Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Śmierććććććć

Jeszcze chwila i już nigdy nie zobaczę mojego synka...ale tak będzie lepiej.....

Polecane posty

Gość Śmierććććć
Miałam klientkę dlatego nie odpisywałam... od rana szukam poradni psychologicznej na NFZ. Opinii o lekarzach tam przyjmujących... x Nie jestem z nim dla kasy...poradziłabym sobie i bez jego kasy, wystarczyłaby zmiana mieszkania, zasiłki itp dopóki biznes nie zacznie działać... Mieszkałam już na kawalerce z piecem na węgiel, gdzie było zimno, grzyb na ścianie okiennej i patologia wkoło...nie chcę tam wracać, ale jeśli będzie trzeba cóż...tylko wątpie, że to wytrzymam akurat. Bolałoby jak upadek z dużej wysokości... x Ktoś wspomniał, że na terapię z partnerem...na pewno na pierwszą wizytę idzie ze mną...żeby opowiedzieć o moim problemie jako osoba, która go widzi w całej rozpiętości...ja nie wszystko jego zdaniem dopuszczam do siebie. i nie widzę problemu, który mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przynajmniej inna potrzebująca skorzysta choc pierwotnie mail był założony dla "śmierććććć",która nic nie w spomina,by napisała do "mama.."..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uff,to juz sie nie zabijesz..bo facet dał ci ulitmatum terapia albo on się wyprowadza i koniec. Wczoraj pisałaś,że to on wszystko utrzymuje(mieszkanie,media,ciebie z dzieckiem)+pomoc rodziców a dzis piszesz,że nie jestes z nim dla kasy,ech. Jesteś z nim z wygody,boisz sie byc sama bo jestes niesamodzielna.Plus twoje psych.problemy.Gdzie tu miejsce na tzw.milość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, na pewno syn oszaleje ze szczęścia jak się zabijesz i będzie Ci dziękował co wieczór za to. Wez się ogarnij, masz dla kogo żyć, wiesz na co skazujesz dziecko pozbawiając je matki??? Co mu po opiece, nikt nie zastąpi mu Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ona,mloda sama zyc nie umie-najpierw ojciec dziecka,teraz nastepny co daje oparcie wiec po co zyc samej jak mozna uwiesic sie na kims innym. Teraz zaczynam troche rozumiec tych rodziców,ktorzy mowia 'nie zachowuj sie jak 13-latka'. W zyciu nie poszlabym na terapie z facetem z ktorym jestem krotko,bez wiążących ich spraw tylko z mamą,siostrą czy przyjaciołką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz dziecko i jest już za późno. Nie możesz popełnić samobójstwa. To co piszesz jest egoistyczne. Myślisz o tym, żeby Tobie było lepiej. Zabijając się otworzysz dziecku rozdział życia, który będzie przepełniony tęsknotą, bólem i pustką. Rzeczywiście to "lepsze" dla niego. Jesteś matką i musisz żyć, żeby je chronić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez nowy facet kocha dziecko.I ojciec . I rodzice-to tok myślenia 25-latki-matki.Boszszsze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko!ludzie po co to ciągnięcie,gdyby laska chciała kojtła by bez pisania o tym w necie!!!!Zawiadomił ktos tą policje w końcu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śmierććććć
To jest człowiek, z którym ja chcę być. Człowiek z którym planowaliśmy wspólne życie, ślub, nawet o wspólnym dziecku wspominał, że chciałby mieć ze mną dziecko...a teraz, chce uciekać bo jak mówi, nie da się ze mną żyć...bo jestem przygnębiająca. Bo wszystko co robię robię jakby za karę...że tęskni za mną, którą poznał rok temu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmień sie dziewczyno w takim razie bo rozczulasz sie nad sobą jak moja córka nad szczeniaczkiem sierotką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama po depresji
Cieszę się, że chociaż jednej osobie mogę pomóc, choćby radą, chwilą swojego wolnego czasu i wsparciem. A czy autorka skorzysta z moich rad, czasu i wiedzy, to jej wolny wybór. Nikogo do niczego nie zmuszam, tylko proponuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakoś nie ufam ludziom, którzy nadużywają wielokropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to jest rok? Rok znajomosci? Ja byłam z moim ex 21 lat. I nie uwazam ze go do końca poznałam, a ty tu takie pierdoły piszesz. Jesli byście sie naprawde kochali nie byłoby takich sytuacji co opisujesz. Otwórz oczy póki ńie jest za pozńo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty rok temu bylas taka sama "śmiercionosna"tylko na tysiąc procent maskowałaś się,by facet nie rozpoznal osobowosci i nie dał drapaka. Bo sorry,młoda jesteś a juz sobie (nie)odpowiedzialnie zafundowałaś dzieciaczka nie bedac z jego ojcem. Teraz w krótkim czasie nastepny.Raptem pół roku mieszkania. Zdejmij maskę,bedzie Ci lżej,gdy sie przyznasz,że to dla Ciebie wygodny układ,utrzymanie,a nie miłość,bo jeszcze do niej nie dojrzałas. To nie zarzuty tylko wyczucie z tego co piszesz. Ty sie nie zmienisz,zajdziesz w kolejną ciążę,facet pójdzie,bo jesteś nieprzewidywalna i zostaniesz samotną mamą z dwojką dzieci? Ty w ogóle myślisz?trzymasz się go z wygody,juz Ci tu mowiono. A Ty musisz nauczyć się życ sama,w zgodzie ze soba,z milością najpierw do siebie samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śmierććććć
Dzieciaczek był planowany, tylko tatuś sobie nie zdawał sprawy jak będzie wyglądało życie z dzieckiem...do tego okazało się, że ma chore serduszko tuż po narodzinach...przerosła go sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śmierććććć
W ciążę nie zajdę przez najbliższe cztery lata. A co potem to się okaże. Na pewno nie zostanę samotną mamą dwójki dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uwazasz,ze 35-letni facet chcac miec z Tobą dziecko(?)bedzie czekal min.4.lata?WOLNY KTOŚ ZAFUNDUJE SOBIE DZIECKO W WIEKU GDY FACETOM ODWALA? Poza tym skad wiesz dzis,że to cztery lata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Planujesz żyć jeszzce 4 lata? LoL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpis z 13:53 to takie clou tematu moim zdaniem.Weż sobie do serca i głowy rozsadny w treści wpis. Ty swoja odpowiedz spłaszczyłaś do ciąży lub nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śmierććććć
Bo przeszło pół roku temu założyłam spiralę co uzgodniliśmy bo tabletki antykoncepcyjne miały na mnie kiepski wpływ. Spiralę mam na pięć lat założoną...więc chyba nie płaciłby 400 zł za to, żeby ją za rok dwa wyjąć ? Z resztą uzgodniliśmy również, że wszystko po kolei...zamieszkać, wziąć ślub po jakimś czasie a na końcu myśleć o dziecku...albo ono będzie albo nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śmierććććć
Narazie idę do lekarza...a co będzie dalej nie wiem. Nikt nie wie...jak terapia nie pomoże to zapewne wystawią mi niedługo piękny nagrobek... terapia to chyba ostatnia szansa na normalne życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli tradycyjnie,po kolei jak piszesz,to na pewno nie zamieszkanie z kims kogo malo znasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty juz teraz skazujesz sie na niepowodzenie.Przeczytaj uwaznie swoj osatatni wpis.Masakra. Determinacja,chęć walki o siebie,samoświadomość.Tableteczki same nie zalatwia Ci problemu,w duzej częśći wyimaginowanego,wyostrzonego przez Ciebie,jak czytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śmierććććć
Rok temu miałam stabilną sytuację finansową i spokojne życie...byłam sama, ale ogarniałam wiele spraw. We wrześniu kiedy straciłam pracę, zaczęło być coraz gorzej...straciłam chęci na cokolwiek...w końcu podjęłam decyzję o biznesie. Ale pół roku siedzenia na bezrobociu mnie wykańczało na to wygląda...choć ja uważałam do wczoraj, że wszystko jest w porządku...wpadłam w melancholię i przygnębienie do tego stopnia, że już sama się nie podniosę...o ile w ogóle jest to jeszcze możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem tylko po co wciąż straszysz śmiercią , samobójstwem. Po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej, dopiero zauważyłam ze masz w nicku r :D Myślałam cały czas ze śmieeeeeć. Jakos bardziej pasuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mowienie o melancholii a o śmierci to ogromna róznica.Ty epatujesz śmiercią,masz na nia scenariusz. Ale..wybacz upić się i chciec sobie zycie odebrać bo facet nie wrócił na noc,bo został po wypiciu piw(-a)u rodziców to naprawdę zatrważajace.Pedz do psychiatry a facia puść wolno,bo go sobą umęczysz az on wyląduje u psychoanalityka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoba aktywna, pracująca nagle zostaje w domu. Ta Twoja melancholia, przerodziła się w depresję. Ciężką depresję. Psycholog pomoże o ile nie wyśle Cię na konsultację z psychiatrą. Pędem na terapię dziewczyno !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez nie mozna jej nakrecać.Bo te pół roku to spora część na organizowanie swojej firmy więc jakaś tam aktywność i perspektywa. Tu piszą kobiety o podjeciu pracy po przerwie od 2009 na przykład i nie boja sie rozmów kwalifikacyjnych itd. A autorka ma małe dziecko,pomagajacych rodziców,wynalazła pewnie w necie i wyrwała nowego facia,który ją utrzymuje więc sytuacja nie jest na zabijanie się. No proszę was,nie można tak ze skrajności w skrajność.Jest sytuacja do rowiązania,bierze się terapię,leki i do przodu malutkimi kroczkami. Użalanie się nad autorką tylko -moim zdaniem-tylko pogarsza sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak chcesz koniecznie pomocy od miłości to zwróć się bezpośrednio do Matki Miłości - Maryi , ona będzie szczęśliwa , że chcesz aby Ona wzięła twoje sprawy w swoje ręce. Chętnie ci pomoże . (czytaj pod hasłem : Zaufajcie - Maryi od str.35, tam jest wszystko)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×