Gość gość Napisano Maj 26, 2016 Na śniadanie, obiad i kolację - od rana do wieczora jemy biały ser. Klasyczny, kremowy, mielony - mamy swoje ulubione przepisy i dania U nas w domu biały ser jemy chyba kilogramami. Na śniadanie w twarożkach i pastach, na obiad - w kluskach leniwych, włoskich kopytkach, zapiekankach i pierogach, na deser - na przykład w sernikach... Ach, nie mogę przecież zapomnieć o naszych ukochanych naleśnikach z serem, rodzynkami i śmietaną! Pasta rybna z białym serem to klasyka, dodaję do niej jajka na twardo i żółty ser. Z podanych proporcji mam pełną miskę, która starcza dla nas na dwa dni (nie dłużej, bo pasta z cebulą się szybciej psuje). Z kolei kluski leniwe to wspomnienie dzieciństwa. Dla mnie muszą być polane palonym masłem i posypane cukrem. Mój mąż zaś nie zje ich inaczej niż wytrawnie - ze zrumienioną na maśle bułeczką tartą i porcją gulaszu (tak właśnie się jada leniwe w Lublinie). Ziołowe kulki lubimy wszyscy - dzieci za ciekawą formę i to, że w środku mają ukryte kawałki suszonych pomidorów, a my doceniamy ziołowy smak i aromat oliwy. Kulki można doprawiać dowolnie - kapary, namoczone w occie balsamicznym rodzynki, można je też obtoczyć w posiekanych orzechach. Świetne smakują też te klasyczne - doprawione solą, pieprzem i czosnkiem, obtoczone w posiekanym szczypiorku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 26, 2016 Kulki serowo-ziołowe 500 g białego twarogu (półtłusty o kremowej konsystencji) 8-10 suszonych pomidorów z oleju 1 pęczek tymianku 1 pęczek oregano 1 pęczek bazylii sól pieprz oliwa Ser przełóż do dużej miski, rozgnieć widelcem, dopraw solą i pieprzem. Suszone pomidory pokrój w grubą kostkę. Z ziół usuń twarde łodyżki, drobno posiekaj i przełóż na duży talerz. Z sera formuj kulki wielkości orzecha włoskiego - w środku każdej kulki umieszczaj kostkę suszonego pomidora. Każdą kulkę obtaczaj w ziołach i przekładaj na półmisek z wyższym brzegiem. Gotowe kulki polej oliwą i odstaw na 1/2 godz., aby smaki się przegryzly. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 26, 2016 Kulki serowo-ziołowe 500 g białego twarogu (półtłusty o kremowej konsystencji) 8-10 suszonych pomidorów z oleju 1 pęczek tymianku 1 pęczek oregano 1 pęczek bazylii sól pieprz oliwa Ser przełóż do dużej miski, rozgnieć widelcem, dopraw solą i pieprzem. Suszone pomidory pokrój w grubą kostkę. Z ziół usuń twarde łodyżki, drobno posiekaj i przełóż na duży talerz. Z sera formuj kulki wielkości orzecha włoskiego - w środku każdej kulki umieszczaj kostkę suszonego pomidora. Każdą kulkę obtaczaj w ziołach i przekładaj na półmisek z wyższym brzegiem. Gotowe kulki polej oliwą i odstaw na 1/2 godz., aby smaki się przegryzly. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 26, 2016 Wiele lat temu, kiedy jeszcze grono.net było popularne, miałam konto na epulsie. Jedno z moich zdjęć musiało poruszyć młodego chłopca, który postanowił przekazać mi, że mam okropny, obrzydliwy nos. W tamtym okresie byłam jeszcze bardziej przewrażliwiona na punkcie mojego wyglądu niż teraz i komentarz usunęłam. Chłopiec postanowił mi to skutecznie wbić do głowy zostawiając kolejnych dziesięć komentarzy. Był to mój pierwszy hejt od nieznajomej osoby. Na fan page’u jednej z najpopularniejszych polskich blogerek fani zostawiają komentarze typu ‘jesteś piękna’. Zaraz potem inni ‘fani’ czują potrzebę udowodnienia blogerce, że nie tylko nie jest piękna, ale wręcz brzydka, a na dodatek jeszcze głupia, gruba, śmierdzi i w ogóle. I tak dalej, i tak dalej. Od lat fascynuje mnie mechanizm powstawania tych negatywnych komentarzy w internecie. Od razu wyjaśnię, że nie uważam za negatywny komentarza, w którym ktoś nie zgadza się z napisaną przeze mnie treścią, a niemerytoryczne wypowiedzi, w klimacie tych przedstawionych. I nie, uśmieszek na końcu nie sprawia, że hejt przestaje być hejtem. Nigdy w życiu nie napisałam anonimowego komentarza, anonimowość w internecie w ogóle mnie nie kręci, zresztą fan page pokazuje, że anonimowość wcale nie jest niezbędna. Naprawdę ciężko zrozumieć mi dlaczego ktoś chce poświęcić swój cenny czas na przekazanie tego typu informacji. Czy nie możemy przejść do porządku dziennego, że kilkanaście czy kilkadziesiąt osób uważa, że dana osoba jest piękna czy interesująca? Od jej urody nie ubywa naszej. A jeśli ten okropny nos tak kogoś podnieca, to czy nie można załatwić sprawy w zaciszu domowym? Sama staram się kierować zasadą, że jeśli nie powiedziałabym komuś czegoś w twarz to nie ma powodu mówić mu o tym w komentarzu. A że nie jestem znowu taka przebojowa i bezczelna, większość niepochlebnych opinii zachowuję dla siebie (albo dla Panny Lemoniady). Nie znaczy to, że wszyscy mi się cały czas podobają. Ale to, że napiszę jednej osobie, że jest gruba jak prosię, drugiej, że ubiera się jak strach na wróble, a trzeciej, że jest żałosną tępą pałką, nie sprawi, że ja będę przez to ładniejsza, mądrzejsza i lepiej ubrana. Specjalnie też nie zabłysnę na ich tle częstując świat taką dozą życzliwości. Samozadowolenie osiągam natomiast na inne sposoby. Oczywiście nie piszę tego z poczuciem misji, że naglę zmienię świat i internet, a hejterzy znikną z powierzchni ziemi. Nie mam nawet nadziei, że chociaż jeden hejter zastanowi się czy czas przeznaczony na wyrażenie jego pasjonującej opinii nie byłby spędzony lepiej podczas czyszczenia kotu kuwety. Po prostu fascynuje mnie to zamiłowanie do udowadniania, że nie jesteśmy tak fajni jak sądzimy. Kojarzy mi się z punktem kulminacyjnym filmu ‘Neverending Story’, gdzie warczący na świat z wnętrza jaskini Potwór Mroku rozprawia, jacy to ludzie będą łatwi do kontrolowania jak przestaną marzyć i stracą nadzieję. Każdy hejterski komentarz robi z Ciebie na kilka sekund Kapciuszkowego Pana Świata, rządzącego żelazną ręką w Królestwie Internetu. Gratulacje! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 26, 2016 Ludziki sukcesu .... Bucha cha rozpracowywuja jak zagłuszyc forum cafeteria dla kobiet To faktycznie świadczy o strategi firmy i poziomie ludzików sukcesu ... Dno totalne .. Nie potrafią znaleźć sposobu b na zarabianie pieniędzy w sposób uczciwy .. Skończą tak jak wszyscy naciągacze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 26, 2016 http://www.fotoszukacz.pl/szukaj/kursy-fotograficzne,slaskie,,dlapoczatkujacych Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 26, 2016 Wiele lat temu, kiedy jeszcze grono.net było popularne, miałam konto na epulsie. Jedno z moich zdjęć musiało poruszyć młodego chłopca, który postanowił przekazać mi, że mam okropny, obrzydliwy nos. W tamtym okresie byłam jeszcze bardziej przewrażliwiona na punkcie mojego wyglądu niż teraz i komentarz usunęłam. Chłopiec postanowił mi to skutecznie wbić do głowy zostawiając kolejnych dziesięć komentarzy. Był to mój pierwszy hejt od nieznajomej osoby. Na fan page’u jednej z najpopularniejszych polskich blogerek fani zostawiają komentarze typu ‘jesteś piękna’. Zaraz potem inni ‘fani’ czują potrzebę udowodnienia blogerce, że nie tylko nie jest piękna, ale wręcz brzydka, a na dodatek jeszcze głupia, gruba, śmierdzi i w ogóle. I tak dalej, i tak dalej. Od lat fascynuje mnie mechanizm powstawania tych negatywnych komentarzy w internecie. Od razu wyjaśnię, że nie uważam za negatywny komentarza, w którym ktoś nie zgadza się z napisaną przeze mnie treścią, a niemerytoryczne wypowiedzi, w klimacie tych przedstawionych. I nie, uśmieszek na końcu nie sprawia, że hejt przestaje być hejtem. Nigdy w życiu nie napisałam anonimowego komentarza, anonimowość w internecie w ogóle mnie nie kręci, zresztą fan page pokazuje, że anonimowość wcale nie jest niezbędna. Naprawdę ciężko zrozumieć mi dlaczego ktoś chce poświęcić swój cenny czas na przekazanie tego typu informacji. Czy nie możemy przejść do porządku dziennego, że kilkanaście czy kilkadziesiąt osób uważa, że dana osoba jest piękna czy interesująca? Od jej urody nie ubywa naszej. A jeśli ten okropny nos tak kogoś podnieca, to czy nie można załatwić sprawy w zaciszu domowym? Sama staram się kierować zasadą, że jeśli nie powiedziałabym komuś czegoś w twarz to nie ma powodu mówić mu o tym w komentarzu. A że nie jestem znowu taka przebojowa i bezczelna, większość niepochlebnych opinii zachowuję dla siebie (albo dla Panny Lemoniady). Nie znaczy to, że wszyscy mi się cały czas podobają. Ale to, że napiszę jednej osobie, że jest gruba jak prosię, drugiej, że ubiera się jak strach na wróble, a trzeciej, że jest żałosną tępą pałką, nie sprawi, że ja będę przez to ładniejsza, mądrzejsza i lepiej ubrana. Specjalnie też nie zabłysnę na ich tle częstując świat taką dozą życzliwości. Samozadowolenie osiągam natomiast na inne sposoby. Oczywiście nie piszę tego z poczuciem misji, że naglę zmienię świat i internet, a hejterzy znikną z powierzchni ziemi. Nie mam nawet nadziei, że chociaż jeden hejter zastanowi się czy czas przeznaczony na wyrażenie jego pasjonującej opinii nie byłby spędzony lepiej podczas czyszczenia kotu kuwety. Po prostu fascynuje mnie to zamiłowanie do udowadniania, że nie jesteśmy tak fajni jak sądzimy. Kojarzy mi się z punktem kulminacyjnym filmu ‘Neverending Story’, gdzie warczący na świat z wnętrza jaskini Potwór Mroku rozprawia, jacy to ludzie będą łatwi do kontrolowania jak przestaną marzyć i stracą nadzieję. Każdy hejterski komentarz robi z Ciebie na kilka sekund Kapciuszkowego Pana Świata, rządzącego żelazną ręką w Królestwie Internetu. Gratulacje! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 26, 2016 Ja nie biorę pieniędzy, więc zatrudnić mnie nie można. Sam się trudnię. Napiszę o rzekomej śmierci, z tematu o jakimś zeszłym doktorze: To bardzo głupia sprawa, gdy się nad grobem żegna doktora, strażaka, księdza, nauczyciela, dentystę, kominiarza, mieszkańca wioski małej lub rolnika. Jeśli człowiek urzędowo umarł, to umarł bez względu na wykonywany zawód. W akcie zgonu piszą urzędowo że umarł konkretny Jan Kowalski urodzony dnia tego a tego. Dlaczego nie powinno się Nikogo żegnać? Bo człowiek nie umiera od razu urzędowego Aktu Zgonu.... Umieranie człowieka trwa w nieskończoność... Najpierw umiera mózg ale mózg jest tylko ostatnim ogniwem rdzenia kręgowego. Nie wiadomo dokładnie kiedy umiera pień mózgu. A potem umierają kolejne partie rdzenia kręgowego, który jest wypełniony też substancją mózgową... Nie liczyłem ile człowiek ma kręgów, nie wiem. Nie wiem też jak długo żyje mózg zawarty w poszczególnym kręgu, ale wiem na pewno, że bo znikła w okresie rozwoju płodowego.... NIE WOLNO ŻEGNAĆ LUDZI ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 26, 2016 Na śniadanie, obiad i kolację - od rana do wieczora jemy biały ser. Klasyczny, kremowy, mielony - mamy swoje ulubione przepisy i dania U nas w domu biały ser jemy chyba kilogramami. Na śniadanie w twarożkach i pastach, na obiad - w kluskach leniwych, włoskich kopytkach, zapiekankach i pierogach, na deser - na przykład w sernikach... Ach, nie mogę przecież zapomnieć o naszych ukochanych naleśnikach z serem, rodzynkami i śmietaną! Pasta rybna z białym serem to klasyka, dodaję do niej jajka na twardo i żółty ser. Z podanych proporcji mam pełną miskę, która starcza dla nas na dwa dni (nie dłużej, bo pasta z cebulą się szybciej psuje). Z kolei kluski leniwe to wspomnienie dzieciństwa. Dla mnie muszą być polane palonym masłem i posypane cukrem. Mój mąż zaś nie zje ich inaczej niż wytrawnie - ze zrumienioną na maśle bułeczką tartą i porcją gulaszu (tak właśnie się jada leniwe w Lublinie). Ziołowe kulki lubimy wszyscy - dzieci za ciekawą formę i to, że w środku mają ukryte kawałki suszonych pomidorów, a my doceniamy ziołowy smak i aromat oliwy. Kulki można doprawiać dowolnie - kapary, namoczone w occie balsamicznym rodzynki, można je też obtoczyć w posiekanych orzechach. Świetne smakują też te klasyczne - doprawione solą, pieprzem i czosnkiem, obtoczone w posiekanym szczypiorku.Na śniadanie, obiad i kolację - od rana do wieczora jemy biały ser. Klasyczny, kremowy, mielony - mamy swoje ulubione przepisy i dania U nas w domu biały ser jemy chyba kilogramami. Na śniadanie w twarożkach i pastach, na obiad - w kluskach leniwych, włoskich kopytkach, zapiekankach i pierogach, na deser - na przykład w sernikach... Ach, nie mogę przecież zapomnieć o naszych ukochanych naleśnikach z serem, rodzynkami i śmietaną! Pasta rybna z białym serem to klasyka, dodaję do niej jajka na twardo i żółty ser. Z podanych proporcji mam pełną miskę, która starcza dla nas na dwa dni (nie dłużej, bo pasta z cebulą się szybciej psuje). Z kolei kluski leniwe to wspomnienie dzieciństwa. Dla mnie muszą być polane palonym masłem i posypane cukrem. Mój mąż zaś nie zje ich inaczej niż wytrawnie - ze zrumienioną na maśle bułeczką tartą i porcją gulaszu (tak właśnie się jada leniwe w Lublinie). Ziołowe kulki lubimy wszyscy - dzieci za ciekawą formę i to, że w środku mają ukryte kawałki suszonych pomidorów, a my doceniamy ziołowy smak i aromat oliwy. Kulki można doprawiać dowolnie - kapary, namoczone w occie balsamicznym rodzynki, można je też obtoczyć w posiekanych orzechach. Świetne smakują też te klasyczne - doprawione solą, pieprzem i czosnkiem, obtoczone w posiekanym szczypiorku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 26, 2016 Czym dla kobiety jest niezależność? Każda z nas jest w stanie wymienić te rzeczy, które dla niej sta Bo niezależność to wolność, swoboda i otwartość. Okazuje się, że także mobilność, o której miałyśmy okazję porozmawiać 14. marca podczas spotkania prasowego w N31 Restaurant&Bar by Robert Sowa: „Niezależność, szybkość i realizacja marzeń – mobilność w oczach Polek”. Czym dla kobiety jest niezależność? Każda z nas jest w stanie wymienić te rzeczy, które dla niej sta Dlaczego taki temat? Bo okazuje się, że w kobiecym sposobie postrzegania mobilności pojawiają takie słowa jak „niezależność” , a także „wolność” i „otwartość”. Jest to dowód na to, że nowoczesne technologie są dla kobiet zdobyczą, którą utożsamiają z własnymi zmieniającymi się potrzebami. Mobilność kojarzy się nam – kobietom przede wszystkim z ruchem – przemieszczaniem się i zmianą miejsca. Negatywny wydźwięk pojawia się tylko w kontekście konieczności bycia dyspozycyjnym bądź zmiany miejsca zamieszkania. Badanie Ipsos dla Volkswagen Financial Services Samochód był najczęściej wymienianym spontanicznie hasłem, kojarzącym się respondentom z mobilnością – wskazało go ponad 21% ogółu respondentów, w tym 28% kobiet. Panie wskazywały samochód o połowę częściej, niż mężczyźni. Internet oraz technologie komunikacji stanowiły drugą istotną grupę skojarzeń – sam internet wymieniony został przez 13% respondentów. Wskazało na niego 20% kobiet i 6% mężczyzn. W spotkaniu oprócz zaproszonych gości udział wzięły Edyta Barmentloo dyrektor Departamentu Marketingu Volkswagen Financial Services Polska, która wskazywała, jak ważnym elementem codziennego życia kobiet staje się samochód. – Dzisiaj na samochód nie musimy odkładać pieniędzy, nie musimy kupować auta za gotówkę. Istnieje wiele form finansowania zakupu samochodu, które pozwalają kobietom przede wszystkim korzystać z mobilności. Sama jestem mamą i wiem, jak posiadanie samochodu ułatwia mi życie – mówiła podkreślając, że obecnie auto nie służy kobietom tylko do odwożenia dzieci i robienia zakupów. – Przestajemy ograniczać swoją rolę do tak zwanej Matki Polki; po urlopie macierzyńskim, kiedy dzieci rosną i nie wymagają już naszego tak dużego zaangażowania i opieki stawiamy na siebie, na nasz rozwój zawodowy. I tu mobilność staje się bardzo istotną częścią naszego życia. Wiele emocji podczas spotkania wywołała w aspekcie mobilności dyskusja o podziale ról w związku. – Dlaczego to my zawsze musimy być odpowiedzialne za nawigację, przy okazji karmić dzieci, zabawiać je i organizować czas podczas podróży? – padały pytania, gdy okazało się, że rzeczywiście w większości przypadków podczas dłuższych podróży to mężczyzna prowadzi auto, a kobieta zajmuje się całą organizacją. – Pewnie dlatego, że jest to dla nas za trudne, prowadzenie auta pozwala skupić się tylko na tym jednym – żartował współprowadzący z Małgorzatą Ohme Sergiusz Pinkwart, a w jego słowach z pewnością pojawiło się sporo prawdy. Agnieszka Wieczorek z Krotoski-Cichy, Autoryzowanego Dealera Audi i Volkswagen, podkreślała, że dla kobiet przy zakupie samochodu nie jest już ważny jedynie kolor lakieru. – Kobiety kupują samochody bardzo świadomie. Dzisiaj najważniejsze jest dla nich bezpieczeństwo. Wiedzą do czego auto jest im potrzebne, w jakim obszarze swojego życia je wykorzystują i coraz częściej decydują się na zakup auta samodzielnie, nie potrzebują akceptacji swojej decyzji ze strony mężczyzny. Bardzo często bywa tak, że kobieta wchodząc do salonu rozgląda się i mówi: „Takiego auta szukam” wskazując na konkretny model, podczas gdy mężczyźni bardzo długo wybierają samochód, zwracając uwagę na detale, które dla kobiety nie są aż tak istotne. Panie zgodnie podkreślały, że pod względem niezależności kobiet, a co za tym idzie także ich mobilności, nie odbiegamy od europejskich standardów. – Powinnyśmy coraz częściej i głośniej rozmawiać o mobilności kobiet. Skoro dla nas posiadanie auta jest synonimem niezależności, ważne byśmy miały świadomość, że różne formy finansowania jego zakupu sprawiają, że nie jest to dzisiaj trudno osiągalny luksus, ale standard, do którego każdy z nas może mieć dostęp. – podsumowała dyrektor Edyta Barmentloo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 26, 2016 www.goled**y.pl Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 26, 2016 Czym dla kobiety jest niezależność? Każda z nas jest w stanie wymienić te rzeczy, które dla niej sta Bo niezależność to wolność, swoboda i otwartość. Okazuje się, że także mobilność, o której miałyśmy okazję porozmawiać 14. marca podczas spotkania prasowego w N31 Restaurant&Bar by Robert Sowa: „Niezależność, szybkość i realizacja marzeń – mobilność w oczach Polek”. Czym dla kobiety jest niezależność? Każda z nas jest w stanie wymienić te rzeczy, które dla niej sta Dlaczego taki temat? Bo okazuje się, że w kobiecym sposobie postrzegania mobilności pojawiają takie słowa jak „niezależność” , a także „wolność” i „otwartość”. Jest to dowód na to, że nowoczesne technologie są dla kobiet zdobyczą, którą utożsamiają z własnymi zmieniającymi się potrzebami. Mobilność kojarzy się nam – kobietom przede wszystkim z ruchem – przemieszczaniem się i zmianą miejsca. Negatywny wydźwięk pojawia się tylko w kontekście konieczności bycia dyspozycyjnym bądź zmiany miejsca zamieszkania. Badanie Ipsos dla Volkswagen Financial Services Samochód był najczęściej wymienianym spontanicznie hasłem, kojarzącym się respondentom z mobilnością – wskazało go ponad 21% ogółu respondentów, w tym 28% kobiet. Panie wskazywały samochód o połowę częściej, niż mężczyźni. Internet oraz technologie komunikacji stanowiły drugą istotną grupę skojarzeń – sam internet wymieniony został przez 13% respondentów. Wskazało na niego 20% kobiet i 6% mężczyzn. W spotkaniu oprócz zaproszonych gości udział wzięły Edyta Barmentloo dyrektor Departamentu Marketingu Volkswagen Financial Services Polska, która wskazywała, jak ważnym elementem codziennego życia kobiet staje się samochód. – Dzisiaj na samochód nie musimy odkładać pieniędzy, nie musimy kupować auta za gotówkę. Istnieje wiele form finansowania zakupu samochodu, które pozwalają kobietom przede wszystkim korzystać z mobilności. Sama jestem mamą i wiem, jak posiadanie samochodu ułatwia mi życie – mówiła podkreślając, że obecnie auto nie służy kobietom tylko do odwożenia dzieci i robienia zakupów. – Przestajemy ograniczać swoją rolę do tak zwanej Matki Polki; po urlopie macierzyńskim, kiedy dzieci rosną i nie wymagają już naszego tak dużego zaangażowania i opieki stawiamy na siebie, na nasz rozwój zawodowy. I tu mobilność staje się bardzo istotną częścią naszego życia. Wiele emocji podczas spotkania wywołała w aspekcie mobilności dyskusja o podziale ról w związku. – Dlaczego to my zawsze musimy być odpowiedzialne za nawigację, przy okazji karmić dzieci, zabawiać je i organizować czas podczas podróży? – padały pytania, gdy okazało się, że rzeczywiście w większości przypadków podczas dłuższych podróży to mężczyzna prowadzi auto, a kobieta zajmuje się całą organizacją. – Pewnie dlatego, że jest to dla nas za trudne, prowadzenie auta pozwala skupić się tylko na tym jednym – żartował współprowadzący z Małgorzatą Ohme Sergiusz Pinkwart, a w jego słowach z pewnością pojawiło się sporo prawdy. Agnieszka Wieczorek z Krotoski-Cichy, Autoryzowanego Dealera Audi i Volkswagen, podkreślała, że dla kobiet przy zakupie samochodu nie jest już ważny jedynie kolor lakieru. – Kobiety kupują samochody bardzo świadomie. Dzisiaj najważniejsze jest dla nich bezpieczeństwo. Wiedzą do czego auto jest im potrzebne, w jakim obszarze swojego życia je wykorzystują i coraz częściej decydują się na zakup auta samodzielnie, nie potrzebują akceptacji swojej decyzji ze strony mężczyzny. Bardzo często bywa tak, że kobieta wchodząc do salonu rozgląda się i mówi: „Takiego auta szukam” wskazując na konkretny model, podczas gdy mężczyźni bardzo długo wybierają samochód, zwracając uwagę na detale, które dla kobiety nie są aż tak istotne. Panie zgodnie podkreślały, że pod względem niezależności kobiet, a co za tym idzie także ich mobilności, nie odbiegamy od europejskich standardów. – Powinnyśmy coraz częściej i głośniej rozmawiać o mobilności kobiet. Skoro dla nas posiadanie auta jest synonimem niezależności, ważne byśmy miały świadomość, że różne formy finansowania jego zakupu sprawiają, że nie jest to dzisiaj trudno osiągalny luksus, ale standard, do którego każdy z nas może mieć dostęp. – podsumowała dyrektor Edyta Barmentloo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 26, 2016 Cześć Kuba Wojewódzki jest bardzo dobrze przygotowany do tego by się stało to co jest konieczne dla efektu końcowego w dniu dzisiejszym Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 26, 2016 Czym dla kobiety jest niezależność? Każda z nas jest w stanie wymienić te rzeczy, które dla niej sta Bo niezależność to wolność, swoboda i otwartość. Okazuje się, że także mobilność, o której miałyśmy okazję porozmawiać 14. marca podczas spotkania prasowego w N31 Restaurant&Bar by Robert Sowa: „Niezależność, szybkość i realizacja marzeń – mobilność w oczach Polek”. Czym dla kobiety jest niezależność? Każda z nas jest w stanie wymienić te rzeczy, które dla niej sta Dlaczego taki temat? Bo okazuje się, że w kobiecym sposobie postrzegania mobilności pojawiają takie słowa jak „niezależność” , a także „wolność” i „otwartość”. Jest to dowód na to, że nowoczesne technologie są dla kobiet zdobyczą, którą utożsamiają z własnymi zmieniającymi się potrzebami. Mobilność kojarzy się nam – kobietom przede wszystkim z ruchem – przemieszczaniem się i zmianą miejsca. Negatywny wydźwięk pojawia się tylko w kontekście konieczności bycia dyspozycyjnym bądź zmiany miejsca zamieszkania. Badanie Ipsos dla Volkswagen Financial Services Samochód był najczęściej wymienianym spontanicznie hasłem, kojarzącym się respondentom z mobilnością – wskazało go ponad 21% ogółu respondentów, w tym 28% kobiet. Panie wskazywały samochód o połowę częściej, niż mężczyźni. Internet oraz technologie komunikacji stanowiły drugą istotną grupę skojarzeń – sam internet wymieniony został przez 13% respondentów. Wskazało na niego 20% kobiet i 6% mężczyzn. W spotkaniu oprócz zaproszonych gości udział wzięły Edyta Barmentloo dyrektor Departamentu Marketingu Volkswagen Financial Services Polska, która wskazywała, jak ważnym elementem codziennego życia kobiet staje się samochód. – Dzisiaj na samochód nie musimy odkładać pieniędzy, nie musimy kupować auta za gotówkę. Istnieje wiele form finansowania zakupu samochodu, które pozwalają kobietom przede wszystkim korzystać z mobilności. Sama jestem mamą i wiem, jak posiadanie samochodu ułatwia mi życie – mówiła podkreślając, że obecnie auto nie służy kobietom tylko do odwożenia dzieci i robienia zakupów. – Przestajemy ograniczać swoją rolę do tak zwanej Matki Polki; po urlopie macierzyńskim, kiedy dzieci rosną i nie wymagają już naszego tak dużego zaangażowania i opieki stawiamy na siebie, na nasz rozwój zawodowy. I tu mobilność staje się bardzo istotną częścią naszego życia. Wiele emocji podczas spotkania wywołała w aspekcie mobilności dyskusja o podziale ról w związku. – Dlaczego to my zawsze musimy być odpowiedzialne za nawigację, przy okazji karmić dzieci, zabawiać je i organizować czas podczas podróży? – padały pytania, gdy okazało się, że rzeczywiście w większości przypadków podczas dłuższych podróży to mężczyzna prowadzi auto, a kobieta zajmuje się całą organizacją. – Pewnie dlatego, że jest to dla nas za trudne, prowadzenie auta pozwala skupić się tylko na tym jednym – żartował współprowadzący z Małgorzatą Ohme Sergiusz Pinkwart, a w jego słowach z pewnością pojawiło się sporo prawdy. Agnieszka Wieczorek z Krotoski-Cichy, Autoryzowanego Dealera Audi i Volkswagen, podkreślała, że dla kobiet przy zakupie samochodu nie jest już ważny jedynie kolor lakieru. – Kobiety kupują samochody bardzo świadomie. Dzisiaj najważniejsze jest dla nich bezpieczeństwo. Wiedzą do czego auto jest im potrzebne, w jakim obszarze swojego życia je wykorzystują i coraz częściej decydują się na zakup auta samodzielnie, nie potrzebują akceptacji swojej decyzji ze strony mężczyzny. Bardzo często bywa tak, że kobieta wchodząc do salonu rozgląda się i mówi: „Takiego auta szukam” wskazując na konkretny model, podczas gdy mężczyźni bardzo długo wybierają samochód, zwracając uwagę na detale, które dla kobiety nie są aż tak istotne. Panie zgodnie podkreślały, że pod względem niezależności kobiet, a co za tym idzie także ich mobilności, nie odbiegamy od europejskich standardów. – Powinnyśmy coraz częściej i głośniej rozmawiać o mobilności kobiet. Skoro dla nas posiadanie auta jest synonimem niezależności, ważne byśmy miały świadomość, że różne formy finansowania jego zakupu sprawiają, że nie jest to dzisiaj trudno osiągalny luksus, ale standard, do którego każdy z nas może mieć dostęp. – podsumowała dyrektor Edyta Barmentloo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 26, 2016 KOMPLET GARNKÓW COOK STAR Zalety stali szlachetnej: Zalety stali, z której wyprodukowano naczynia Cook Star: Trwałość Naczynia są wykonane z jednego z najmocniejszych, najwytrzymalszych i najtwardszych metali używanych w produktach dla klientów. Nasze naczynia są odporne na wykruszanie, wgniatanie się, pękanie, zadrapywanie i zarysowywanie się nawet przy trudnych warunkach użytkowania. Odporność na korozję Znakomita zdolność do znoszenia wszelkich warunków atmosferycznych oraz odporność na kwasy żywnościowe, detergenty – bez ryzyka plamienia czy matowienia Zdolność zachowywania czystości W codziennym użytkowaniu wystarczy użyć ciepłej wody i płynu do mycia naczyń. Trudniejsze zabrudzenia jak ślad po płomieniu kuchenki czy resztkach przypalonej żywności należy usunąć dobrym środkiem do czyszczenia stali szlachetnej Walory smakowe * rozpoczynając gotowanie należy przekręcić pokrywę przez jej przekręcenie o pół obrotu. W ten sposób między obrzeżem garnka i pokrywą powstaje pierścień wodny, który zabezpiecza przed ucieczką pozostałej pary z naczynia. Jeżeli jednak para wodna wydostaje się z garnka oznacza to, że temperatura wewnątrz garnka jest zbyt wysoka i należy zmniejszyć ogień * podczas gotowania nie należy podnosić lub zdejmować pokrywy. Jeżeli będzie to konieczne, należy wówczas skompensować straty pary wodnej przez dodanie dwóch łyżek wody lub wywaru. Jeżeli jednak na koniec np. pieczenia w garnku pozostało na dnie zbyt dużo cieczy to należy zdjąć pokrywę i zwiększyć ogień co spowoduje odparowanie nadmiaru soku * ilość wody użyta podczas gotowania powinna być równa ilości wywaru, który chcemy uzyskać po zakończeniu procesu gotowania. Gotując warzywa lub zupę należy dodać taką ilość wody aby przykrywała warzywa. Podczas gotowania ilość cieczy nie maleje, ponieważ parowanie jest zahamowane. Wystarczy dodać zaledwie minimalną ilość soli gdyż pokrywa zatrzymuje naturalne sole i aromat żywności wewnątrz naczynia, dzięki czemu ma ona intensywniejszy smak i zapach Gotowanie na parze: To sposób przyrządzania potraw rozpowszechniony w świecie przez Chińczyków i Japończyków. Dietetycy są wyjątkowo zgodni – tak przygotowane potrawy są najwyższej jakości pod względem zawartości witamin i minerałów. Dzieje się tak, ponieważ gotowanie na parze w znaczący sposób ogranicza ich degradację. Żywność nie jest zanurzana w wodzie, a zatem nie dochodzi do wypłukiwania składników odżywczych. Zasady użytkowania: Pierwszym krokiem jaki należy wykonać przed użyciem naczyń jest dokładne ich umycie w gorącej wodzie z dodatkiem płynu do mycia naczyń. Ma to na celu usunięcie olejów produkcyjnych. Naczynia należy dokładnie wypłukać i wytrzeć do sucha ręczniczkiem. Mycie należy zawsze wykonywać w opisany sposób, można również myć naczynia w zmywarce. W przypadku gdy resztki jedzenia przypaliły się do naczynia należy zalać je wodą i odstawić do wymoknięcia. (Należy użyć zimnej wody gdy naczynie było zimne lub gorącej jeśli naczynie jest rozgrzane). Zestaw zawiera: - garnek z pokrywą, 20 x10.0 cm, pojemność 3.1 L - garnek z pokrywą, 16 x 8.0 cm, pojemność 1,6 L - parownik, 20 x 10.0 cm, pojemność 3,1 L - patelnia z pokrywą 24 x 6.5 cm, pojemność 2.9 L, (patelnia głęboka ) - miska z plastikową pokrywą - sito frytownicy wraz z wygodnym uchwytem - 2 szt. podstawek - termiczny uchwyt przyssawkowy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 26, 2016 Mastercook to marka bardzo rozpoznawalna na polskim rynku. Może się jednak okazać, że w najbliższym czasie po tej popularności zostanie jedynie zła sława. Wszystko wskazuje na to, że gwarancje na sprzęt tego producenta mogą być warte tylko tyle, ile jest warty papier na którym je wydrukowano. Hiszpański właściciel firmy Fagor Mastercook złożył wniosek o upadłość i tym samym przestał realizować zarówno naprawy jak i wymiany sprzętu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 26, 2016 Jeszcze 2 lata temu Mastercook (dawny Wrozamet - Wrocławskie Zakłady Metalowe) plasował się w polskiej ścisłej czołówce, pod względem ilości sprzedanych produktów. W roku 2010 firma wyprodukowała łącznie ponad 2 miliony różnych urządzeń AGD. Logotypem tej marki sygnowane były lodówki, piekarniki, zmywarki, pralki, odkurzacze i inne artykuły zarówno dużego jak i małego AGD. Historia marki sięga roku 1946, kiedy to otwarto pierwszą fabrykę Wrozametu, w której produkowano pralki wirnikowe, ale także emaliowane garnki, czy elementy motocykli. Znana doskonale Polakom kuchnia gazowa Wrozamet powstała w roku 1969. Marka handlowa Mastercook zadebiutowała na rynku w roku 1993 podczas wprowadzania nowej generacji kuchenek. Obecnie zadłużenie grupy Fagor wynosi ponad miliard euro. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 26, 2016 Pracownicy wrocławskiej fabryki Fagor Mastercook przyszli w czwartek do pracy po raz ostatni. W zakładzie zakończono produkcję. Anna Łukaszun, tymczasowy zarządca majątku mówi, że jej zadaniem teraz będzie sprzedać sprzęt AGD, który zalega w magazynach. - Pracownicy dzisiaj mieli czas na rozliczenie się ze sprzętu i pożegnanie z koleżankami i kolegami. W fabryce pojawią się jeszcze po długim weekendzie. W poniedziałek i we wtorek będą odbierać świadectwa pracy - mówi Anny Łukaszun, tymczasowy zarządca majątku. Teraz prowadzona będzie sprzedaż sprzętu AGD, który zalega w magazynach. - Mamy już kilka propozycji, ale nie chcę w tym momencie zdradzać szczegółów. Moim zadaniem jest także przygotowanie do zawarcia ostatecznej umowy sprzedaży fabryki - mówi Anna Łukaszun. Czytaj więcej: http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/3844243,wroclaw-to-ostatni-koniec-fagor-mastercook-fabryka-zamknieta,id,t.html Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 26, 2016 co tam u was ludziki sukcesu ??? przedstawcie statystyki naciągniętych klientów ... jestescie zadowoleni ??? z osiągniętego "sukcesu" , jesteście dnem dnem i po stokroć dnem , zagłuszacz działa ... zaraz pojawi sie stek bzdur , weżcie pod uwage że jak ktoś szuka informacji i zobaczy tak durne wpisy to go to zainteresuje , ale to trzeba mieć troche inteligencji zeby na to wpaść.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 27, 2016 cudownie to ujęłaś :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 27, 2016 Pracownicy wrocławskiej fabryki Fagor Mastercook przyszli w czwartek do pracy po raz ostatni. W zakładzie zakończono produkcję. Anna Łukaszun, tymczasowy zarządca majątku mówi, że jej zadaniem teraz będzie sprzedać sprzęt AGD, który zalega w magazynach. - Pracownicy dzisiaj mieli czas na rozliczenie się ze sprzętu i pożegnanie z koleżankami i kolegami. W fabryce pojawią się jeszcze po długim weekendzie. W poniedziałek i we wtorek będą odbierać świadectwa pracy - mówi Anny Łukaszun, tymczasowy zarządca majątku. Teraz prowadzona będzie sprzedaż sprzętu AGD, który zalega w magazynach. - Mamy już kilka propozycji, ale nie chcę w tym momencie zdradzać szczegółów. Moim zadaniem jest także przygotowanie do zawarcia ostatecznej umowy sprzedaży fabryki - mówi Anna Łukaszun. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 27, 2016 Zalety stali szlachetnej: Zalety stali, z której wyprodukowano naczynia Cook Star: Trwałość Naczynia są wykonane z jednego z najmocniejszych, najwytrzymalszych i najtwardszych metali używanych w produktach dla klientów. Nasze naczynia są odporne na wykruszanie, wgniatanie się, pękanie, zadrapywanie i zarysowywanie się nawet przy trudnych warunkach użytkowania. Odporność na korozję Znakomita zdolność do znoszenia wszelkich warunków atmosferycznych oraz odporność na kwasy żywnościowe, detergenty – bez ryzyka plamienia czy matowienia Zdolność zachowywania czystości W codziennym użytkowaniu wystarczy użyć ciepłej wody i płynu do mycia naczyń. Trudniejsze zabrudzenia jak ślad po płomieniu kuchenki czy resztkach przypalonej żywności należy usunąć dobrym środkiem do czyszczenia stali szlachetnej Walory smakowe * rozpoczynając gotowanie należy przekręcić pokrywę przez jej przekręcenie o pół obrotu. W ten sposób między obrzeżem garnka i pokrywą powstaje pierścień wodny, który zabezpiecza przed ucieczką pozostałej pary z naczynia. Jeżeli jednak para wodna wydostaje się z garnka oznacza to, że temperatura wewnątrz garnka jest zbyt wysoka i należy zmniejszyć ogień * podczas gotowania nie należy podnosić lub zdejmować pokrywy. Jeżeli będzie to konieczne, należy wówczas skompensować straty pary wodnej przez dodanie dwóch łyżek wody lub wywaru. Jeżeli jednak na koniec np. pieczenia w garnku pozostało na dnie zbyt dużo cieczy to należy zdjąć pokrywę i zwiększyć ogień co spowoduje odparowanie nadmiaru soku * ilość wody użyta podczas gotowania powinna być równa ilości wywaru, który chcemy uzyskać po zakończeniu procesu gotowania. Gotując warzywa lub zupę należy dodać taką ilość wody aby przykrywała warzywa. Podczas gotowania ilość cieczy nie maleje, ponieważ parowanie jest zahamowane. Wystarczy dodać zaledwie minimalną ilość soli gdyż pokrywa zatrzymuje naturalne sole i aromat żywności wewnątrz naczynia, dzięki czemu ma ona intensywniejszy smak i zapach Gotowanie na parze: To sposób przyrządzania potraw rozpowszechniony w świecie przez Chińczyków i Japończyków. Dietetycy są wyjątkowo zgodni – tak przygotowane potrawy są najwyższej jakości pod względem zawartości witamin i minerałów. Dzieje się tak, ponieważ gotowanie na parze w znaczący sposób ogranicza ich degradację. Żywność nie jest zanurzana w wodzie, a zatem nie dochodzi do wypłukiwania składników odżywczych. Zasady użytkowania: Pierwszym krokiem jaki należy wykonać przed użyciem naczyń jest dokładne ich umycie w gorącej wodzie z dodatkiem płynu do mycia naczyń. Ma to na celu usunięcie olejów produkcyjnych. Naczynia należy dokładnie wypłukać i wytrzeć do sucha ręczniczkiem. Mycie należy zawsze wykonywać w opisany sposób, można również myć naczynia w zmywarce. W przypadku gdy resztki jedzenia przypaliły się do naczynia należy zalać je wodą i odstawić do wymoknięcia. (Należy użyć zimnej wody gdy naczynie było zimne lub gorącej jeśli naczynie jest rozgrzane). Zestaw zawiera: - garnek z pokrywą, 20 x10.0 cm, pojemność 3.1 L - garnek z pokrywą, 16 x 8.0 cm, pojemność 1,6 L - parownik, 20 x 10.0 cm, pojemność 3,1 L - patelnia z pokrywą 24 x 6.5 cm, pojemność 2.9 L, (patelnia głęboka ) - miska z plastikową pokrywą - sito frytownicy wraz z wygodnym uchwytem - 2 szt. podstawek - termiczny uchwyt przyssawkowy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 27, 2016 Na śniadanie, obiad i kolację - od rana do wieczora jemy biały ser. Klasyczny, kremowy, mielony - mamy swoje ulubione przepisy i dania U nas w domu biały ser jemy chyba kilogramami. Na śniadanie w twarożkach i pastach, na obiad - w kluskach leniwych, włoskich kopytkach, zapiekankach i pierogach, na deser - na przykład w sernikach... Ach, nie mogę przecież zapomnieć o naszych ukochanych naleśnikach z serem, rodzynkami i śmietaną! Pasta rybna z białym serem to klasyka, dodaję do niej jajka na twardo i żółty ser. Z podanych proporcji mam pełną miskę, która starcza dla nas na dwa dni (nie dłużej, bo pasta z cebulą się szybciej psuje). Z kolei kluski leniwe to wspomnienie dzieciństwa. Dla mnie muszą być polane palonym masłem i posypane cukrem. Mój mąż zaś nie zje ich inaczej niż wytrawnie - ze zrumienioną na maśle bułeczką tartą i porcją gulaszu (tak właśnie się jada leniwe w Lublinie). Ziołowe kulki lubimy wszyscy - dzieci za ciekawą formę i to, że w środku mają ukryte kawałki suszonych pomidorów, a my doceniamy ziołowy smak i aromat oliwy. Kulki można doprawiać dowolnie - kapary, namoczone w occie balsamicznym rodzynki, można je też obtoczyć w posiekanych orzechach. Świetne smakują też te klasyczne - doprawione solą, pieprzem i czosnkiem, obtoczone w posiekanym szczypiorku.Na śniadanie, obiad i kolację - od rana do wieczora jemy biały ser. Klasyczny, kremowy, mielony - mamy swoje ulubione przepisy i dania U nas w domu biały ser jemy chyba kilogramami. Na śniadanie w twarożkach i pastach, na obiad - w kluskach leniwych, włoskich kopytkach, zapiekankach i pierogach, na deser - na przykład w sernikach... Ach, nie mogę przecież zapomnieć o naszych ukochanych naleśnikach z serem, rodzynkami i śmietaną! Pasta rybna z białym serem to klasyka, dodaję do niej jajka na twardo i żółty ser. Z podanych proporcji mam pełną miskę, która starcza dla nas na dwa dni (nie dłużej, bo pasta z cebulą się szybciej psuje). Z kolei kluski leniwe to wspomnienie dzieciństwa. Dla mnie muszą być polane palonym masłem i posypane cukrem. Mój mąż zaś nie zje ich inaczej niż wytrawnie - ze zrumienioną na maśle bułeczką tartą i porcją gulaszu (tak właśnie się jada leniwe w Lublinie). Ziołowe kulki lubimy wszyscy - dzieci za ciekawą formę i to, że w środku mają ukryte kawałki suszonych pomidorów, a my doceniamy ziołowy smak i aromat oliwy. Kulki można doprawiać dowolnie - kapary, namoczone w occie balsamicznym rodzynki, można je też obtoczyć w posiekanych orzechach. Świetne smakują też te klasyczne - doprawione solą, pieprzem i czosnkiem, obtoczone w posiekanym szczypiorku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 27, 2016 https://m.youtube.com/watch Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 27, 2016 o jesteś :)współczuje.... Masz prawo oddać zakupiony towar, powołując się na ustawę o ochronie praw konsumenta że świadome zostałeś wprowadzenie w błąd przez sprzedawcę, podczas prezentacji i kupnie. Co to znaczy? Jeżeli sprzedawca naopowiadał Ci że masz kosmiczny, nie zniszczalny sprzęt, super powłoki, po których możesz rysować a prawda jest inna bo w instrukcji jest napisane że nie wolno używać ostrych narzędzi to możesz na tej podstawie oddać urządzenie. Zostałeś świadome wprowadzenie w błąd! Niech odda Cię do sądu. Wystarczy że Sąd przesłucha kilku osób u których była przeprowadzona prezentacja i potwierdzi się Twoja racja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 27, 2016 https://m.youtube.com/watch?v=Mg-wDberSX0 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 27, 2016 https://m.youtube.com/watch?v=eNRiS_EpcvQ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 27, 2016 https://m.youtube.com/channel/UCYSthle7ywx_o5VvP94dH7Q Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 27, 2016 Na śniadanie, obiad i kolację - od rana do wieczora jemy biały ser. Klasyczny, kremowy, mielony - mamy swoje ulubione przepisy i dania U nas w domu biały ser jemy chyba kilogramami. Na śniadanie w twarożkach i pastach, na obiad - w kluskach leniwych, włoskich kopytkach, zapiekankach i pierogach, na deser - na przykład w sernikach... Ach, nie mogę przecież zapomnieć o naszych ukochanych naleśnikach z serem, rodzynkami i śmietaną! Pasta rybna z białym serem to klasyka, dodaję do niej jajka na twardo i żółty ser. Z podanych proporcji mam pełną miskę, która starcza dla nas na dwa dni (nie dłużej, bo pasta z cebulą się szybciej psuje). Z kolei kluski leniwe to wspomnienie dzieciństwa. Dla mnie muszą być polane palonym masłem i posypane cukrem. Mój mąż zaś nie zje ich inaczej niż wytrawnie - ze zrumienioną na maśle bułeczką tartą i porcją gulaszu (tak właśnie się jada leniwe w Lublinie). Ziołowe kulki lubimy wszyscy - dzieci za ciekawą formę i to, że w środku mają ukryte kawałki suszonych pomidorów, a my doceniamy ziołowy smak i aromat oliwy. Kulki można doprawiać dowolnie - kapary, namoczone w occie balsamicznym rodzynki, można je też obtoczyć w posiekanych orzechach. Świetne smakują też te klasyczne - doprawione solą, pieprzem i czosnkiem, obtoczone w posiekanym szczypiorku.Na śniadanie, obiad i kolację - od rana do wieczora jemy biały ser. Klasyczny, kremowy, mielony - mamy swoje ulubione przepisy i dania U nas w domu biały ser jemy chyba kilogramami. Na śniadanie w twarożkach i pastach, na obiad - w kluskach leniwych, włoskich kopytkach, zapiekankach i pierogach, na deser - na przykład w sernikach... Ach, nie mogę przecież zapomnieć o naszych ukochanych naleśnikach z serem, rodzynkami i śmietaną! Pasta rybna z białym serem to klasyka, dodaję do niej jajka na twardo i żółty ser. Z podanych proporcji mam pełną miskę, która starcza dla nas na dwa dni (nie dłużej, bo pasta z cebulą się szybciej psuje). Z kolei kluski leniwe to wspomnienie dzieciństwa. Dla mnie muszą być polane palonym masłem i posypane cukrem. Mój mąż zaś nie zje ich inaczej niż wytrawnie - ze zrumienioną na maśle bułeczką tartą i porcją gulaszu (tak właśnie się jada leniwe w Lublinie). Ziołowe kulki lubimy wszyscy - dzieci za ciekawą formę i to, że w środku mają ukryte kawałki suszonych pomidorów, a my doceniamy ziołowy smak i aromat oliwy. Kulki można doprawiać dowolnie - kapary, namoczone w occie balsamicznym rodzynki, można je też obtoczyć w posiekanych orzechach. Świetne smakują też te klasyczne - doprawione solą, pieprzem i czosnkiem, obtoczone w posiekanym szczypiorku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 27, 2016 Ujawnienia o charakterze jakościowym i ilościowym dotyczące adekwatności kapitałowej Euro Banku SA 2013 (pdf) Ujawnienia o charakterze jakościowym i ilościowym dotyczące adekwatności kapitałowej Euro Banku SA 2012 (pdf) Ujawnienia o charakterze jakościowym i ilościowym dotyczące adekwatności kapitałowej Euro Banku SA 2011 (pdf) Ujawnienia o charakterze jakościowym i ilościowym dotyczące adekwatności kapitałowej Euro Banku SA 2010 (pdf) Ujawnienia o charakterze jakościowym i ilościowym dotyczące adekwatności kapitałowej Euro Banku SA 2009 (pdf) Ujawnienia o charakterze jakościowym i ilościowym dotyczące adekwatności kapitałowej Euro Banku SA 2008 (pdf) Kontakt z instytucjami działającymi przy Związku Banków Polskich (pdf) Komunikat o polityce przeciwdziałania praniu pieniędzy i działaniu przeciw terroryzmowi (pdf) Pakiet informacji MIFID - uprawniony kontrahent (pdf) MIFID information leaflet (pdf) Bankowy Fundusz Gwarancyjny Roczne sprawozdanie z sytuacji finansowej - za 2014 rok Opinia biegłego rewidenta za 2014 rok Roczne sprawozdanie z sytuacji finansowej - za 2013 rok Opinia biegłego rewidenta za 2013 rok cz.I oraz cz.II. Polityka Informacyjna Euro Banku SA wydana na podstawie zasad ładu korporacyjnego KNF (pdf) Polityka Informacyjna w zakresie adekwatności kapitałowych i innych informacji podlegających ujawnianiu lub ogłaszaniu przez Bank (pdf) Lista przedsiębiorców i przedsiębiorców zagranicznych, o których mowa w art. 6a ust. 1 i 7 Prawa bankowego Adekwatność kapitałowa oraz inne informacje podlegające ogłaszaniu na 31.12.2014 r. Oświadczenie w sprawie stosowania zasad ładu korporacyjnego dla instytucji nadzorowanych Statut Euro Bank Spółka Akcyjna Kodeks Etyki Bankowej Związku Banków Polskich Zasady Dobrych Praktyk przedsiębiorstw zrzeszonych w Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach