Iron Hill 0 Napisano Październik 2, 2005 A zobacz: http://www.wgb.eps.gda.pl/ :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maalutka 1 Napisano Październik 2, 2005 Iron thx :) Dla M dotykasz życia drżącymi strunami ciepłem otaczającym śmierć która gaśnie wśród strumieni słów, pachnących namiętną krwią uczucia wśród samotności wydzierasz duszę bez bólu cudownych słów kłamstwa, słowa, ona jest, jest jest --J. Twardowski-- Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maalutka 1 Napisano Październik 2, 2005 Iron thx :) Dla M dotykasz życia drżącymi strunami ciepłem otaczającym śmierć która gaśnie wśród strumieni słów, pachnących namiętną krwią uczucia wśród samotności wydzierasz duszę bez bólu cudownych słów kłamstwa, słowa, ona jest, jest jest --J. Twardowski-- Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maalutka 1 Napisano Październik 2, 2005 Iron thx :) Dla M dotykasz życia drżącymi strunami ciepłem otaczającym śmierć która gaśnie wśród strumieni słów, pachnących namiętną krwią uczucia wśród samotności wydzierasz duszę bez bólu cudownych słów kłamstwa, słowa, ona jest, jest jest --J. Twardowski-- Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maalutka 1 Napisano Październik 2, 2005 Iron thx :) Dla M dotykasz życia drżącymi strunami ciepłem otaczającym śmierć która gaśnie wśród strumieni słów, pachnących namiętną krwią uczucia wśród samotności wydzierasz duszę bez bólu cudownych słów kłamstwa, słowa, ona jest, jest jest --J. Twardowski-- Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maalutka 1 Napisano Październik 2, 2005 Iron thx :) Dla M dotykasz życia drżącymi strunami ciepłem otaczającym śmierć która gaśnie wśród strumieni słów, pachnących namiętną krwią uczucia wśród samotności wydzierasz duszę bez bólu cudownych słów kłamstwa, słowa, ona jest, jest jest --J. Twardowski-- nie wiem czy się wysłalo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maalutka 1 Napisano Październik 2, 2005 Iron thx :) Dla M dotykasz życia drżącymi strunami ciepłem otaczającym śmierć która gaśnie wśród strumieni słów, pachnących namiętną krwią uczucia wśród samotności wydzierasz duszę bez bólu cudownych słów kłamstwa, słowa, ona jest, jest jest --J. Twardowski-- nie wiem czy się wysłalo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maalutka 1 Napisano Październik 2, 2005 Iron thx :) Dla M dotykasz życia drżącymi strunami ciepłem otaczającym śmierć która gaśnie wśród strumieni słów, pachnących namiętną krwią uczucia wśród samotności wydzierasz duszę bez bólu cudownych słów kłamstwa, słowa, ona jest, jest jest --J. Twardowski-- nie wiem czy się wysłalo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maalutka 1 Napisano Październik 2, 2005 Iron thx :) Dla M dotykasz życia drżącymi strunami ciepłem otaczającym śmierć która gaśnie wśród strumieni słów, pachnących namiętną krwią uczucia wśród samotności wydzierasz duszę bez bólu cudownych słów kłamstwa, słowa, ona jest, jest jest --J. Twardowski-- nie wiem czy się wysłalo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maalutka 1 Napisano Październik 2, 2005 Bóg wszechmogący co prosi o miłość tak wszechmogący że nie wszystko może skoro dał wolną wolę miłość teraz sama wybiera po swojemu to czyni co zechce więc czasem wzruszenie jak szczęście przylaszczek co się od razu na wiosnę kochają bywa obojętność to jest sprawy trudne głogi tak bardzo bliskie że siebie nie znają kocha lub nie kocha - to jęk nie pytanie więc oczy zwierząt ogromne i smutne śpi spokojnie w gnieździe szpak szpakowa szpaczek Bóg co prosi o miłość rozgrzeszy zrozumie Wszechmoc wszystko potrafi więc także zapłacze Wszechmogący gdy kocha najsłabszym być umie --J. Twardowski--- Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maalutka 1 Napisano Październik 2, 2005 Jack London W czujnym uśpieniu koczowiska Jack London majaczeniem myśli Której na razie nie uściśla Zadaje kłamstwo nienawiści Oto jest step zeschnięty na wiór Ogniska dogasanie płowe I galopuje nocy bawół Przez kryształową gwiazd niemowę Lecz ziemia nie śpi a głód nagli Dobry jest nocą łów i połów London z kamiennych czyta tablic Prawa nadane dla żywiołów --Bursa-- Ziemia powietrze ogień woda A noc jak karty je wymienia Lecz kiedy w krew się zmienia woda W kamienną glebę głód się zmienia London to poznał London przeżył W tym jego mądrość jest i młodość Że poznał gorycz lecz uwierzył W przewagę myśli nad przyrodą Ogień o ziemię z wodą walczą Lecz od fal wyższe i płomieni Kobiety czczone bałwochwalczo Mężczyzn przymierze i milczenie London to poznał więc zapalić Spokojnie może i pociągnąć Koniaku z flaszki gdy w oddali Zaśpiewa czarny rytm pociągu Już może iść i śmiało stopę Stawiać bo ułaskawił ziemię Czerwoną słońca antylopę Złych kwiatów mrozu roziskrzenie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maalutka 1 Napisano Październik 2, 2005 Jack London W czujnym uśpieniu koczowiska Jack London majaczeniem myśli Której na razie nie uściśla Zadaje kłamstwo nienawiści Oto jest step zeschnięty na wiór Ogniska dogasanie płowe I galopuje nocy bawół Przez kryształową gwiazd niemowę Lecz ziemia nie śpi a głód nagli Dobry jest nocą łów i połów London z kamiennych czyta tablic Prawa nadane dla żywiołów --Bursa-- Ziemia powietrze ogień woda A noc jak karty je wymienia Lecz kiedy w krew się zmienia woda W kamienną glebę głód się zmienia London to poznał London przeżył W tym jego mądrość jest i młodość Że poznał gorycz lecz uwierzył W przewagę myśli nad przyrodą Ogień o ziemię z wodą walczą Lecz od fal wyższe i płomieni Kobiety czczone bałwochwalczo Mężczyzn przymierze i milczenie London to poznał więc zapalić Spokojnie może i pociągnąć Koniaku z flaszki gdy w oddali Zaśpiewa czarny rytm pociągu Już może iść i śmiało stopę Stawiać bo ułaskawił ziemię Czerwoną słońca antylopę Złych kwiatów mrozu roziskrzenie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hhnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnmmmmm Napisano Październik 2, 2005 . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hhnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnmmmmm Napisano Październik 2, 2005 . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hhnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnmmmmm Napisano Październik 2, 2005 . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maalutka 1 Napisano Październik 3, 2005 Przepraszam za te posty wyżej, to naprawdę niezamierzone. najpierw wykasowano wszystki moje dotychczasowe posty, teraz się wklejaja jak sklonowane:) jakis problem z netem, dopiero teraz zobaczyłam. Przepraszam:) \"Byłam tutaj Nie napisałam wiersza I chyba nie jestem pierwsza Która lasom duszę oddałam - wtopiłam myśli , byłam tu cała…. W wilgotnych trawach, serca wtulone chabrowe bratki, brzozy olśnione I wiejska droga, smak brzóz, dotyk maków - pod strzechą kładłam bukiet wolnych bez łez już, bez strachów Oddech spokoju zabieram do domu Mam błogi bagaż mam cud nastroju\" nie znam autora Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Yaqui 0 Napisano Październik 3, 2005 SLiczne te Twoje wiersze Malutka :-) To znacz nie Twoje ale jakby Twoje... Pozdrawiam, Y. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maalutka 1 Napisano Październik 3, 2005 Chciałam sprawdzić czy znowu nie wkleiło się kilka razy i proszę kogo spotykam:) Jakby moje:D są jeszcze ludzie naprawdę... ten niżej podobnie \"W Twoich oczach jak w zatrutej studni przeglądałam się tyle razy od tego patrzenia oślepłam blaskiem do dna pochłonięta po omacku bładziłam słyszałam, czułam nie widziałam.... już prawie topielec... ale ktoś podał mi dłoń dzięki niemu... odzyskałam wzrok\" Pozdrawiam również:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Yaqui 0 Napisano Październik 4, 2005 Pozdrawiam Cie Malutkaa. I dla Ciebie wierszyk. Norwid: Daj mi wstazke blekitna - oddam ci ja Bez opoznienia... Albo - daj mi cien twoj z gietka twa szyja; - Nie! nie chce cienia. Cien zmieni sie, gdy ku mnie skiniesz reka, Bo on nie klamie! Nic od ciebie nie chce, sliczna panienko. Usuwam ramie... Bywalem ja od Boga nagrodzonym, Rzecza mniej wielka: Spadlym listkiem, do szyby przyklejonym, Deszczu kropelka. :-) Pozdrawiam, Y. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maalutka 1 Napisano Październik 5, 2005 Yaqui nie znałam tego wiersza Norwida, dziękuję. Dla Ciebie nie wiersz wprawdzie, ale tak mi skojarzyło z dyskusja, którą prowadziliśmy. Wiesz? Castanedy jakoś zupełnie do mnie trafia, za to Osho jak najbardziej. Bo też kto dociekł, jak powstał świat? Wszak nawet bogowie pochodzą z niego! Kto zatem mówi o ich pochodzeniu? Ten, co stworzył świat, Co nań patrzy w niebiańskim blasku, Co stworzył bogów, lub ich nie stworzył, Ten wie! - a może też nie wie? --Rigveda-- Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anioł stróż 0 Napisano Październik 7, 2005 Jeśli nie możesz zapomnieć, ale nie pamiętasz o czym Jeśli nie możesz zapomnieć, ale nie pamiętasz o kim Pomyśl, że nie możesz stracić drugi raz tego co juz raz zgineło Naucz się subtelnej róznicy między podaniem dłoni a spętaniem duszy Naucz się, że miłość nie oznacza przychylności Ale nie ma trudności, których miłość nie pokona Ale nie ma drzwi, których miłość nie otworzy Ale nie ma muru, którego miłość nie zburzy Nie ma grzechu, którego miłość nei odkupi Ale być z kimś nie oznacza bezpieczeństwa Naucz się, że w zwątpieniu i pogodzeniu się powstaje w Tobie nowe życie Że promień słońca parzy gdy zbyt długo Cię dotyka A gdy już będziesz mógł kochać wystarczająco Będziesz najszczęsliwszym człowiekiem na świecie Więc załóż własny ogród i napój duszę Przestań czekać, aż ktoś przyniesie Ci kwiaty Bo nigdy nie będą takie jakich pragniesz Pozwól by w Twojej duszy zakiełkowało ukryte i nieuchwytne zirano mądrości Które u wielu obumiera Naucz się, że każa myśl jest kolorem, malującym obraz Twojego życia Naucz się dostrzegać wszytsko to co dzieje się w Tobie i wokół Ciebie A nie tylko rzeczy do których widzenia jesteś przygotowany Kocham ludzi, których myśli sa naprawde wolne Możemy uczuć się tego żyjąc.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anioł stróż 0 Napisano Październik 7, 2005 ten wiersz który Wam zdradziłam jest moim najulubieńszym ;) pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
*Mru* 0 Napisano Październik 7, 2005 Bog Szalenstwa Bog Szalenstwa chwycil czlowieka za wlosy. Czlowiek wisi, macha nogami, wije sie, zabawny widok. Bog Szalenstwa zapomnial, ze trzyma czlowieka za wlosy. Zamyslil sie o swoich sprawach. Zapomnial, ze czlowiek nie jest wieczny. Anna Swirszczynska Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
igunia 0 Napisano Październik 7, 2005 Julian Tuwim BURZA (albo MIŁOŚĆ) Zamknij pamięć, bo idzie burza, Wiatr firanki nadyma. Idzie burza, niebo się zachmurza I patrzy moimi oczyma. Zamknij oczy, żeby nod opadła Na burzliwe, na huczące dalekim gongiem. Wieją firanki jak widziadła. Zamknij okno rozpacz nadciąga. Między oknem i pamięcią - przeciągiem Ciemne myśli, jasne oczy - a przez ulicę Dumy szumne i żałobne chorągwie. Zamknij życie. Otwórz śmierć. Już błyskawice. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
igunia 0 Napisano Październik 7, 2005 To własnie mój ulubiony wiersz. Kocham go bardzo. Odkryłam go, jakiś rok temu. Był wieczór. Miałam spędzić noc u babci. Wyszłam na spacer w kierunku lasu. Pomarańczowe słonce chowało sie już za horyzontem. Różowe, postrzępione chmurki mieszały się powoli z ciemnością nocy. Było głucho. I smutno... Zawsze jest smutno, gdy spaceruje się samemu, szczególnie podczas zachodu słońca. Bo wtedy czuje się tak, jakby razem z dniem odchodziła radość. Jakby z ostatnim romieniem słońca z twarzy spełzał uśmiech. Hmmm... odkąd pamiętam moim samotnym spacerom zawsze towarzyszyła taka refleksja. Jednak smutek to nie tylko łzy... To także romantyczność. Samotność jest taka poetycka, bo tylko wtedy myśli są wolne, bo tylko wtedy można spokojnie marzyć. Szłam więc i marzyłam, i płakałam... Kiedy wróciłam, w domu było cicho. Babcia siedziała w kuchni i robiła na drutach. Nikogo prócz nas... Poszłam do pokoju. Pod wpływem nagłego impulsu sięgnęłam po tomik wierszy Tuwima. Otworzyałam go na stronie 133. Moje spojrzenie przykuł tytuł, jakże adekwatny do moich ostatnich wspomnien, moich ostatnich rozmyślań, moich ostatnich problemów... BURZA (albo MIŁOŚĆ) Bo miłość jak burza wkracza niespodziewanie w progi naszego seca. Często nieproszona - przyjdzie czy tego chcesz, czy nie. Obce są jej wyszukane zaproszenia. Wstrząsa wtedy całym naszym światem. Boję się jej, ale też jednocześnie pragnę, bo niesie ze sobą emocje, uniesienia, marzenia. Pokochałam ten wiersz. Przy świetle małej lampki nauczyłam się go na pamięć. Ogarniająca całe ciało ekscytacja i romantyzm pełen natchnienia kazały mi wyjść przed dom. Usiadłam na zimnej trawie i zadarłam głowę do góry, w niebo. Gwiazdy migotały żywo, spoglądały na mnie dumnie. Tak, bo kim jest wobec nich człowiek... Ich potęga jest wielka. Na głos wyrecytowałam wiersz. Szalona, nie szalona? Hmm... chyba poprostu szczęśliwa. \"Idzie burza, niebo się zachmurza I patrzy moimi oczyma.\"... :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mnQue 0 Napisano Październik 16, 2005 ** My nie wierzymy w piekło my nie wierzymy w piekło w ogień tańczący same jesteśmy iskrami w naszych twarzach co noc przeglądają się zaspane gwiazdy my z otchłani światów pachnące siarką i smołą (perfumy to też alkohol) tulimy w miękkim uścisku tych z piekła i tych z nieba kto nas potępi jeśli nie same śmiechem szalonym nie dotykajcie nas ręką nie wytykajcie palcem cienie umarłego wieczoru wśród zaułków - tańczą latarnie - nasze bose stopy dzwonią dzwonią pod księżycem jak srebrny pieniążek (perfumy to też alkohol) Halina Poświatowska, uwielbiam ją Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mnQue 0 Napisano Październik 16, 2005 \'uderzenie dużego, bezkształtnego cielska o coś na zewnątrz nocą obudziło mnie pojąłam nagle nie ma żadnego na zewnątrz skóra, która dotychczas oblekała mnie objęła całe nocne niebo wszystko wewnątrz jest głuchy wrzask wewnątrz bezsilnośc daremność niepojęta harmonia w środku jest pustynia w środku jest ogród trzeszczenie gałązek strach który już nie wyjdzie nie wyrazi się nie można tego strachu dzielić z byle kim uderzenie dużego, bezkształtnego cielska gdzieś wewnątrz odejdź nie dotykaj mnie odnalazłam się w łóżku gdzieś pośrodku siebie wstałam przez ciemność do okna podszedam a okno było we mnie zobaczłyam się i więcej siebie widzieć nie chcę\' nie wiem czyje.. \"Bez słowa\" Karmię twe ucho wilgotnym oddechem kuszę twe oczy nagością ust oddaję zmysłom przewrotne spojrzenia chód miękki, giętki oplatam zapachem chcę dać ci więcej niż wyschnięte słowo pragnę *Marta Mazurkiewicz My z drugiej połowy XX wieku rozbijający atomy zdobywcy księżyca wstydzimy się miękkich gestów czułych spojrzeń ciepłych uśmiechów Kiedy cierpimy wykrzywiamy lekceważąco wargi Kiedy przychodzi miłość wzruszamy pogardliwie ramionami Silni cyniczni z ironicznie zmrużonymi oczami Dopiero późną nocą przy szczelnie zasłoniętych oknach gryziemy z bólu ręce umieramy z miłości Małgorzata Hillar Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maalutka 1 Napisano Październik 17, 2005 Brzoskwinie Pijemy dziś herbatę w obrosłej winem altanie. Ja jestem bardzo poważna, mówię ci grzecznie: Panie. Siedzisz niedbale w fotelu i palisz papierosa. Brzęczy gdzieś w cukiernicy łakoma duża osa. Stonce się stacza ukośnie. Za chwilę topolę minie. Podsuwam ci na paterze duże złotawe brzoskwinie. Brzoskwinie świecą w krysztale, jak ciepłe różowe latarki, pokryte są lekkim puszkiem, jak moja skóra na karku. Lecz najpiękniejsza jest chyba ta, która leży na wierzchu, różowi się i złoci w łagodnym błękitnym zmierzchu. Okrągła, duża, pachnąca, wygląda, jak zapłoniona. Jest pewno miła w dotknięciu, jak moje nagie ramiona. Bierzesz ją lekko w palce, przymrużasz trochę oczy, rozrywasz ją ostrożnie, sok ci po palcach broczy. Wyjmujesz serce-pestkę (sok w niej upojny chlusta) różowe, słodkie mięso wkładasz w najdroższe usta. Nagle pochylasz ku mnie młode, wysmukłe ciało i pytasz bardzo serdecznie: Mój Boże! Co pani się stało? Nie umiem odpowiedzieć, a łzy mi płyną, płyną... chciałabym... Tak! Właśnie bym chciała być tą różową brzoskwinią! F. Kruszewska ***** Yaqui jeśli bywasz na forum to zapraszam http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3135048 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pohhh Napisano Październik 29, 2005 op Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maalutka 1 Napisano Październik 30, 2005 Beznadziejny romantyzm Beznadziejny romantyzm skrzypiącego śniegu Czyjaś radość, czyjaś złość... Beznadziejny romantyzm uwiązanego na łańcuchu psa Czyjaś rozpacz, czyjś żal... Czyjaś obojętność... Drewniana buda - to dom. Żelazny łańcuch - to symbol ograniczonej wolności. Zardzewiała psia miska - to znak miłości. Biały śnieg - to od Boga prezent, Bo człowiek zapomniał dać psu wody... A że zimno... Zawsze można na ten Boży pomysł Szczeknąć. Hau, hau... M.K. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach