Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy to że nie lubię współpracy z ludźmi świadczy o tym że jestem ograniczona?

Polecane posty

Gość gość

Pytanie nieco ryzykowne.. Bo (może) kładę głowę pod topór kata(ów) ;). /No ja po prostu jestem wolnym strzelcem. Mogę korzystać z rad innych ludzi, chętnie ich słucham i poddaję analizie, ale ogólnie wolę działać, realizować coś na własną rękę. Chronicznie nie lubię wszystkiego, co odbywa się w jakiś grupach. Miałam być w organizacji studenckiej, ale irytują mnie ludzie. To, że nawet nie wydawali się poważnie podchodzic do pewnych rzeczy, a raczej to była dla nich zabawa, okazja do imprezowania z ludźmi z organizacji (ja nawet lubię imprezy, ale jak przewodniczący organizacji mi mówi, że 60 % czasu to integra, to jakoś mnie to mierzwi). Jakoś nie wydawało mi się to wszystko na tyle wartościowe, żeby tam wstępować, byłam na 3 spotkaniach i na tym koniec, za to opłaciłam sobie niezależną konferencję/szkolenie z dziedziny mnie interesującej (a którą ta organizacja studencka się między innymi zajmuje, i to mnie właśnie do nich początkowo przyciągnęło) i mam nadzieję wynieść z tego coś konkretnego. Podobnie jest z uczeniem się czegoś, nawet do uczenia się tańca wolałabym mieć prywatnego nauczyciela, bo obecność innych ludzi nie działa na mnie stymulująco, a wręcz rozpraszająco. Ale nie stać mnie na takie coś na ten moment. Chcę mieć własną działalność, w zasadzie mam zamiar ją założyć w ciągu najbliższego roku. Nie powiem, że nienawidzę swojej pracy (która jednak jest tylko dorobkowa, bo jeszcze studiuję), ale nie chcę całe życie być zatrudniania przez kogoś i musieć dostosowywać się do wymogów i decyzji firmy, które nie zawsze mi będą odpowiadać, a ja mam zamknąć buzię i robić co mi każą. Jeśli już, to wolę tworzyć coś własnego, opierając się na swoich przewodnich wartościach, oczywiście wtedy i tak będę musiała dostosować choćby strategię marketingową pod ludzi, ale przynajmniej będę im dawać to, co sama uważam za wartościowe, w sposób, który sama mogę kontrolować. I tak przez lata nauczyłam się jakoś funkcjonować wśród ludzi - bo przecież musiałam, ale wciąż samotnie spędzane chwile są dla mnie najwartościowsze. Największym paradoksem jest fakt, że jestem osobą pomocną, empatyczną i w gruncie rzeczy chcę zrobić coś dobrego dla świata. Tylko, no właśnie, chcę do tego dążyć niejako "w oderwaniu od innych".. Na ile się da, oczywiście. Mam też takie poczucie, że mogę samej sobie ufać i jeśli coś będę realizować, np. właśnie mając na uwadze dobro innych, to wolę to robić sama, niż z osobami, którym nawet jeśli bym ufała, to jednak nie siedzę w umysłach i nigdy nie mam pewności, czy czegoś nie wywiną albo że dobrze nie udają i tak naprawdę ich intencje są naznaczone wyłącznie dążeniem do osobistego interesu. Tak, wiem, jestem cholerną idealistką, a każdy jest w jakimś stopniu egoistą, ja również. Czy waszym zdaniem coś tracę, będąc tak mocno niezależną? Może jestem za bardzo uprzedzona? Od niedawna szukam na to odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może to wina mojej matki? od dziecka mnie uczulała unikaj penisa bo Cie skrzywdzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby ktoś przebrnął i chciał wiedzieć, w jakim jestem wieku (coby mnie jeszcze dodatkowo postrofować za młodość rodzącą jeszcze w głowie nierealistyczne myśli ;)) - mam 23 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby ktoś przerżnal mnie w tak młodym wieku - miało być przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że panom się nudzi po nocach... niedobrze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja ex żona miała jeszcze tamtego faceta, rozstali się ponad rok temu, wtedy to zaczęła prosić mnie o pomoc, wczęsniej o wsparcie psychiczne, bo przeżyła tamto rozstanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce mi się czytav całości, ale nie uważam tego za ulomnosc. Nie każdy lubi kontakt,prace z ludzmi...niektórzy są intro inni ekstrawertykami,jedni indywiduaisci inni wola grupę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba nie ten wątek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czy czegoś się przez to nie traci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pisz takich watkow na kafe bo wiekszosc nic z tego nie skuma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnogość nicości
Nie nazwałabym ciebie idealistką w tym obiegowym znaczeniu. Tu chodzi raczej o to, że jesteś indywidualistką. Być może jest w tym element fobii społecznej, ale bardzo wytłumionej, czy słabej. Z pewnością nie ufasz ludziom. Ufasz sobie, innym nie umiesz zaufać. Być może nie chcesz być oceniana? Ale jeśli sobie radzisz, to ja nie widzę w tym problemu. Naprawdę, nie wszyscy muszą być istotami stadnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam te wypociny i nie kumam,madrzysz się,jesteś sztywna,nudna, niedziwne,ze nie dogadujesz się z ludźmi,ale zaburzenia narcystyczne albo urojenia wielkosciowe można leczyć. Nie jesteś ograniczona tylko biedna,chora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w ktorym miejscu ona sie madrzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W miarę sobie radzę. Ale wydaje mi się, że jestem nadmiernie perfekcjonistyczna. Nie lubię popełniać błędów, chociaż powoli się uczę, że to nie jest nic złego, a one przybliżają do osiągnięcia celu. No i pewnie też z tego wynika jakiś podświadomy lęk przed byciem ocenianą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za krytyczną wypowiedź, chociaż za sztywną się nie uważam (no dobra, w pewnych istotnych dla mnie kwestiach tak, ale w wielu jestem zupełnie normalna), i Tobie też radzę nie wydawać takich osądów, bo zupełnie nie znasz mnie na żywo :D. W jakim sensie się mądrzę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam nic na koncie, sorry :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MOZE JESTES INTROWETYKIEM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnogość nicości
Czytam tę wypocinę o wymądrzaniu i nawet jestem wdzięczny, że takie słowa, padły. Bo uświadomiłem sobie, że dla mnie taka osoba, jak autorka, wręcz odruchowo wydaje się interesująca. Od razu sam siebie pytam, dlaczego? I odpowiedź sama mi się pojawia, bezrefleksyjnie, że odbieram ciebie, jako osobę posiadającą to, co się nazywa wnętrzem. Czyli według osoby "o wymądrzaniu", jestem tak samo nudny, jak ty :D Lubisz myśleć, analizować, łączyć skutki z przyczynami i tak dalej. Mnie też to bawi. Być może żyjesz bardziej w sobie, niż na zewnątrz? Być może świat i ludzie, nie jest dla ciebie, może szczególnie ludzie nie są tak ciekawi, jak ty dla samej siebie. Po prawdzie, ja tak odbieram większość ludzi, jako nużących, przy dłuższych kontaktach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To,że nie lubisz nie świadczy o ograniczeniu, ale cala reszta tematu niestety tak. Jesteś zamknięta osoba,przeswiadczona o swojej doskonałości. Osoba z 00:47 podobnie. Wam się wydaje, że skoro nie potraficie nawiązać kontaktu z ludźmi, to oni są głupi a z wami wszystko w porządku. Tylko cechą osoby inteligentnej jest to,iż potrafi się odnaleźć w każdej sytuacji. Pracować samodzielnie jak i w zespole. Skoro nie umiecie współpracowac to ...sami wyciągnijcie wnioski,podobno jesteście tak analitycznie uzdolnieni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a) kto tutaj w jakimkolwiek miejscu napisał, że uważa ludzi za głupich? b) ale kto powiedział, że ja współpracować z ludźmi w ogóle nie umiem? Ja tego NIE LUBIĘ, nie chcę i jeśli nie muszę, to tego nie robię. Choć oczywiście jest tu skutek uboczny - jeśli rzadko to robię, to automatycznie się w tym nie rozwijam c) Gdybym była przedświadczona o własnej doskonałości, nawet bym nie założyła takiego wątku i nie zastanawiała się nad tym, bo myślałabym "przecież ludzie są durni, niech wypierdalają" i tym bardziej nie pytała ich o zdanie, bo przecież tylko ja mam rację. +i nie wytykałabym sobie każdego błędu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie mówimy tutaj o towarzyskich kontaktach z pojedynczymi osobami, przyjaciółmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osoba z 0047
gość dziś To,że nie lubisz nie świadczy o ograniczeniu, ale cala reszta tematu niestety tak. Jesteś zamknięta osoba,przeswiadczona o swojej doskonałości. x Odpowiem za siebie, jako osoba z 00:47 :D Naprawdę trafiłaś/łeś kulą w płot. Ja mam fobię społeczną i bardzo złą opinię o sobie. Wręcz mówię źle o sobie i źle o sobie myślę. To jest u mnie już odruchem. Oczywiście staram się z tym walczyć, ale to jest już część mnie. x Osoba z 00:47 podobnie. Wam się wydaje, że skoro nie potraficie nawiązać kontaktu z ludźmi, to oni są głupi a z wami wszystko w porządku. x Już wyżej napisałem, jak siebie oceniam. Ja potrafię nawiązywać kontakty z ludźmi, ale nie lubię tego robić (patrz: fobia społeczna). Co więcej, ludzie mnie na ogół lubią. Ja ich unikam. I wiem za co mnie lubią, bo ich szanuję. x Tylko cechą osoby inteligentnej jest to,iż potrafi się odnaleźć w każdej sytuacji. Pracować samodzielnie jak i w zespole. Skoro nie umiecie współpracowac to ...sami wyciągnijcie wnioski,podobno jesteście tak analitycznie uzdolnieni x Ja już dawno wyciągnąłem wnioski. Jestem osobą zaburzoną. Po prostu. Jestem oceniany (to nie są moje słowa) jako bardzo inteligentny, błyskotliwy i dość sympatyczny, także empatyczny. Ale jestem de facto wycofany i wiem o tym. Masz problem z analitycznym myśleniem i z danych wyciągasz błędne i pochopne wnioski. Ludzie są bardziej skomplikowani, niż się tobie wydaje. Można być drastycznie wycofanym i szanować innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu ludzie czasem automatycznie przypisują osobom, które nie lubią grup i są wycofane wrogość w stosunku do innych i zadufanie w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osoba z 0047
gość dziś Po prostu ludzie czasem automatycznie przypisują osobom, które nie lubią grup i są wycofane wrogość w stosunku do innych i zadufanie w sobie. x Tak, to jest bardzo częsta reakcja, na postawę osób wycofanych. Często są te uwagi, że zadziera nosa, albo ma siebie za kogoś lepszego. Grupa nie lubi indywidualistów, czy nawet trzymających się z boku. Taka jest natura grupy i wielu ludzi stanowiących grupę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sa ludzie ktorzy lepiej funkcjonuja w samotnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gloopia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jesteś zbyt mądra, ponieważ: - przed "że" nie stawiasz przecinka - autora każdej wypowiedzi niezgodnej z twoim tokiem myślenia atakujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest niezgodność z moim tokiem myślenia, tylko z moimi odczuciami...Ktoś mi mówi, że ja uważam ludzi za głupich, a ja zupełnie tak nie myślę. W którym miejscu nie stawiam przecinka przed że? Bo szczerze Ci powiem, że tego nie widzę :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, zrób sobie test 16 typow osobowości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×