Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Śmierććććććć

Jeszcze chwila i już nigdy nie zobaczę mojego synka...ale tak będzie lepiej.....

Polecane posty

Gość Śmierććććć
Nie mam pieniędzy na pasje...mój biznes funkcjonuje od 3 tygodni. Nie zarobiłam jeszcze nic żeby przynieść do domu. Dowiedziałam się, że nie mam prawa głosu i wtrącania się w domowy budżet. Bo mam 500 zł alimentów na dziecko i mam sobie tym rządzić... Wszyscy mi tylko wytykają każde potknięcie... Facetowi przeszkadza, że przeklinam...a kto tego nie robi ? Trzeba tylko wiedzieć gdzie i kiedy wolno a gdzie i kiedy ugryźć się w język...ale nie, nie mogę czuć się swobodnie, mam udawać kogoś innego żeby ktoś inny był zadowolony... Dziecko moje stroni od mojej obecności, widocznie nie czuje bliskości ze mną. Nie jestem mu potrzebna zatem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkasz z rodzicami? Jesli nie to skad oni wiedza co robisz a czwho nie? Czy to partner ma pretensje? Czy probowalas komus to powiedziec? Oni w ogole wiedza co czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Policja? Proszę przyjechać na kafeterię! :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śmierććććć
Ale to nie jest jego ojciec...to jest obcy człowiek. Zna go od roku. A kocha go bardziej niż mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jesli chodzi o twoje zmeczenie..robilas jakies badania? moze to chora tarczyca-wieczne zmeczenie, sennosc. zbadaj sie,moze brakuje ci witamin, do tego apatia, hustawka nastrojow, niechec, smutek, ewidentne objawy niedoczynnosci.wiem bo mialam, moze nie mialam mysli samobojczych ale czulam sie jakby mnie ktos rozjechał walcem.. bez zycia, bez checi!autorko, jesli to nie zart i nie czekach na duzo wpisow, to prosze cie,nie rob glupstw, zbadaj sie, porozmawiaj z kims bliskim, wyjdz z synkiem na lody, idzcie na basen. na spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śmierććććć
Miałam niedoczynność w ciąży. Potem ustąpiła...organizm przestał być obciążony i mogłam odstawić leki... Nie mieszkam z rodzicami, partner czepia się o wszystko. A ja robię co mogę. Na 37 metrach w trzy osoby trudno jest zachować idealny porządek. Gdzie na wszystko brakuje miejsca... Ale rozmawia też z moją matką, ona też do mnie czasem wpadnie i też zrzędzi, że ciuchy leżą na krześle, a kubek stoi nie w zmywarce a na blacie itp...że zabawki porozrzucane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śmierććććć
Dziś jestem zamyślona, że rano mało pod auto nie wpadłam...że też facet musiał wyhamować, jeszcze mnie zjechał z góry na dół...nawet przejść przez ulicę nie potrafię żeby kogoś nie wkurwić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W internecie ciezko rozmawiac szczegolnie jak glupie kwoki przeszkadzaja. Ja mialam mysli samobojcze swego czasu. Też palcem w domu nie tknelam, zawalalam wiele spraw. Tego uczucia nie da sie opisać Czy mowilas partnerowi o tym? O tym jak boli Cie to czepianie sie o p*****ly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śmierććććć
On twierdzi, że jestem patentowanym leniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
http://www.psychologia.edu.pl/116123.html A mozemy sie umowic, ze zadzwonisz tam po poludniu? Na chwile, po prostu zobaczysz jak to wyglada i powiesz to co tutaj. Pamietaj, na ostateczne czyny zawze masz czas. To nie ucieknie. A moze ktos obcy, pelen dystansu i majacy doswiadczenie z innej perspektywy cos Ci powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śmierććććć
A ja wstaję o 7 rano i do 18 jestem tak wykończona nawet samym funkcjonowaniem z otwartymi oczami, że nie mam siły ruszyć ręką...nie che mi się nawet kubka z kawą podnosić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śmierććććć
Nie chcę z nikim rozmawiać na żywo...nawet przez telefon. Będzie słyszał mój głoś...nie chcę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"On twierdzi, że jestem patentowanym leniem..." Widzial co bral, za przeproszeniem. Ale no rozumiem, takie teksty musza sprawiac ogromny bol gdy naprawde nie mamy sil na nic. To jak mowienie do osoby bez nog: jestes leniem bo nie chodzisz. A przeciez tu nie o lenistwo chodzi a o mozliwosci. Stan w ktorym jestes wysysa wszelkie sily, pamiętam jak ja sie czulam. Lozko to byl najlepszy przyjaciel, A wygarnelas mu wprost? Ze jak to slyszysz to naprawde myslisz o tym by ostatecznie to zakonczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niedoczynnosc nie ustepuje sama, mas zleki? czy odstawilas? moze tarczyca znow ma wysoki poziom i daje znac o sobie. zbadaj sie. nie rob glupstw.pokaz wszystkim ze jestes silna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śmierććććć
Jak komuś o tym wspomniałam, czy jemu czy najbliższym znajomym to się dowiedziałam, że mam się nie zachowywać jak 13 letnia gówniara...więc oni nie biorą mnie na poważnie zupełnie... Mam przewlekłą depresję i nikt nie widzi tego. Próbowałam sama z nią wygrać, ale nie dałam rady...nie pójdę do lekarza, wstyd mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śmierććććć
Według partnera jestem słaba psychicznie...niewydolna życiowo...a dobrze wie ile wali o siebie i o moje dziecko jest za mną...i nie widzi tego ile przeszłam bo zawsze mam obok rodziców którzy mi pomagają...którzy kupili mi samochód i go opłacają choć nie chciałam tego...a oni nie chcieli bym się tłukła z dzieckiem autobusami...zawsze miałam pracę, raz taką raz taką, z niektórych sama rezygnowałam, niektórzy rezygnowali ze mnie bo nie dałam sobą pomiatać... postanowiłam otworzyć biznes i słyszę, że nic nie robię żeby polepszyć swoją sytuację materialną, życiową...jeśli taki krok to nic to nie wiem co mam jeszcze zrobić...brak mi sił... ;( Tabletek na tarczycę nie biorę od trzech lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno idź do psychologa. Depresje się leczy. Mój dziadek stracił ojca podczas wojny, a jego mama powiesiła się jak najmłodsza córka miała roczek. On i jego dwie siostry wylądowali w domu dziecka, skąd dziadzio uciekł i zamieszkał ze stryjem. Warunkiem podjęcia zatrudnienia w wieku 14 lat, najmłodsza siostra była wychowywana przez dalszą rodzinę. Cała czwórka nigdy się nie pogodziła ze stratą matki, o co mieli pretensje do rodziny, bo to oni w inteligentnej kobiecie po stracie męża, który oddał życie za swoją rodzinę wywołali silną depresję. Uwierz mi, że taka samolubna decyzja odbija się na całej rodzinie, nawet w przyszłości na Twoich wnukach. Jeśli się teraz poddasz to przyznasz rodzinie rację. Walcz o siebie i swoje szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śmierććććć
Łeb mi pęka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śmierććććć
O siebie mam walczyć...szkoda zachodu. I tak nic z tego nie wyniknie dobrego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śmierććććć
I tak się nie uda... Nic mi jeszcze w życiu nie wyszło... Nawet nie potrafiłam urodzić dziecka...miałam cesarkę...co ze mnie za kobieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
walcz o dziecko i jego szczęście i pamiętaj, ze bez matki nigdy nie będzie szczęśliwe, nie jesteś patologią, wiec jesteś normalna matką, a takiej potrzebuje dziecko, każde dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstyd... Ja na 3 roku studiów byłam w takim stanie. I to bez dziecka, bez obowiązków. Baby pewnie by mnie wyzywać zaczely ze w d***e się poprzewracało. Ale czułam co czułam. Zgadnij co to za studia...tak, psychologia. Można się domyślić jak ktoś teraz prycha "no tak, wiedziałem że tam nienormalni idą". Jednak poszłam do lekarza dość szybko, może dzięki wiedzy którą miałam. Też badać musiałam tarczycę. Ogólnie ja mam sprawy rodzinne na koncie, taki wrzód który czasem sie uaktywnia. Akurat w psycho interesuje się czymś innym, zupełnie inna bajka więc nie bój się. Żadnym królikiem dla mnie nie jesteś. Widać nawet, że sie nie znam na tym Wiem tylko, że ulgę daje rozmowa. Ta świadomość, że ktos to rozumie. U psychiatry ryczałam, i to redukowalo napięcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to pędem do lekarza po leki, widze stan depresyjny i objawy niedoczynnosci jak nic! walcz bo na pewno jestes wartosciowa osoba tylko sie pogubiłas, straciłas cel. a ten cel to TY! ty i twoje zycie, twoje dziecko! nie oceniaj sie tak krytycznie! a cesarka-przestan ze przez to uwazasz ze nie jestes kobieta! masz syna zdrowego, twojego. dlaczego sposob porodu ma okreslac CIEBIE jako kobiete/czlowieka?! ejjj. skad jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i zebys nie myslala-ja cie podziwiam bo mialas pomysl i chec i czas na swoj biznes, ktory z czasem na pewno sie rozkreci-NIE OD RAZU KRAKOW ZBUDOWALI!. A ja bym chciala miec swoje biznes a nawet pomyslu nie mam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Był tu wstawiony numer. Zastanów sie nad tym. Może kiedyś Cie natchnie A co do stanów depresyjnych. Ból psychiczny zmienia perspektywę, postrzegamy świat zupełnie inaczej. I ktoś kto nie ma z tym do czynienia ma problemy by zrozumieć. Dokładnie jak Twój partner. A nawet jak coś do niego dociera to on też boi się powiedzieć co myśli, bo może to odbierać jako porażkę. Ze nie umie Ci pomóc. X I też uważam, że to, że działasz to ogromny sukces. Bo naprawdę działasz. Może nie robisz wszystkiego co bys chciała, ale dużo energii i tak poświęcaszd la rodziny, pracy. Ja na tym 3 roku zwinęłam się w kłębek, a Ty nawet firme zalozylas. Teraz sobie tego nie wyobrażam. Masz teraz co najmniej kilka życzliwych, anonimowych dusz,które trzymają za Ciebie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana jak to czytam to płaczę. Mój dziadek zawsze mi powtarzał, że najważniejsze są dzieci i to dla nich się walczy z przeciwnościami losu. Moja mama nie raz miała depresję, ja też. Ale jak pomyślę co czują dzieci, które straciły rodziców, to aż mnie serce boli. Zawsze stawałam w obronie koleżanki, której ojciec popełnił samobójstwo. Dzieci w szkole są okropne i tylko potrafią skrzywdzić inne dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozstan sie z facete,jeden problem z głowy!jestes z nim dopiero rok,chwila,mgnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie,to musi byc prowo jesli mloda kobieta uwaza ze cesarskie cięcie jest w skutek tego,że jest się gorszą kobietą!!!!!!!I sie nie potrafi urodzic dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli boisz się iść do poradni po pomoc psychologiczną, to zawsze możesz skorzystać z darmowych linii pomocowych. Zrób badania kontrolne tarczycy. Biznes też Ci w końcu się rozkręci, ale musisz sobie pomóc. To, że miałaś odwagę zacząć ten temat, to świadczy o chęci do życia i szukanie pomocy. Mi Ci możemy tylko doradzić, ale to Ty musisz sobie dać pomóc. Synek też Cię kocham, ale może się tylko buntować, jak to dziecko. Jest kilka faz buntu u dzieci, od dwulatka aż do nastolatka, więc się nie przejmuj tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co tu piszesz,jesli dostajesz rady i zatroskanie a na wszystko mowisz NIE.Terapia/leki p/depresyjne/ewent.leczona tarczyca + czas i bedzie dobrze. No i naprawic relacje z bliskimi,bo nie ma tak,ze wszyscy są be.Nawet trzyletnie dziecko jakoby Cię odtrąca.Sorki,ale to starsznie chore obrzydliwe prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×