Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pomocy! nie wiem co mam robić. myślę o rozstaniu się z facetem, ale nie mam do k

Polecane posty

Gość gość

Witam. Może mi doradzicie co mam robić bo ja już naprawdę nie mam siły. Jestem z facetem 1,5 roku mam synka ma 2 miesiące. Szybko się zdecydowaliśmy na dziecko ja byłam przekonana ze to ten jedyny. Ale gdy byłam już w ciąży to zmieniłam zdanie. Zaczęłam odkrywać jego kłamstwa znajdować 'coś ' po kieszeniach (na samym początku powiedział ze już z tym skonczyl) gdy pierwszy raz znalazłam byłam w 9 miesiącu ciąży spakowalam się i wyprowadzilam się do taty (tam nie mam możliwości żebym się teraz z dzieckiem wyprowadzila) . Ale porozmawialam z nim i obiecał mi ze naprawdę z tym skończy zaufalam mu, lecz co sprawdzam tel, samochód i tak dalej i gdy myślę ze jest już dobrze zawsze znajdę coś. Ja nigdzie nie pracuje, mieszkanie wynajmujemy za które on płaci. Ogólnie to co kocham ale już dłużej nie wytrzymuje tego ciągłego oszukiwania. On niby też mnie kocha ale jakoś nie widać. Nawet ma wszystkie zdaj z byłą która był 6lat A na naszą rocznicę zaprosił kumpla A później pyta się głupio 'mam jakieś plany na jutro bo zaprosiłemkumpla' nie zzapomniał o niej, pamiętał A po mimo tego i tak co zaprosił i to zabolało mnie bardzo. Całe noce rychłe bo mam nadzieję ze będziemy szczęśliwi w koncu A za chwilę coś znajdę. Rozmawiałam z nim wiele razy, skutek taki to ze bardziej się kryje. Małym tak się nie zajmuje jak co weźmie to Max na 30 min. Kiedyś awantury działały na tydzień A teraz na drugi dzień jest to samo. Ja już nie mam siły walczyć o ten związek. Jestem pewna ze gdyby nie mały to bym już dawno gdzieś wyjechała. Nie mam nic. Oprócz wspaniałego syna dla którego chcę zrobić wszystko jak najlepiej żeby miał tego czego ja nie miałam czyli miłości i rodziny. Co mam robić walczyć dalej ? Czy samemu włączenie o związek nie ma sensu? Co byście zrobiły na moim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na Twoim miejscu bym meczyla sie z nim dalej, przeciez Ty nie masz zadnego pomyslu na siebie i zadnych perspektyw a jak tak pochopnie podejmujesz decyzje pewnie trafisz znow podobnie, wiec co za roznica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×