Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Na teściowe narzekają tu głównie synowe mieszkające u nich na chacie

Polecane posty

Gość gość

Zauważyłyście tę prawidłowość? Co narzekanie na teściową to okazuje się, że marudzą synowe które się sprowadziły do ich domu czy mieszkania. A przynajmniej te 90% przypadków. Skoro wam tak źle czemu nie zabierzecie ze sobą męża z dzieckiem czy dziećmi i nie wprowadzicie się do waszych rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj to chyba daleko idący wniosek, ja z moja nigdy nie mieszkałam a są nomenty ze mam ochotę jej przywalic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na jakiej podstawie tluku tak wywnioskowalas? Nie mieszkam i nigdy nie mieszkalam i narzekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wyprowadziłam się jak najdalej od swojej i narzekam mimo to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z moją mieszkałam prawie rok zanim się wyprowadziliśmy i było dobrze. Sami gotowaliśmy, dokładaliśmy się do mieszkania. Teściowie też bezkonfliktowi. Ale i tak chcieliśmy się jak najszybciej wyprowadzić na swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie mieszkalam z tesciowa, aktualnie mieszkamy 40 km od niej i narzekam. Zadna moja przyjaciolka nie mieszka z tesciowa a narzekaja wszystkie oprocz jednej. Twoja teoria jest do du...py :) w ogole to mieszkanie z tesciami to ja widze tylko na kafe i w serialu o słoikach. z moich znajomych nikt tego nie praktykuje. Ale mieszkam w miescie wojewodzkim, takie pokoleniowe mieszkanie to chyba raczej domena wsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie koniecznie. Ja też mieszkam w mieście wojewódzkim i często ludzie mieszkają z czyimiś rodzicami, albo zaczynających od tego. Chociaż w pewnym momencie każdy chce się wyprowadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2016.02.21 Spróbuj? zobaczysz jak cię pysk będzie bolał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja moją teściowa ilewam, nie narzekam, bo dla mie tej pani nie ma, da się ?Da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze że syna którego urodziła i wychowała ta pani nie olewasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to, ze ta pani urodziła jej męża to nie znaczy, że teraz może jej wejść na głowę i za przeproszeniem nas...ać! Tak wiem skoro teściowa jest zła to znaczy, że synowa sobie zasłużyła tak, tak, nigdy na odwrót. też mam taką wredną teściową choć nigdy z nią nie mieszkałam i śmieszą mnie te teksty, że ona mi męża urodziła i wychowała no i co z tego? ok fajnie ale ja jej nic nie zrobiłam żeby mi wiecznie ubliżała i dogryzała. Zresztą mój mąż sam ją ukrócił w tych zapędach i co? on też zły, bo utemperował matkę swoją rodzicielkę? Serio pozwolilibyście żeby wasi rodzice pogardzali waszymi małżonkami za to, że śmieli się z wami ożenić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja was kobiety nie rozumiem tak te młode jaki starsze.Po co wy sobie wchodzicie w drogę? ja uwazam ze w momencie kiedy syn zakłada rodzinę oddalam sie i nie chcę żadnych bliższych kontaktów.On mimo ze jest synem dalej go kocham ale nie jest mi do niczego potrzebny a jego małżonka tym bardziej. Nie zapraszam na obiadki bo nie myślę nikomu usługiwać,wystarczająco długo obskakiwałam towarzystwo by na stare lata stac przy garach i młodym leniwym gotować żarło by odpoczywali. W tym czasie moge przeczytac fajną książkę albo wyskoczyc z mężem za miasto. Nie odwiedzam,nawet gdyby mnie zapraszali wymigam sie tym ze jestem już umówiona. Oni maja swoje życie a ja swoje. Na zabawianie wnusi tez nie mam ochoty niech robi to ta "lepsza" babcia, teściowa syna.Bliższa koszulka ciała żony syna. Tyle w temacie,wszyscy jesteśmy wtedy zdrowi,nic o sobie nie wiemy. Po co sobie psuć krew widokiem ,by synowa nie mogła spać i dręczyła mi syna:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×