Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

grzanka32

Mamy na listopad 2016

Polecane posty

Gość Drapaczek
Pauliska, ja używam samoopalaczy co rok, gdy robi się już ciepło, a ja nie mam okazji, żeby poleżeć na słoneczku ;) Nigdy nie zauważyłam, żeby coś złego ze skórą mi się działo. I teraz też używam :P Chemia jest wszędzie, pomału powinnyśmy się nie malować, nie używać kremów, szamponów, odżywek do włosów bo tam też pełno chemii :) O jedzeniu już nie wspomnę :) Brzucha nie smaruję, ale całą resztę ciała już tak. Jeśli chodzi o informację o ciąży, to rodzina dowiedziała się w dniu mojej imprezy urodzinowej ;) Bo nic nie mogłam wypić hehe, no i powiedzieliśmy co jest tego powodem, a raczej kto :) Wszyscy bardzo pozytywnie zareagowali. Dalsza rodzina tak samo :) Ludzie są dziwni, nie rozumiem, jak można zareagować inaczej niż uśmiechem na wieść o czyjejś ciąży, o nowym, rozwijającym się życiu.. Ale to ich problem, ich poziom kultury ;) Najważniejsze jest to, co Wy czujecie i jak bardzo się cieszycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
O jeju, przepraszam! co do używania samoopalaczy źle się odniosłam, oczywiście Ciebie Dziubalik mam na myśli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KochamBlekit
pauliska my juz porozpowiadalismy wszedzie. Wczoraj bylismy na komunii chrzesnicy meza i tez wszystkim mowilismy... Samo jakos wychodzilo. Szczegolnie jak ktos chwalil ta starsza nasza 9 miesieczna to mowilam ze niedlugo Mala bedzie miala rodzenstwo. I tyle reakcje mnie raczej jakos strasznie nie obchodzily, ale oczywiscie byly pozytywne. Im osoby dalsze tym bardziej poprostu grzeznosciowo mowia gratuluje i ze super ze mala roznica wieku to sobie odchowam jedno przy drugim. Co do kremow brazujacych to uzywalam w poprzedniej ciazy szczegolnie na nogi. Mysle ze z NICZYM nie mozna przesadzac... Z ostraznoscia tez:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny, potwierdziłyście moją tezę A propo tych balsamów ;) bo też uważam że do wszystkiego trzeba mieć zdrowe podejście i na dobrą sprawę nie powinnyśmy się malować, o paznokciach nie wspominając, a kąpiele tylko szarym mydłem ;) ale chciałam poznać wasze zdanie w tym temacie. U nas najmniejszą radość moja ciąża wywołała w pracy, ale już powoli temat ten przeszedł do "porządku dziennego". Ale najważniejsze że my się cieszymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgośśś
Hej dziewczynki :-) az sprawdzilam dokladnie usg prenatalne, bo ostatnio tak sie cieszyłam, że dzidzia zdrowa, że nie zwróciłam uwagi ile cm ma :-P w środe mała miała 11.8cm i wg usg jest to 13t3d :-) mówicie, że to duża dziołcha? Bo ja kurd**el jestem, 158cm, mąż dużo wyższy więc jak pójdzie po tacie to ja serio będę jak ciężarówka wyglądać :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka6789
Cześć dziewczyny :) Jak Wy się czujecie? Bo ja źle. To znaczy nic wielkiego się nie dzieje, ale brak mi energii. Wszędzie się naczytałam, że w II trymestrze kobietom przybywa tyle energii, że aż je rozpiera, a u mnie tymczasem z kolejnym tygodniem jej ubywa. Dobrze, że mam taką pracę, że mogę wyjść kiedy chce, ale z drugiej strony jak mniej pracuje to mniej zarabiam. Szefostwo wie o mojej ciąży, ale już patrzą na mnie nieprzychylnym okiem, a ja nie mam siły na nic. Moja praca oprócz pracy w biurze wymaga poruszania się po mieście, dużej mobilności i pracy w klientami. Tylko szkopuł jest w tym, że mi się nawet nie chce siedzieć w biurze, a co dopiero zdobywać klientów i do nich jeździć. Mam nadzieję, że to się u mnie niedługo zmieni, bo jak nie to mogę zostać bezrobotna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Małgoś, ze mnie też taki kurd**el, mam 157 cm wzrostu :P a dzidzia Ci szybko rośnie :) pewnie wda się w tatusia :D Dziubalik, u mnie w pracy współpracownicy super zareagowali na wieść o mojej ciąży, ale słowa mojej przełożonej zbiły mnie z nóg, gdy jej o tym powiedziałam. "Ja pierd****, wy mnie wszyscy wykończycie" :O dosłownie tak powiedziała :O mnie zatkało Dziewczyny, mówię Wam. Nawet jeśli chciała, żeby to zabrzmiało żartobliwie, to jej ani trochę nie wyszło... Nelka, może ten brak energii to tylko taki chwilowy kryzys :) życzę szybkiego powrotu sił :) choć u mnie też aż takiego szaleństwa nie ma, nie czuję, że mogłabym "góry przenosić" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgośśś
A u mnie właśnie jest energia :-D chodze od tygodnia jak nakręcona i nie moge usiedziec w miejscu :-) najważniejsze, że mimo, że się nie oszczędzam w ogóle to wszystko w porządku! Czyściutko i nic się nie dzieje :-) U mnie szef sie ucieszył i nam pogratulował :-D Rodzice tak samo, mama to nawet wiedziała przed testem bo powiedziałam, że coś dziwnie sie czuje i może coś jest na rzeczy, to mi marudziła codziennie "i co? I co?" aż w końcu dla spokoju test zrobiłam :-) natomiast męża dziadkowie "i co teraz?" i "jakoś to będzie". A kochana teściowa zmartwiła się co jej synuś na to :-D jakbym sama sobie to zrobiła, biedny synuś nie wie skąd sie dzieci biorą grrrrrr... pamiętam, że mnie to przygnębiło bardzo :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie była radość, ale też dlatego, że miałam trochę problem ze zdrowiem, miałam taką anemię i leukopemie, że wylądowałam u hematologa, nie miałam siły i w ogóle byłam o krok od szpitala i przetaczania krwi, hematolog kazał mi zrobić badania włącznie z ginekologiczną konsultacją, bo do tego doszedł wyciek koloru zielonkawego z piersi, leżałam 2 tygodnie w domu na antybiotykach, bo miałam zapalenie oskrzeli, a zapalenie płuc zagrażało w sumie u mnie życiu, wiec gdy w końcu pozdrowiałam i poszłam do ginekolog na usg oczywiście nic nie było, bo w ogóle nie spaliśmy ze sobą z mężem, no i pani ginekolog kazała mi zrobić badanie prolaktyny, ale po zażyciu tabletki takie przeciwwymiotnej. W międzyczasie przytulaliśmy się 1!!! Raz heh i nie dostałam okresu, a nadeszły święta wielkanocne i nie wiedziałam co robić z tym badaniem pod kątem tej piersi, bo lekarz rodzinny powiedział, że w ciąży nie mogę zażyć absolutnie tej tabletki,wiec zrobiłam test i wyszedł pozytywny :) po dwóch tygodniach od usg na którym jeszcze nie byłam w ciąży zrobiła mi moja gin znów usg i pęcherzyków maleńki był 7 milimetrowy :) potem były oczywiście badania mojej krwi znów i wyniki tadaaam wszystkie poprawiły się :) więc nie wiem czy tylko dla samego dziecka się ucieszyli wszyscy, czy też z mojego powodu, ale radość była. Zresztą odrazu powiedziałam przy stole wielkanocnym rodzinie męża,że test mi wyszedł pozytywny, a potem obddzwonilam swoją rodzinę :) mój hematolog z kolei sam się ucieszył i zażartował, że jak znów mi się coś stanie to sobie zrobię znów dziecko he he. Ja dziś poszłam z dziećmi na spacer taki długi, że mąż jak mu powiedziałam trasę, powiedział, że może i nawet było 5km

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie współpracownicy zareagowali bardzo pozytywnie, z kolei szef jak przyszłam do niego i mówię że chciałabym porozmawiać, a on na to "tylko niech mi pani nie mówi że jest w ciąży", a ja na to "ja właśnie w tej sprawie" ;) Jeśli chodzi o moje samopoczucie to jest dużo lepiej niż w pierwszym trymestrze,ale mam też takie dni że najchętniej to nie wstawałabym z łóżka. Nelka na pewno niedługo będziesz mieć lepszą formę, a tymczasem jeżeli nie masz na nic siły to odpoczywaj najwięcej jak się da :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Izabela, widzisz jakie to szczęście, gdy tak w sumie bez żadnej "spiny" udaje się zajsć w ciążę :) my w sumie, tak świadomie, to staraliśmy się o maleństwo 3 miesiące. A u Was jak Dziewczyny było? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my sie nie staraliśmy :) po tym jak miałam usuwane we wrześniu to bałam sie znów zajść i brałam tabletki i to z zegarkiem w ręku, polecieliśmy do Hiszpanii na urlop i wróciliśmy z fasolka :D Ostatnio miałam usg w 14tyg to dzidzia miała 11cm :) teraz nie mogę sie kolejnej doczekać z tym ze nie będę miała badania :( co do energii to ja mam jej duzo, ciagle bym cos sprzątała przestawiała itd ale popołudniu muszę sie przespać chociaż z godzinkę co przy 5latce jest trudne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izabela - to się nacierpiałaś... współczuję... Ale wszystko się dobrze skończyło i oby tak na zawsze zostało!:) Młgośśś - ja od 5 dni czuję taką euforię jak Ty!:) Przeszły mdłości i zmęczenie, wreszcie mogę wszystko:D x U mnie z pracą się nie udało... Pracowałam 3 miesiące (okres próbny) i nie chcąc ukrywać ciąży, przed podpisaniem umowy powedziałam o dzidziusiu. Z dniem następnym zostałam zwolniona. Na szczęście mam trochę umiejętności poza studiami i pracą i pracuję w domu, ale to takie bez umowy, ani zusu, ani emerytury później... Ehhh... No cóż... W sumie mogłam nie zmieniać pracy... Chciałam sobie stan polepszyć a wyszło na gorsze, bo zostałam na lodzie (podczas zmiany nie wedziałam, że jestem w ciąży, był to 2-3 tydzień). Ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, widać tak miało być. Staraliśmy się 4 lata o dziecko, więc to że wreszcie mam pod sercem malucha jest najważnejsze. Bogu dziękuję, że mamy swoje mieszkanie, mąż pracę, i ja dorabiam (6-8 h dziennie i wyrobię sobie pensję), stać nas na wyprawkę i urządzenie pokoju :) Tym się pocieszam :D I jeszcze ważne, że naszą radość (moją i męża) podziela cała rodzina. Rodzice ze szczęścia się popłakali, teściowe też, bo wiedzą, co przez 4 lata przeżywaliśmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My staraliśmy się ok.pół roku,tzn.na początku po prostu w ogóle się nie zabezpieczaliśmy, nie chcieliśmy się spinać i właściwie to nie myśleliśmy o tym, nie wyliczaliśmy dni płodnych, nic z tych rzeczy. Na przełomie lutego i marca stwierdziłam, że spróbuję wyznaczyć "ten" dzień i zaczęłam robić testy owulacyjne, jednak nie było jedoznacznie pozytywnego wyniku oznaczającego zbliżającą się owulację, więc nawet nie nastawialam się ze w tym miesiącu się uda. A później w marcu nie dostałam miesiączki i okazało się że jestem w ciąży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka6789
Mam nadzieję, że macie rację dziewczyny i za niedługo przyjdzie mi odpowiednia dawka energii :) Drapaczek U mnie poszło dość szybko :) Wprawdzie długo stosowaliśmy tylko stosunek przerywany, więc początkowo myślałam, że jest coś u nas nie tak i nie będzie łatwo o dziecko, bo jak wiadomo ta metoda to jest bardzo zawodna. Aczkolwiek u mnie skutkowała tak czy inaczej, bo w ciąży nie byłam. Jak tylko i tego zaprzestaliśmy to po trzech cyklach byłam już w ciąży. Więc tym większe było moje zdziwienie, że tak szybko :P Byłam cały czas przekonana, że tych prób będzie musiało być znacznie więcej i przynajmniej przez rok nic z tego nie będzie. W marcu jak już coś czułam, że może być na rzeczy to zrobiłam test w dzień kobiet. Także sama zrobiłam sobie prezent w tym dniu :) Nikomu nic nie powiedziałam oczywiście, trzymałam tę wiadomość w tajemnicy bo chciałam być pewna na 100 %. Tylko dzień przed wizytą u gina wygadałam się mojemu facetowi :P Skakał ze szczęścia niesamowicie, a już po wizycie jak ciąża była pewna to aż mnie uściskał przed gabinetem :P Ludzie się patrzyli, ale chyba zrozumieli skąd może być taka reakcja :D A najbliższej rodzinie powiedzieliśmy dopiero na święta wielkanocne. Mi pozostało tylko poinformowanie znajomych z którymi często się widujemy i ludziom w pracy. Ale już i tak mogą się domyślać, bo brzuszek już jest widoczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wisienka będzie dobrze :) tak długo czekałaś na swoje Maleństwo, że jak to się mówi lepiej razem zjeść chleb ze smalcem niż kawior samemu :) Co do zajścia w ciążę to staraliśmy się od września, ale nie zaszłam, potem podziało się ze mną to wszystko z moją krwią i szczerze to ten miesiąc kiedy zaszłam nie planowałam tego, bo bałam się, że moje ciało tego nie udźwignie, a byłam niby tydzień po owulacji, wszystko mi się w organizmie pokichało i dziękuję Bogu każdego dnia, że tak wszystkim pokierował i mam pod serduszkiem fasoleczkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
My też cały czas stosowaliśmy stosunek przerywany. I też później miałam obawy, czy aby napewno wszystko u nas z płodnością jest okej, bo przez 4 lata przy przerywanym nic a nic ;) ale dzięki Bogu jest wszystko dobrze i się udało :) Wisieńko, bardzo się cieszę, że po tak dosc dlugim czasie strań się udało! :) Dziewczyny, macie zamiar wybrać się na badania prenatalne, te zalecane dla II trymestru? Moja gin mi ****ardzo poleca, duzo bardziej niż te w I trymestrze, ze względu na to, że można m.in sprawdzić czy z narządami dzidzi jest wszystko dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka6789
Drapaczek Mój gin kazał mi iść w okolicach 20 tc na USG połówkowe. Będę u niego za nieco ponad tydzień to pewnie mi o tym przypomni. Idę na pewno na to badanie. Z tego co wiem jest bardzo przydatne, wykrywane jest przy tym wiele chorób, które można leczyć. Jak jest coś nie tak to można zacząć leczenie jeszcze w czasie ciąży, a to może ratować życie dziecka w takich przypadkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Nelka, dokładniebtak :) ja też się na to badanie wybieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pauliska05
Kochane jesteście właśnie dobrze tak popatrzeć na różne punkty widzenia i widzi się ze nie każdy ma tak różowo. Nelka to PRACUJESZ tylko do momentu kiedy dasz radę i później odchodziaz? Tak wynika z umowy czy sama decydujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka6789
pauliska05 Tak najprawdopodobniej będzie w moim przypadku. Mam umowę zlecenie. Tak jak wcześniej pisałam, moja praca wymaga dużej mobilności i jeżdżenia do klientów po całym mieście. Często to też jest praca po godzinie 18 i później, także nie wiem do kiedy dam radę tak pracować. Na pewno jak już dziecko będzie na świecie to będę musiała zrezygnować z tego, bo nie będę miała z kim go zostawić. To jest praca bardzo wymagająca, nie sprzedasz to nic nie zarobisz. Właściwie zostałam przy tym bo przecież nie zmienię pracy w trakcie ciąży. Chodzę do tej pracy żeby nie siedzieć w domu, inaczej już dawno bym zrezygnowała. Całe szczęście, że będzie ten 1 tys przez rok. Zawsze to jakiś pieniądz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My też wybieramy się na to drugie USG, mamy już zarezerwowany termin na początku lipca ;) skuszę się chyba wtedy też na badanie 3D/4D, tak na pamiątkę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Ja się właśnie zastanawiam czy to USG 3D/4D wykonać właśnie na tym połówkowym, czy w graniach 30 tc :) Czytałam, że lepiej je później wykonać, jak dzidziuś jest większy. Już sama nie wiem, a też bardzo bym już chciała mieć taką pamiątkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na połówkowe napewno idę. Drapaczek co do tych 4D to myśle ze najlepiej właśnie po 30tyg bo dziecka twarzyczka jest już tak super ukształtowana. U mojego lekarza widziałam w galerii która wisi na ścianie i to takie słodkie, normalnie wygląd noworodka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Klaudysek, dobrze wiedzieć :) no to jeszcze poczekamy sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jestem zdecydowana na połówkowe, pójdę na pewno:) Nelka -współczuję charakteru pracy, wiem że to ciężki orzech do zgryzienia.... Przez 2 miesiące pracowałam jak Ty, zanim podjęłam stałą pracę... Przyre jest to, że od klientów zależą zarobki, bo tak na prawdę starań nikt nie docenia... Przybij wirtualną piątkę ze mną - też liczę na tego tysiaka dla dzidziusia:D Drapaczku - potwierdzam to, co Klaudysek napisał odnośnie USG 3d/4d:) Świetna sprawa od 27 tc :) Dziś szwagierka wyciągnęła mnie do.... Second Handu :) Przyznaję, że to moja pierwsza wizyta w tym sklepie, ale jestem tak zaskoczona... Obkupiłam się za 60 zł. chyba na całą ciążę :D Tylko kurtki zimowej i jesiennej brakuje haha:D Czas zacząć nosić luźniejsze ciuchy - mieszkam w bloku (mam super sąsiadów, wszystkich bez wyjątku z mężem lubimy) i dziś czekając na szwagierkę na ławce jeden z dziadziusiów mnie zaczepił i zapytał nieśmiało, czy ten mój brzuszek to ciążowy (jest niewelki, ale zawsze mnie wszyscy widzeli jak kilka rzay w tyg. drałuję w dresie na fitness, zumbę, jak idę z plecakiem na basen, jak wiosną i latem biegam, jeżdżę na rowerze, lecę z rakietą na kort itp...., jestem na prawdę chuda, a tu nagle mi coś delkatnie stercześ zaczyna:D). Stwierdziłam, że skoro widać, to już fajna sprawa:D Duma mnie przepełnia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wisienka, Fajnie że już Ci widać brzuszka :) Ja też chciałabym juz mieć jakieś widoczne dowody,a póki co dalej wagowo stoje w miejscu i wizualnie chyba też. A może przez to że ja patrzę na siebie codziennie to nie widzę zmian, nie wiem już sama. Wiem, że później jak już brzuszek będzie to będzie ciężko i gorąco, ale i tak już bym chciała go mieć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka6789
dziubalik Ty się ciesz jak najdłużej z tego, że nie przytyłaś ani nic nie widać. Ja już niestety mam na plusie 3 kg i brzuszek mam już spory, taki jak mniej więcej ma się w połowie piątego miesiąca więc wyprzedziłam ten stan o jakieś 3 tygodnie :P Ile ja bym dała żeby mieć tak jak Ty :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
U mnie też waga dalej w miejscu, 48 kg :) i brzusia też nie widać :P wstaję rano i pierwsze co, to patrzę na profil mojego brzucha w lustrze :D hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wisieńka, a jeśli chodzi o second hand'y to ja uwielbiam te sklepy :) Można się fajnie ubrać, naprawdę :) Lepiej i taniej niż w niejednej sieciówce :) mam parę sprawdzonych sklepów, do których często wracam :) Moja koleżanka niedawno urodziła synusia, wszystkie ciuszki kupiła w takich oto sklepach :) maleństwo ślicznie ubrane, a ciuchy jak nowe :) Przez przypadek, przewijając stronę, zgłosiłam którejś z Was wpis, z góry przepraszam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×