Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćWalenty

Ze wzgledu na zblizajace sie Walentynki...

Polecane posty

Gość gośćWalenty

...mam pytanie do was w szczegolnosci kobiety...jak wykorzystac to swieto by odnowic kontakt z kobieta ktora bardzo mnie lubila a wrecz sama powiedziala ze cos miedzy nami jest,ale ze wzgledu na pewne przeszkody powiedziala zebym dal jej spokoj.Nie mam z nia kontaktu juz od ponad roku ale wciaz ja kocham.Chodzi mi tylko o to jak to zrobic by zrobilo sie jej milo w ten dzien bez potrzeby spotkania jej.Zeby wiedziala ze to ode mnie ale zeby nie czula ze sie naprzykrzam.Zaznaczam ze jest w zwiazku wiec musi to byc dosyc sekretny prezent. Pytanie to kieruje rownierz do facetow...co byscie chcieli od kobiety z ktora cos was laczylo lub wciaz laczy ale nie macie kontaktu jednak pomimo wszystko sprobowalibyscie odnowic te znajomosc by sprobowac byc szczesliwym bo czujecie ze bylo cos na rzeczy??? Jezeli chodzi o mnie to wystarczyloby gdyby wyslala mi jakas wiadomosc i wtedy bym juz to pociagnal.Marzeniem moim jest by stanela w moich drzwiach i chciala porozmawiac :) Z gory zaznaczam ze wszystkie hejty czy glupie odpowiedzi beda ignorowane wiec nie wysilajcie sie hejterzy :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężki temat. Zrób może cos nie konwencjalnego. Czy ona lubi publiczne wystapienia? Chodzi o go drugie pytanie: musisz z nia porozmawiać i zapytać. Życie w niepewności jest najgorsza. Twoj prezent musi się wiązać z szczera rozmową. Chyba Ty sam do tego dąrzysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Wydaje mi się , że najromantyczniejszym sposobem , a zarazem najprostszym jest podesłać kobiecie do pracy różę z małym liścikiem gdzie napiszesz co do niej czujesz i zostawisz jej namiar na siebie. Mała róża nie wzbudzi żadnych podejrzeń , ponieważ nie raz dostawałyśmy z koleżankami w pracy na walentynki taką róże od kolegów z pracy na walentynki. Nie jest to również ingerowanie w jej życie , ponieważ dajesz jej wybór , nie nalegasz tylko przypominasz , że drzwi do twego serca są otwarte. Trzymam kciuki ;* Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro jest w związku,to wypadałoby dać sobie spokój i nie mieszać komuś w życiu jeśli Ci powiedziała,żebyś jej dał spokój,to ewidentnie gdzieś popełniłeś błąd a ona podjęła decyzję zajmij się swoim życiem jakby liczyła,na to,że coś z tego będzie,jakby Cię kochała,to nie byłaby w kolejnym związku,to dość logiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro byłeś takim gamoniem, że inny ci ją zabra sprzed nosa, to daj jej teraz spokój. W ogóle tekst wygląda na pisany przez babę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczynko, skończ prowokować i idź do książek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćWalenty
Dziekuje za dwie pierwsze odpowiedzi.Generalnie myslalem o czyms o czym pisze pani psycholog ;) tylko zamiast rozy butelka jej ulubionego winka ale bez konkretnych danych oprocz jednego krociutkiego zdania...nie chodzi tu o slowa kocham cie czy cos w tym stylu :p ale mam pomysl... Co do zwiazku to bula w nim i nadal jest jak sie poznalismy.Ale jej partner zneca sie nad nia psychicznie.Zwierzyla mi sie,opowiadala jak ja traktuje i jak wyglada ich relacja.Mielismy sie ku sobie.I chyba wiem gdzie popelnilem blad...za bardzo chcialem i chyba sie przestraszyla...poczula zle z tym...nie,nie namawialem jej do odejscia od niego.Sama mi mowila ze chce od niego odejsc a dalej z nim jest.Nie rozumiem dlaczego...moze czeka aby spotkac kogos do kogo bedzie mogla pojsc i bhc z nim.Dlatego traktuje to jak ciagla szanse na bycie z nia.Zblizaja sie Walentynki i zamierzam to wykorzystac.Delikatnie ja odzyskac.Tak aby sie narodzila taka relacja jak w teledysku 99 Souls "The boy is mine"... Mam nadzieje ze to pomoze i innym facetom ktorzy sa w podobnej sytuacji do mojej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli jest z kimś to daj spokoj. Wiem ze serce nie sługa ale jest mała szansa że będziesz szczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz mowilem...ona nie chce z nim byc.I bede walczyl o nia az bedziemy razem...bo bylo pomiedzy nami cos wiecej niz chemia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćxx
Ka też tak myślałem jak Ty i sytuacja niemal identyczna, kochałem jeszcze długo jak mnie pożegnała, dodatkowo czuje się źle potraktowany i upokorzony. Teraz chyba mi już przechodzi wszystko wygasa bo uświadomiłem sobie jej błąd i przestałem się wiecznie obwiniać. Z jednej strony chciałbym z nią porozmawiać tak zwyczajnie jak znajomi bez żadnego podtekstu powiedzieć co mi na sercu leży i dowiedzieć się co nią kierowalo i chce to zrobić na chłodno bez zbędnych emocji. Ciągle myślę jak to zorganizować ale ciężko mi to idzie.. chyba nie jestem jeszcze gotowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego posluchaj kolego...jezeli czujesz intuicyjnie ze to jest to to warto walczyc...ale to musi byc z glowa...pamietaj ze na kazdego jest sposob...jaki???sam nie wiem :(((wciaz go szukam.Ale wiem ile ona dla mnie znaczy...jest jedyna kobieta za ktora jaoby trzeba bylo oddalbym zycie...takze nke zalamuj sie tylko spruboj ja zdobyc...a jak juz bedziecie razem to po jakims czasie mozesz ja zapytac o co chodzilo i czy wciaz chcesz ja o to pytac...zaufaj sobie...ja tez tak musze chociaz jest ciezko...poki co zblizaja sie Walentynki i trzeba to wykorzystac...ja jiz wiem jak...a ty wymysl cos gdyz wszystko zalezy od sytuacji i czlowieka...takze glowa do gory...bedzie dobrze ;) tylko pamietaj o jednym...mozesz to zrobic...tak i ja sobje tlumacze...czasem szczesciu i losowi trzeba dopomoc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drodzy mężczyźni.. Po co chcecie coś wyjaśniać?? Możecie dowiedzieć się czegoś co pogłębi wasz ból albo wywoła szereg innych, nieprzyjemnych emocji. nie warto walczyć o dziewczyne , ktorej jestescie obojętni albo o taką która wam sprawia przykrość. Nie bądźcie masochistami i dajcie sobie szansę na szczęście nie patrząc w tył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćWalenty
Oj chcialbym...ale tu nie chodzi raczej...tak mysle...ze nie chce , ale ze nie mogla przez co sama przezywala wielki bol :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kup bukiet róż i dodaj jedną sztuczną dodaj karteczkę z napisem "będę Cię (lubic wspominac kocham napisz co chcesz) dopóki ostatnia z nich nie zwiędnie" ja bym sie poplakala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze...to dobre jest tez :))) musze o tym pomyslec :))) dzieki :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko kurcze ona by je musiala trzymac a jej oprawca bedzie sie zaraz dopytywal skad to i wogole...kurcze pomysl pierwsza klasa ale w tym wypadku chyba odpada :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież kwiaty szybko wiedna wiec to chyba głupie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest to glupie bo jedna jest sztuczna...wiec nigdy nie zwiednie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ppwiecie na ten tekst ktory kiedys jej wyslalem jak jeszcze mielismy kontakt : roza ktra ofiarowalas mi juz nigdy nie zwiednoe,bo wlozylem ja do ksiazki ktorej nie moge skonczyc czytac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha sory nie doczytalem. Ale to w takim razie na wyrost bo watpie by to byla prawdaaa ze zawsze kochać itp.. to wygasnie szybciej niz myslisz zwłaszcza jak nie macie kontaktu. Wspomnienia wybledna a potem juz z górki. Cała ta fikcja zwana miłością przejdzie w niepamięć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze i tak..ale zadra na sercu pozostanie zawsze...i nie pokochasz juz nikogo nigdy wiecej tak mocno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mylisz się, miłość zgasnie i wszystko to wyda ci się obojetne. Wiem po sobie, a prawie popelnilem samobójstwo z powodu kobiety, teraz rzygam na myśl o tym i prędzej ja bym zabił za to do jakiego stanu mnie doprowadzila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie myle sie...sorry...bo to zrodzilo sie samoistnie...nue walczylem o ta milosc a wrecz sie przed nia bronilem...ale sie stalo...dlatego wierze w przeznaczenie...to mialo sie stac...tylko jeszcze nue znam finalu...robue to co mi serce i intuicja podpiwiada...a podpowiadaja wyraznie...tak,to ona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli ktoś chce to znajdzie sposób. Nie jest ubezwlasnowolniona,halo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dowiedzieć się co nią kierowalo X A co takiego zrobiła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nagle zdajesz sobie sprawę, że wszystko się skończyło. Naprawdę. Nie ma już powrotu. Czujesz to. I próbujesz zapamiętać, w którym momencie to wszystko się zaczęło. I odkrywasz, że zaczęło się wcześniej niż myślisz. Długo wcześniej. I to w tej chwili zdajesz sobie sprawę, że to wszystko zdarzyło się tylko raz. I nieważne jak bardzo się starasz, nigdy nie poczujesz się taki sam. Nie będziesz już nigdy czuć się jak trzy metry nad niebem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam nie wiem kiedy to sie zaczelo ale to ty mnie uswiadomilas ze to jest i zabralas mnie 3 metry nad niebo...a potem stracilas z tej wysokosci a upadek byl bardzo bolesny :((( zabierz mnie tam jeszcze raz i pozostanmy tam jiz razem na zawsze aniolku :) wiesz ze tylko ty...kocham cie i tak juz pozostanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 08.27...kim jestes ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Co do zwiazku to bula w nim i nadal jest jak sie poznalismy.Ale jej partner zneca sie nad nia psychicznie.Zwierzyla mi sie,opowiadala jak ja traktuje i jak wyglada ich relacja." X znęca się? tak ci powiedziała i nadal jest w tym związku? hello, kolego, odwiń ten makaron ze swoich uszu, bo ci nieestetycznie zwisa :D widocznie jej jest dobrze w tym związku, a ty jesteś zbędny w tej układance.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćWalenty
No wlasnie nie rozumiem czemu ona wciaz w tym tkwi.Ciagle na niego narzekala i nawet nasza wspolna znajoma powiedziala ze u nich to jest tak ze albo trzymasz z nia albo z jej facetem.Wiec musi byc to prawda bo mowila to rownierz i jej.No i chciala odejsc do jakiegos tam typka ale ten z kolei jej nie chcial.W tym samym momencie krecila tez ze mna.Tak,to ona zaczela.Ciagle zapraszala mnie na kawe, nawet jak mi sie nie chcialo to mnie ciagnela.Potem wysylala sms typu a dlaczego sie do mnie nie odzywasz dzisiaj gdy naprzyklad nie pisalem do niej przez caly dzien.Ale tak bylo na poczatku przez jakies trzy miesiace.Potem juz zaczalem z nia czesciej rozmawiac dzwonic****isac.Bywalo ze pisalismy ze soba do 3,4 w nocy...wiec to nie byla chyba zwykla sciema.Ona naprawde cos chciala.Tak mysle i tak czulem.Potem zrobilo sie tak ze nje moglismy wytrzymac bez siebie.Ale nigdy nie przespalismy sie ze soba ani nawet nie pocalowalismy.Poprostu mega cudownie spedzony czas na rozmowach i za kazdym razem wychodzilem z bananem na gebie od niej.Ona przyznala ze tez sprawiam ze czuje sie szczesliwa...dlatego bede walczyl.Wtedy mialem ograniczone pole dzialania bo tez bylem w zwiazku.Ale juz nie jestem.Dlatego mi zalezy na odzyskaniu kontaktu i pokazaniu jej jak wiele dla mnie znaczy.Tym razem juz bez ograniczen ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×