Dalybyscie dziecko do przedszkola w tej sytuacji?

Corka ma 3.5 roku. Mam tez rocznego syna. Daje sobie rade. Mam jednak wrażenie ze córce troche brak dzieci, choc spotyka sie ok 3 razy w tyg z koleżanka. Jestem nauczycielka przedszkolna i zastanawiam się czy nie posłać córki na jakies 5 h do przedszkola. Wiem ze będzie chorowała bo i bez tego jest mało odporna. Ona sama nie wyraża wielkiej chęci. Mówi ze moze chodzić a moze być w domu. Zbliża sie wiosna, więcej dzieci na podwórku. Za 8 miesięcy przeprowadzka do innego miasta. Mąż mówi ze przedszkole bez sensu skoro jestem w domu a niedługo wyjezdzamy. Co byście zrobiły?

Ja bym dała. A co do chorób to nie ma co demonizowac. Moje dziecko nie zaczęło chorować jak poszło do przedszkola.

Ona dużo choruje i bez przedszkola. Raz w miesiącu to min.

Tez mysle ze lepiej dac i z tymi chorobami nie ma co przesadzac :)

Twoje dziecko nie wyraża chęci, bo nie wie co to przedszkole! Jak może wyrażać chęć na to, czego nie zna?

Ty naprawdę jesteś przedszkolanka? Ani mija córka ani jej koleżanki nie zaczęły chorować jak poszły do przedszkola.Poza ttym skąd małe dziecko ma wiedzieć czy chce tam iść skoro nigdy nie było?

Corka byla juz w przedszkolu. Pochodziła 5 miesięcy - w tym czasie byla okolo 20 razy. Ostatecznie skończyło sie Oiomem. Poza tym często bywała ze mną w pracy. Tak, naprawde jestem przedszkolanka i z moich obserwacji wynika ze dzieci które Malo chorują w pierwszym roku przedszkola są w zdecydowanej mniejszości.

To widocznie moje dziecko jest w tej mniejszości :-) Posłałam JE jak miało. 2 lata i 4 miesiące i nawet żałowałam że tak późno. Tyle że było krótko, od 9.do.13, resztę dnia z.mama.

Autorko, a jakie jest twoje zdanie na ten temat?

Ja jestem za przedszkolem (uważam ze powinna sie uodpornić nim wrócę do pracy, a i rozrywek będzie miała więcej), mąż jest przeciwny.

Autorko, wiem, że może nie powinnam, ale pozwolę sobie zapytać, ile zarabiasz jako nauczycielka w przedszkolu? Dziękuję z góry za odpowiedz.

posłać, najwyżej bedzie chodzic w kratke Wiadomo, ze nie chce, ja swojego ciągłam po podłodze (bo w ciąży byłam i nie mogłam dźwigać) ale bez przedszkola to by był mały dzikus teraz, zmiana o 180 stopni

Ja bym dała do przedszkola. Tylko nie. Na cały dzień.

ale teraz w środku :roku przedszkolnego"? czemu akurat teraz? nie mozesz zaczekac do wrzesnia? przeciez teraz juz dzieci chodzą te od wrzesnia,znaja się a od wrzesnia ruszy nowa grupa i wtedy corce bedzie latwiej i bedzie troche starsza,pewniejsza siebie. ja bym poczekala do wrzesnia.

Jeśli pójdzie od września jako 4 latka to i tak trafi już do zgranej grupy więc bez różnicy a autorka przecież napisała że za 8 miesięcy się wprowadzają więc pewnie pójdzie do innego przedszkola.

Ja bym wysłała, niech dziecko poznaje świat i rówieśników. Nie ważne, że zaraz się wyprowadzacie. To nie nastolatek, że ma już swoje towarzystwo. Takie maluchy szybko się integrują z grupą. Dziwny temat jak na przedszkolankę, chyba widzisz sama ile dzieciom daje obcowanie z innymi dziećmi.

oj niee-jak macie przeprowadzke w planach to dopiero po przeciez w miedzyczasie moze sie zaprzyjaznic z kims i gorzej zniesc zmiane miejsca zamieszkania

Ja bym.nie ryzykowala znalezienia dobrej koleżanki. Szkoda później dziecka i tłumaczenia mu dlaczego musicie wyjechać itd. Wstrzymaj sie jeszcze i oddaj po przeprowadzce.

Dalabym po przeprowadzce. Wiosna idzie i fajniej spędzać czas razem.

Nauczycielka w przedszkolu i nie wie, że dzieci się do przedszkola przyjmuje we wrześniu? Chcesz posłać teraz dziecko, kiedy miejsca nie ma? Chyba, że po znajomości z dyrekcją przedszkola je wciśniesz.

wifigdańsk dziś Autorka we wrześniu będzie siedzieć na walizkach już, wszak się za 8 miesięcy przeprowadza. Więc teraz w kwietniu powinna składać podanie o przyjęcie w innym mieście, o ile jej go uwzględnią ha ha.

A to u Was w mieście są tylko państwowe przedszkola? U mnie jest pełno prywatnych gdzie zapisy trwają caly rok.

Ja na 100 procent bym dała :) dziecko szybciej nauczy się czegoś nowego i lepiej przygotuje się do pracy w grupie . Moim zdaniem nie ma co się przejmować chorobami, bo dziecka i tak nie uchronimy , nie zamkniemy w kokonie przed zarazkami ;)

Dalabym

te 8 miesięcy, to dla takiego dziecko, to kawał czasu...ja bym dała ;), zresztą od marca już powoli powinny wszelkie infekcje ustępować...