Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co sądzicie o kobietach będacych na utrzymaniu męża?

Polecane posty

Gość gość

Czy uważacie, ze w małżeństwie każdy powinien zyskać niezależność finansową i zarabiać, czy lepiej, jak kobieta jest na utrzymaniu męża i tylko domem się zajmuje, dziećmi? Jak Wy wolicie, kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem na utrzymaniu męża i dobrze mi z tym, niczego mi nie brakuje, mężowi także

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem finansowo niezalezna i nigdy w zyciu nie chcialabym byc na czyims utrzymaniu Bylam na utrzymaniu rodzicow do 22 roku zycia i to wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj sorki odpowiem na pytanie co mysle o takich utrzymankach Niezaradne i glupie to ktos utrzymywac musi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszcze. Po 1 tego, ze maz jest w stanie zarobic na rodzine, po 2 ze nie ma tak nawalone w glowie ze bez pracy nie wie co ze soba zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak facet jest na utrzymaniu kobiety? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z koniecznosci, czy z wyboru? Inny jest układ, gdy kobieta ma swój zawod, i moglaby pracowac, ale nie musi, nie chce, woli zając się porządnie rodziną, a inny, gdy jest leniwa, nic nie umie, nie czyta, nie rozwija się, i poprzez małzenstwo czuje się zwolniona z jakiejkolwiek aktywnosci fizycznej i intelektualnej. Sama byłam przez kilka lat źoną przy mężu. Po okresie chorób, operacji doszłam do siebie, i wróciłam do pracy. Mam męza na dobre i złe:), dla niego nie było tematu. Najbardziej przykre wtedy były moje...bratowe. Pojezdzały sobie na mnie za moimi plecami. W oczy nie śmiały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co myślę o takich kobietach ( innych), które nie pracują i których utrzymuje mąż? - Nic. To nie moja sprawa. Co najwyżej mogę im pozazdrościć, że mąż jest w stanie utrzymać dom i rodzinę a one nie muszą żyć w ciągłym biegu - praca, dom itp. Mają więcej czasu dla siebie itp. W końcu jak nie daj boże ( nikomu tego nie życzę) mąż je zostawi to przecież nie ja będę je utrzymywać. Same będą musiały ponosić konsekwencje swojego wyboru. Czy ja bym tak chciała? Tak. Większość kobiet, ba ludzi wolałaby nie pracować. Większość ludzi nie ma wymarzonej pracy. A nawet jak mają to często ta garstka z wymarzoną pracą chciałaby pracować tylko wtedy gdy mają na to ochotę, wziąć wolne kiedy chcą, pracować jak długo chcą i za takie pieniądze żeby na wszystko wystarczyło. Tak chciałabym tak. Chciałabym mieć męża, który byłby w stanie zarobić na wszystko a ja mogłabym co najwyżej wybierać co robię. I nie, nie chciałabym leżeć na kanapie. Pracować można też za grosze, w mniejszym wymiarze godzin tam gdzie się lubi. Fajnie by było ale wszystko ma swoje konsekwencje. Dlatego warto odkładać. W realnym świecie, realna taka ja, nie spotka H. Greya i nie wyjdzie bogato za mąż, nie wygra w lotto wiec trzeba pracować no chyba, że klepanie biedy jest fajne a nie jest wiem coś o tym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
domowa prostytucja za kotleta i kromkę chleba, lenistwo, ślizganie się po plecach najpierw rodziców potem męża, niezaradna i nie zbyt inteligentna,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomniałam dodać, że śmieszą mnie teksty kobiet, które wyzywają inne kobiety bo te są w domu. Kogo to obchodzi. Można się nie zgadzać, możesz tego nie pochwalać ale wyzywać. Z czego to wynika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co innego jak ktos jest chory albo z m c nie ma pracy to jeszcze ok ale jak siedzi pare lat nic w tym kierunku nie robi itd Jest niedorajdą życiową pasożytem i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na początku pracowałam i było dobrze. Tyle, że moja pensja w porównaniu z jego to idzie się wypchać. Ale niedługo później stwierdził,że nie będę pracowała. Kłociliśmy się o nią. Pytał czy mi czegoś brakuje itp. Na początku mnie to wkurzało myslam ze chodzi o to ze zarabiam dużo mniej. Ale nie o to chodziło. ;) tyle ,ze ja na prawdę wolalam pracować. Co z tego ze marne grosze ważne , ze swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na początku pracowałam i było dobrze. Tyle, że moja pensja w porównaniu z jego to idzie się wypchać. Ale niedługo później stwierdził,że nie będę pracowała. Kłociliśmy się o nią. Pytał czy mi czegoś brakuje itp. Na początku mnie to wkurzało myslam ze chodzi o to ze zarabiam dużo mniej. Ale nie o to chodziło. ;) tyle ,ze ja na prawdę wolalam pracować. Co z tego ze marne grosze ważne , ze swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic, sądze ,ze kiedys sie to na nich zemści bo mąż tez moze przez to przestac je szanowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.30 stuknięta feministka? "Domowa prostytucja"? Zapominasz, ze małżeństwo to instytucja prawna, w której nie ma czegos takiego, jak prostytucja. W ten sposób może myśleć nastolatka, niedojrzala, nieogarnięta, lecz nie ma to nic wspólnego ze stanem faktycznym i prawnym. Najlepiej napisz do tego, ze najlepsze jest bycie singlem, ze mężczyźni są be:), i ze tyranizują kobiety:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.30 stuknięta feministka? "Domowa prostytucja"? Zapominasz, ze małżeństwo to instytucja prawna, w której nie ma czegos takiego, jak prostytucja. W ten sposób może myśleć nastolatka, niedojrzala, nieogarnięta, lecz nie ma to nic wspólnego ze stanem faktycznym i prawnym. Najlepiej napisz do tego, ze najlepsze jest bycie singlem, ze mężczyźni są be:), i ze tyranizują kobiety:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zazdroszczę. Chociaż moja sytuacja też nie jest zła to jednak wolałabym móc nie pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy w życiu bym się na to dobrowolnie nie zgodziła. Różnie się w życiu dzieje, trzeba móc być niezależną w razie wypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uważam ze kobieta powinna pracować i mieć choćby na fryzjer czy na Male zachcianki swoje pieniadze, ale to moje zdanie choc w pewnym sensie jestem zalezna od mojego bo zarabiam 3 razy mniej . Ale mam przynajmniej świadomość ze cos przynoszę do domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W prawdziwej rodzinie pieniadze powinny byc wspolne, wiec niezaleznie od tego, kto pracuje, obydwoje malzonkowie sa wlascicielami majatku. W zyciu bym nie chciala takiego malzenstwa z niezaleznoscia finansowa, gdzie on na wakacje na Majorke, a ona do babci, bo zarabia trzy razy mniej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oboje muszą być mądrymi, kochającymi się ludźmi. Niezaleźnosc finansowa małzonków, w malzenstwie nie istnieje. Jakakolwiek kasa, zarobiona przez jedno, czy oboje , idzie do wspólnego worka. I jest dysponowana na rachunki, zywnosc, odziez, itp. Niezależny finansowo jest singiel. W małżeństwie nie ma 2x ja, jest jedno my. To od małżonków zależy, tylko i wyłącznie, czy kobieta chce, może, lub nie, pracować. Często bywa tak, ze to mąż jest na tacierzyńskim, a kobieta pracuje. Sprawa wewnątrzmałzenska. I nie zgadzam się z opinią, ze kobiety niepracujące "nic nie robią", bo "siedzą w domu". Tak mawiali nasi dziadkowie, kiedy były służące, kucharki, i kobieta siedziała w domu i dłubała serwetki szydełkiem. Dziś taka kobieta jest managerem domowym, i ma zajęcia od rana do nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dzisiejszych czasach współczuję tym kobietom, są zdradzane i są służącymi mężów. Nie są partnerkami tylko służącymi. Świat tak prze do przodu, że kury zostają w domu a kobiety rozwijające się są bardziej interesujące. I możecie mi wierzyć albo nie. 95% facetów zdradza swoje żony w dzisiejszych czasach!! Kobieta co jest na rynku pracy poradzi sobie. Niepracujące panie niestety nie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mało ambitne, uzależnione od drugiej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zajecia to moze i ma ale jakie to sa zajecia? Zajecia typowe dla sluzki Gotowanie, pranie , prasowanie ,mycie garow , sprzatanie , zmiana poscieli , zakupy za wyliczone od meza pieniadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaraz powiedzą, że mają hobby...mają takie hobby na ile mąż im wyliczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A meza takiego, jakiego wybraly i na jakiego zasluzyly. Nie kazda ma chama jak ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No pewnie, bo przecież jak nabijam się z naiwnych kobiet bez odrobiny honoru to muszę mięć męża chama :D Masz takie hobby na jakie Twojego męża stać, a to jest naprawdę żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gardzę takimi kobietami i np. w rozmowie z nimi nie uwzględniałbym ich zdania, bo jak może się ktoś bezproduktywny wypowiadać na jakiś temat? Niech pójdzie i coś zrobi, a dopiero wtedy jej zdanie będzie się liczyło, bo teoretyzować to każdy może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ktoś to w końcu dobitnie powiedział... Osoba która żyje jak dziecko pod opieką innego dorosłego i jest od niego zależna nie może być traktowana poważnie. Poza tym współczuję tym mężom - jak im się noga podwinie to nie mają żadnego wsparcia w domu, tylko pasożyt który rozłoży ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla kobiet każdy kto nie spełnia ich zachcianek, albo sprzeciwia się ich roszczeniowej, gnuśnej, pasożytniczej postawie jałowej ameby to cham lub coś gorszego. Po prostu kobiety atakują zagrożenie dla swojej strefy śmierdzącego nieróbstwa, zgnilizny gnuśności i pasożytnictwa, ale to one jawią się tutaj, jako przyssany, obrzydliwy robal, wysysający soki i gnijący od lenistwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×