Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

grzanka32

Mamy na listopad 2016

Polecane posty

Gość nelka6789
OlciaMonolcia Fajnie, że się odezwałaś :) Faktycznie, miałaś przeżycia ze swoim Maleństwem, ale najważniejsze, że jest wszystko dobrze :) no niestety, ale takie rzeczy to musi leczyć w tym przypadku ginekolog. Ja miałam pod koniec ciąży nadciśnienie, leżałam w szpitalu przed porodem dwa i pół tygodnia i ciśnienie też leczył mi w tym przypadku ginekolog, a nie internista. Jak kobieta jest w ciąży to przeróżnymi dolegliwościami wtedy zajmuje się ginekolog, nawet tymi na pierwszy rzut oka niezwiązanymi z ginekologią i pewnie w Twoim przypadku też tak być powinno. Gdybyś nie była w ciąży to zapewne faktycznie nie musiałabyś brać leków na infekcję skoro nie była wielka, ale ciąża to specyficzny stan, a Twoją panią doktor zgubiła niestety rutyna. Co do chrzcin to ja jeszcze jestem przed. Niestety ale przyszła chrzestna mojej córci wyjechała za granicę no i czekamy. Możliwe, że nawet do grudnia :P Więc nie jesteś w tym temacie na pewno spóźniona ;) X Moja mała urodziła się z wagą 3,5 kg, w najbliższy wtorek będzie miała 12 tygodni i waży 6220 g :) Jest już co nosić :D Śpi teraz przecudownie, je na ogół o godzinie 20-21, potem budzi się o godzinie 3-4 i kolejne karmienie o 7-8. W końcu się wysypiam :) Człowiekowi od razu chce się żyć :) Jutro u nas szczepienie na rotawirusy, ostatni w zasadzie dzień na to. Mam nadzieję, że będzie wszystko ok, bo po szczepionce 6w1 była trochę niestety, ale niespokojna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka6789
Znowu strony nie wczytuje i znowu dodałam zapewne podwójnie jeden post, z góry przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka6789
O tyle już postów na nowej stronie, a ja dopiero teraz je widzę. Wisienka, o Tobie to w szczególności myślałam co tam u Was, rodziłyśmy tego samego dnia i byłam ciekawa jak Twoje maleństwo się spisuje :D X U mnie moja córcia też wkłada rączki do buzi ale przy tym się nie ślini, wkłada bo zaczyna powoli odkrywać, że ma rączki :) i poznaje je smakiem :) Także na razie na pewno nie jest to ząbkowanie. pauliska05 Moja też jest najbardziej rozgadana i chętna do zabawy rano. Mam wrażenie, że zdobywa codziennie nowe umiejętności, ostatnio podnosi nogi do góry albo próbuje odbić się nimi na bok :) Nie wspomnę o pierwszych próbach podnoszenia głowy do siadania :) Jest taka silna, myślę, że za miesiąc już spokojnie będzie obserwować świat z pozycji siedzącej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
No w koncu mi ta strona przeskoczyla! :D witaj Wisienko, masz szczęście, ze się odezwałaś hehe bo ja się tak zastanawiałam co tam u Was! :) cieszę się, że mimo dolegliwości u Malutkiej jest już ok. A co do walki o pokarm, to Cię podziwiam. Ja walczylam miesiąc, synek tez nie chciał ssać. I powiem Ci szczerze, ze te wyrzuty juz mi minęły a propo tego, ze karmię mm. Moja dziecko jest szczesliwe, ja tak samo i to najwazniejsze! :) Nelka, u nas z porami karmien w nocy jest identycznie, normalnie jakbym czytała o moim synku :D i szczerze, tez się czuję wyspana :) Pisałam Wam, ze z tym spaniem w dzien u nas nie bardzo. No ale zauwazylam, ze malemu pasuje parę drzemek w ciągu dnia ale max na 45 min. Więc na to przystalismy, coz począć ;) Wazne, ze te noce są, odpukac (!), w porządku :) U nas tak samo, uśmiechów co nie miara. Odpychanie nóżkami się zaczęło, juz mam stracha go kłaść na przewijaku bo od razu się przesuwa. No a przy kąpieli podloga cala mokra :P a co to będzie jak nasze pociechu zaczną ganiac? Fitness za darmo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlciaMonolcia
Widzę, że wszystkie mamy problem z forum, ja dopiero teraz (od piątku) widzę Wasze posty. A sprawdzałam codziennie po kilka razy. U nas też już prawa rączka do buzi wędruje i widzę, że jest bardzo szorstka, tylko ta jest przesuszona. Ślinienie niekoniecznie musi oznaczać zęby, w 2 miesiacu życia u dziecka zaczynają pracować ślinianki, dlatego ciągle dziub mokry :) I też widać przez dziąsła białe kreseczki. Dziewczyny poradźcie, w czym kąpiecie i czym smarujecie dzieciaki? Bo ja do tej pory używałam zwykych kosmetyków, johnson, ale widzę, że mała ma suchą skórę i muszę się przerzucić na emolienty. Testowałyście coś? Emolium, oilatum, atoperal baby? Może coś polecacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlciaMonolcia
Wisienka ja również Cie podziwiam. Karmie mm juz od kilku tygodni, piersia tylko w nocy jak się małą obudzi i raz czy dwa w ciągu dnia. Nie walczyłam tym razem jakos specjalnie o laktacje, bo przy pierwszym dziecku miałam to samo na tym samym etapie i wtedy walczyłam a to nic nie dawało. Normalnie przechodzę ten sam schemat co trzy lata temu, przez miesiac jakos to było, poźniej dziecko sie nie najadało z piersi więc doszła butelka, pierwsza miesiączka po porodzie, ok 3-go miesiaca życia dziecka wypadanie włosów i zero pokarmu i karmienie juz tylko sztuczne. Teraz zdecydowanie szybciej właczyłam butle, nie będę męczyć i dziecka i siebie. Włosy już mi lecą więc tylko czekać, aż mi pokarmu zabraknie. Tak więc to nie jest prawda, że laktację ma sie w głowie, u mnie to ewidentnie hormony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Dziewczyny za miłe słowa! x Nelka - nasze dzieci jak bliźniaki hihi :) Z tego samego dnia! x Moja Oliwcia śmieje się jak szalona, już powoli głośno się chichra, takie to jest słodkie... Rozczula mnie, ja do dziś nie mogę się na córcię napatrzeć, w życiu bym nie powiedziała, że tak można kochać mocno... Też się strasznie już wierci i zastanawiam się, czy nie zrezygnować z przewijaka i na moim łóżku przebierać bo mam obawy że spadnie... W łóżeczku potrafi się przekręcić o 180 stopni, w nocy wstaję do niej a ta główkę w nóżkach ma, a śpi na poduszce klin, nie wiem jak z tym walczyć :) Na brzuszku jak leży to juz główkę podnosi i trzyma nawet 2 minuty, jestem dumna z mojego maleństwa :D Tylko że z leżeniem na tym brzuszku jest problem, wiecznie płacz, nie lubi tego i musi mieć dobry humor żeby leżeć na płaskim... Jak zaśnie to ją cichaczem obracam i jak się nie kapnie to prześpi nawet 2 godziny tak. Jedyne co toletuje to leżenie na brzuchu na mnie lub na mężu :D A wogóle to mała ma nową zabawę. Patrzy na swoje rączki chwilę, po czym próbuje je wcisnąć do buzi, jak nie wychodzi to się wścieka, mamy ubaw z maleńśtwa! :D x Dziewczyny jestem załamana. Własnie od lekarza wróciłam w związku z tymi kolkami. Okazało się, że moje mleko szkodzi małej... Tyle bólu i wyrzeczeń (mało co mogę jeść bo Oliwia źle reagowała na większość tego co jem), walki o pokarm i co?... Mam trochę mało jak na jej potrzeby i (zależy od dnia) albo jest pół na pół mm i mojego mleka, albo 4 butle moje i 5 sztucznego... Pediatra stwierdził, że jedno mleko jest cięższe, drugie lżejsze i brzuszek nie nadąża trawić :( Na samym mm nic małej nie jest. Ehhh siedzę i ryczę, próbuje człowiek dać co najlepsze dziecku i nie może, a jak już może to szkodzi ;-( x Drapaczku własnie mnie te wyrzuty męczą, ehhhh... x Olcia - ja od początku stosuję Nivea żel do mycia ciała i włosów + balsam do ciała + na wyjście krem, też Nivea. Nie mamy problemów ze skórą. Mam też Ziajkę całą serię, ale jak skończę Nivejkę to przejdę do Ziajki. Mam opakowania xxl więc starczają na długo... :) Mnie tez włosy wypadają, są wszędzie!... Chyba wyłysieję :( PS też twierdzę, że nastawienie nic nie daje co do karmienia... od początku ciąży wierzyłam, że będę karmić, nie dopuszczałam innej myśli, i jedna wielka d.u.p.a (wybaczcie słowo), ja już jestem na skraju załamania, a dziecko się męczy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny. Poradzcie coś proszę, bo ja już wysiadam. Mały ma 3 miesiące, jest na piersi. Wszystko super ładnie, problem się zaczyna jak mam gdzieś wyjść. Mąż nie chce z nim zostawać sam na dłużej niż godzinę i jest dzika awantura, ze zachciało mi się karmić piersią to mam sobie radzić. Otóż dziecko nie chce butli, ściągam moje mleko A za dnia jak idę gdzieś na dłużej to mąż miałby dawać z butelki, tylko że on nie chce , płacze przy tym. Reasumując, jestem uwięziona w domu. Myślałam, aby zacząć wprowadzać jakieś słoiczki delikatne i obstawiać od piersi, bo jak tak dalej pójdzie to chyba sama wpadnę w rozpacz. Poradzcie coś. Monika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Monika, na sloiczki jest zdecydowanie za wcześnie. To dopiero 3 miesiąc, spokojnie jeszcze drugie tyle mozna poczekać. Szkoda obciążać uklad trawienny u maluszka, który przeciez caly czas dojrzewa. Sprobuj łyżeczką podawać na początek mleczko albo strzykawką. Uciążliwe bardzo no ale może dzidzia załapie.. Wisienko, przykro mi, ze tak wyszlo z tym pokarmem.. :( Rozumiem doskonale Twoją frustrację. Pamiętaj Kochana, te wyrzuty sumienia, choć są naprawdę niepotrzebne, pojawiają się z wielkiej milosci do dziecka. Przeciez zrobiłaś dosłownie wszystko, żeby tą piersią karmić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlciaMonolcia
Dokładnie Wisienka, Drapaczek ma racje. Zrobiłaś ile mogłaś, podawaj mm i nie miej żadnych wyrzutów, dziecko będzie spokojniejsze, bo najedzone a i Ty nie zmęczona ciągłą walką o pokarm. Ja od kiedy podaje butle mała zrobiła się spokojniejsza, dłużej śpi, Ostatnie noce mniej więcej od 20 do 5. Budzi się uśmiechnięta, chętna do "gaworzenia", a wcześniej pobudki co chwila, bo głodna, wrzaski i wyginanie przy cycku. Monika, na razie daj sobie spokój ze słoiczkami bo to za wcześnie, zwłaszcza, że karmisz piersią. Teraz zalecenia są takie, że pierwszą marchewkę czy jabłko daje się dziecku po 4 miesiacu (jeśli jest karmione sztucznie) i po 5 (jeśli jest na piersi). Moja koleżanka karmiła tylko piersią, w wieku 3 miesięcy jej dziecko ważyło juz ponad 8kg i "pani doktor" poradziła jej własnie, że skoro on taki duży to niech mu już spróbuje podać coś stałego. Oczywiście źle to dziecię zniosło, bo wprowadzanie stałych posiłkow nie zależy od rozmiarów dziecka tylko od rozwiniętego układu pokarmowego. Monika a dziecko nie chce żadnej butli czy próbowałaś tylko z jednej mu dawać? Może smoczek mu nie odpowiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlciaMonolcia
Drapaczek odnośnie podawania mleka strzykwaką, powiem taką historie. Mamy suczke, maltańczyka, rok temu oszczeniła się pierwszy raz i zaczeła jej zanikać laktacja (nie chciała o nią walczyc tak jak my :D),weterynarz dał nam sztuczne mleko i co dwie godziny razem z partnerem karmiliśmy ten zwierzyniec hurtowo, on karmił strzykawką a ja masowałam brzuszki, żeby nie bolały ;) normalnie z dziećmi się tak nie cackaliśmy co z tymi psiakami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniko ja już przez 2 miesiące walki o kp przerobiłam wszystko co się dało... Jeśli mogę doradzić, kup specjalną butelkę firmy Lovi (150 ml) która ma rozciągliwy smoczek i takie ala dziurki po bokach, wypustki, poznasz butelkę bo kosztuje około 30-40 zł. Ja ją kupiłam na początku mojej matczynej drogi bo smoczek zachowuje się zupełnie jak pierś, chciałam tym samym zachęcić córę do cyca. Moje dziecko nie zaakceptowało tej butli bo trzeba było się przy niej napracować, a z innych łatwiej leci :) Powinno to pomóc... x Drapaczku i Olciu, dziękuję za słowa otuchy... Mąż też mnie wspiera, powiedział mi wręcz, że się cieszy że kończę karmienie bo tym samym skończą się zapalenia piersi, "moje cierpienie" jak to określił, nieprzespane przeze mnie noce (bo siedziałam z laktatorem pobudzając laktację całymi godzinami...) a zaczną się wspólne kolacje i obiady... Dziś w ramach pocieszania zamówił pizzę i zaserwował mi kawę jaką lubię i dostałam "kopa w pupę" na dobry początek nowej drogi... Cóż, muszę się pogodzić z porażką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wisienko. Mam właśnie ta butelkę lovi z wypustkami. Ta oraz dwie inne i nic. Ja się denerwuje, mąż to już całkiem katastrofa. Może jeszcze jakas z aventa spróbuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, a ja zupełnie z innej beczki. Jakie ubranka Wasze pociechy noszą? Ja mam szczuplutkie, bardzo proporcjonalne dziecko, no ale wygląda jakby miał pół roku heheh. No żarty, zartami, ale aktualnie nie mieści się w ubrania 68, tylko 74, albo inaczej na 6 do 9 miesięcy. Jak tak dalej pójdzie to półroczne dziecko będzie nosiło ciuszki na roczek. Urodziłam 17 listopada, więc ma 2 i pół miesiąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlciaMonolcia
Wisienko nie traktuj tego jak porażki, bo tak wcale nie jest. Przechodzisz na butle nie z własnej wygody tylko tak lepiej będzie dla Twojego dziecka. W naszym kraju panuje taka dziwna opinia że jak nie karmiłaś dwa lata i nie rodziłaś sn w bólach przez 30h to żadna z Ciebie matka. Moje dzieci są z cesarek i przyznaje że było to moje widzimisię, na samym cycku tylko miesiąc, a od 3-go miesiąca już tylko butla. I co? I jestem matką tak jak inne. A też się nasłuchałam "Ola karm, chociaż pół roku, a najlepiej jak najdłużej" ale kurna czym?! Jak dziecko się nie najadało, miałam karmić samą piersią, zeby społeczeństwo było zadowolone? A dziecko głodne i ja sfrustrowana? Wisienko dałaś dziecku ile mogłaś i nie zadręczaj sie tym już :) Pizza smakowała? ;) x Izabela a ile miał długości jak się urodził? Moja była dość długa bo 59 cm, a teraz jest raczej gruba niż chuda i dopiero powoli przechodzę z 56 na 62. No wiadomo, zalezy jaka firma, ale 68 to jeszcze nie nosi. I mam nadzieję,że na razie nie będzie, bo w zeszłym roku obkupiłam się na wyprzedażach i mam w ciul sukieneczek letnich w rozm.68-74. Wiecie, jak sie dowiedziałam, że urodzę panienkę to w szał zakupów wpadłam, bo miałam już chłopca. Więcej ciuchów kupowałam temu nienarodzonemu dziecku niż sobie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
O jeju ale duzy Izabela ten Twoj Synus ;) jestescie z mezem wysocy? My jestesmy bardzo niscy, ja mam 157 cm wzrostu, a maz 166 hehe. Takze nasz Synus tez taki niziutki bedzie :D Teraz nosi ubranka na 62. Ale ma je w sam raz, niektore nawet i za male wiec sporadycznie ubiore mu cos na 68 no ale to wszystko tez zalezy od tego jak sie producentowi uszyje :P rozmiar rozmiarow nie rowny. Olcia, masz absolutną rację. Wisienko, głowa do góry! Karmienie piersią jest cudowne gdy dziecko jest przy tym szczęśliwe i mamusia. Na pewne sprawy nie ma się wpływu, powinnaś bic sobie brawo bo dałaś z siebie wszystko :*Gdy przestalam karmić piersią, bylo mi naprawdę nieswojo gdy mogłam zacząć jeść to, na co mialam ochotę ;) Naprawdę! Bo się caly czas nastawialam, ze po porodzie nadal będzie to i owo dla mnie zakazane. Na szczęście przebolalam to i jest ok, u Ciebie też tak będzie :* Olcia, mnie też powini zlinczowac bo miałam cc na moje "widzi mi się", no i na butelce jedziemy :D Malo tego, mam kolezanki, które uważają, że kobieta MUSI przy porodzie cierpiec i gdy im wspominam jak cudownie przeszlam cc, że się w ogóle nie nacierpialam (bo z ręką na sercu mogę to przyznać, cc i rekonwalescencja bajka jak dla mnie), to widzę jak je krew zalewa :) Mam to gdzieś i po cichu się z tego śmieję, niech sobie mnie oceniają. Jedyną osobą, która ma prawo to robić jest moje dziecko, synek najlepiej będzie wiedział jakim rodzicem dla niego jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziubalik
Jeden dzień nie zaglądałam na forum, a tu taki wysyp ;-) Wisienka, Olcia i reszta "podglądaczek" ;), ładnie to tak czytać i się nie odzywać? Trzeba było was wywołać to w końcu dałyście znać co u Was ;) U nas też już uśmiechy i gaworzenia są coraz bardziej świadome, najbardziej chętna do zabaw jest z rana po przebudzeniu. Im dalej tym bardziej marudna się robi. Oprócz tego skończyły się długie dzienne drzemki, teraz w dzień śpi max.45 min, a zazwyczaj tylko "ładuj***aterie" w czasie 10 min.drzemek. Na szczęście w nocy odpukać jest spokój, więc jestem w stanie jakoś znieść to że w domu ciężko cokolwiek zrobić w dzień, na poczet przespanych nocek ;) Z każdym dniem widać różnicę, już coraz dłużej jest w stanie się czymś zainteresować, grzechotką, książeczką czarne-białe itp., jak zacznie łapać do rączki to może będzie w stanie zająć się sama sobą na jakiś czas. W czwartek idziemy na szczepienie na rotawirusy, chociaż teraz kiepski okres na wizyty w przychodni, jednak nie mamy wyjścia, bo to szczepienie można zrobić do 12 tż. xxx Wisieńka, ja bym tak do końca nie wierzyła w to co mówi pediatra, że kolki są przez Twoje mleczko. Przecież dzieci karmione wyłącznie mm też mają kolki. Kolki pojawiają się przez niedojrzały układ pokarmowy, a nie przez to co je mama karmiąca. Nie jestem w stanie zgodzić się z tym, że Twoje mleko szkodzi dziecku, bo Twoje mleko to najlepsze co możesz mu zaoferować. Jednak jeżeli już nie masz sił walczyć, to tak jak piszą dziewczyny, szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Jeżeli masz jeszcze trochę siły to poczytaj co nieco o kp na blogu hafija.pl. xxx Jeśli chodzi o kosmetyki to do kąpieli używamy płynu do mycia z Hipp, a po kąpieli nie smarujemy niczym, bo nie ma takiej potrzeby w naszym wypadku. Córcia ma ładną skórę, więc nie ma sensu pakować w niej dodatkowej chemii. xxx Izabela, nasza córcia (urodzona 2 dni po Twoim synku 19.11) nosi teraz 62/68, a ten Twój Syncio to naprawdę duży ;) xxx Czy wasze dzieci też są nieodkładalne? :P Bo u nas powiedzenie nie sztuka uśpić, sztuka odłożyć, sprawdza się w 100% ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Izabela . Mamy widzę podobne maluchy . Ja miałam cc 10 listopada. Mały 4200 i 61 cm. Obecnie nosi ciuchy w rozmiarze 74 ;) mąż jest wysoki, więc chyba po nim ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziubalik mój synekonomia też się budzi przy odkładaniu. Urodzeniowo mierzył 57cm, jesteśmy wysocy w ogóle w rodzinie, mój brat ma dwa metry, ale to i tak myślę że dużo urósł heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlciaMonolcia
Dziubalik bije się w pierś za to podczytywanie ;) Poważnie rotawirusy można tylko do 12 tyg? Bo ja się szykowałam na to szczepienie, ale my jeszcze tych zwykłych nie porobiliśmy bo najpierw nie mogłam nigdzie hexy dostać, jak już się zdecydowałam na sanepidowskie szczepionki to mała na antybiotyku była, później trzeba było odczekać, później pani doktor na urlopie a teraz pielęgniarka chora :/ Syna z tych dodatkowych szczepień to tylko od ospy zaszczepiłam, bo przerażała mnie wizja siedzenia z dzieckiem 3 tyg w domu. Ze względu na to, że mały do przedszkola chodzi to Liwcie chciałam zabezpieczyć przed rota, ale jeżeli to naprawdę tylko do 12 tyg życia się szczepi to nie ma szans żebym zdążyła. x Dziubalik a próbowałas karuzele nad łożeczkiem? Ja zawiesiłam bo miałam, ale nie spodziewałam się cudów bo syna jakoś niespecjalnie interesowała. A na mała działa, ewidentnie dyskutuje z tymi miśkami :D Kupiłam właśnie dziś hippa do kąpieli i mleczko do smarowania i szampon do włosów ten rosmanowski, zaraz wypróbuje x Dziewczyny o co chodzi z tym odkładaniem? Usypiacie dzieci na rękach, w wózku czy jak? Bo ja swoje kłade do łóżeczka i ma spać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Ja tak samo kładę w lozeczku i zasypia :) Na rękach, jak jest śpiący, to szybko się wkurza bo chce się ułożyć po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka6789
Wisienka Absolutnie się nie zadreczaj. Ja miałam od urodzenia mojej małej pokarmu tyle co kot napłakał, ale ściągałam to co było. Z dnia na dzień miałam go coraz mniej, bo nie miałam jak ściągać regularnie, bo mi dziecko ciągle płakało. Chodziłam już wkurzona na maxa. Tuż przed świętami powiedziałam dość. Po świętach dziecko nie to samo, spokojne, zadowolone. Ale dlaczego? Bo ja byłam spokojna. Dobrze któraś z Was wcześniej pisała, że dziecko to taki mały radar, odbiera nasze emocje w stu procentach. Powiem Ci nawet, że teraz już mam gdzieś to, że nie karmie piersią chociaż będąc w ciąży na nic innego się nie nastawiałam. Kupiłam staniki do karmienia, koszule nocne, rogal. Powiem nawet więcej choć to może źle zabrzmi, ale czuję się przynajmniej wolnym człowiekiem, mogę się wyspać jak należy. Mąż jak trzeba to wstaje, karmi. Mogę wyjść gdzie chce i na ile chce, nie siedzieć godzinami z laktatorem czy z dzieckiem przy cycu. Teraz to nawet cieszę się, że nie jestem "uwiązana" do dziecka. Wydaje mi się, że zdrowie psychiczne dziecka też jest ważne. Bo co z tego, że dostawałoby lepszy pokarm jak byłoby niespokojne ciągle, bo ja bym była zdenewowana? x Izabela Ja też już zaczęłam kupować ubranka rozmiar 74 ;) Pamiętam jak lekarz na usg połówkowym powiedział mi, że dziecko w przyszłości będzie wysokie, bo ma kości udowe długie, więc może coś w tym jest ;) ja nie jestem wysoka, ale mąż tak więc może po nim ;) Zauważyłam ostatnio, że mojej córce zrobiły się dość długie nogi i od razu ubranka na 68 są już powoli za małe ;) x dziubalik Moje dziecko jest nieodkładalne hehe Usypia na rękach, bo inaczej nie potrafi. Tylko odkładam i jest od razu obudzona :p muszę czasami pobujać z pół godziny zanim na dobre zaśnie. Nic nie daje powolne odkładanie. Wystarczy, że poczuje, że nie jest przytulona i już oczy jak pięć złoty ;) Ale ja w sumie lubię ją tak trzymać, poprzytulać się więc nie narzekam ;) x Zgadza się, szczepienie na rotawirusy jest max do 12 tygodnia. Moja była zaszczepiona dosłownie w ostatni możliwy dzień, bo w poniedziałek, a we wtorek miała 12 tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka6789
Wisienka Absolutnie się nie zadreczaj. Ja miałam od urodzenia mojej małej pokarmu tyle co kot napłakał, ale ściągałam to co było. Z dnia na dzień miałam go coraz mniej, bo nie miałam jak ściągać regularnie, bo mi dziecko ciągle płakało. Chodziłam już wkurzona na maxa. Tuż przed świętami powiedziałam dość. Po świętach dziecko nie to samo, spokojne, zadowolone. Ale dlaczego? Bo ja byłam spokojna. Dobrze któraś z Was wcześniej pisała, że dziecko to taki mały radar, odbiera nasze emocje w stu procentach. Powiem Ci nawet, że teraz już mam gdzieś to, że nie karmie piersią chociaż będąc w ciąży na nic innego się nie nastawiałam. Kupiłam staniki do karmienia, koszule nocne, rogal. Powiem nawet więcej choć to może źle zabrzmi, ale czuję się przynajmniej wolnym człowiekiem, mogę się wyspać jak należy. Mąż jak trzeba to wstaje, karmi. Mogę wyjść gdzie chce i na ile chce, nie siedzieć godzinami z laktatorem czy z dzieckiem przy cycu. Teraz to nawet cieszę się, że nie jestem "uwiązana" do dziecka. Wydaje mi się, że zdrowie psychiczne dziecka też jest ważne. Bo co z tego, że dostawałoby lepszy pokarm jak byłoby niespokojne ciągle, bo ja bym była zdenewowana? x Izabela Ja też już zaczęłam kupować ubranka rozmiar 74 ;) Pamiętam jak lekarz na usg połówkowym powiedział mi, że dziecko w przyszłości będzie wysokie, bo ma kości udowe długie, więc może coś w tym jest ;) ja nie jestem wysoka, ale mąż tak więc może po nim ;) Zauważyłam ostatnio, że mojej córce zrobiły się dość długie nogi i od razu ubranka na 68 są już powoli za małe ;) x dziubalik Moje dziecko jest nieodkładalne hehe Usypia na rękach, bo inaczej nie potrafi. Tylko odkładam i jest od razu obudzona :p muszę czasami pobujać z pół godziny zanim na dobre zaśnie. Nic nie daje powolne odkładanie. Wystarczy, że poczuje, że nie jest przytulona i już oczy jak pięć złoty ;) Ale ja w sumie lubię ją tak trzymać, poprzytulać się więc nie narzekam ;) x Zgadza się, szczepienie na rotawirusy jest max do 12 tygodnia. Moja była zaszczepiona dosłownie w ostatni możliwy dzień, bo w poniedziałek, a we wtorek miała 12 tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to zabrzmi dziwnie ale "cieszę się", że nie tylko my mamy problem z nieodkładalnością ;-) Xx Olcia,Drapaczek A jak wkładacie dzieci do łóżeczka to nie płaczą i od razu zasypiają? Nasza córcia w dzień zasypia albo przy cycu albo bujana na rękach albo w chuście i aby ją później odłożyć to trzeba się nieźle napracować a najczęściej i tak za chwile się obudzi ;) w nocy śpi z nami w łóżku wiec chociaż nie ma problemu odkładania bo juz nie podejmujemy prob przełożenia do łóżeczka, wolimy się wyspać ;) karuzelka ją interesuje max.15 min.a później już nuda i płacz. Xx Nelka, ja w sumie też nie narzekam, bo wiem ze w tych pierwszych miesiącach dziecko po prostu czuje się bezpiecznie w naszych ramionach i nie robi tego na złość. A jak widzę jak się zanosi płaczem w łóżeczku to serce mi pęka i nie mogę na to patrzeć. Więc noszę i tulę ile się da bo niedługo już będzie poznawać świat i nie będzie potrzebować aż tak często ramion mamusi ;) XX Na rotawirusy pierwszą dawkę należy przyjąć do 12 tż,ale może da się to przesunąć jakoś? Tego nie wiem,należałoby się dowiedzieć w przychodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jhjg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sialala, tralala, niech się pokaże nowa strona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up up up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
vvhbvcvv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×