temat na wesoło, śmieszne wpadki językowe

Moja siostra, miała kilka lat usłyszała w tv słowo "organizm" i pyta się mamy - co to znaczy "onanizm"?

ktos cos jeszcze/

Ja jako nauczyciel: Uczennica pisze - Car Piotr | ogłosił się zamiast imperatorem Wszechrusi to napisała impotentem. Druga uczennica: robotnicy w Poznaniu w 1956 roku domagali się chleba i wina zamiast chleba i wolności . Siostra moja na dyktandzie nie usłyszała dokładnie jak pani dyktowala - na talerzu leży chrzan i napisała na talerzu leży wsza. Jeszcze jedna uczennica - po transformacji ustrojowej orzeł polski otrzymał koronę i pazury.

Weszłam do małego sklepiku z panią za ladą i przejęzyczając się powiedziałam "proszę woda lodnego" zamiast loda wodnego :)

mój znajomy jako młody chłopiec, na rodzinnym obiedzie powiedział, że chciałby mieć rzeżączkę. Chodziło mu o rosiczkę (mięsożerna roślinka) :)

Maz zamawial pizze i na koniec dodal "poprosze do tego czos sosnkowy"

Mój kolega odpowiadał z historii i zamiast 'król elekcyjny' powiedział 'król erekcyjny':D

Ta od klocków powinna wyslac swoja "smieszna" historie do chwili dla ciebie....ubaw po same kolana :)

1) Kiedys na dworcu, do pani w kiosku- (spieszylo mi sie bardzo) -za 5 zł poproszę! (Dłuższa chwila milczenia) -ale co za 5 zł?... Chcialam kupic bilet na autobus ale zapomnialam o tym powiedziec. 2) sytuacja przy wypelnianiu wniosku o paszport. -tutaj Pani sie podpisze -swoim nazwiskiem?... Nie wiem o czym wtedy myslalam :/ 3) nie działał internet, no wiec dzwonie do firmy z ktorej mialam neta.... -przepraszam ale od trzech dni nie mam internetu! -a gdzie nie ma tego internetu? -no w komputerze... -yhyy a adres jakis?... 4) kiedys duzo siedzialam na wizaz.pl przyjelo sie tam mowic na partnera TŻ (towarzysz zycia) tak mi to weszlo w nawyk, ze kiedys u ginekologa... -to chce pani to zwolnienie czy nie? (Ja)- nie wiem musze zapytać tż-ta.... -kogo? :-O Mina lekarki bezcenna :)

Wpadka nie jezykowa ale tez smieszna :) Na studiach. Po wizycie w toalecie papier toaletowy zawinal mi sie w rajstopy i tak sobie zwisal niczym ogon... a ja nieswiadoma paraduje sobie po korytarzu :/

Jakim cudem papier toaletowy może się zawinąć w rajstopy? Jak wy się podcieracie, nie urywacie kawałka papieru tylko ciągniecie całą rolkę do tyłka???

A ja będąc małą dziewczynką stałam z mamą w aptece w kolejce. A że przed nami stała również zakonnica to z całą dyskrecją 7 letniego dziecka powiedziałam: patrz mamo ośmiornica! Reakcja ludzi bezcenna

Na maturze ustnej z polaka palnęłam: w średniowieczu były liczne zarazy, ospa, dżuma i inne cholery :O Szanowna komisja mało nie padla;)

A propos zakonnicy: moje dziecko tez kiedys przyuważyła na zakupach siostrzyczkę zakonną, i na pół tesco: Mama, mama, ksiądz!! Wczoraj moja młoda (4,5 roku) przychodzi i mówi: Mamo, udawałam ze jestem tobą. Ja (udaję entuzjazm i zainteresowanie): o, naprawdę?? a co robiłaś? Dziecko: NIC. :-D

Ostatnio na kafe pisała dziewczyna do której w odwiedziny przyjechała teściowa i ze oglądały tv i teściowa stwierdziła włącz mi disco polo chwile popatrzę i idę spać. .....a ta dziewczyna do niej ....oj nie dobrze tak słuchać takiej muzyki przed śmiercią. .. ...miało być przed spaniem teściowa obrazowa. .....

Ostatnio na kafe pisała dziewczyna do której w odwiedziny przyjechała teściowa i ze oglądały tv i teściowa stwierdziła włącz mi disco polo chwile popatrzę i idę spać. .....a ta dziewczyna do niej ....oj nie dobrze tak słuchać takiej muzyki przed śmiercią. .. ...miało być przed spaniem teściowa obrazowa. .....

Sytuacja ze szkoły. ....przerabia listy Pana Tadeusza o kolega zamiast Stolnik powiedział Stolec.....pani płakała ze smiechu

Napisałam do teścia SMS ze zrobię mu laske miałobyc łaskę wiem ze to typowe problemy ze znakami polskimi w tel ale gdy teściu zaczął to opowiadać na urodzinach przy całej rodzinie to miałam niezłego buraka......

MOJ FACET Z FIZYKI KIEDYS CHODZIL PO KLASIE I GADAŁ O SOCZEWKACH... zamiast powiedziec "soczewka skupiająca", powiedzial "soczewka skuPAjaca"....przez cala lekcje lezalysmy z kolezanka na lawce poplakane ze smiechu....

ospa, dzuma i inne cholery :P :P :P hehehehe niezle. te klocki nie do zabawy tez niezle :)

można na wesoło bez hejtów? można :D

Pracuje w spedycji, klient zgłasza nam samochód do przewozow miedzynarodkwych, pytam jaki (w sensie firanka, chłodnia, z winda) a on odpowiada-Duży :D

Jade z corka nie cale 3l w windzie, pelno papierkow i smieci tam lezy, na osmym wchodzi sasiad a mloda "ooo chuj" a mialo byc "ooo fuj" tylko jeszcze miala problem z mowieniem f... Sasiad patrzy na mnie, ja na niego i tlumacze mu... Na szczescie fajny czlowiek :-) Siedzimy z mezem i zdawalo nam sie, ze ktos pukal do drzwi a maz do mnie "ktos kuplal?" zamiast "ktos klupal?" (ze slaska jestesmy) Ja smaruje dlonie nowym kremem i zamiast "jaki aksamitny" to "jaki akfamitny" Moja kolezanka jak lata temu bylo tak glosno o sepsie i wszyscy zaczeli uzywac slowa masakra, udezyla sie i mowi "ku#wa masaksja" sobie polaczyla masakre z sepsa :-) Ostatnio moja cora mowi "mamo wiesz jak sie nazywa maly konik?" A ja mowie nie, jak? A Ona mi "z***ak" :-D

W pracy, jeden pracownik zamiast mówić ciastka jabłkowe to uparcie mówił ciastka ciastkowe. Ja z koleżanką w końcu zgłupiałyśmy. Po prostu taka zawiecha z jego strony zanim zorientował się, że coś nie gra :D. Stare czasy: ojciec w jakiejś knajpce "poproszę ptyśia i pepśi". Na wakacjach do jakiegoś faceta: "przepraszam, szukam jakiegoś mięsa" zamiast "miejsca". Ogólnie mam pracę, w której ma się kontakt z klientem i potrafią takie potworki tworzyć, jeszcze jak trzeba słowo po angielsku powiedzieć, że głowa mała. Nie naśmiewam się oczywiście tutaj z ludzi, którzy nie znają angielskiego ;)

zj/eb/ak wymiata :P

Pani Koza a mąż Kozioł :-D :-D :-D a co na to klientka???? :-D

ja kiedys w sklepie sportowym chcialam kupic cieply psiwór:D

ja nie, ale znajomy pisze smsa, do swojej dziewczyny. "Nareszcie sie dzisiaj wys"r"lem" Oczwiscie miało byc wyspałem, ale r jest koło s iniestety wyszła taka gafa

Z tym wysraniem to MISTRZ!

Historia mojej koleżanki, która pracowała na wsparciu na infolinii. Zadzwoniła do niej klientka, która miała problem z ustanowieniem zlecenia stałego przez bankowość internetową. I mówi, proszę wpisać dane i wymienia po kolei. Po danych wpisuje się częstotliwość robienia przelewu (nazwane w systemie okres). Cisza na sali, a moja koleżanka na głos ... "no to ma Pani ten okres?" :D