Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

synowa chyba chce zrobic ze mnie darmowa opieke dla wnuka

Polecane posty

Gość gość
gość dziś co ty bredzisz idiotko? o matkach tak samo było tutaj mówione

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najczęsciej tak jest, ze matka jest młodsza o kilka lat od teściowej, pracuje zawodowo bo nie osiągnęła wieku emerytalnego, podczas gdy teściowa jest już na emeryturze, wynika to z tego, że mąż jest zazwyczaj starszy od żony, więc jego matka od matki żony też jest starsza, u mnie mama jest po 50 i będzie pracowała jeszcze dobrych kilka lat a teściowa jest po 60 i od 8 lat na emeryturze, mąż jest starszy 5 lat ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zastanawia mnie cos jeszcze: dlaczego mówisz stara babo,że to synowa chce zrobic z ciebie opieke dla wnunia? A SYN TO CO, GIPS??? on na to nie wpadł razem z synowa? a ona to sama sobie to dziecko zrobiła? ty stara kufo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież głupia pindo nie zrobił jej dziecka na szydełku,tylko chętnie rozłożyła by pokazać światu że jest płodna:) to brac sie za robote a nie czekać na służbę i to od tesciowej,są opiekunki,żłobki Poza tym dlaczego to ma byc matka męza a nie jej matka ,bo co? Jesteś bardziej głupia i chamska niż ustawa przewiduje,rozum wielkośći mrówki a IO roz.buta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Acha, to tu Cię boli teściowo... że ona młoda i płodna, a Ty już nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość8022
allium wczoraj skoro dyskusja si ze mną nie klei nikogo do niej zmuszać nie zamierzam usmiech.gif ale skoro już jednak sie zdecydowałaś ze mną rozmawiać oszczędź sobie protekcjonalizmu a skup się na merytoryce jednocześnie darując sobie argumenty typu - za komuny to czy tamto , wszyscy , nikt zawsze , wszędzie ....itp . bo nie jesteś wszyscy zawsze i nie żyjesz za komuny usmiech.gif xx Chciałabym Ci przypomnieć że to ty zaczęłaś porównania ze średniowieczem, dlatego odniosłam się nie do komuny, tylko do lat 80 aby ci uświadomić, że współcześni dziadkowie nie pochodzą ze średniowiecza, a ich młodość wypadała na bujne lata 80, które ze średniowieczem nie mają nic wspólnego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj allium gubisz się jak zwykle we własnych wypowiedziach, pora chyba iść gdzieś po specjalistyczną pomoc. Oczywiście będziesz się uśmiechać, dodasz do swojego postu jakieś "yyynteligentne" słowo i będziesz udawać jaka ty mundra i oczitana :) Zejdź na ziemię, bo i tak się z Ciebie wszyscy śmieją :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co znaczy mundra i oczitana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie osłabiaj mnie nie widzisz, że to jest napisane specjalnie? Takie podkreślenie sarkastyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest właśnie pokolenie które nie miało skrupułów rodzicom czy teściom po 2-3 dzieci wciskać, bo im się NALEŻAŁO (tak jak wszystko za komuny) a teraz na samą myśl, że mieliby swoim dzieciom pomóc to kolana im się uginają ze strachu, że czegoś ktoś od nich chce. Zobaczcie, że żadne pytanie nie padło, a autorka już się trzęsie, robi problem, snuje domysły i już jej się postawa synowej nie podoba.... tak na zapas :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak was czytam to mam nadzieję , że wychowam na tyle dobrze mojego syna, aby wybrał sobie normalną partnerkę, która ma coś w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlacego radziła atakuje na forum tylko synowa? To jest rąk samo jej dziecko jak synunia i on ponosi taką samą odpowiedzialność jak jego żona za brak zorganizowania opieki, balwanie babski. Teraz to dziecko synowej a jak będziesz chciała podkreślić po rodzinie jaka jesteś kochająca babcia to powiesz "a dziecko mojego syna jest takie cudne"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowe miewają równo natrzaskane pod kopułą. Moja najpierw opowiadała po rodzinie bajki, że jej synek ze mną nawet nie sypia, że męczy się ze mną ze względu na dziecko, że chętnie by się rozwiódł, ale jest taki honorowy. Na jej nieszczęście urodziłam kolejne dziecko. A ponieważ przez to jej bajki upadły, to zaczęła opowiadać, że starsze dziecko chciało rodzeństwo, a ja naciskałam, więc biedny synuś zgodził się wielkodusznie mnie zapłodnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś ale pier....... jak stuknięta w czambo.Mam dwojke dzieci i mieszkam 500km od obojga rodziców/tesciów.Nie mam do nikogo żalu i nie wyobrażam sobie nawet gdyby rościć pomocy. Trzeba być do bólu bezczelnym by mieć pretensje żę rodzice czegoś nie chcą.Mają prawo,są zmęczeni życiem i pracą,za parę lat my tez to odczujemy,jesli dożyjemy. Lecz się kobieto z nienawiści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a ty się lecz razem z porąbaną autorką, bo jeszcze nikt o nic jej nie poprosił, a obie płaczecie jakby ktoś czegoś od niej wręcz wymagał. Chore kretynki :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fascynuje mnie dogłębna wiedza " jak to było za komuny " u osób które nie miały nawet szansy się za niej urodzić a co dopiero żyć i zdobywać wiedzę na jej temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:47 czytaj dzido ze zrozumieniem,bo ujadac potrafisz tylko nie umiesz myśleć:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te co tak o tej komunie to w d....ie były i g..... widziały. Gdyby na prawde w niej żyły to dzisiaj by przeklinały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babcia dzisiaj to czesto jeszcze pracujaca kobieta, ktora te kilka czy kilkanascie lat do emerytury musi jeszcze przepracowac. Normalna ekonomia. To jedna racja. Druga strona : jezeli babcia juz na emeryturze jest jeszcze zdrowotnie w stanie pomoc dzieciom w opiece nad wnukami to powinna jak najbardziej wlaczyc sie w ten sposob w zycie rodzinne. Jezeli z wygody czy z egoizmu tego nie chce, to niech nie oczekuje ze wnuczek czy wnuczka odwiedzi ja kiedys w domu starcow czy wywiezie na spacerek do parku na wozku inwalidzkim. Dawac i brac - takie jest zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to niezaleznie od historycznej komuny. Dzisiaj jest dzisiaj - zyjemy dzisiaj i dzisiaj rozwiazujemy swoje problemy. Komuna nam ani nie pomoze ani nie zaszkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale babcia już dawała - wychowała swoje dzieci . dlaczego teraz ma wychowywać swoje wnuki ? a schemat jaki opisujesz to nie jest życie rodzinne a handel . a ten podlega innym zasadom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Czy babcia będzie pomagać czy też nie to i tak wyląduje w domu starców:),przynajmniej ta gorsza babcia od strony tatusia. Synowa juz o to zadba,najpierw wykorzysta a pozniej da kopa. Więc korzystajcie babcie z życia,tyle waszego a poswięcać się hienom nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeśli uczycie swoje dzieci ,że troska i miłość " powinny " być tylko okazywane tym , którzy mogą si nam czymś zrewanżować - szykujcie portfele na starość .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ma Ci placic jak opiekunce damulko? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
allium dla twojej wiadomości urodziłam się w 1975 roku więc doskonale pamiętam całe lata 80-te. Doskonale wiem jak wyglądało wtedy rodzicielstwo, jak wyglądało życie młodych par. Moja mama dzisiaj pracy nie miała, a za dwa dni miała jeszcze lepszą. Normą było podrzucanie nas dziadkom ale też moja mama chętnie mi pomaga, bo sama mówi, że porąbane czasy korporacji i kredytów nastały i nie mamy szans na nic dziś jak sobie żył nie wyprujemy dlatego nie ma problemu aby dzieci do niej po szkole szły, lekcje z nią odrobiły i obiad zjadły. Dla mnie to super odciążenie, bo przynajmniej przy nauce z nimi nie siedzę, a moi rodzice emerytowani nauczyciele odbębniają to za mnie z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No własnie,tego uczycie już swoje dzieci coś za coś. Babcia kupuje prezenty to się mowi babci kocham cie,babcia biedna kupi cos u chinczyka z serca to się ją opluwa ze kupuj***adziewie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś tak ma płacić ale opiekunce,tesciowa to nie służba i wara o d niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś no,i co,zle ci,ty bedziesz kiedys narzekac,przeciez masz darmowa służbę. Możę ci powinni pomagać,odpracują własnym rodzicom ze ich wykorzystywali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodziłam się w 83 roku i pamiętam jak byłam podrzucana do dziadków jednych albo drugich, przy każdej okazji. Babcia przychodziła i robiła mi kolację, jadłam u babci obiady. Za to moje dzieci przy dziadkach czują się wręcz skrępowane tak często ich widza i tak dużo czasu spędzają :) Ale ja sobie radzę, i nie chodzi mi o jakąś opiekę ciągła, ale po prostu o to żeby moje dzieci kiedyś tych dziadków jakoś wspominały tak jak ja wspominam swoich :) To jest takie typowe myślenie pokolenia naszych rodziców, wy nie pamiętacie:) Jeszcze dodam, że wtedy mało które dziecko było karmione piersią, wszyscy moi rówieśnicy byli chowani na butlach od urodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tutaj nie chodzi o placenie, ale o nawzajem sobie poswiecany czas i serce. Moj syn jest juz dorosly, zonaty i dzieciaty. Pracuje od rana do wieczora. Ale odczuwa potrzebe, od czasu do czasu w weekend odwiedzic z zona i dzieckiem babcie w domu starcow, wyjsc z nia na spacer. Kiedys przed laty chodzi dwa razy w tygodniu zaraz po szkole na obiadek do dziadkow (zyli jeszcze oboje, na emeryturze, ale chcialo im sie spedzac z nim czas i zrobic cos dla wnuka a przez to posrednio i dla mnie z mezem. Nikt nie czeka na prezenty czy pieniadze, bo dobry dom opieki kosztuje wiecej niz renta babci (my z mezem doplacamy niezaleznie od wizyt u niej przynajmniej dwa razy w tygodniu - tez po pracy i pomiedzy naszymi terminami).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×