Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

koszmarny porod. prawie urodzilam na sali W SZPITALU.

Polecane posty

Gość gość
Składajcie skargi do rzecznika praw pacjenta. Jasne, może będzie tylko "sprawdzenie" i tyle, ale im więcej Was złoży tym lepiej rzecznik będzie wiedział które szpitale sa p**********e. i do NFZ też można spróbować, wiem, że przy lekarzach działa, może przy pigułach też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam cos podobnego lezalam na patologi mialam juz delikatne skorcze o 1.20 w nocy odeszly mi wody od 4 mialam juz dosc mocne regularne co 4min, zbadali mnie ok 9 i nie byli rozwarcia ok 12 jak juz wylam z bolu mialam podobno 2cm i powiedziane ze na porodowce nie ma na razie miejsca po 45min jak juz disliwnie krzyczalam ze musze pchac przyszla inna polizna i mowi boze ona nam tu urodzi ma 9cm szybko przewiezli mnie na porodowke tam nast mowi ze tylko 7. DO 19 czekalismy na 10 mowia mozna pchac niestety po 2h nic dostaje kroplowke na mocniejsze skorcze po kolejnych 2h parcia dostaje goraczki mlodemu skacze tetno zabieraja na sale operacyjna tam dowiafuje sie ze dziecko lezy ze zle ulozona glowka musieli mu ja obrocic, uzyc kleszczy i proznociagu tez nie mielismy chwili dla siebie ja bylam wykonczona a maly mial poraniona glowke i 5pkt na szczescie z czasem doszlismy do siebie teraz ma 5 tyg i wg pediatry jest zestresowanym zamknietym dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasza polska sluzba zdrowia..jak to inaczej komentowac?kobiety rodza w szpitalach tylko nie na porodowkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polskie porodówki to często nadal bardzo niesympatyczne miejsca. Czy tak trudno o trochę empatii dla pacjentek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A potem sie dziwic ze przyrostu naturalnego nie ma..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam szybki poród , za to później na noworodkowym... tam się dopiero działo. ..4 dni nie mogłam się dowiedzieć dlaczego moje dziecko faszerowane jest antybiotykiem ostatecznie wyszło że takie procedury...powiem Ci robić w takich sytuacjach- nagrywać wszystko na dyktafon, kamerkę cokolwiek. Wiem że ciężko o tym myśleć w takich sytuacjach ale można się następnym razem przyszykowac.Aha i okazalo się że mój syn nie potrzebował antybiotyku, dostał po nim strasznej wysypki która zniknęła jak tylko przestali mu go podawać. Teraz z dystansem podchodzę do lekarzy bo zamiast aktualizować swoją wiedzę to siedzą w kanciapach i czekają na wolne.Polozne nie wszystkie, ale większość jest tylko od podawanua leków nie sa nic w stanie powiedziec o stanie dziecka...przykre ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To u mnie na moim wypisie stwierdzili konflikt serologiczny ktorego nie bylo bo dziecko ma taka sama grupe krwi jak ja i jej ojciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja szczerze mòwiąc nie widzę w tym nic koszmarnego. Bolało ale ani ktg ani badanie reczne nie wskazywało na poròd? No to lekarz nie miał jak go rozpoznać. Jedynie położna mogłabyć bardziej empatyczna i dać Ci ten zastrzyk. Mòwię tak poniewaz miałam bardzo podobną sytuację bôle cały dzień ktg nic badanie ręczne nic ( jedynie pokazało że wszystko jest naszykowane do porodu ale szyjka jeszcze trzyma ). I tak kilka godzin chodziłam ale czekałam aż zacznie się właściwa akcja. I przy ktòrymś skurczu bòlu odeszły mi na sali wody i dopiero ruszyło rozwarcie i ktg pokazywało skurcze. I za godzinę była còrcia. Porody są ròżne i ròżnie się zaczynają. Czasami dopiero odejście wòd sporawia, że wszystko rusza. Czasami skurcze przepowiadające są silniejsze od porodowych a sdkoro ktg ani ręczne badanie nic nie wykazuje to jak rozròżnić? Moim zdaniem nikt nie popełnił błędu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze po tym rozroznic ze te bolesne skurcze mialam co 3-5 min przez pare godzin o czym mowilam i co widzieli na wlasne oczy jak co 5min zwijam sie z bolu. Moze po tym? Skoro ja nie konczac medycyny poznalam ze wszystko zmierza do porodu, skoro chodzilam i mowilam ze odchodzi czop i ze sacza sie wody gdzie powiedzieli mi ze to mocz (dziecko potem pachnialo moczem?) I w dodatku te skurcze to chyba jednak cos nie halo? I ta polozna rzucajaca tekstami ze mam internet i mam sobie sprawdzic jak porod wyglada bo ja nie rodze (2h przed wypchnieciem malej) dociskajaca mi nogi z chamskimi tekstami ze dzieciaka udusze kiedy je zaciskalam z bolu, i kiedy mnie z niego dzwigalo...swoja droga byla cholerniecmila na drugi dzien bo wiedziala ze 3 dziewczyny na sali widzialy co ze mna wyprawiala i powiedzialy ze potwierdza jak bedzie trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:08 aha dodam ze Ty sobie chodzilas czyli bole nie byly takie silne. Ja nie mialam sily wstac z lozka nawet jak slyszalam partnera na korytarzu. Momentami bylo mi slabo i nie dobrze zarazem. Inna sprawa jest ze wczesniej faszerowali mnie kroplowkami z magnezem byc moze tak wzmocnil sie ten miesien ze nsprawde duzo sily trzeba bylo zeby szyjka puscila co laczylo sie z takim bolem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pojechałam do szpitala z regularnymi bólami. Podłączyli mnie pod ktg, które nie wykazywało skurczy. Ja się zwijam z bólu, a oni patrzą się dziwnie na mnie. Pośmialiśmy się, że oszukuję, że rodzę. Ale pielęgniarka wzięła mnie zaraz na porodówkę, obserwowali, rozwarcie postępowało. A ktg przez cały poród nie wykazywało skurczy. Nie wiem od czego to zależy, ale ja tak miałam przy dwóch porodach. Także współczuję Ci autorko ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam to samo. Ja nie wiem co jest z tym cholernym KTG. O 4 nad ranem miałam podłączone bo czułam skurcze i okropny ból podbrzusza. Wiedziałam, że to bóle porodowe bo to moje drugie dziecko i pamiętam jak było z pierwszym. A na KTG g****o wychodziło. Położne odesłały mnie na oddział gdzie się zwijałam z bólu. O 7 nad ranem odeszły mi wody i co, okazało się, że mam już 8 cm rozwarcia. Do 10 doszłam w 30 minut a 20 minut później na świecie był mój Syn. W sumie tak szybko poszło, że nie zdążyłam dostać znieczulenia. Więc się darłam jak opętana bo bolało jak sk***esyn. Z pierwszym miałam znieczulenie i tak nie bolało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko twoj poród nie trwal 20 minut.. Trwal ponad 12 godzin, a sama II faz aporodu 20 minut. Nic nadzwyczajnego cie nie spodkało, mialas nietypowe objawy normalnego porodu i tyle . Gdyby połozne przeniosły cie na porodówke , tak samo lezalabys na łozku i czekala na pełne rozwarcie :) Identycznie jak na sali. No, chyba, ze chcialbys pochodzic.. Meza nie było przy porodzie ? To przykre, ale nie on jeden i przezyje. Zawsze moze sie zalapc na drugi raz :p Reasumujac, nic strasznego sie nie zdazyło, nietypowa sytuacja i tyle. Naoisze skarge, masz swiadków ? Oni maja zapis z KTg , gdzie nie ma zadnych skurczy, badanie nie stwierdzilo pelnego rozwarcia, wiec gdzie tu II faza porodu ? Masz pretensje do połoznej, ktora powiedziala ci, zebys nie dusiala dziecka ? Smieszna jestes :D Chciałas przec bez pełnego rozwarcia ? Powodzenia ! Uspokuj sie i ochlon, jeszcze ci hormony buzuja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodziłam napisałam bardziej w przenośni bo skoro boli to wiadomo, że i leżałam i do wc latałam ( bo miałam taką potrzebę } ale tez chodziłam bo to był drugi poròd i po pierwszym wiedziałam, że przyśpieszy sprawę. I czekałam po prostu aż rozwnie się właściwa akcja innego wyjścia nie było. Siłą mi rozwarcia nie zrobią. Osoba powyżej dobrze napisała nawet jakby na porodòwkę Cię przenieśli to to samo byś przeżywała zzo byś nie dostała bo za małe rozwarcie. Jedynie może masaż szyjki by Ci zrobili by przyśpieszyć albo oxytocynę podłączyli ale to jeszcze gorszy bòl ( jak dla mnie ) i nie wiadomo jaki efekt. Tak czasami wygląda poròd, że wiele godzin bòl a "wizualnie" nic się nie dzieje czyli rozwarcie nie postępuje , skurcze się nie piszą a pòźniej rach ciach i po wszystkim. Przy pierwszym porodzie też położna na mnie wrzeszczała, że nogi zaciskam, lekarka groziła, że poniosę konsekwencje bo uduszę dziecko z persperktywy czasu miala rację. A ja panikowałam i z bòlu i strachu tak reagowałam histerycznie. Reasumując Twòj poròd nie był książkowy mało, ktòry taki jest. Jedyne zastrzeżenie możesz mieć, że personel nie miły. Lecz to też nic wyjątkowego. Wspòłczuję bo wiem jak to boli ale nie widzę tutaj wielkich zaniedbań personelu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bylo to dla mnie normalne. Lezac 2 tygodnie przez pierwszy tydzien naigladalam sie rodzacych- czy to pierwszy raz czy drugi czy ktory zadna nie mdlala z nolu nie wymiotowala, chodzikypo korytarzu po schodach nie lezaly zwijajace sie z bolu.tak mam cholerne pretensje do poloznej. Byla chamska, opryskliwa,zero empatii. Momentami chyba ja cieszylo ze sie zwijam bo miala glupi ironiczny usmieszek. I bol chyba tez nie byl zwykly porodowy skoro po porodzie powiedziala mi polozna ze szyjka nie chciala puscic i dlatego tak mnie az bolalo ze nie poteafilam sobie z tym poradzic. A co do KTG to mnie nie rozsmieszajcie, 70 procent kobiet ktore lezaly ze mna a sali a przewinelo sie z 15 przez tydzien mialo na ktg zero skurczy a np. Skurcze byly bo nawet mowily ze czuja i na odwrot-dziewczynie pokazywalo skurcze a ona ich nie czula. I lezy do dzis i czeka na porod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Lezac 2 tygodnie przez pierwszy tydzien naigladalam sie rodzacych- czy to pierwszy raz czy drugi czy ktory zadna nie mdlala z nolu nie wymiotowala, chodzikypo korytarzu po schodach nie lezaly zwijajace sie z bolu." bo widocznie były w początkowej fazie porodu, ale w końcowej (której już nie miałaś szansy oglądać bo niby jak) to każdy leży i zwija sie z bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej ;) Piszę pracę magisterską na temat oceny satysfakcji z opieki pielęgniarskiej pacjentek przebywających na oddziale patologii ciąży. Ankieta skierowana jest do kobiet, które przebywają lub w ciągu ostatnich 6 miesięcy przebywały na oddziale patologii ciąży. Bardzo proszę o pomoc. Z góry dziękuję za pomoc. Pozdrawiam Link do ankiety: https://docs.google.com/forms/d/1PgxgZLR6TQlIUxmTnUecC65kmQDa2jOslqAj88FqqUM/viewform

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×