powiedzieć koleżance która sprząta nasze biuro ze są niedosciaglosci

Czy sobie raczej odpuścić? Razi mnie to okropnie. Jednak z drugiej strony głupio mi bo nie chce psuć relacji. Jestem jedyna kobieta a po za tym sami faceci. No i ona. Niby sprząta niby jest ok a jednak nie do końca. Ja pracuje w sekretariacie i poniekad czuje sie odpowiedzialna za wyglad wizualny firmy. a co jest nie tak? Nie zmywa kurzu na desce pod klawiaturą nie przeciera komputerów. Raz drugi zrobiłam to za nią na swoim stanowisku ale bez jaj jak dziś zobaczyłam kurz na biurku technologa to myślałam ze padne taka warstwa kurzu tak samo drukarka..przecież nie będę latala że szmatka i poprawiala tam gdzie nie sprzatala. Tak samo ktoś coś wylał N grzejnik N korytarzu ..pytałam ją czy widział to K że to świństwo ze ktoś tak zrobił myslam że sprzątanie do dziś jest tam syf. I to nie jakaś malolata tylko kobieta ma 42 lata. Szefowi nie chce mówić. .no ale bez jaj. Albo J jej powiem albo w końcu szef się dopatrzy i będzie wtedy. Nie chce psuć relacji i wyjeżdżać się. Ale są rażące niedociaglosci.

Komputerow to nawet jej nie wolno dotykac! Cala reszte bym jej kazala poprawic.

Jak jest wyłączony ? Sprząta jak my wychodzimy. Widzimy się ok 1 czy 2 H dziennie. Na komputerze też się kurz zbiera na skrzynce.

To jest sprzet elektroniczny. Nie wolno ruszac wszystkiego co ma zwiazek z napeciem elektrycznym. Takie zasady obowiazuja u mnie w biurze, mamy juz druga firme sprzatajaca i w kontrakcie jest zapis dotyczacy tej kwestii.

Autorko to znowu ty? Niedawno pisałaś na ciąża poród macierzyństwo, nie znudziło ci się jeszcze?

To sama weź ścierę i zasuwaj zamiast pisać na kafeterii.

"niedosciaglosci" ? A co to jest? W jakim to biurze pracują osoby nie znające j. polskiego? Pewnie zaraz napiszesz, że zagranicą hahaha

U nas pracuje na czarno więc sprząta wszystko. A ostatnio walnela Focha że ściany nie umyje(farba zmywalna) bo ktoś kolejny raz czymś chlapnal i mylą 2 razy a teraz ma w P*****e tak mi powiedziała.

Mam zasuwac ze sciera ? A do cholery jasnej za co jej płacą ? Za to że ja będę po niej poprawiala? Bo pewnie się tak skończy.