Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy warto miec kochanka?

Polecane posty

Gość Ona

Kochanek ?? Na piękne chwile .. może i dobre..ale minusy tego wszystkiego są.. stres żeby się nie wydało..na kilka razy nie wyda sie ale regularny romans wcześniej czy później wyjdzie..

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Laluz napisał:

Myślę, że kochanek to same kłopoty 🤔 

Bardzo dobrze myślisz. Kelner proszę drinka dla Tej Pani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, acordeon napisał:

Bardzo dobrze myślisz. Kelner proszę drinka dla Tej Pani.

A co myślisz o posiadaniu kochanki? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Laluz napisał:

A co myślisz o posiadaniu kochanki? 

Dokładnie to samo co Ty o posiadaniu kochanka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona

Czy warto mieć kochanka??? Zależy co sobą reprezentuje, jaki seks z nim jest, jakie prezenty robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Laluz napisał:

To wnioski czy przypuszczenia?  🙂

Przypuszczenia i wnioski z życia innych. Chyba,że to jest sytuacja jak u moich znajomych,gdzie kobieta pracuje w Stanach,a Facet mieszka w  kraju i widują się 2 razy w roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc Ona 30
2 godziny temu, Gość Ona napisał:

Kochanek ?? Na piękne chwile .. może i dobre..ale minusy tego wszystkiego są.. stres żeby się nie wydało..na kilka razy nie wyda sie ale regularny romans wcześniej czy później wyjdzie..

 

Slubnego warto miec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Taki związek na odległość, to dla mnie nie związek. Tak na prawdę to dwoje obcych ludzi związanych umową cywilnoprawną 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Laluz napisał:

Taki związek na odległość, to dla mnie nie związek. Tak na prawdę to dwoje obcych ludzi związanych umową cywilnoprawną 

Ale ludzie tak żyją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tylko czy można mówić o zdradzie, jeżeli któreś z nich, czy też oboje realizują swoje potrzeby poza związkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, acordeon napisał:

Przypuszczenia i wnioski z życia innych. Chyba,że to jest sytuacja jak u moich znajomych,gdzie kobieta pracuje w Stanach,a Facet mieszka w  kraju i widują się 2 razy w roku.

A kochankę wirtualną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Laluz napisał:

Tylko czy można mówić o zdradzie, jeżeli któreś z nich, czy też oboje realizują swoje potrzeby poza związkiem?

W takim przypadku trudno to nazywać zdradą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, acordeon napisał:

W takim przypadku trudno to nazywać zdradą.

Ile ludzi tyle punktów widzenia. Znajdą się tacy, którzy uznają to za zdradę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Laluz napisał:

Ile ludzi tyle punktów widzenia. Znajdą się tacy, którzy uznają to za zdradę. 

Znajdą się też tacy,którzy z igły zrobią widły,a za zdradę uznają nawet przyjacielski pocałunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, acordeon napisał:

Znajdą się też tacy,którzy z igły zrobią widły,a za zdradę uznają nawet przyjacielski pocałunek.

Albo tacy, którzy nie mają nic przeciwko skokom w bok połówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Acordeonie, dlaczego nie odpowiedziałes na moje pytanie, co sądzisz i wirtualnej kochance?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Acordeonie, dlaczego nie odpowiedziałes na moje pytanie, co sądzisz i wirtualnej kochance?

Czy osobę poznaną wirtualnie,gdzie nie ma fizyczności można nazwać kochanką? Nie sądzę. To tak jak posiadać macochę za granicą i widzieć ją tylko na zdjęciach lub słyszeć w słuchawce telefonu. Ona może Cię kochać ale nigdy nie poczujesz tego uczucia (dotyku,przytulenia,ciepła). Może to być ekscytujące,ale na pewno nie jest to kochanka taka sama jak realna osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Laluz napisał:

Albo tacy, którzy nie mają nic przeciwko skokom w bok połówki

To chyba margines.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, acordeon napisał:

Czy osobę poznaną wirtualnie,gdzie nie ma fizyczności można nazwać kochanką? Nie sądzę. To tak jak posiadać macochę za granicą i widzieć ją tylko na zdjęciach lub słyszeć w słuchawce telefonu. Ona może Cię kochać ale nigdy nie poczujesz tego uczucia (dotyku,przytulenia,ciepła). Może to być ekscytujące,ale na pewno nie jest to kochanka taka sama jak realna osoba.

Czyli dobrze rozumiem, że nie masz nic przeciwko wirtualnym romansom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, acordeon napisał:

To chyba margines.

Pewnie taki sam, jak przypadek, o którym Ty pisałeś 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Czyli dobrze rozumiem, że nie masz nic przeciwko wirtualnym romansom?

Nie odpowiadam za kogoś.Jezeli komuś z tym dobrze to jego sprawa. Wirtualna znajomość to nie jest to samo co znajomość realna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Laluz napisał:

Pewnie taki sam, jak przypadek, o którym Ty pisałeś 

Może tak,może nie. Szczerze to bardzo dużo związków gdzie jedno pracuje gdzieś za granicą,a drugie jest na miejscu,nie przechodzi próby czasu. Albo o tym nie rozmawiają,bo nie chcą i tolerują,albo się zwyczajnie rozchodzą budując kolejne i kolejne i tak czasami po kilka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
22 minuty temu, acordeon napisał:

Czy osobę poznaną wirtualnie,gdzie nie ma fizyczności można nazwać kochanką? Nie sądzę. To tak jak posiadać macochę za granicą i widzieć ją tylko na zdjęciach lub słyszeć w słuchawce telefonu. Ona może Cię kochać ale nigdy nie poczujesz tego uczucia (dotyku,przytulenia,ciepła). Może to być ekscytujące,ale na pewno nie jest to kochanka taka sama jak realna osoba.

Wybaczyłbyś partnerce coś takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc Ona 30
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

A kochankę wirtualną?

Masz na fotce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, acordeon napisał:

Nie odpowiadam za kogoś.

Nie pytam o innych. Pytam Ciebie. Co Ty sądzisz o wirtualnej, erotycznej znajomosci. Lubisz i stosujesz? Czy potępiasz tak jak tą realną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Wybaczyłbyś partnerce coś takiego?

Podejrzewam,że tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

to też zdrada i przez niektórych określana jako najgorsza ( niż fizyczna ).  Po już nic nie będzie takie samo, w głowie bpomiędzy małżonkami zawsze będzie 3 osoba oddzielająca. Z czasem wyjałowi związek i doprowadzi do jego konca . Psychika ludzka a szczególnie kobieca jest tak zakręcona jak świński ogon , nawet kobiety siebie nie rozumieją i nie znają. Wybaczyć to można przypalenie zupy, rozlanie kawy, nabrudzenie ale wirtualnej i rzeczywistej zdrady nigdy się nie wybaczy choćby się mówiło że tak (kłamstwo takie same jak zdradzającego że kocha ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość gość napisał:

to też zdrada i przez niektórych określana jako najgorsza ( niż fizyczna ).  Po już nic nie będzie takie samo, w głowie bpomiędzy małżonkami zawsze będzie 3 osoba oddzielająca. Z czasem wyjałowi związek i doprowadzi do jego konca . Psychika ludzka a szczególnie kobieca jest tak zakręcona jak świński ogon , nawet kobiety siebie nie rozumieją i nie znają. Wybaczyć to można przypalenie zupy, rozlanie kawy, nabrudzenie ale wirtualnej i rzeczywistej zdrady nigdy się nie wybaczy choćby się mówiło że tak (kłamstwo takie same jak zdradzającego że kocha ).

Mylisz pojęcie wybaczenia  z zapomnieniem. Wybaczyć można, a nawet trzeba, dla własnego dobra, natomiast zapomnieć się nie da. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×