Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćwystraszona

wychodze z ciała w trakcie snu, jak z tym walczyć...?

Polecane posty

Gość gość
Do dziewczyny, która opowiadała o paraliżu sennym x Miłe złego początki :-) byłaś już o mały kroczek od wyjścia Przychodzi coś takiego co bym nazwał falami energii Czujesz się jak transformator, fale gorąca, które przenikają przez ciebie od stóp do głowy (albo odwrotnie, już nie pamiętam), zsynchronizowany z nimi szum w uszach i to wszystko powoli ale nieustannie przyśpiesza. Zjawisko jak przy startującym samolocie. I w pewnym momencie ... myk! Oczywiście, pierwsze takie doświadczenie ci mówi, że umierasz, no bo co to miałoby być. A tu taka niespodzianka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tego uczą na psychologii, psychiatrii, a nawet resocjalizacji przy omawianiu zaburzeń sennych i fazach snów. O dusiołkach już pisano w średniowieczu, czyli jak ktoś z was pamięta o paraliżu sennym, i jeszcze do końca wybudzonym mózgu podczas fazy REM przy szybkim wybudzeniu, bądź jak tu jedna osoba opisała ciało już śpi, ale mózg jeszcze do końca przełączył się w fazę snu, stąd wrażenia dźwiękowe, a nawet wizualne, bo zaczynają się nam włączać sny nie będąc w pełni uśpieni. Ach te zaburzenia senne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psychologia ma się tak do psychiki jak astrologia do astronomii :-) Wszystko da się zweryfikować. Są proste sposoby. Jeżeli przydarzy ci się to raz możesz być w szoku i zwalić na cokolwiek. Przy pewnej powtarzalności przyjmujesz taką metodologię, która da ci jasną odpowiedź na to co się dzieje. Daj spokój naukowcom. Ostatnia rzecz jakiej by oczekiwali od swojego naukowego życia to ośmieszenie. A coś takiego już determinuje ich działania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli takie coś się często powtarza to są to typowe zaburzenia snu, na które wpływa wiele czynników i tyle. To wszystko siedzi w Twojej podświadomości i uzewnętrznia się w formie, takich a nie innych snów. Nie chce mi się bardziej zagłębiać w taką tematykę, bo już jest za późno. Kolorowych snów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnie, jesteś chora psychicznie. To się leczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racjonalne wyjasnienia mnie smiesza. Jak np mozna racjonalnie wyjasnic KOSMOS tak sobie to ludzie nazwali i jestesmy niby tacy malutcy ze az ciezko w to wszystko uwierzyc. Kto wie np co sie dzieje na innych planetach o ktorych nie wiemy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwystraszona
Zauważyłam jeszcze coś dziwnego w trakcie paraliżu, a mianowicie w domu mam dwa koty i najczęściej te postacie siadaja albo klada sie na lozku obok mnie i po prostu sobie lezą i nic nie robią albo mnie łapią mocno, jednak gdy śpię z kotem i leży on na mnie te postacie tylko kręcą się wokół łóżka, raz miałam sytuacje, w której kot w trakcie paraliżu nagle ze mnie zszedł żeby iść do kuwety i gdy tylko ze mnie zaskoczył ta postać momentalnie przyszła do łóżka obok mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego też wierzono w Starożytnym Egipcie, że koty to boskie stworzenia i oddawano im cześć. A poza tym możesz mieć takie moce jak medium, tylko u Ciebie występuje to w fazie REM podczas paraliżu sennego. A spróbuj tak z czystej ciekawości odmówić w takim stanie odmówić "Aniele Boży, Stróżu mój..." i zobacz co się stanie. Lepsze to niż jakieś formułki o ochronie przez duchy. Jedynymi duchami jakie mogą strzec ludzi są ich bliscy, w Twoim przypadku babcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj brat mial podobnie. Lezal na lozku i ktos do niego cos mowil w nieznanym jezyku zza plecow. To nie byl sen NIBY. Ja bym sie chyba posral jakbym wyszedl z ciala i zobaczyl kogos walesajacego sie po moim pokoju albo domu. :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze daj sie wyciagnac z domu. Podobno jest przepieknie poza domem. Mozna latac i spotkac anioly czy nawet Boga. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwystraszona
Nie wiem co tam można spotkać, ale nie zechęca mnie to bo w oknie widze tylko ciemność i boje sie ze skoro w moim domu są inne byty to za domem moge spotkać coś o wiele gorszego, a pozatym boje sie ze jak zajde za delko to nie dam rady wrócić do ciala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hehgość
Wystraszona Miło poczytać, przypominają się fajne chwile i przeżycia. Tę afirmację musisz dobrze opanować i co najważniejsze nie "klepać" a mówić ją z pełnym przekonaniem. Ona musi nieść ładunek emocji. Używają jej setki jeśli nie tysiące ludzi i działa, więc nie bawiłbym się w eksperymenty z innymi formułami. O kotach nie pomyślałem, zresztą wtedy kiedy lubiłem "wychodzić", to jeszcze żaden ze mną nie mieszkał. Faktycznie mogą służyć za strażników, tak mi się w każdym razie obiło o uszy. Niedowiarków nie ma najmniejszego sensu przekonywać, więc niech się niektórzy tu nie obrażą, że na ich posty nie będzie odpowiedzi. Tak jak napisałem gdzieś wyżej, wszystko daje się zweryfikować. Będąc "poza" myślisz tak samo trzeźwo jak w realu i podejmujesz kroki, które weryfikują jednoznacznie stan w jakim jesteś. Kolega, inżynier budownictwa z długoletnią praktyką, sprawdził to na przykład po swojemu. Kiedy w obcym budynku, chyba jakimś hotelu, przydarzyło mu się wyjście, dokładnie przeanalizował kolejne warstwy stropu, sposób ułożenia warstw i materiały jakich użyto. Po przebudzeniu spisał na kartce i poprosił właściciela o plany budynku. Chałupa była dość świeża, więc plany się odnalazły. Wszystko było tak jak wcześniej spisał. :-) Ja mam (miałem) na to inne sposoby. Każdy radzi sobie po swojemu. Co do tych dziwnych postaci - nie wdawać się z nimi w żadne układy, a dla ostrożności nawet "rozmowy". To są postacie z problemami i lepiej od tych problemów trzymać się z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwystraszona
Na pewno bys czuł strach ale ja od małego bardzo bałam sie takich rzeczy i zanim zaczęło się dziać to wszystko to sama bym powiedziała, że bym dostała zawału. Owszem, boje sie okropnie ale jak widac da się przez to przejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwystraszona
Hehgość, piszesz jakbyś miał duże doświadczenie, więcwiesz może co moge spotkać poza domem ? Czy zaryzykować i wyjść czy trzymać się"bezpiecznie" domu? I czy wiesz może dlaczego te postacie próbują mnie z tego domu wynieść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hehgość
Pewnie jestem tchórzem i poza dom nigdy nie wyszedłem. Chyba jest jakaś literatura. Jej też nie czytałem, żeby nie "skazić się" obcymi interpretacjami. Mam w domu jakieś materiały z The Monroe Institute (wszystko po angielsku), więc domyślam się, że być może są jakieś publikacje związane z tym instytutem. Stamtąd w każdym razie jest wzięta ta afirmacja, którą ci podałem. Od ostatniego mojego wyjścia minęło jakieś dwadzieścia lat i czas pozacierał szczegóły. W każdym momencie mógłbym to zrobić, bo wiem jak, ale coś mnie powstrzymuje. Człowiek im starszy tym ostrożniejszy się robi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozliwe ze po "smierci" wychodzimy na zawsze. :D Ja tak mysle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwystraszona
Muszę poszukać jakiś informacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Może nie na zawsze? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Paraliż senny, owe dziwne mroczne postacie, wychodzenie z ciała - to wszystko klasyczne przykłady dręczenia diabelskiego. Tego typu zjawiska zawsze nasilają się około 03:00 w nocy, a więc o godzinie Szatana. Pomaga codzienna modlitwa wieczorowa. Przed snem należy się obowiązkowo pomodlić do Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze nie na zawsze a po wejsciu w nowe cialo zapominamy o przeszlosci. :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie macie pojęcia jak to rześko jest być wolnym i uwolnionym od tego wychodzenia, modlitw do boga, "demonów" które istnieją tylko w waszych głowach. Gdyby demony naprawde istniały każdy by je widział i każdego by prześladowały. Otwórzcie oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hehgość
gość dziś Spotykasz się z czymś dziwnym, to zaczynasz interpretować. Najprościej odwołać się do Boga. Skoro tu na poziomie materii obowiązuje jakaś hierarchia, usiłujemy automatycznie dokonać jej iniekcji w świat energii. Życie na jakimkolwiek poziomie nie jest aż takie proste. Szczegółów dowiemy się po śmierci, jednak w moim przekonaniu na tamtym świecie panuje system pewnej anarchii. W każdym z nas jest cząstka Boga i te wszystkie cząstki, bez względu na to czy materialne (tak jak my tę materię odbieramy) czy energetyczne tworzą właśnie tego Boga. On się składa z nas wszystkich. Takie jest moje przemyślenie. Miłego dnia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś - piszesz niedorzeczności. To jest wręcz śmieszne żeby twój kolega musiał podróżować po hotelu podczas spania, kiedy widział dużo wcześniej go na żywo. Czy do przeanalizowania warstw stropu w budynku w którym się jest trzeba wchodzić w stan oobe? Nie przyszło ci do głowy że on to wiedział tak czy siak bo ktoś kto jest dobry w swoim fachu to odgadnie? Mozart odgadł tajemnicę pewnej partytury której autor nie chciał ujawnić, dlaczego odgadł - bo miał wybitny słuch i bez czytania potrafił wyłapać nuty. Czy według ciebie wejście w stan oobe gwarantuje odkrywanie tajemnic świata? Bo według mnie - NIE. I to ja mam rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słowianin Nie emocjonuj się tak Nikt tu nikogo nie przekonuje i nie ma takiego zamiaru My tu dajemy sobie wskazówki i rady pomiędzy tymi, którzy takie wątpliwości mają dawno już poza sobą :-) Trwaj sobie w tej swojej racji i tego ci życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się nie emocjonuje, to pan od architektury próbował coś udowodnić ale nieudolnie mu to wyszło. Jestem demaskatorem iluzji i duchów, braku logiki jak i samej iluzji. A iluzja potrafi być doskonała, iluzjoniści to niekiedy mistrzowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość g32
Witaj, wygląda to na dręczenie demoniczne nie pociesze Cię jeśli niczego nie zrobisz to będzie tylko gorzej ! Piszesz że jesteś nie wyznajesz żadnej religii ale czy jesteś ochrzczona ? Nie klep jakiś dziwnych afirmacji modlitw do tych zjaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×