Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie wiem co będzie

Polecane posty

Gość gość

Witam, mam 20 lat i za 7 miesięcy zostanę mamą. Dziecka nie planowałam, chociaż odkąd pamiętam chciałam być mamą we wczesnym wieku. Z moim chłopakiem jesteśmy razem 3 miesiące, ale znamy się ok 5 lat i już wcześniej byliśmy ze sobą, wcześniej nie wyszło, teraz jesteśmy ze sobą bardzo szczęśliwi i bardzo się kochamy. On gdy dowiedział się o ciąży, początkowo był w szoku, z resztą identycznie jak ja, ale nie zostawił mnie i bardzo się stara żebyśmy mieli jak najlepiej. Do rzeczy - bardzo martwię się reakcją mojej mamy. Nie rozumiem jak można AŻ TAK nie cieczyc sie z wnuka. Moja mama uważa że moje życie się skończyło, nie odzywa się do mnie, nie pyta jak się czuję. Jestem teraz na I roku studiów i swoje zachowanie tłumaczy tym ze chciała żebym skończyła studia, ze najpierw powinien być ślub a później dziecko. Najbardziej boli mnie to, że nie widzi tego jaka jestem szczęśliwa. (Odkąd pamiętam mnie dolowala, mówiąc że jestem Wielka i gruba, tyle że ja nie uważam siebie za grubą i nigdy nie narzekalam na brak powodzenia u chłopaków. Tu na prawdę nie chodzi o to że jestem gruba A czuje się chuda, mam normalną figurę, tyle ze moja mama chciałaby mieć córkę modelkę.)Wracając do rzeczy, moja mama przejmuje się bardziej co ludzie powiedzą, że jej koleżanki będą gadaly, a co najlepsze - nie może przeżyć mojego chłopaka bo nie jest w jej typie - brunet, ciemna karnacja, wysoki - jest nie za wysokim blondynem. Mama przejmuje się bardziej tym ze dziecko będzie brzydkie (!) niz tym jak się czuje i czy jestem szczęśliwa i przede wszystkim - czy dziecko jest zdrowe. (Dodam że kiedyś powiedziałam ze kupiłam tabletki poronne żeby sprawdzić jej reakcję, a kiedy spojrzałam na nią ona się tym wcale nie przejęła i zapytala tylko czy poronilam..) Mama zawsze była specyficzna i zwracała bardzo duża uwagę na zdanie innych ludzi (swoją drogą to musi być straszne bać się żyć taak jak się chce bo 'co ludzie powiedza') . Na szczęście mój Tata przyjął to bardzo dobrze i próbuje przetłumaczyć mamie. I teraz moje pytanie - czy któraś z Was miała podobną sytuację z mamą? Czy ona się w końcu przekona? Czy lepiej żebym oodpuscila i przyzwyczajala się do tej niechęci z jej strony? Pozdrawiam ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale matce sie nie dziwie,jeszcze wspomnisz jej słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Ci powiem tylko jedno Współczuję takiej "matki".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matka patrzy na sytuację obiektywnie, ogólnie o życiu a nie na zasadzie "teraz jestem szczęśliwa"...Teraz jesteś, ale pewnie nie zaczęłaś jeszcze prawdziwego życia...Dopiero jak będziecie samodzielni będziesz mogła oceniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to lobuz, przytulam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie poddawaj się. super, że Ty masz własne zdanie, nie jak twoja mama. Może ma jakieś traumy z dzieciństwa. gratuluję też chłopakowi, że bierze na klatę swoje dziecko, a nie ucieka się do jakichś pokrętnych wymówek, że jesteście za młodzi Dacie radę!Na pewno byś cierpiała po aborcji. Powodzenia. a mama pewnie się przekona do wnusia jak urodzisz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dzisiaj już miaro przwdziwego faceta może być tylko to,że nie zostawi kobiety w ciąży? Bo kiedyś to było nie do pomyślenia. Facet utrzymywał rodzinę,bo taki był jego z****** obowiązek i nikt nie rozczulał się nad nim,bo jedyny żywiciel rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
instynkt podpowiada ci dobrą drogę.Ciesz sie dzieckiem i zwiazkiem! twoja mama musiała przezyc cos traumatycznego ,ze tak reaguje na ciebie i na Waszego dzidziusia Przytul ja i powiedz ,ze ja kochasz!byc moze nikt do niej tego nie mowił..moze sama była odrzucona w dzieciństwie i nie potrafi przekazac czegos czego nigdy nie zaznala Zycze Wam szczescia,dzieci to wielka radosc jesli pozwolisz im

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokonywac wyborow a nie realizowac Twoich marzeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×