Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

"ale tu nie chodzi o ciebie w ogóle tylko o wnusia" usłyszałam

Polecane posty

Gość gość

Czuje ze czeka mnie krzyż pański jak dziecko się urodzi. Teściowa mieszka 30 km od nas i widzimy ja raz na 2 lub 3 tyg.co dla mnie i tak jest za często. Ostatnio wtrąca się np.jakie imię damy dziecku, taka sytuacja ostatnio: wychodzę z WC a ona do mojego męża mózg mu pierze: " no chyba nie dasz dziecku inaczej na imię niż (i tu podała imie) myślałam że się wściekne. A ten milczy jak niemowa. Zdenerwowalam się i powiedziałam ze takie rzeczy to sami będziemy ustalać! Mimo to pół wieczora gadala tylko o imionach chyba celowo by mnie denerwowac. Mąż milczał jak zawsze. Była też taka sytuacja ze ona mówi ze zrobi na nasz przyjazd zdrowa sałatkę bo mi teraz nie wolno kupowanych. A ja do niej grzecznie, ze jeśli to ma być tylko dla mnie to nie potrzeba się trudzic bo ja tak sałatek nie jem. A ona: "a to nie dla ciebie, nie myśl sobie. To dla MOJEGO WNUSIA " albo "nie pij herbaty bo mi wnuka otrujesz". Mam dosyć! !!!! Dosyć, powiedzcie mi czy dobrze myślę by mąż jeździł sam tam? Mam dość tej wampirzej istoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje jej i .. meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie, pomocy :( jak postępować z kimś takim skoro nie pomagają uwagi ze dobrze wiem co robić i ze proszę bez tylu uwag za każdym razem. Nawet moja irytacja czy wnerw nic nie dają. Chyba tylko unikanie zostaje? Ale ile bym jej nie unikala to i tak zawsze prędzej czy później coś takiego pier..olnie ze dosyć mam!! Rozmawiałam z mężem dlaczego nic nie mówi a on się nie poczuwa bo on swojej matki nie bierze na serio i mi też radzi. No ludzie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale chamówa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę to twój mąż jest ''gapowaty''. Mój od razu opieprzał swoja matke gdy tylko cos powiedziała o imieniu dla dziecka. A do jadłospisu tez mi się wtrącala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no, ale dlaczego bierzesz ja powaznie???? skoro nawet twoj maz ma ja gdzies, to czym ty sie przejmujesz? niech se gada, udawaj, z emowi po chinsku, albo ze opowiada bajki, potakuj od czasu do czasu, usmiechnij sie, i mysl i rob dalej swoje! nie rozumiem, dlaczego pozwalasz by obca baba tak ci na zdrowie psychiczne i wlasne nerwy wchodzila o.O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chamowa i to jak! Mam dość tej baby i fakt ze jej dzieci uważają że to co ona mówi to nic się takiego nie dzieje złego, to mnie wpienia . A jej druga synowa ma jeszcze gorzej z tego co opowiadała bo jej mąż to już w ogóle matki się boi i nigdy jej nie zwraca uwagi. Mojemu się parę razy zdarzyło ale stanowczo za mało ostro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to lobuz, przytulam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecinada !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:51 chciałabym tak umieć lecz niestety ona mnie drażni ta swoją apodyktycznoscia, tym wciskaniem każdemu swojego myślenia. Ubzdurala sobie ze trzeba dziecku dać na imię tak jak miał jej dziad i ojciec, bo to zacne imię które u nich przechodzić powinno z pokolenia na pokolenie. Na co ja jej: "ale u mnie w rodzinie nie ma takiej tradycji" bo chce podkreślić ze ona ciągle tylko patrzy na swoją rodzinę i jej tradycje a nas synowe traktuje jak pieprzone inkubatory, sprowadziła nas do roli inkubatorow bez prawa głosu a my się na to nie godziny i tylko ciśnienie nam podnosi synowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:53 kto dziecinade robi, teściowa czy ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaMloda39
Wszystko zalezy czy mąż jest typem mężczyZny który pójdzie w ogień za swoja wybranka czy też kolana mu miekna gdy tylko mamusia zrobi surowa mine... mój w kilku sytuacjach sie ugiął mamusi ale zważywszy na to jakie później miał piekło na ziemi ze mną w domu zmienił swoje zachowanie. Ale to Jeszce były wczesne lata kiedy świeżo sie wyprowadził. Później Niejednokrotnie zwrócił mamie uwage jeśli coś nam nie pasowało. Teściowa oczywiście stroila fochy ale maz mial to gdzieś. Dotarło to do niej w momencie kiedy siedzieliśmy przy stole i mama na siłę chciała pokazać swoja wyższość. Ze wszystkim zwracała sie tylko do męża. Np czy nie chcesz wziąć sobie ciasta do domu, a co tam słychać u ciebie, nawet w opowieściach do znajomych mówiła ze była w odwiedzinach u syna, albo ze syn wyjechał na urlop. Wkoncu szala goryczy sie przelała i mąż wstał od stołu i powiedział ze ja jestem ze skory i kosci a nie z powietrza i czas najwyższy aby przestała mnie pomijac. Kazał się ubrać i pojechaliśmy do domu. Wtedy skonczyly sie docinki i głupie dogadywnaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:58 to u mnie było identycznie ale też z tym już jest porządek. Niemniej jak chodzi o dziecko które mamy niedługo mieć to on milczy jak mimo za jego matka próbuje wciskać swoje mądrości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja tesciowa tez jest upierdliwa, tez jest irytujaca, jej slowotoku nie idzie czasami przerwac, a to co sobie sama ubzdura to jzu kapa, i nawet gdyby sie pytala JAK TO JEST, to i tak tlumaczac jej ona znajdzie z 100 'argumentow' z du.py wzietych dlaczego ty sie mylisz... ;) zatem co mi zostalo innego? ona o czym peroruje, bo to nawet rozmowa nie mozna nazwac, a ja sobie mysle w tym czasie co bede robic, kiedy w koncu wrocimy do domu, jaki sobie film zobacze, albo co zrobic na obiad jutro, albo w ogole wyobrazam sobie niestworzone hostorie, tylko kiwam glowa od czasu do czasu i nawet za bardzo nie dbam czy dotrze do niej, ze jej w ogole nie slucham :) wracam do domu i nie mam pojecia o czym ona mowila :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:07 to musze się tego nauczyć bo zwariuje . Mogłaby się ograniczyć przynajmniej teraz gdy nie powinnam się stresować! ! Co za babol..i jej gadania tez nie sposób nazwać rozmowa, to jest monolog i nawet nie masz człowieku szans przedstawić swojego zdania bo ona i tak z ciebie będzie się starała ciemniaka zrobić, tłumacząc ze ona wie najlepiej. Syna wychowała na egoiste, teraz to widzę i jeszcze zachwala swe metody wychowawcze i juz coś i wnuku pieprzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziwie Ci się ze w*****a Cię p********ie tej starej idiotki . Miałam taką samą na szczęście niedoszla teściowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czuję się podle ze mój mąż jest takim kapciem w stosunku do swojej mamusi. Do mnie w domu dużo więcej potrafi chlapac niż do mamusi. Wszyscy sie jakby boją tej baby, ale nie ja! Przykre jest tylko ze mąż znów okazał się dupą . Niestety teściowa bierze tez na tapetę moja pracę, "karierę" i choć ja ją szybko zbywac to wkur..wić juz mnie zawsze zdąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta twoja teściowa to jakaś szurnieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To musi boleć, tak żyć z kijem w d***e. Żal mi ciebie, autorko tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi zal osoby powyżej. ..autorkę jestem w stanie zrozumieć bo też mnie wkurza jak mamusia męża próbuje nam życie ustawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:58 jak z kijem w d***e? Ze się w sensie autorka przejmuje? No żebyś wiedziała że przewalone jest przejmować się kretynami takimi jak np.ty którzy dla sportu sobie coś palną a kto wrażliwy to sobie na cały dzień zostaje z humorem zwalonym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Źle myślisz "żeby mąż jeździł tam sam" :) Tzn niech sobie jeździ w normalnej sytuacji, ale nie w ramach jakiegoś głupiego protestu :) Chyba umiesz trochę udawać, że wtrącanie się teściowej nie robi na Was wrażenia? O ile dobrze rozumiem, Twój mąż już dawno się tego nauczył :) Musicie po prostu wysłuchać spokojnie co mówi, a robić co chcecie :) Jeśli będziecie zgodni za jakiś czas albo się śmiertelnie obrazi, albo znudzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż, są ludzie i parapety. Twoja teściowa to parapet umysłowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz racje, ale jakoś w innych sprawach umiem ja zlewac a w temacie dziecka mniej. Może dlatego że inna synowa mi opowiedziała przez co przeszla jak urodziła dziecko. I ostrzegala mnie ze będzie ciężko a stara się upiera jakby to ona była matka dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co tam jeździsz, jesteś w ciąży to ściemniaj , że się źle czujesz, unikaj jej, po co się stresujesz. Nie warto uwierz mi ciesz się , że mieszka od Ciebie 30 km, a nie bliżej. Widać , że traktuje Cię przedmiotowo i próbuje wbić szpilę. A poza tym to odegraj się kobieta w ciązy ma prawo!! Specjalnie powiedz oj synek ma ochotę na herbatkę, zrobię sobie a teściowa czego się napije?? A jak będzie pierdolić o sałatce to powiedz, nie pamieta teściowa już, że niemowlaki piją mleko a nie sałatki jedzą?! hehe skoro jest taka durna, to odpowiadaj na jej poziomie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:30 dokładnie. Sciemniaj ze sie źle czujesz jak będzie się pytać czemu nie przyjeżdżasz. Moja teściowa tez pyta mojego dlaczego nie przyjeżdżam. Bidulka nie pamięta co wygaduje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam nadzieję że zdajecie sobie sprawę że zazwyczaj wasi mężowie mają dokładnie takie samo zdanie o waszych "mamusiach" :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej autorko ja miałam raz taką akcje że byłam w domu teściowej ubrana w bluzke z krótkim rękawem. Było mi gorąco bo miałam wielki ciążowy brzuch poza tym palono w kominku, była zima. Kiedy zbieraliśmy sie żeby jechać do domu narzuciłam na siebie kurtke która ze względu na duży brzuch nie dopinała sie. Tesciowa jak to zobaczyła to wpadła w złość jak nigdy. Kazała szwagierce szukać w swoich ciuchach jakiejś kurtki dla mnie. Niestety wiadomym było że nie chodzi jej o mnie tylko o dziecko w moim brzuchu. Wydaje mi się że najgorszy jest właśnie ten stan ciąży i noworodkowy, wtedy jest największy syndrom kwoki u teściowej. Teraz mam dziecko 3letnie, które często do niej jeździ, absorbuje i teściowa troche sie wypaliła hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tak na marginesie, czemu nie jesz salatek, w dodatku zdrowych? Co w nich zlego?przeciez naprawde chodzi o twoje dzicko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jem ale nie takie jakie ona serwuje, jakieś surówki z marchwii. musze bardzo ograniczyć kontakty z nią bo mi wciska co mam robić 22:55 nie podniecaj się, bo u mnie jest zupelnie inaczej. mój mąz lubi moich rodziców bo oni się nie wtrącają na chama i nie mówią do nikog tonem brzmiącym jak "ja jestem mądry a cała reszta ma mnie sluchac"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×