Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kłótnia małżeńska przy rodzinie:(

Polecane posty

Gość gość

jesteśmy dwa lata po ślubie i na razie mieszkamy u mnie w domu z moją mamą, babcią i dziadkiem. Wiadomo, że nieraz były sprzeczki, ale nigdy jakiejś wielkiej kłótni. Aż do dziś. Mój mąż pali papierosy i robi to w pokoju obok. Czytał coś o elektronice i popalał jeden za drugim. Nie wiem co we mnie wstąpiło, wpadłam w złość i wycedziłam przez zeby, żeby zgasił fajkę, bo zasmierdzi cały pokój. I od tego zaczęła się kłótnia, niechcący strąciłam kubek z kawą na jego książkę, on krzyknął "k***a mać", zatkałam mu usta by był ciszej, bo nie mieszkamy sami, rozpłakałam się, on jeszcze bardziej się wkurzył, zaczął podnosić głos i też już prawie płakał. Z impetem odsunął fotel i taki trzask był. I moi dziadkowie to słyszeli na pewno. Oni mają parter, my poddasze, ale w domu była cisza i na pewno wszystko się rozniosło:( Jest mi tak wstyd, że aż nie mam ochoty schodzić na dół. Czy mieliscie też sytuację, że Wasza rodzina słyszała Waszą kłótnię z mężem? jak sobie z tym poradziłyście?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jak ta lala
Miałam taki przypadek. Wtedy interweniowała moja mama, mówiąc by parnter się uspokoił, bo ,,nie jest u siebie''. Poza tym, powód Waszej kłótni nie musiał być tym, czym opisałaś. Może leżeć zupełnie gdzie indziej. Może macie jakieś nierozwiązane sprawy, niedokończone kłótnie, żal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnio jakaś nerwowa i niespokojna chodzę, pracuję na umowę zlecenie i na razie to się nie zmieni co mnie dołuje plus problemy zdrowotne, mam wahania nastroju ( może to z powodu hashimoto i wahań hormonalnych-nie wiem) i dlatego chyba dziś naskoczyłam na niego. I tak mi wstyd teraz:( co oni pomyślą, jak będą na mnie patrzeć:( dodam, że nigdy nie miałam silnej więzi z rodziną i nie zwierzałam się nawet mamie i może dlatego czuję się teraz tak zawstydzona i zdołowana. Pomyślą, że nam się nie układa, że mój mąz to tyran który krzyczy i przeklina , choć znają tylko urywek całej sytuacji:( Nie ma to jak mieszkac oddzielnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i właśnie o to chodzi by żyć oddzielnie . Przecież wy się tam oboje dusicie ...twój mąż pewnie bardziej bo mieszka kątem u obcych . A Ty przestań przejmować się co powiedzą co pomyślą itp. Twoi rodzice czy dziadkowie nigdy się nie kłócili ? ... Jak będą wypytywać co to było - odpal - Było -minęło i koniec !!! Dla waszego zdrowia dzieciaki - wyprowadzcie się nawet do kawalerki ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sprawa z mieszkaniem wygląda tak, że rodzice mojego męża dawno temu kupili dom. Ale jednak nie wprowadzili się do niego. Postanowili, że dom dostanie któryś z synów ( mąż ma brata). Dom dostał się nam. Tzn. teściowie powiedzieli, że mamy sobie tam wykończyć ( jest w surowym stanie) i zamieszkać. Wszystko ok tylko jest jeden problem. Teściowie wszystko chca nam płacić- ogrzewanie podłogowe teściu siłą zapłacił, roboty w środku również. I nadal chcą finansować. Mi jest w związku z tym głupio, bo uważam ,że lepiej jak wszystko sami sobie porobimy. Nie mamy wielu oszczędności, wykonczenie trwało by dłużej, ale przynajmniej za nasze pieniądze. A tak to nie będę miała odwagi zadecydować nawet o kolorze ściany. Teściowie niby doradzają, a nie narzucają , ale ciągle słyszę- zróbcie se tak, wstawcie to, w ten sposób itp itp:/ Już mam dość wszystkiego, najchętniej uciekłabym jak najdalej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja babcia juz powiadomiła moja mamę o mojej kłótni z mężem. Mama jest w pracy, właśnie napisała do mnie niby ot tak sobie-co porabiam, a nigdy tak nie robiła! Już mam dość, ciągłe ukrywanie się, wstyd, tłumaczenie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz no trudna sprawa bo niby Masz "fajnych" teściów bo chcą pomóc ale ...ale nigdy nie ma nic za darmo ...Twój mąż ma brata i temu w którymś momencie nie spodoba się to finansowanie i zaczną się zgrzyty ...prędzej czy później dom będzie podzielony na dwóch braci .Podejrzewam ,że ten brat jest młodszy i nieżonaty ...Pomyśl sobie jak przyprowadzi jakąś zołzę łasą na kasę ...Mimo wszystko nie chciałabym żyć na czyjejś łasce i chciała żyć na swoim ( ciasne ale własne ) Wiem też jak teraz jest trudno i każda pomoc się liczy ale Wiesz ja swoje w życiu przeszłam ( mam 43l) i wiem ile " kosztuje " potem spłacanie takiego długu wdzięczności ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiadomiła o kłótni z mężem? Co jest? Z jakiej niby racji? dzieckiem jesteś, że takie donosy się odwala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bbabcia starsza kobieta martwi sie o nia i tyle nie ma co sie rzucac odpisz mamie ze mieliscie male spiecie z mezem i pogadaj z nim o tym domuu itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest mi strasznie źle. Nie narzekam na mieszkanie u mnie, bo rodzina jest dla nas bardzo dobra itp. Ale mimo wszystko czuję taki stres, np. nie chce nam się spać, mąż około 2 w nocy zgłodniał, chce iśc coś przegryźć a ja się boję, że ktoś się przebudzi i to niekulturalne. Albo gdy czasem się posprzeczamy to mój mąż to przeżywa i zdarza się że przyklnie to ja zatykam mu usta , on mnie odpycha i kiedyś usłyszałam szepty dochodzące z dołu, że kłócimy się, i może nawet on mnie bije (!). Wniosek wysunięty na podstawie przesuniętego krzesła albo cięższych kroków. Wtedy strasznie płakałam w pokoju, bo mąz nigdy mnie nie uderzył, wiadomo że w nerwach się przyklnie, krzyknie itp, a tu takie wnioski. I przez cały dzień nie wychodziliśmy z pokoju (mamy jeden pokój) bo było nam wstyd:( Ciągle stresy. Pracuję w firmie transportowej na umowe zlecenie, chciałam zmienić pracę by móc miec umowę o pracę, ale chwilowo byłabym zmuszona pracowac np. w sklepie, w biurze kredytowym lub zakładzie. A moi teściowie uważają , że to praca z niższych szczebli i choć nie mówią tego wprost to wyczuwam to na odległość. Dlatego tkwię w firmie za grosze i na zlecenie. Do tego doszła sprzeczka z teściową. Miałam urodziny miesiąc temu i teściowa dzwoniła do męża że jedzie do mnie. A ja nie byłam w nastroju, nie miałam żadnego ciasta, bałagan w pokoju( bo w nim śpimy i robimy wszystko) i okłamałam, że źle się czuję. I ona się obraziła, napisała mi sms z życzeniami, dzwoniłam ale obrażona nie odebrała. W walentynki z kolei pojechaliśmy na wycieczkę, a teściowa chciała wpaść wtedy w odziwedziny i tez troszkę była zła, że nas nie ma. I zadzwoniła do mojej ze skargą, że my jej chyba nie chcemy ugościć. Mam fajnych teściów, chcą nam pomagać we wszystkim, ale czasem mam dośc ciągłego tłumaczenia się, udawania itp:( Ostatnio wpadłam chyab w jakąś nerwicę, bo zaczęłam się zacinac w mowie i po dziesiec razy sprawdzac wyłączone żelazka itp, a wczęsniej tak nie miałam. Strasznie mi źle, nie wiem co robić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*zadzwoniła do mojej mamy ze skargą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro jest Ci wstyd, to przepros.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteśmy 5 miesiecy po ślubie i mieszkamy sami ( on wybudował mieszkanie) przy rodzicach nigdy się nie klocimy aż z miesiąc temu w domu moich rodziców dach zerwało i jako najmłodsza i ze mamy największe mieszkanie na 1,5 tygodnia przenieśli się do nas. Wszystko super aż tak jakoś po 4 dniach dowiedzialam się ze jestem w ciąży. ( naradzie nie chciał jak twierdził chciał mnie przez jakiś czas tylko dla siebie a od ślubu wtedy ze 3,5 miesiąca było wiec porażka). To jak do tamtej pory nie słyszeli kłótni to teraz usłyszeli i to zarabista. Wściekł sie jakby to tylko moja wina była a była po części bo zapomnialam o tabl. Ja się hamowalam jak mogłam choć do spokojnych nie naleze. Cala noc się klocilismy. Raz schodząc na dol raz wchodząc na gore. Jedno za drugim szło żeby jeszcze drugiemu dopiec. Ehh na szczęście juz dobrze. Później mi było wstyd przed rodzicami ale nie dali nic po sobie poznać ;) nie przejmuje się tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie biedny ten maz. Jakby mi ktos usta zatkal to bym reke na pol zlamala, co ty sobie wyobrazasz?! On nawet jesc nie moze kiedy chce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego dzieci nie powinny sie zenic, a druga sprawa ze wybudowanie domu dla dziecka to najwieksza krzywda jaka rodzice moga zrobic dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie wstydzi się srać w tym domu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak pierdzi to mu du/pe zatykasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 12,54 Co ???? dzieci nie powinny się żenić ? ??? CO ? ! Dzieci hodujemy dla świata a nie dla siebie na starość jako pielęgniarki ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klocka
ale wy poj... jestescie, przeczytaliście całość? jakbym ja w takim stresie żyła że wszyscy wszystko słyszą to też wolałabym zatkac facetowi gębę zanim wyleci z niej coś co potem odwróci się przeciwko niemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dla niego to nie kedt stresujace? Paranoja autorki jest problemem. Dama powinna sobie "zatkac gebe" i nie zabrac facetowi otwierania lodowki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tesciowe Wam pomagaja finasuja. Ale nie ma nic za darmo. To Ciebie wybrali na ta co bedzie im podcierala tylki jak zajdzie taka potrzeba. Bo syna sie tym nie obarcza tylko na kobiecie czyli zonie to spadnie a jak maja 2 synow to to sobie dopisz. Ja juz tej kasy bym nie chciala wlasnie z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 12.58 - slub brac powinny dorosle osoby, nie dzieci jak autorka ktore z lapami leca do twarzy jak im sie cos nie podoba. Moze ona sie wstydzi tego, ze sama jest p*****lnieta i nie chce zeby rodzina wiedziala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mój facet przesiadywał u mnie często np po pracy to tez głupio było mi trzaskac się w kuchni o 2 w nocy, a nieraz bylismy głodni, jednak nie mieszka się samemu i tzreba uszanowac godziny nocne więc z jednej strony rozumiem lęk autorki. Temu ja nigdy nie zamieszkam z żadną z rodzin po slubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja proponuje zebys wyluzowala, bo sie meczysz na wlasne zyczenie. Co cie obchodzi co oni sobie pomysla, i tak pomysla po swojemu, bo to inne pokolenie przeciez. Martwia sie, bo chca zebyscie byli szczesliwi. Sa osoby, ktore dalyby wiele aby ktos sie o nich pomartwil, potroszczyl...docen to, bo jak odejda z tego swiata to nikt juz nie bedzie sie o was troszczyl w ten sposob. Moze sprobujcie rozmawiac szczerze ze swoja rodzina, a nie jakies udawania i ukrywania aby cos wygladalo perfekcyjnie, a nigdy przeciez takie nie jest., To sa ludzie, ktorzy przezyli swoje i to wiedza bardzo dobrze, ale wam sie wydaje, ze was oceniaja nie znajac zycia - jestescie mlodzi i glupi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klocka
gość dziś czy ty kumasz o co kaman? gdyby ona nie zatkała mu ust i on by przeklnął to jej rodzina by przez tydzien szeptała po katach jaki to z niego cham i tyran. Rozumiesz gimbazo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie potraficie tak lodowki otworzyc zeby innych nie obudzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie rozumiem jak mozna kogos prowokowac, a jak ta osoba przeklnie bo idiotka zalala mu ksiazke to lapac za twarz i zatykac usta. Nie rozumiem jak mozna w ogole cos takiego zrobic. Trzeba byc chorym zeby myslec, ze to jest normalne zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:07 wlasnie na tym polega doroslosc i samodzielnosc. ze mozesz sie poklocic kiedy chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faktycznie, bo ty na pewno nigdy niechcący w stresie/newach nie zbiłaś nawet szklanki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, ze tak...i nawet zaklelam. I nikt nie posadzal mnie o przemoc domowa. To raczej dziwne zachowanie autorki jest podejrzane i daje powod do obaw, bo co w tym takiego, ze ktos rzucil przeklenstwem na zniszczona ksiazke? Ona w takiej sytucji skacze mu na twarz jak wariatka. Normalnym odruchem jest odepchnac kogos kto cie atakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×