Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

synowa chyba chce zrobic ze mnie darmowa opieke dla wnuka

Polecane posty

Gość gość
Mam jedno bardzo proste pytanie - kto się opiekował Twoimi dziećmi autorko, jak były małe? Byłaś z nimi w domu do etapu przedszkolnego? Miałaś wynajętą opiekunkę? Chodziły do żłobka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moimi dziecmi zajmowali sie moi ś.p. rodzice nie rozumiem dlaczego pytacie. nie muszę byc jak moi rodzice ś.p. mam swoje sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie stąd, że wyjątkowo irytuje mnie postawa dzisiejszych babć. Jak same były młode i rodziły dzieci, to nie miały nic przeciwko angażowania własnych matek do opieki nad nimi, gdy same robiły karierę. Znam mnóstwo takich przypadków. I dla ich mam było oczywiste, że pomogą, zajmą się, bo tak było od zawsze w rodzinach. A teraz co? Jak przychodzi ich kolej, to im się nie chce... Nie jest to fair! Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie jest na odwrot. odkad pracuje i mieszkam z mezem na swoim to my pomagamy moim rodzicom czy tesciowej finansowo, wozimy po lekarzach itd. W zyciu nie wcisnelabym swojego dziecka chorej tesciowej czy choremu ojcu ktorzy zamiast odpoczac itd maja zajmowac sie dzieciakiem. Chociaz moja matka czy tesciowa wciskaly mojego brata, mnie, mojego meza czy jego siostre swoim rodzicom czy tesciom do opieki jak szly do pracy ale ja nie mam takiego podejscia i takiej ciezkiej sytuacji jaka one mialy. To zalezy czy synowa z synem musza pracowac oboje zeby utrzymac siebie czy nie. Jesli musza to spojrz na to z tej strony ze bedziesz miec silny zwiazek emocjonalny z wnukiem i opieke, pomoc od niego potem. Tak jak moj maz czy jego siostra ktorzy byli pod opieka matki i ojca mojego tescia czy ja z bratem pod opieka rodzicow mojej matki ktorych bardzo kochalismy(bo rodzice mojej matki juz nie zyja)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa opowiada jak to ona w naszym wieku po imprezach latała, jak sylwestra , karnawał szaleli. Ale mojego męża i jego brata oczywiście wychowywali jego rodzice. A teraz Pani babcia babcią się nie czuje i wnuki odwiedza raz na ruski rok- nigdy nie mogę na nią liczyć. Nawet jak mąż był w szpitalu to musiałam się z maluchami do niego tłuc bo ona odmówiła zajęcia się kilka godzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:15 ja mam dokładnie taką teściową. dzieci wychowali jej rodzice, bo ona wiecznie była w pracy i sama do tego się przyznaje. Teraz nie chce zajmować się wnukiem i musi jezdzic do wnuka babcia na tydzien z odległosci 300 km bo babcia ktora jest na miejscu sie nie zgłasza to prosic jej nie bedziemy, woli jezdzic po miescie i szperać po butikach (typ modniary) ale sama sie chwali ze jej dzieci to rodzice wychowali w 90%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie by było zwyczajnie głupio przed samą sobą i przed swoimi dziecmi, gdybym wiedziala ze moje dzieci wychowali mi ich dziadkowie, a teraz ja umywam rece od wnuków. byloby mi glupio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama nie chce zostać z naszym dzieckiem nawet godzinę miesięcznie i tak jest od urodzenia. Spytałam się jej niedawno czy mogłaby pilnować synka 1 raz w tygodniu przez 2 godziny i się nie zgodziła. Dodam, że nigdy nie pracowała i nie pracuje. Powiedziała, że nie da się wrobić w opiekę nad dzieckiem. Chodziło nam tylko o 2 godz po przedszkolu, 4 latek. Kiedyś miałam opiekunkę. Jest to bardzo przykre dla nas, szukam innej kobiety która mogłaby się nim zająć ten jeden raz. Moja mama uważa, że jak kupi prezentów dla małego za kilkaset złotych to już jest dobrze. Babci w przyszłości podziękujemy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie o tym mówię... zwykła przyzwoitość, jeśli sie korzystało samemu z pomocy, to potem nie powinno się takiej pomocy odmówić. Świadczy to o egoizmie i hipokryzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli Wy wszystkie bedziecie zajmowac się wnukami na emeryturze od poniedziałku do piątku po 10,11 godzin i czasem w weekendy aby wasze dzieci miały luz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popadasz w skrajności przez swój wredny charakter czy jak? pomoc przy wnukach to nie 10-11 h dziennie ale raz w miesiącu jak się chce iśc z mężem do kina na 2h, badz na wizytę do lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te dzisiejsze babcie to takie rozkapryszone dziewuszyska. Swoje dzieci podrzucały dziadkom bez pardonu. Skrobanki robiły jak zakupy bez mrugnięcia okiem. A teraz larum jak ktoś śmie czegokolwiek od nich chcieć, o cokolwiek prosić. Przecież brać to one, a nie od nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że nie musisz być/robić jak twoi s.p. rodzice, ale taka jak twoja tesciowa to być musisz?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:10 dokładnie taka jest moja tesciowa jak opisujesz. ona moze wymagac od innych, inni od niej to juz nie bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka nie pisze o zajęciu się dzieckiem raz w tyg. Na 2 godziny bo z tym pewnie nie ma problemu. Synowa autorki jest teraz na macierzyńskim i chce wiedzieć kiedy autorka idzie na emeryturę, prawdopodobnie po to aby autorka zajęła się dzieckiem kiedy synowa wróci do pracy czyli około 10 godzin dziennie od poniedzialku do piątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka przyznała, że dokładnie w takim wymiarze jej rodzice zajmowali się jej dziećmi... Więc w czym problem. Kiedyś taki układ uważała za idealny, a teraz jak jej by przyszło pomóc to już co? Nie podoba się? I jakie 10 godzin. Wszystko można ustalić, rodziców jest dwoje, niekoniecznie chodzą na tą samą godzinę do pracy, może to by było 5-6 godzin dziennie. Albo nie codziennie tylko 2-3 razy w tyg. Przecież nie wiemy, w jakich godzinach pracują syn i synowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:50 masz racje. rodzicom swoim podrzucała na całe dnie dzieci i dobrze było, a jak przychodzi czas pomóc wnukom to M jak Miłość i latanie po sklepach ciekawsze. Hipokryzja. I egoizm. Babcia woli by dzieciak siedział z obcą kobietą, opiekunką co to nie waidomo kto to jest i czego sie spodziewac? aha...super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
starym raszplom nie dogodzi. sama podrzucała ale wnukiem juz sie nie zajmie. Ale jak synowa nie wroci do pracy i bedzie sie sama zajmowała bo babcia nie chce pomagać, to zaraz będzie że synowa to nieambitna baba i synek ma tak ciezko, musi zarobic na ten cały kram! jak z opiekunką będzie to tez bedzie jeczec że to obca baba, itd Nie dogodzisz babolom starym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym macierzyński trwa rok, a dziecko 2,5 letnie już spokojnie może iść do przedszkola, więc mowa o 1,5 roku... czy to takie straszne poświęcenie by było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.37 - prawdopodobnie nie! Ale ja w przeciwieństwie do autorki nie korzystam z pomocy moich rodziców. Zostałam w domu i z pierwszym i z drugim dzieckiem do czasu, aż poszły do przedszkola. I jest jeszcze jedna różnica. My będziemy pracować do 67 r.ż., więc pewnie w ogóle nie będzie takiej możliwości. Ale autorka sama korzystała z takiej pomocy, a teraz idzie na emeryturę. I w jej sytuacji sprawiedliwie by było pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorzka prawda o komunie
gość dziś Moimi dziecmi zajmowali sie moi ś.p. rodzice nie rozumiem dlaczego pytacie. nie muszę byc jak moi rodzice ś.p. mam swoje sprawy x No to w czym masz problem? kiedyś ci takie coś bardzo odpowiadało więc o co te fochy? rok czy dwa póki dziecko do przedszkola nie pójdzie a potem nawet godzina dwie po przedszkolu kilka razy w tygodniu by cię nie zbawiło. Kiedyś nie miałyście oporów by rodzicom i teściom podrzucać po 2-3 dzieci na cały tydzień, bo przecież w weekendy były dancingi i wieczorki taneczne. Bawiłyście się we wszystkie sylwestry i mowy nawet nie było żeby nie pójść. Mieszkania były zakładowe, przydziałowe, praca była wszędzie, wczasy rodzinne, kolonie zakładowe, zakładowe ośrodki wypoczynkowe, przedszkola zakładowe za darmo, a dzisiaj wam du/pska urywa jak macie trochę odciążyć dziecko obarczone kredytem na 30 lat i zaopiekować się jednym wnuczkiem parę godzin w tygodniu przez 2 lata raptem. Poje/bane komusze roszczeniowe pomioty! Nie zdziw się jak ci syn pokaże środkowy palec za kilkanaście lat i będzie miał rację, bo swoich dzieci nie wychowałaś, jemu przy dzieciach też nie pomogłaś ale pewnie łapska za parę lat sama wyciągniesz żeby ci usługiwali z synową, bo ty jesteś JAŚNIE PANI MATKA hahaha oj zdziwicie się komunistyczne raszple!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:45 ZGADZAM SIĘ!!!! JESTEŚ SUPER, ogarnięta i czaisz bazę. Popieram Cię. Też uważam, że komuna mentalna teraz każdej pracy się boi, nawet tej przy wnuku. A swoje dzieci zaostawiały z mamusią swoją i tatusiem i dobrze było? Dobrze! Coś Wam powiem...moja teściowa jawnie przyznaje się do tego, że niewiele miała do zrobienia przy własnych dzieciach, świątek piątek czy niedziela ona miała wychodne albo szła do pracy, a z dziecmi babcia i dziadek siedzieli. JEJ rodzice. A teraz odeszła na emeryturę i co robi? Mówi synowi że ona nie będzie tak się wnukiem za bardzo zajmować bo ona już serce ma schorowane (bzdury, nic jje nie jest, nawet leków na serce jej nie dał lekarz) i ona musi zrobić prawo jazdy i kursy i nie ma teraz czasu. Efekt? Już rok jak moja mama zostawia ojca i dom na cały tydzien i zostawiła swoja półetatową pracę, by do nas dojezdzac i nam pomagac, bo jej żal by było wnuka obcej opiekunce dać. A moja teściowa ani prawa jazdy przez ten rok nie zrobiła, ani kursów, lezy i ogląda tv godzinami albo ewentualnie robi sobie maratony po centrum handlowym bo jest zakupoholiczką. Raz na dwa tyg.dzwoni czy moze pare godzin pobawic wnuka ale do więcej juz nie ma siły. Zasypuje nasze dziecko drogimi prezentami, mysli ze przekupi w ten sposob i będzie tą lepszą babcią bo kupuje drogie rzeczy, mysli ze to o to chodzi w byciu babcią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem ci autorko, ż ejestes typowym przykładem ślizgaczki, całe życie ktoś cie wyręczał i całe życie przeszło ci bez wysiłku. Moja teściowa choć też nie chciała się zajmować wnukiem, bo jest zbyt wygodna, lubi rozrywki, a do tego jest bardzo zamożna opłaciła nam nianię, a wnuka bierze chętnie na na weekendy kiedy chcemy sami spędzić czas raz czy dwa razy w miesiącu i sama nam to proponuje. Kiedy jest jakaś awaria także nie ma problemu aby się młodym zajęła. Ta kobieta ma przynajmniej odwage powiedzieć prawdę jak było i nie zostawia nas samych. Jestem jej super wdzięczna i może na nas liczyć zawsze kiedy będzie trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha i moja teściowa ta od zakupoholizmu i leżenia przed tv, w kółko tylko się skarży jakie to ona ma schorzenia, jaka jest spracowana. do pracy poszła pierwszy raz w wieku 30 lat (!), 10 lat na garnuszku rodziców była zanim się ruszyła. Potem na ich garb dzieci powrzucała i dalej hasała, sama mi to powiedziała. taka jest spracowana, a pracowała w szkole, miala po 3-4 lekcje dziennie i do domu. W kółko narzeka że nie ma na nic pieniędzy, że ona jest biedna, że nie ma kasy, że ona tak sie źle czuje (taka biedna że ciągle widze ze ma nowy zakup a to za 300, a to za 500 zł sztuka) nie wiem chyba by chciała żeby nie dosc ze to moja mama wszystko zostawiła i nam bawi dziecko mimo ze musiala zrezygnowac z pracy, to jeszcze moze nie wiem, moze mamy dawac tesciowej kase bo ona taka biedna jest? jakby taka biedna była toby nie wydawała 3/4 wypłaty na ciuchy, kosmetyki po 200 zł sztuka (Diory,Lancome'y i inne).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym przepracowała dokładnie 27 lat życia + macierzynskie i wychowawcze ktore sie w to wlicza i ona mi mowi ze jest spracowana...a my bedziemy zapier...alać na takich jak ona do 67 r.ż,. i co my mamy powiedzieć???!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 lat siedzieć w domu dobrze było, prześlizgała się do 30tki, z wielką łaską poszła do pracy (zwierzała sie mi że wybrała nauczycielstwo bo wtedy to była, cytuję "laba i plaża, luzy w pracy") a teraz ma do całego świata pretensje że dostanie niską emeryturę. Jęczy że nie ma tej kasy to juz jest ohydne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*miało być "że niską emeryturę DOSTAJE".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moaj tesciowa tez nie siedzi z dzieckiem, i kij w to. a tez swoim rodzicom podrzucała za mlodu. ale niech bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co wy sie dziwicie. babsko-autorka temnatu nie chce bawić dzieci bo samam przecież swoje podrzucala. Boi sie ze nia da rady. I pewnie ma racje skoro jej dzieci to jej rodzice wychowali. Jest kaleka emocjonalna i spoleczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się. ..kalectwo emocjonalne i społeczne. Byleby się przeslizgnac przez życie lawirujac i kombinując jak się da. Komuna mieszkanko dala i prace do 16 tej plus darmowe przedszkola a teraz jakie umeczone. One by się chyba zesssssssrauy jakby im teraz przyszło znaleźć się na naszym miejscu. Po co odciążyć syna i synowa. To nic ze wracają z pracy wieczorem bo yo nie komuna ze czy się stoi czy się leży 2000 się należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×