niedojrzałości, bo naprawdę chcę, żeby był szczęśliwy, nigdy nie zrobiłam żadnej awantury, ale kiedy szczerze porozmawiałam, to nie widziałam w jego życiu dla siebie miejsca. I co, do końca życia miałabym spotykać się z kimś co kilka dni, a na 2 tygodnie wyjeżdżać samej jak do tej pory, nie widziałam sensu tego ciągnąć, albo ktoś się o mnie troszczy a ja o niego i przyjmuję go z jego bagażem, ale muszę widzieć, że się mną interesuje, albo żyję samodzielnie, co nieźle mi wychodzi. Także w miłej atmosferze sobie podziękowaliśmy, nadal coś do niego czuję, ale nie żałuję decyzji.

 

 

Założyłam właśnie przez to porównanie - piszesz, że nie odzywał się dwa tygodnie bo dziecko...nie odzywał się dwa tygodnie bo nie chciał. Po prostu spędzał miło czas bez Ciebie i kontakt z Tobą nie był mu potrzebny, a czy spędzał czas sam czy z dzieckiem, rodzicami czy znajomymi to inna historia. Więc Twoja decyzja była dobra, ale nie wiem czy problem z nim polegał na posiadaniu dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Założyłam właśnie przez to porównanie - piszesz, że nie odzywał się dwa tygodnie bo dziecko...nie odzywał się dwa tygodnie bo nie chciał. Po prostu spędzał miło czas bez Ciebie i kontakt z Tobą nie był mu potrzebny, a czy spędzał czas sam czy z dzieckiem, rodzicami czy znajomymi to inna historia. Więc Twoja decyzja była dobra, ale nie wiem czy problem z nim polegał na posiadaniu dziecka

Możliwe, nie będę się spierać, poprostu nie czułam, że jestem dla niego kimś ważnym, a jeśli non stop słyszysz o dziecku a nawet nie o jego życiu, bo niczego o nim nie opowiada, to samo się to ciśnie. W każdym razie nigdy nie wymagałabym, żeby dla mnie rezygnował z czasu z córką, nawet doceniałam, że to jest prawdziwy ojciec, a nie na pół gwizdka. Natomiast można to pogodzić i okazywać zainteresowanie partnerce nie rezygnując z dużego ogromu czasu poświęcanego dziecku, tylko, że jak piszesz, po prostu nie chciał.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Znam taką parę, dlatego wierzę, że i Tobie się uda, musi być tylko chęć z dwóch stron, tu pomimo mojej chęci, ze strony partnera tego nie widziałam, wiedliśmy życie właściwie osobno, więc ja już się zraziłam do rozwodników, natomiast są mężczyźni z dziećmi, którzy doceniają partnerki, dają im odczuć mimo wszystko, że są wążne, absolutnie nie pomijając dziecka, a wręcz tworząc wspólne relacje, dając do tego okazję, więc życzę powodzenia

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mój były nie miał dzieci ani żadnych innych starych zobowiązań - i miał mnie w du.pie 😛 To zależy od ludzi, nie od ich sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niestety ale ideogia feministyczna jest mocno zakorzeniona w sądach rodzinnych przez co mężczyźni po rozwodzie mają takie ogromne problemy w kolejnych związkach jak również ich partnerki (porozwodowe).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Niestety ale ideogia feministyczna jest mocno zakorzeniona w sądach rodzinnych przez co mężczyźni po rozwodzie mają takie ogromne problemy w kolejnych związkach jak również ich partnerki (porozwodowe).

a jak chciałbyś żeby sądownie tych problemów uniknąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Kobieta w wieku 30 lat w tych czasach z zasady wygląda naprawdę dobrze, a do tego ma samoświadomość i pewność siebie jakiej brakuje młodszym osobom

Dokładnie tak samo uważam, zewnętrzna atrakcyjność kobiet po 30stce w dzisiejszych czasach jest na tyle duża, że w starciu z ostrym makijażem pań po 20stce często trudno rozpoznać wiek i ocenić pesel, ale panie po 30stce mają często (chociaż też nie zawsze) znacznie lepiej poukładane w głowie, opanowane emocje, mniej nerwowości w podejmowaniu decyzji, a przy tym stonowanie z fochami, wiekszą umiejętność dostrzegania potrzeb drugiej osoby przy zachowaniu szacunku do siebie samej i to czyni je atrakcyjnymi dla prawdziwego mężczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Dokładnie tak samo uważam, zewnętrzna atrakcyjność kobiet po 30stce w dzisiejszych czasach jest na tyle duża, że w starciu z ostrym makijażem pań po 20stce często trudno rozpoznać wiek i ocenić pesel, ale panie po 30stce mają często (chociaż też nie zawsze) znacznie lepiej poukładane w głowie, opanowane emocje, mniej nerwowości w podejmowaniu decyzji, a przy tym stonowanie z fochami, wiekszą umiejętność dostrzegania potrzeb drugiej osoby przy zachowaniu szacunku do siebie samej i to czyni je atrakcyjnymi dla prawdziwego mężczyzny.

byc moze, niemiej jednak dla mnie najatrakcyjniejsze sa 23-26 latki.

Sam mam 32 lata. Moi znajomi tez maja zony albo dziewczyny w tym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Dokładnie tak samo uważam, zewnętrzna atrakcyjność kobiet po 30stce w dzisiejszych czasach jest na tyle duża, że w starciu z ostrym makijażem pań po 20stce często trudno rozpoznać wiek i ocenić pesel, ale panie po 30stce mają często (chociaż też nie zawsze) znacznie lepiej poukładane w głowie, opanowane emocje, mniej nerwowości w podejmowaniu decyzji, a przy tym stonowanie z fochami, wiekszą umiejętność dostrzegania potrzeb drugiej osoby przy zachowaniu szacunku do siebie samej i to czyni je atrakcyjnymi dla prawdziwego mężczyzny.

zgodzę się. Zawsze mam wrażenie, że mężczyźni celowo wyszukujący dużo młodszych kobiet to typy które nie chcą partnerek tylko mięso do łóżka, a to forum to potwierdza.

 

Jednocześnie sama umawiam się z kimś dużo starszym, ale on nie szukał celowo w moim przedziale wiekowym - i to moim zdaniem ogromna różnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc jestem trochę zaniepokojona tym co piszecie bo chciałabym się związać z rozwodnikiem z dzieckiem. Jestem bezpłodna z przyczyn medycznych i myślę ,że ktoś , kto ma już swoje łatwiej to zaakceptuje. Nie mam ciśnienia na ślub kościelny, ale cywilny chciałabym kiedyś wziąć a z tego co piszecie ( do Dziewczyn ,które były lub są z rozwodnikiem ) to oni unikają tego tematu jak ognia. Mam świadomość ,że byłby czas w takiej relacji, który on by poświęcał tylko dziecku, ale jestem w stanie to zaakceptować. Czy komuś się udało i dobrze się czuje w takim związku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Szczerze mówiąc jestem trochę zaniepokojona tym co piszecie bo chciałabym się związać z rozwodnikiem z dzieckiem. Jestem bezpłodna z przyczyn medycznych i myślę ,że ktoś , kto ma już swoje łatwiej to zaakceptuje. Nie mam ciśnienia na ślub kościelny, ale cywilny chciałabym kiedyś wziąć a z tego co piszecie ( do Dziewczyn ,które były lub są z rozwodnikiem ) to oni unikają tego tematu jak ognia. Mam świadomość ,że byłby czas w takiej relacji, który on by poświęcał tylko dziecku, ale jestem w stanie to zaakceptować. Czy komuś się udało i dobrze się czuje w takim związku ?

Mnie się nie udało, a próbowałam dwukrotnie. Mimo tego, że jest mi trudno, mam dobre wspomnienia, bo zwłaszcza ten ostatni rozwodnik był fajnym człowiekiem, brakuje mi go, ale doszłam do wniosku, że im wcześniej odpuszczę tym cierpienie będzie mniejsze, a też czułam, że w każdej chwili on może odpuścić sobie mnie, emocje z jego strony zdecydowanie osłabły, z mojej nie, ale jak mówi Włóczykij z Muminków "Nikt nie powiedział, że dobre decyzje nie będą Cię ranić". Możesz spróbować, bo wiem, że rzadko, ale czasem takie związki wychodzą, tylko nie możesz niczego zakładać z góry, a jeśli facet Ci podziękuje, życz mu szczęścia w dalszym życiu i rób swoje, wyjdź z podniesioną głową. Z racji, że jestem osobą otwartą na różnego rodzaju relacje i doświadczenia, oczywiście w granicach swoich zasad, których nie łamię chociaż bym nie wiem jak była facetem zachwycona, to przeżywałam te rozstania, ale bez skarżenia się przyjaciółkom, nadmiernego załamywania się, myśli, że już nigdy więcej nikogo nie spotkam. Obecnie jestem miesiąc po takim rozstaniu, jest już trochę lepiej. Od początku pozwalałam sobie na przykre uczucia, nie zaprzeczałam im, ale jednocześnie robiłam swoje, czyli od razu praca i hobby, żeby jak najmniej wybić się z rytmu. Dodam, że jestem wrażliwą osobą, lubię pomagać innym w ogóle, nie tylko partnerowi, robię to nie w oczekiwaniu wdzięczności, tylko z automatu, mam zwyczajnie takie potrzeby. Także taki wrażliwiec jak ja różne partnerskie powikłania przeżywa długo, ale jest to do uspokojenia. Zawsze towarzyszy mi myśl, że teraz czuję się kiepsko, ale to minie, tylko nie należy za dużo w życiu zmieniać, niektóre rzeczy czyli pasje, praca robić trochę na siłę, nie zapuścić mieszkania itp. Także szczerze życzę powodzenia, natomiast nie zatracaj się totalnie w facecie, pamiętaj, że masz masę innych rzeczy do roboty, wtedy w razie gdyby się nie udało, w miarę sprawnie się poskładasz, ja właśnie to robię i nie żałuję tych relacji, a panów wspominam miło, nauczyłam się o sobie czegoś nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Szczerze mówiąc jestem trochę zaniepokojona tym co piszecie bo chciałabym się związać z rozwodnikiem z dzieckiem. Jestem bezpłodna z przyczyn medycznych i myślę ,że ktoś , kto ma już swoje łatwiej to zaakceptuje. Nie mam ciśnienia na ślub kościelny, ale cywilny chciałabym kiedyś wziąć a z tego co piszecie ( do Dziewczyn ,które były lub są z rozwodnikiem ) to oni unikają tego tematu jak ognia. Mam świadomość ,że byłby czas w takiej relacji, który on by poświęcał tylko dziecku, ale jestem w stanie to zaakceptować. Czy komuś się udało i dobrze się czuje w takim związku ?

ale to ze jestes bezplodna nie wyklucza tego ze mogla bys byc z kawalerem?

wielu facetow dzieci miec nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

ale to ze jestes bezplodna nie wyklucza tego ze mogla bys byc z kawalerem?

wielu facetow dzieci miec nie chce

Dokładnie, ale też wielu kawalerów nie chce ślubu, tu wszystko zależy od dążeń i otwartości obydwu stron, poprostu podstawowe cele w związku muszą się zgadzać, w każdym razie znam parę, która wzięła cywilny -  panna + rozwodnik z własnego wyboru, znam taką, która nie wzięła i są razem od 7 lat, szczęśliwi - panna + rozwodnik z dzieckiem, to, że mnie się nie udało, nie oznacza, że komuś się nie uda, tylko trzeba oprócz emocji włączyć odrobinę racjonalności, czy związek ma przyszłość, a to użytkowniczko Staystrong2020 wiesz tylko Ty i Twój partner, jeśli związek jest poważny i trwa jakiś czas polecam szczerą rozmowę, jeśli to początek, polecam poobserwować potencjalnego partnera przez kilka spotkań i dobrze rozważyć, czy można mu swoje oczekiwania jakoś delikatnie przedstawić, no i nawet jak zareaguje na początku z entuzjazmem mieć z tyłu głowy, ze po 2 miesiącach może się odmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Szczerze mówiąc jestem trochę zaniepokojona tym co piszecie bo chciałabym się związać z rozwodnikiem z dzieckiem. Jestem bezpłodna z przyczyn medycznych i myślę ,że ktoś , kto ma już swoje łatwiej to zaakceptuje. Nie mam ciśnienia na ślub kościelny, ale cywilny chciałabym kiedyś wziąć a z tego co piszecie ( do Dziewczyn ,które były lub są z rozwodnikiem ) to oni unikają tego tematu jak ognia. Mam świadomość ,że byłby czas w takiej relacji, który on by poświęcał tylko dziecku, ale jestem w stanie to zaakceptować. Czy komuś się udało i dobrze się czuje w takim związku ?

Mając to doświadczenie, któ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugaszansa

i tak zrobisz, jak będziesz chciała ale przytoczę tu historię mojej koleżanki, która jak skończyła 30 lat to zaczęła panikować, ze jest panną i znalazła sobie faceta: starszy o 10 lat, rozwodnik z synkiem. zaszła z nim w ciążę i wzięła ślub cywilny. i tu zaczęły się schody, bo po pierwsze slubu kościelnego z takim panem mieć nie można, po rozwodzie z poprzednią żoną został w samych skarpetkach, wszystkie święta spędzał z byłą żoną i byłymi teściami ze względu na dobro dziecka. co roku były problemy ze spędzaniem urlopu no i jeszcze kwestia alimentów. tak się zlozylo, ze ten pan przez pewien czas był bezrobotny, wiec kolezanka pracowala na dwa etaty żeby utrzymać siebie, ich dziecko, jego i … alimenty na jego syna z pierwszego malzenstwa.  sama oceń czy warto skosztować tego miodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

i tak zrobisz, jak będziesz chciała ale przytoczę tu historię mojej koleżanki, która jak skończyła 30 lat to zaczęła panikować, ze jest panną i znalazła sobie faceta: starszy o 10 lat, rozwodnik z synkiem. zaszła z nim w ciążę i wzięła ślub cywilny. i tu zaczęły się schody, bo po pierwsze slubu kościelnego z takim panem mieć nie można, po rozwodzie z poprzednią żoną został w samych skarpetkach, wszystkie święta spędzał z byłą żoną i byłymi teściami ze względu na dobro dziecka. co roku były problemy ze spędzaniem urlopu no i jeszcze kwestia alimentów. tak się zlozylo, ze ten pan przez pewien czas był bezrobotny, wiec kolezanka pracowala na dwa etaty żeby utrzymać siebie, ich dziecko, jego i … alimenty na jego syna z pierwszego malzenstwa.  sama oceń czy warto skosztować tego miodu.

To tylko przykład, akurat rozwodnik, z ktorym się spotykałam miał swój dom, jeździł autem za 200 tys, finansowo na pewno nie korzystał by z moich pieniędzy, funduje córce zagraniczne wycieczki, nie w ramach jakiegoś przekupstwa, że jest lepszy od matki, kocha swoje dziecko i to widać. Natomiast ja na dzień kobiet czy Walentynki musialam zadowolić się bukiecikiem tulipanow z biedronki, który dostałam po 2 dniach od tych dat, i tu już nawet nie o to chodzi, że finansowo stac go na bukiet z kwiaciarni, ale moglibyśmy spędzić ten dzień razem z nim i z córką, nigdy tego nie zaproponował, co uswiadamialo mi, że w jego życiu dla mnie nie ma miejsca. Z tego co widzę wiekszosc pań tak właśnie ma, są pominięte, ale to zależy od konkretnego mężczyzny, bo są tez ci adorujacy, którzy bedą kochać dziecko nie gubiac szacunku i uwagi dla swojej kobiety, natomiast kobieta musi zrozumiec to, że moze byc dla takiego pana ważna, ale nie ta jedyna, wyjątkowa, jeśli jej to nie pasuje niech nie wchodzi w taki związek, bo nigdy nie będzie w pełni szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Absolutnie nie. Bazując na własnym doświadczeniu oraz doświadczeniu kilku koleżanek, wiem jedno, że smród jego przeszłości będzie zawsze obecny w Twoim życiu. No chyba, że jest to wyjątkowa sytuacja, w której rozwodnika z poprzednią partnerką i ich życiem nie łączy absolutnie nic, a rzadko tak bywa, bo jeśli nawet nie dziecko, to wspólni znajomi, relacje jego rodziny z nią itd. Jeśli  do tego jest jeszcze dziecko, którym się zajmuje choćby w weekendy, to dochodzą sprawy wspomniane wyżej- kasa, wakacje, weekendy i niańczenie czyjegoś dzieciaka. NIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bazując na swoim doświadczeniu, podpisuję się pod powyższym, jeśli dla kogoś mężczyzna jest tylko dodatkiem jak etui telefonu pasujące do torebki to sobie z tym poradzi, ale myslę, że większość kobiet oczekuje zaangażowania partnera, nie bezwzględnego, bo tego nie można oczekiwać od nikogo, każdy ma swoją przestrzeń. Niemniej jednak dziewczyny prędzej czy później przy rozwodniku będziecie czuły się nawet nie na drugim, ale na którymś planie z kolei. Natomiast żeby to zrozumieć trzeba tego doświadczyć, bo pierwsze miesiące jak to zwykle bywa są obiecujące i zwiastują, że w moim związku będzie inaczej. W każdym razie wszystkim Paniom życzę jak najmniej cierpienia z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×