Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak wygląda wasze życie, jeśli wasz facet znacznie więcej zarabia?

Polecane posty

Gość gość

Przykładowa sytuacja: on zarabia 5 tys, wy 1500. Jak wtedy wygląda wspólne życie i dzielenie się wydatkami? Chyba mnie czeka coś takiego i wcale mi się to nie uśmiecha, bo on nagle będzie ten bogaty, a ja ta biedna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moim związku dysproporcja jest znacznie większa. Ja zarabiam stosunkowo nieźle, byłabym w stanie za to przeżyć samodzielnie, facet zarabia wielokrotnie więcej. U mnie to wygląda tak, że mąż utrzymuje całe gospodarstwo domowe, samochody, rachunki i tak dalej, a ja mam swoją wypłatę tylko i wyłącznie na swoje potrzeby i zachcianki. Nie musiałam iść do pracy i wcale nie był tym zachwycony. Nie dzielimy się wydatkami, bo on uważa, że to jego rola, żeby utrzymać rodzinę. Mojego wkładu jest tyle, ile sobie zatankuje auto i zrobię zakupy do domu. I tak na mnie krzyczy, że zamiast kupić coś dla siebie, to wydaję na życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to jak, wszystko po pół a na co jej nie starcza wypłaty nadrabia usługami, równouprawnienie do hooja jest przecież

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haze dziś co jego to wasze a co twoje to twoje, idealny układ księżniczek suk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli on cię właściwie utrzymuje... U mnie by tak nie było, bo musiałabym oddawać 80% wypłaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koszty na pół, a że zarabia mniej, to więcej udziela się w domu - jakaś sprawiedliwość musi być...no i nie ma mowy o tym, aby bolała ją głowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie był to mój pomysł, ale nie będę się o to kłócić, bo i nie ma o co. On jest tak wychowany, dla niego to jest sprawa honoru i nie da się go przekonać, że można inaczej. Wszyscy jego znajomi tak żyją, więc on też nie chce być gorszy. Ile się nasłuchałam na temat tego, że poszłam do pracy, a przecież nie musiałam i wręcz nie powinnam? Pewnie gdybyśmy mieli mniej pieniędzy, to dzielilibyśmy się kosztami. Jak mieszkałam z moim ex, to wszystko szło po połowie, bo byliśmy biedni studenci. Dla mojego męża utrzymanie domu nie jest problemem, więc wręcz nie życzy sobie, żebym ingerowała w to, jak prowadzi budżet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gumyree
Haze dziś a jakby nagle przestał zarabiać to co? rozwód i poszukiwania nowego księcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:58 Koszty na pół? Co przez to rozumiesz? I dlaczego ona robić więcej w domu, jeśli tyle samo w nim płaci? I nie ma mowy, żeby głowa bolała? Czyli seks na każde zawołanie? Nie, dzięki. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy czytacie, co ta kobieta pisze? Jej mąż jest tak wychowany, wyniósł to z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie mąż płaci wszystkie rachunki, ja robię zakupy do domu i nikt nikomu portfela nie sprawdza. On tankuje swoje auto, ja swoje. On daje 2tys, ja 1tys na oszczędności i tak żyjemy. Kino, kolacje na mieście, prezenty, utrzymanie kota itd to zależy jak się ułoży i kto stanie pierwszy przy kasie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co wy się martwicie o haze zazdrośnice? Co was to obchodzi? Przestanie zarabiać to co innego znajdzie albo ona będzie więcej pracować co wy się martwicie? Super masz faceta, teraz malo takich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gumyree dziś Haze dziś a jakby nagle przestał zarabiać to co? rozwód i poszukiwania nowego księcia? x Ty masz problem czytania ze zrozumieniem, czy zwyczajnie zazdrościsz. Nie rozumiem twoich złośliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jakby nagle przestał zarabiać to co? rozwód i poszukiwania nowego księcia? x jakby przestał zarabiać, to byśmy sobie jakoś poradzili. Ale nie wiem, co by się musiało stać, chyba bomba atomowa musiałaby spaść na Anglię, żeby stracił i swoją firmę, i ojca, i nie był w stanie znaleźć pracy na niższym szczeblu. Poza tym, zawsze mogłabym wrócić do Polski, z zagranicznym doświadczeniem dostałabym pewnie jeszcze lepsze pieniądze niż kiedy pracowałam w kraju przed wyjazdem, więc on mógłby leżeć i pachnieć. Chociaż znając go, wolałby chyba na zmywaku robić, byle u siebie, niż przyjechać do Polski na stałe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może inaczej. Nie mówię o sytuacji żona-mąż, tylko dziewczyna-chłopak. I nie chcę, żeby mnie utrzymywał, ale boję się tej różnicy finansowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm wy liczycie ile wy wydajecie ile maz? Do mnie to nie do pomyślenia. Przeciez z małżeństwie wszystko jest wspólne. Nie ważne kto ile zarabia, my mamy jedno konto. A jak będziecie miec dziecko to co? Na pieluchy będziecie się składać? Tylko jak skoro wy będziecie miały przerwę w zarabianiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haze dziś Niezłego frajera i nieudacznika złapałaś :) Nie strać tego jakąś głupią zdradą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może inaczej. Nie mówię o sytuacji żona-mąż, tylko dziewczyna-chłopak. I nie chcę, żeby mnie utrzymywał, ale boję się tej różnicy finansowej. x Jeśli będziecie się składać po połowie, to po prostu nie będziesz mogła sobie pozwolić na wiele rzeczy. Ja tam miałam w poprzednim związku. Ja zarabiałam niewiele, mój facet też, ale miał pomoc od rodziców, więc mi na koniec miesiąca zostawało w portfelu 50 zł, a on jechał na 3 dni na deskę z kumplami. Ja oczywiście zostawałam w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niezłego frajera i nieudacznika złapałaś x chciałbyś być takim nieudacznikiem i frajerem. Ale do tego trzeba skończyć najlepsze uczelnie, ciężko pracować i mieć szczęście. Wtedy się zarabia wystarczające pieniądze, że cię było stać na utrzymywanie rodziny na takim poziomie, jaki uznasz za reprezentacyjny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ważne kto ile zarabia, x Tak się mówi tylko wtedy gdy mężczyzna zarabia więcej a jak by było odwrotnie to byś zjechała mężczyzn albo ich olewała i odrzuciła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zarabia kilkakrotnie więcej niż ja. I rozumiem ''haze''. U mnie było to samo. Nie chciał mnie puścić do pracy ale miałam to gdzieś , myslalam ze później będą wypomnienia czy cos. Za wszystko płaci on. Mam dostęp do jego konta ale z niego nie kozystam. Wstyd by mi było wyciągać łapy po jego pieniądze skoro on płaci za wszystko a ja swoja pensje mam dla siebie która odkladam bo nie widzę powodu szastania kasa bo kiedyś może jej zbraknac, choć na razie jest więcej niż dobrze. Dostalam beemke.To było jak zaczęliśmy się spotykać ( jezdzilam starym rzechem). I od razu mowie nie jest ideałem. Jest przystojny ale bardzo arogancki od zawsze ze szok. No i wszystko wie lepiej ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.21 otóż wyobraź sobie, ze byl czas kiedy to ja dużo więcej zarabiałam. Dosyć dlugo to bylo, dopóki mąż nie przeszedł na wyższe stanowisko. Hmmm chcialas zabłysnąć, ale nie wyszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haze dziś Mam wystarczająco pieniędzy ale nie jestem takim debilem by robić na pasożyta. Kobieta powinna być partnerką a ty jesteś utrzymanką w dodatku nieumiejącą żyć samej bo sama g****o zarabiasz i bez mężczyzny zginiesz marnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat dla kobiet, które jedyne co osiągnęły to dawanie d**y zaradnemu mężczyźnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś - czytanie ze zrozumieniem leży i kwiczy u ciebie, jak widzę. W tej chwili zarabiam wystarczająco, żeby dać sobie radę samej, wliczając w to wynajem. Mogę też wrócić do Polski, gdzie mam własnościowe mieszkanie, wracam do pracy i na dzień dobry dostaję pensję powyżej średniej krajowej na stanowisku niższym, niż zajmowałam wcześniej. Konkludując, jakoś przez 30 lat życia nie zginęłam, to i teraz bym sobie poradziła. Nie widzę tylko sensu w obniżaniu mojemu mężowi standardu życia, żeby było na moje. Podobnie jak nie widzę sensu w awanturowaniu się o coś, co mam serdecznie w d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiekt porządany
Haze, niestety jesteś tylko zwykłą prostytutką bez honoru i pijawką, nie żoną i partnerką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiety pijawki
baby to jednak wygodne suki, jadą na laurach facetów. Nie rozumiecie tylko tępaczki że KAŻDY facet nie może dobrze zarabiać, bo na kimś innym trzeba zarabiać, a na 1 co zarabia dobrze jest 100 co zarabia zwykłe pensje, ledwo powyżej przeżycia. każda szuka księcia który ją będzie utrzymywał, ale tylko 1 na 100 trafi takiego pajaca, prosta statystyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla ciebie mogę być nawet aligatorem. Jak wejdziesz do sfery w której żyję, to pogadamy o tym, jak wyglądają poglądy na finanse w tej klasie społecznej. Są rzeczy, z którymi się nie dyskutuje. A kobiety w tej klasie pracują tylko hobbystycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haze dziś tak, jesteś już prostytutką w arystokracji, gratuluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takich facetów jest niewielu i tylko pozazdrościć że trafiłas na takiego. A ten twój poprzedni co sobie jechał na deskę bez ciebie to jakaś porażka :( I właśnie podobne temu palantowi chłopaczki tak ujadają tutaj na twojego męża bo może sobie pozwolić na to zeby utrzymać rodzinę. Ja wychowałam się w takim domu gdzie ojciec utrzymywał rodzinę i było go na to stać. jak kogoś nie stac to niech rodziny nie zakłada i tyle. A wydatki pół na pól co do grosza to jakas paranoja bo wiadomo ze faceci jedzą więcej i mniej sprzątają więc jak ma być sprawiedliwie to niech płacą proporcjonalnie do tego co zjedli hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×