może jednak?

Cześć. Opiszę wam moja sytuację. Od roku mam zawyżona prolaktyne (nigdy nie byłam w ciąży). Biorę bromergon. Tzn brałam do listopadaa 2015 i juz przestałam. Nie wiem dlaczego. Od 8 miesięcy kocham się z chłopakiem bez zabezpieczenia. Ale nigdy nie ma finalu we mnie. 2 stycznia miałam okres. Ody września jest on co 30-31 dni. Ale w lutym juz dostałam płomienie 27 lutego a 1 marca było tylko krwawienie jedno dniowe i później 2 i 3 marzec znowu brązowe płomienie. Wg obliczeń 15 marca była owulacja. I akurat wtedy mój chłopak tak blisko wejścia do pochwy skończył ze jak mylam się to po prostu cała byłam z tego. No i nie ukrywam jakby było dziecko to bardzo bym się cieszyła. 24-25 miałam ból jajnikow jak na okres ale jednak mocniejszy ale trwał z 40 min nie dłużej. Myślałam że to może implantacja ale jak zrobiłam 29 marca test to negatywny. Nie wiem czy za szybko test czy może jednak nie ma szans. Okres powinien być właśnie 29 marca albo 1 kwietnia. Okresu nie ma i w ogóle nie czuje żeby miał być. Ani bol piersi ani nic. Co myślicie?