Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem ludziom potrzebna tylko kiedy coś chcą

Polecane posty

Gość gość

A tak to.. nikt się do mnie nawet nie odezwie, mam przerwę międzysemestralną i nie mam gdzie z kim wyjść. Koleżanka ze studiów proponowała piwo tydzień temu, ale ja teraz nie piję, i przestała się odzywać, mimo że w ciągu semestru często o coś pytała i pisała. Pojechałam sama na mini wczasy, podnajęłam sobie mieszkanie, łaziłam i zwiedzałam.. było trochę turystów, 3/4 to oczywiście były pary. Wróciłam przedwczoraj, siedzę w domu i albo jestem przed komputerem, albo czytam książki.. Dotąd samotność mi nie przeszkadzała tak mocno, ale ostatnio coraz bardziej to odczuwam. Co się stało z moim życiem? Kiedyś miałam więcej znajomych.. ale i oni nie byli fair wobec mnie, więc trochę znajomości zerwałam.. niektórzy również ze mną. Bez sensu to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tacy sa wlasnoe ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcę się zapisać na jeszcze więcej rzeczy teraz, wtedy pewnie nawet nie będę miała czasu smędzić o samotności. Tyle dobrego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zestarzałaś się i tyle. Ludzie to czują i trzymają się od ciebie z daleka. Pozostaje ci oswoić się z sytuacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zestarzałam? 22 latka? Ktoś tu chyba sobie jaja robi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idź na siłownię, na jakieś zajęcia i na pewno będzie lepiej :) Niestety niektóre osoby tak się zachowują na co nic nie możemy zrobić :/ Ewentualnie zmienić otoczenie, jednakże to trudne ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od zawsze trzymali się ode mnie z daleka, nawet moi znajomi byli nie fair wobec mnie, czy to gimnazjum, liceum. Więc pozrywałam te znajomości, kilka innych też się rozpadło i tak już pozostało. Tamta koleżanka ze studiów jest totalną imprezowiczką, łaziłam z nią po klubach, też lubię imprezy, ale musiałam przystopować z alkoholem bo mam chory żołądek, więc się już nie nadaję, bo oczywiście ludzie sobie nie wyobrażają, że ktoś może iść i nie pić (a mi takie coś nie przeszkadza akurat,bo umiem się bawić i bez) i cię już nie zapraszają :P ale co mi z jednej koleżanki imprezowiczki, jak nie ma nikogo innego, z kim można by pogadać na poważne tematy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak mam od kiedy mam dziecko. Koleżankom nagle się przypomina o mnie jak cos potrzebują a tak to maja mnie w d***e. I nawet telefonu nie odbierają ani nie odpisują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie idę na fitness, chodzę już na zajęcia teatralne, otoczenia nie zmienię - a trudno "zyskać" nowe, bo i tak z reguły ludzie mają poukładane swoje życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mi odpisują, są mili, to i tak czy siak są ludzie którzy najbardziej ze wszystkich środowisk, w jakich byłam, mnie akceptują. Zapewne dlatego, że się zmieniłam i trochę przystosowałam do otoczenia, czego nigdy wcześniej nie robiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie jakbym czytała o moich znajomych. Ja nie pije bo po prostu nie chce z reszta nigdy nie piłam. Najpierw mnie zapraszali, namawiali a potem przestali. Widocznie uważają ze nie pasuje do nich skoro nie pije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można mieć 22 lata i czuć się jak emerytka. Rodzaj przegrańca życiowego tym bardziej że taki stan jest u ciebie od dawna. Ludzie nie chcą brać na swoj***arki cudzych kłopotów bo niby dlaczego mieli by to robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dam ci klucze od domu,bedziesz przychodzić jak sie poczujesz samotra bedziemy sie bawić w doktora :-D :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przepraszam bardzo, jakich klopotow do cholery? Ja nikomu nie smedze i nie narzekam - nie lubie tego nawet. To do mnie biegali od zawsze na zwierzenia bo wiedzieli ze nie wypaplam, to mnie prosza o pomoc, a nie ja ich.. Ale nie jest tak, ze jestem ostatnia naiwna, bo jak bezczelnie w gimnazjum czy Lo prosila mnie o pomoc osoba, ktora ewidentnie byla nie fair wobec mnie, potrafilam jej cos powiedziec i ja zlac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio sie przekonalam o qrestwie ludzkim. Jak czegos potrzebowali to najwspanialsi przyjaciele na swiecie a ja oczywiscie naiwna zawsze pomagalam chociaz wymagalo to duzego wysilku i duzo czasu natomiast ostatnio sama potrzebowalam pomocy, dla mnie bardzo wazna sprawa a dla tych osob ktore prosilam to byl drobiagz i tylko kilka minut by to zajelo. Okazalo sie ze nie maja czasu qrwa a ja sie poswiecalam dla tych qrew. Myslalam o nich jak o najlepszych przyjaciolkach. Nie rozumiem jak mozna byc takimi qrwami. Zakonczylam te znajomosci i nigdy wiecej nikt mnie nie wykorzysta!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślsz że jest tak źle? Ja myślę że przesadzasz. Ludzie mają swoje zajęcia. Jak chciałabyś spędzić czas nic nie robiąc z kimś i mówiąc o niczym znaczącym? Kiedy człowiek coś chce to jest okazja żeby się zobaczyć i zrobić coś co jest ważne i zapewne potrzebne. Ja lubię spotykać swoich kolegów i kol,eżanki na studiach gdy robimy coś razem słuchamy, myślimy, rozwijamy się (chociaż może oni nie mają takich celów). Za to na impreze z Nimi nie mam czasu iść bo mam ważniejsze rzeczy do zrobienia a też nie są takim typem ludźmi dla których mogłabym poświęcić to co jest ważne do zrobienia chociaż jakbym nie miała zajęć mimo gróźb, szantaży, złośliwości, kradzieży, złych opini i życzenia mi nie powodzenia mogłabym posiedzieć w ich towarzystwie i popatrzeć co robia. Jeśli kogo.ś lubię to nie zagadam bo się wstydzę ale ciesze się że widzę tych przy których mi miło jest posiedzieć ich obecność to bardzo dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:06, wspolczuje.. Wlasnie o tym mowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba napisałam, ze chciałabym mieć kogoś, z kim mogę pogadać o życiu, i na poważniejsze tematy? Jak na razie na takie tematy mogę pogadać tylko z kumplem siedzącym za granicą, ale to nie jest kontakt na żywo.. Ja się staram o te kontakty, interesuję się ludźmi, zapytam co u nich, jak się jakieś sprawy ułożyły, jeśli coś mi o czymś opowiadali (oczywiscie z wyczuciem, i wiem, że o niektóre rzeczy się nie dopytuje). Mnie nikt nie zapyta o nic, nie napisze smsa 'jak się bawisz na wyjeździe?' ani chociażby jak się czuję... Zastanawiam się, czemu ja potrafię taka byc, a inni nie. Nie robię tego sztucznie i nie oczekuję niczego w zamian - po prostu mam taki charakter - i wiem też, że i tak moje życie wcale nie jest złe, cieszę się z wielu rzeczy w nim - ale czasami człowieka dopadają wątpliwości i lekki smutek i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tak, rozumiem, że ludzie mają poukładane swoje życia i oni nie przyszli na studia, żeby zdobyć nowych znajomych - bo im z reguły na tym już tak nie zależy. A ja nie chcę niczego robić na siłę. Więc powstaje dość patowa sytuacja. Nawet jakbym poznała np. jakiegoś faceta, to i tak nie rozwiązywałoby to problemu - bo nie chciałabym, żeby jedna osoba była całym moim życiem, poza tym byłoby mi głupio, że nie mam żadnych znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio taka jedna dziewczyna rezygnowała ze studiów i zaczęła do mnie chrzanić, że musimy utrzymywać kontakt. Trochę się zdziwiłam, bo myślałam, że ona się mnie jakby.. boi? albo coś w tym rodzaju, a nigdy nie byłyśmy bardzo blisko. No ale dobra, stwierdziła, że co mi tam zależy, mogę iść. Wyciągnęła mnie na kawę, nagadała się o jakiś sytuacjach z chłopakiem i jego przyjacielem, odprowadziła potem na przystanek.. potem zero kontaktu, czułam, że coś tu nie gra, ale napisałam do niej na próbę jeden raz, potem drugi. W drugiej rozmowie urwała się gadka i generalnie.. nigdy wiecej nie napisała :) Nie wiem co ludzie mają w główkach, ale nienawidzę sztuczności i p********ia bzdur tylko po to, żeby coś osiągnąć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego co piszesz, wynika ze ty sie zachowujesz normalnie wobec ludzi..moze poszukaj uczciwych znajomych w jakis innych miejscach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
enjoy life :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie to chuje taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam ten sam problem i mam dość ludzi ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naucz sie asertywnosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×