Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

temat na wesoło, śmieszne wpadki językowe

Polecane posty

Gość gość
UWAGA, tłumaczę wpadkę z klockami: Mąż pomyślał o "klocku" jako kawałku kupy. I dlatego powiedział, że klocki nie są do zabawy. Załapały wreszcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś po wykładzie powiedzialam skubana ale przynudza. A ona siedziała na sali.ale wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja jak byłam 2 tyg przed porodem na badaniu u mojego gina,też zaliczyłam buraka.On też taki flirciasz,badał mnie ginekologiczne tzn sprawdzał szyjkę i rozwarcie,to tak zaczęłam wierzgac nogami z bólu i słyszę,, a co mi tu tak kobieta mostki robi?''no tak kobieta urodził maks do 2 tyg.On wyjeżdżał gdzieś na Skandynawie na urlopik,wrócił a rano na wizycie w szpitalu mówi do mnie zdziwiony a co to kobieta jeszcze nie rozpakowana? To wypaliłam,,nie kobieta na doktora czekala'' wszyscy zaczęli się śmiać :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ej co wy się tak uczepiły tych klockow? Ja od razu zalapalam. fakt trzeba sobie wyorazic ta sytuację. maz wkurzony ze mały marudzi,chcial byc grozny a tu taka gafe palnał. Przypomniala mi się sytuacja jaka opowiadala mi corka,choc akurat z drugiej strony to malo smieszne, jak jeszcze bylam z mezem, corka mniejsza byla ja bylam w pracy, corka opowiadala ze maz jej kazał odkurzac a ona nie chciala no i krzyczy i krzyczy a ona olewa,wkoncu się wkurzył i podbiegł do niej,chyba chciał jej dac klapsa czy cos(ja osobscie jestem absolutnie przeciwna klapsom) no ale tak się rozpedzil ze przewrocil sie o rurę do odkurzacza i smiał się z tego chyba pare godzin no i wkoncu dał se spokoj z tym kazaniem.widocznie palec Boży postawił w tamtym miejscu odkurzacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pracuję na kasie w hipermarkecie i taki dziadek raz był ba! nawet z żoną ale obecnosc zony widocznie mu nie przeszkadzala... tak wiec: kasuję mu,zczytuję kod a niektore artykuły mają taki niewyrazny kod ze nie wchodzi w czytnik i albo trzeba wolac pomoc aby podeszla tam gdzie sa te rzecyz o podyktowala mi przez tel ten sam kod z innego artykułu albo samemu się meczyc albo recznie albo wciskac pod ten czytnik,nieraz jest tak ze za 20m razem wejdzie ,tak wiec dziadek mial taki towar z nieczytelnym kodem no i ja nic nie mowię ale się męczę z tym kodem i czytnikiem i raz i drugi i dziesiaty a zona do mnie " co,nie wchodzi?: a ten dziadek tak na mnie spojrzał (ja odpicowana,lubie miec zrobione paznokcie,makujaz itd...) i mowi patrzac na mnie " co nie wchodzi,takiej ładnej pani to wszystko wejdzie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja raz kupowalam w biedronce,mialam duze zakupy, wszystko pakowalam do siatki i chcialam ta siatke postawic (najpierw były butelki na dnie wiec powinny stac a nie lezec) i wtedy jak postawię to chcialam zaplacic ale cały czas się siatka przewracala i na kasie byl taki mlody chłopak i ja do niego wypaliłam "widzi pan akurat nie chce stanać"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcialam mentosy mietowe a powiedzialam miętosy mentowe :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja stalam z mezem w tesco ,swieta bozego dluga kolejka,moja kolej i ja zamiast szynki p**dry powiedzialam ... poprosze te szynke z piz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pyzdry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sensie pyzdry miala byc a wyszlo jak wyszlo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja od klocków Nie, nie chodziło o kawałek kupy :-o To przez to marudzenie młodego, że to chce, tamto chce i tak w kółko. W końcu poprosił o klocki, a mąż już mocno zniecierpliwiony tak palnał.. Cóż.. Jednych śmieszy, innych nie... Oboje z mężem dusilismy się ze śmiechu, mina dziecka - bezcenna :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w sklepiku szkolnym-poprosze nektar erotyczny.....zamiast egzotyczny.jestem nauczycielk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj Pani Nauczycielko... Ma się te kosmate myśli :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja babcia zawsze jak robila szarlotke kupowala dwa rodzaje jablek do zjedzenie i do szarlotki szara renete. Nie wiedzialam ktore to ktore i "babko moge jabcia? ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raz rozmawialam z klientem przez tel i bylam z nim umowiona i szlam w tamto umowione miejsce i cały czas z znim rozmawiam i mowię " niech pan chwilę poczeka,juz dochodzę" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szły dwie koleżanki i jedna zaczyna się głośno śmiać. Ta pierwsza się pyta: Z czego się tak śmiejesz? A ta wskazuje na jej ramię: Bo srak Ci naptakał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie wpadka językowa ale też zenada. Byłam we Wrocławiu z siostra. zjadłysmy tam słynne tosty z pieczarkami. Ja nosiłam aparat orto. Idziemy później na spacer a mnie zaczepia przystojny ankieter. Cała rozanielona uśmiecham się a jego mina...pełen obrzyd. Moja siostra ryczy że śmiechu chlopak uciekł a ja spojrzałam w lusterko. Z aparatu wisiała wielka pieczara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zima kilka lat temu, mąż czeka na parkingu podchodzi do niego zdenerwowana kobieta i mówi" może mnie Pan popchać?" a mąż z uśmiechem że nie bardzo bo ma żonę.....ale auto pomógł oczywiście odpalić na zapych he he....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka (wtedy ok 5 lat) obudziła się na chwilę w nocy,taka nieprzytomna ,ledwo siedzi i mówi: -Która godzina?Załatw mi Sprite'a.... Myślalam,że się posikam. Albo idziemy sobie środkiem uliczki w centrum miasta,z lodami,a ta mówi: -Ale mi gorąco, idę ja pod cień. :D Do dzisiaj się z tego śmiejemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na maturze z polaka z wielkim zapalem opowiadalam moja prezentacje. gdy zaczelam opowiadac o watku Edypa powiedzialam- z rozpaczy Edyp przeklul sobie uszy. Nagle moja babka parsknela smiechem. po chwili zorientowalam sie , ze mialo byc- z rozpaczy Edyp przeklul sobie oczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W podstawowce mialam kolege w klasie ktory nosil aparat sluchowy i kiedys mielismy polaczone lekcje z inna klasa i ktos sie tego kolegi cos pytal a on nie do konca uslyszal a ja mowie " bo on ma sucharat aparowy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czy smieszne .....ale ogladalismy jaki program o pociągach i syn 3 lata o cos tam dopytywał i maz do niego ,a ty Adas jechałeś już kiedyś pociągiem ,a mały na to :tato ....w zyciu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×