faceci boją się inteligentniejszych kobiet?

ja się nie obawiam ładnych dziewczyn , mam opory przed brzydkimi

haha może wyglądam po prostu głupio :) tej wersji nie brałam pod uwagę :)

Większość boi się kobiet inteligentnych i takich, które odniosły sukces. Nie wszyscy, ale to reguła. U mnie wygląda to tak. Idę na imprezę, od razu jakiś facet mnie zagaduje: skąd jesteś, po raz pierwszy tutaj? Jak masz na imię? Uśmiech, flirt. I potem przychodzi to pytanie: czym się zajmujesz. Ja mówię, on robi ten gest głową, mówi "Wow, nieźle! Gratulacje!". I potem mówi, że musi przynieść sobie piwo. Idzie i już nie wraca Ale jak bym miała zamienić się z inną laską, która takich problemów nie ma, to bym się nie zamieniła

a posłanka pawłowicz co studiowała ? prawo tak ?

medycyna jest lepsza niż prawo :)

gość dziś Większej bzdury nie czytałem! Jesteś pewnie zwyczajnie nudna i taka lalunia z zadartym nosem.

Tak, boimy, bo skoro tępa idiotka, mająca tylko wygląd(często nawet nie) wymaga, żeby facet był bogiem z wyglądu, ideałem, robotem wielofunkcyjnym, agentem specjalnym, fighterem MMA, milionerem to czego będzie wymagać atrakcyjna kobieta po medycynie? Chyba, żeby facet przenosił przedmioty siłą woli i potrafił odczytywać przyszłość.

Głupimi ludżmi łatwiej sterować.

Glupie pytanie.oczywiscie ze sie boja! Wola tepe dzidy

dokładnie

Boją się bo zakładają że skoro jesteś na medycynie to szukasz ideału - takie domniemanie i jesteś ambitna. A facet nie chce żeby kobieta dużo od niego wymagała .

Takie kobiety są nic nie warte, myślą tylko o pracy(w sumie im się nie dziwię w końcu chodzi o ludzkie życie). Dziwisz się, że większość odpuszcza ,dzieje się tak dlatego, że większość nie ma szans na takie zarobki, co za tym idzie dobrze wiedzą ,że to nie ma sensu. Facet zaakceptuje gorzej zarabiająca kobietę, kobieta faceta nie. To zwykły szacunek do ciebie nie obraza.

Boją się bo są realistami w przeciwieństwie do kobiet które myślą że mogą mieć księcia z bajki niezależnie od tego jacy są. Taki statystyczny Krzysiu wie że jeśli chodzi tylko do byle jakiej pracy a po pracy wraca do domu i siedzi przed tv i pije piwo to wie że takiej kobiecie nie ma nic do zaoferowania. Taka lekarka wróci z pracy i będzie mu opowiadać o pacjentach, konferencjach a on co będzie jej tłumaczył o tym jak przez 8 h wkręcał śrubki. 80% meżczyzn nie ma jej nic do zaoferowania, ona nie będzie ich podziwiać wiec się odsuwają.

Najgorzej jak taka inteligentna jest ładna, wysoka, zgrabna. Zostają koleżanki i koty.

Ja studiowalam taki kierunek o którym generalnie mało ludzi ma jakieś wyobrażenie, z jednej strony imponujący, z drugiej strony kolesie zaczynają się silić na jakieś słabe żarty albo szukać podobnych powiązań u siebie. Tak mnie to już znudziło. Widzę że koleś stara się zabłysnąć, a tylko się ośmiesza.

gupie majo lepsze nawilżenie

Tak, to prawda.

Zapytany przezemnie pan-,, dlaczego te głupie, puste i naiwne zawsze mają lepsze powodzenie ?" odp. a po co się wysilać - ugotuje, posprząta w nocy da D..... i co jeszcze potrzeba- do tego nie potrzeba mądrości

to nie jest tak że facet boi się inteligentnej kobiety po prostu jest tak że taka kobieta szuka faceta co przynajmniej będzie on jej dorównywał tą inteligencją i większość facetów tak myśli i uważa dlatego też takie omijają szerokim łukiem

zołz nikt nie chce

Tylko ci mało inteligentni się owych boją ;) Naprawdę inteligentnego faceta będzie pociągać inteligentna kobieta. I vice versa. A twój przykład nijak ma się do inteligencji, jak już to do ambicji zawodowych.

dlaczego inteligencję zawsze utożsamiacie z wykształceniem/ambicjami? :O toć to dwie różne rzeczy

Żadnych kompleksów ludzie na tym punkcie nie mają, już się tak nie panosz. Raczej z racji studiowanego kierunku kojarzysz im się z panienką, która wyżej sra niż du/pę ma i to chyba niestety racja, czytając twoje posty :)

Ich nie odstrasza twój kierunek studiów tylko to że wyżej srasz niż d**e masz i jesteś próżna. Jeśli mówisz komuś "studiuję taki kierunek że SIARA mówić" oni zgaduja wtedy jakąś pedagogike czy kulturoznawstwo, a ty na to "niee, medycynę, hihi" to też bym spieprzał za bar i jeszcze dalej.

Wg. mnie nie do końca żeby studiować niektóre kierunki medycynę, architekturę i tym podobne kierunki nie trzeba być Einsteinem ale raczej jest to inteligencja ponad średnią. Człowiek mało inteligentny raczej nie da sobie rady z zdaniem rozszerzonej matmy czy chemii na 90%.

A co ma inteligencja do tego? Boją się tych, które lepiej zarabiają lub zajmują wyższe stanowiska. Kwestia ambicji zawodowych, nie intelektu.

Gość z 18:20 nie , nie mówię w ogóle, omijam temat, rozmawiamy o innych rzeczach, oni się nie patrzą na mnie jakbym była jakąś kosmitką i później szukają kontaktu, ja to widzę. Ja nie szukam męża tylko jestem dość towarzyska, od niecałego roku mieszkam w nowym mieście, bardziej chodzi mi o znajomych, przyjaciół którzy mnie gdzieś wyciągną, lubię jak dużo się dzieję. Mi nie chodzi o to żeby coś zaraz z tego było tylko np. żeby pójść razem na jakiś koncert, do klubu, żeby się fajnie spędzało czas w swoim towarzystwie.

Ponadprzeciętną inteligencję to mają ci w mensie ;) I wcale nie muszą być ścisłowcami. Ja np. znam głąbów na architekturze, medycynie czy ochr. środowiska.

Głąbów tam raczej nie ma nawet taki słabszy student architektury z politechniki czy student medycyny na tle całego społeczeństwa jest bardziej inteligentny (zdolności umysłowe) niż statystyczny kowalski, nie jakaś mensa ale wiecej niż średnia.

Wiedzą gdzie ich miejsce a ty masz jeszcze pretensje. Gdyby próbowali cię podrywać pewnie miałabyś pretensje ,że biedaki cię podrywają. Ja się zakochałem właśnie w takiej kobiecie; ojciec non stop za granicą,ona po pedagogice niedługo będzie nauczycielką. Fajna ,miła może niezbyt piękna ale kobieca razem byliśmy na stażu zbliżyliśmy się do siebie. Chciałem ją gdzieś zaprosić ale w porę się obudziłem i uzmysłowiłem sobie ,że to za wysokie progi. To nie jest wcale łatwe zrezygnować z takiej kobiety tym bardziej doceń to ,że nikt ci nie zaprząta głowy. Może poszukaj starszego towarzystwa ? Ludzi którzy są na twoim poziomie? Aha i od razu mówię ,że z głupotą nie mam nic wspólnego ,po prostu los przydzielił mi złe karty.