Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kasiu kocham cię i tęsknie za tobą

Polecane posty

Gość gość
masz dobre serce skoro tak sie o nią martwisz ale obawiam sie ze nic nie zrobisz ,musisz sobie poradzic z miloscia do kogos kto cię nie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
kochaj dalej mi już nie zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasiu kocham Cię !!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ciebie tez Misiaczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niespełniona miłość boli, ale zobaczysz że prędzej czy później poznasz wartościową kobietę którą również się oczarujesz, ale tym razem będzie to odwzajemnione uczucie. Teraz zwyczajnie musi minąć trochę czasu, rany muszą się zagoić. Mimo, że jest Ci ciężko to musisz być silny i pokonać ten czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mówisz że tęsknisz za mną ale znów mnie zdradzisz z kolejną kobietą,no tak takie jest życie playboya,pokocha jedną a potem ma kolejną,nie wierze ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:19 to chyba nie Ty, Kasiu ja czekam cały czas na Ciebie, nikogo nie mam, nie mogę o Tobie zapomnieć :( ale muszę, bo Ty nie będziesz nigdy ze mną. chciałbym przyjechać odwiedzić Cię, wiem, że tylko 5 km, ale coś mnie 'blokuje' wiesz że rozmowa telefoniczna to ne to samo co tw realu. Dam Ci jeszcze czas bo może Ty też nie jestes gotowa na spotkanie ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać, że jesteś bardzo uczuciową osobą i szukasz prawdziwej miłości. Niestety, nie zawsze miłość jest piękna a czasem wiąże się z cierpieniem. Jedynym lekarstwem na wyleczenie złamanego serca jest znalezienie innej miłości. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musisz "przetrwać" ten niedoszły związek no i wyrzucic z głowy jeżeli chcesz być szczęśliwy. Z mojego punktu widzenia zerwanie kontaktu pozwala uspokoić emocje i tym samym otworzyć się na inne osoby. Dopóki tego nie zrobisz będziesz stał w miejscu, a po ci to ? Kontakt z nią osobą będzie zawsze dawał Ci nadzieję, której jak sam napisałeś nie ma. więc nie bądź masochistą. Poboli.na początku bardzo, ale potem będzie zdecydowanie lepiej. Nie zapomnisz o niej nigdy, ale przyzwyczaisz się do tych wspomnień, które z czasem wyblakną. a 5 km to kilka minut drogi. może i ona czeka na to spotkanie by wszystko wyjaśnić? weź jedź do niej chłopie i porozmawiaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem Kasia i kocham takiego jednego, rozstalismy sie bez sensu. ale on mnie juz nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jestem w takiej sytuacji kocham go lecz swoich uczuć nie wyznałam myślę że ta osoba może się domyślać moich uczuć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutna ta twoja miłość :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może dlatego to uczucie nadal siedzi w mojej głowie bo nigdy do niczego nie doszło między nami. Ona nawet o tym nie wie, że ja pokochałam. Moje postanowienia: nie mówić jej o tym, by nie prowokować losu, unikać "okazji". skoro zakochałem się w kimś, z kim nigdy nie zwiążę swojej przyszłości, to jest to rodzaj próby, ale nie mogę zrozumieć tego wszystkiego i to boli. Wolałbym nigdy się nie zakochać, bo tak byłoby łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avc
nieodwzajemnione uczucie działa destrukcyjnie, zwłaszcza kiedy trudno się pogodzić z faktem, że marzenie o byciu razem nigdy się nie spełni, nie można nikogo zmusić do miłości... ale znam ludzi, którzy walczyli o ukochaną osobę i im się udało i teraz tworzą szczęśliwy związek. to sprawa indywidualna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślałam że nie chcesz mnie widziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od razu wielkie slowa walczyc a co one mają znaczyć ? porozmawiac trzeba i tyle , pogonic Cie nie pogoni , kosza ci nie zafunduje jest inteligentna ' jeezli powie nie , to z klasa . nie bedzie bolało nawet nie poczujesz a a moze powie tak , no , skad wiesz to ryzyko wpisane w kazda czynnosc .Wiecej odwagi a mniej analizy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje rany leczą się już długo, wiem, że to uczucie nigdy się nie spełni, że nie mogę niczego oczekiwać, ale nie potrafię się wyleczyć i żyć, jakby tego nigdy nie było. Doszedłem nawet do wniosku, że nie będę w stanie zakochać się w nikim innym. Nie wiem, czy wierzę jeszcze w miłość. Łatwiej jest nie kochać, przynajmniej nie będzie bolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli nie widziałeś z jej strony żadnych oznak, że ty jesteś też dla niej kimś więcej, to nie ma co mówić. Bo nie ma co się łudzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że wysiłek nad odkochaniem się jest bezcelowy (a wręcz potęguje cierpienie). Mam wrażenie, że jestem w żałobie. Noszę żałobę po wielkiej miłości. Miłości, która choć okazała się nie spełnioną była tą jedyną. W perspektywie czasu, lat, które mam już za sobą, wiem, że to była ta jedyna. Nie wiem, jak długo będę nosić w sercu żal i gorycz. Ból jest nie do opisania, męczy moją duszę, moje myśli. Męczy moje ciało. Nie chce mi się trwać. Chciałabym zasnąć i już się nie obudzić. Zaufałam niewłaściwej osobie. Otworzyłam się przed osobą, która wyssała ze mnie całe życie, moją wiarę w ludzi w lepsze jutro. Mówi się, że czas leczy rany. Nie wiem, czy takie rany można zaleczyć. Zostaną blizny, które zawsze będą przypominać o tym co było, co miało być, a co już nigdy nie nastanie. Stronię od ludzi, odcięłam się od znajomych. Nie mam ochoty rozmawiać. Rozmowa przynosi ból. Łzy nie nadchodzą. Chciałabym móc się wypłakać, oczyścić. Nie potrafię. Chciałabym przestać czuć. Siedzi we mnie ogromne rozgoryczenie, które doprowadza mnie do wariacji. Wariuję, szaleję wewnątrz siebie. Nie potrafię sobie z tym poradzić. Stałam się zamknięta. Nie potrafię się niczym cieszyć. Nie ma dnia, nie ma chwili bym nie wracała myślami do tego co było. Chciałabym móc zapomnieć, przestać czuć. Znalazłam się w punkcie, z którego mam wrażenie nie ma już wyjścia. Chcę iść do przodu. Nie potrafię. Boję się jutra. Nie wiem co przyniesie. Nie wiem jakie podjąć mam decyzję. Nie potrafię myśleć o dzieciach. Mam wrażenie, że przestałam być matką. Jak mam je wychować, skoro nie potrafię być już sobą. Przestałam się uśmiechać. Wszystko mnie irytuje. Niektórzy akceptują taki stan rzeczy, godzą się z losem. Tkwią w martwych, zakłamanych związkach., bo nie mają odwagi walczyć o lepsze szczęście. Bo boją się samotności, przyznania do porażki, do błędu. Niektórzy szukają dalej, odchodzą. Schemat się powiela, aż do momentu, kiedy godzą się z losem. Czasem los się odwraca i strona, która zostawia dla innych sama zostaje sama. I szukają dalej bo boję się samotności. Niektórym brakuje sił. Zostają sami. Mi zabrakło już sił, zabrakło wiary, straciłam nadzieję. Będę sama. Choć stwierdzenie tego faktu łączy się z wielkim bólem, żalem, pustką. Nie wierze już w miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy może się pomylić,dasz się zabić żywcem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co ma wspolnego wiara w milość z samotnościa ? prosze pana ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteś jedyny na świecie z takim problemem, chociaż nawet tu na tym forum widać, że takie tematy nie cieszą się zbyt dużą popularnością. U mnie rozstanie z byłym trwało ponad rok i w sumie ciągnie się dalej bo jakoś tak chyba szarpanie się jest łatwiejsze niż zrezygnowanie całkowite. Ale jest jedna prosta sprawa - im bardziej desperacko będziesz tej miłości pragnął (i wręcz wyobrażał sobie przyszłe dzieci, itp.), to bardziej będzie to cię dołować . Uczucia to masakryczna sprawa. Człowiek ogarnia to głową ale nie może sercem. To co mi pomaga to to, że chodzę na terapię i okiem profesjonalisty mam okazję spojrzeć jak moje uczucia przeinaczają rzeczywistość. Mi terapia pomogła i polecam ją każdemu kto jest gotowy trochę zrozumieć swoje uczucia. No i człowiek nie czuje się tak bardzo z nimi samotny. To co odstrasza kobiety to nadmierne zaangażowanie. Trzymaj się gościu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam podobną sytuację, postanowiłam, że póki nie przestane kochać, nie wyjdę za innego, nie chce tego przeżywać jak Ty. gość 2016.05.14 dobrze radzi: umów się z tą Kasią na rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja żałuję że się kiedykolwiek tak mocno zakochałam bo i tak z nim nie będę, a przez miłość do niego blokuję inne znajomości, bo nie mogę z nikim nowym zacząć czegoś poważnego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuje mocno,ale na Ciebie nie kocha. Więc zostańcie przyjaciółmi,lepsze to niż nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem ból samotności żyjąc z kimś kto miał być dla nas bliski jest gorszy niż samotność bez drugiej połówki. A każda chęć pozbycia się miłości powoduje, że się o niej myśli. Że się przeżywa emocje na nowo. Nic ci nie da ze chcesz się odkochać 'teraz zaraz' - to nie jest jak wysłanie smsa., potrzeba czasu to przeboleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem sie tak zdarza w zyciu, ze kogos kochamy, ale z roznych przyczyn nie mozemy z tym kims byc. Z miłością nieodwzajemnioną sobie nie poradzisz tak łatwo, to najgorsze co moze spotkac czlowieka. Kiedy Ty kochasz nie dostajac nic w zamian. Nie zmusisz nikogo do miłości więc lepiej szybko dać sobie spokój i zacząć traktować ta osobę jak "przyjaciela" "przyjaciółkę".wiem to nie jest łatwe, bo zawsze jakieś głębsze uczucia zostają. ale inaczej się nie da jeśli nie chce się stracić tej osoby. Ja wiem co to stracić ukochaną osobę przez własną głupotę. Nie możesz tego tak zmarnować! Jeśli ją kochasz, walcz do cholery i nie bądź mięczakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak rak cię męczy to uczucie to idź do,ni i powiedz co czujesz. Czasem pomaga wyznanie miłosci, kiedy nie moze byc ona odwzajemniona. Takie wyznanie moze podziałac bardzo kojąco, dac ulgę, ale skoro wiesz ze ona cię nie kocha to niewiem czy jest sens. Ale zawalcz o nią żebyś w przyszłości nie zalowal ze nic w tym kierunku nie zrobiłeś byscie byli razem. Walcz o jej milość jesli nie wszytsko stracone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego nie walczyłeś ? lub nie walczysz o nią ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×