Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zulka_

czytam, bo lubię

Polecane posty

Witam i ja melduje się na kawuni Ploteczki :) Ploteczko dziekuję 👄 ciesze sie że butki pasują to wazne szegolnie teraz i na twoje nozki :) Teklo.. pije za zdrowko małej i szczęsliwych rodzicow dziadków ..bo ty jesteś teraz prawdziwa babcia 👄👄👄 Terix... pomidorki z działeczki własnej miodzio :) zulka.. a to c***ech z tym urlopowaniem a czy jedziesz gdzieś ?nad morze :) Wczoraj Vanilka napisała mi że jest w Lebie a tam jest kamera na ulicy kosciuszki i bardzo chce nam się pokazać :)...mamy tylko podać godzine i wtedy Vanii potańczy mam przed kamerą :) Daisy brakuje wpisu twego a druga sprawa to to że masz moc i sprawisz że Bastylka nam pomacha :) ja bardzo bym chciała by Bastylka pomachała nam :)a więcej tylko marze i czekam na dzień kiedy Bastylka wpadnie na kawunie i powie jak minął jej dzień itd. Fruwająca do odp. proszę co i ja uciebie ?:) Beatulko... nowego kociaka koniecznie weż a Lutek jak wróci to bedzie super para ..cały czas mam nadzieje że tak się stanie :) szkoda że to tak daleko moja bratanica ma trzy do oddania są cudne ale ja nie moge bo nie chcę by ktoś bił rzucał w mego kota .. rano wykopałam 6tui dla mojej siostrzenicy na balkon ona bardzo lubi zieleń więc mówisz i masz :) jutro pojadę bo i brodaty do fryzjera jedzie ostrzyc :D no idę bo zaraz M przyjedzie na sniadanie :) i zrobi to co ja nie bardzo lubie więc zrobie prędzej :P poświęcę się ha ha ha h ha ha miłego dnia u mnie sloecznie i lać trzeba ...👄🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam 🖐️ Orsejko za kawusie dziękuje ❤️ Orsejko mój by nie zrobił tego co lubi tylko czekałby aż mu z nieba spadnie albo ja mu zrobie i podstawie pod nos bo inaczej nawet by nie zauważył. :D:D:D Od czasu do czasu musze potrząsnąć nim jak zaczyna zachowywać sie jak małe dziecko i przypominać mu, że ja nie jestem mamusią tylko żoną :D 🌻 Dziewczynki to nie jest tak, że wpuszczają na porodówke watahy galopujących rodzin jak do zoo. Matki są po ciężkich porodach, po operacjach a nawet jeśli poród był tzw lekki to zwykle przy młodych matkach krzątają się mężowie lub najbliższa rodzina. Wyjątkiem może być niedziela gdzie otwarte są oddziały dla odwiedzających ale nasza mamusia będzie już wtedy w domu. Póki co jest i będzie u niej codziennie mąż, nie wiem czy zdecydują się stresować 2latka żeby zobaczył siostrzyczkę - przecież zobaczy ją niedługo w komfortowych warunkach w domu, bez stresu, bez hałasu, zapachów szpitala itp Ale być może syn zabierze go na chwile do mamusi - nie zapytałam nawet bo innymi sprawami się zajmowaliśmy - bardziej przyziemnymi ;) Mała ważyła przy urodzeniu 3800 i miała 58cm wzrostu. Jest w świetnej kondycji, cały czas śpi, ssie pięknie bo jest silna. Młoda mama troche obolała bo to druga cesarka więc cięcie po starym szwie więcej boli. My tzn dziadki pójdziemy odwiedzić wnuszke jak będzie już w domu, nie będziemy męczyć mamusi no chyba że będzie takie życzenie. Ale ja jestem zwolennikiem pozostawienia tej przyjemności na czas kiedy młodzi się ogarną, zorganizują bo sama po sobie wiem jakie to jest trudne. Częśc mojej rodzinki w dniu wypisu ze szpitala przybiegła zobaczyć corkę a ja byłam zmęczona, obolała, przy pierwszym dziecku zestresowana i zamiast leżeć, odpoczywać - musiałam wstać i obsługiwać gości. W efekcie nie miałam pokarmu, córka była ciągle głodna, ja płakałam, dziecko płakało - niedobrze to wspominam. Mąż sie starał ale zagubiony był w tym wszystkim. To był stan wojenny, musiał wszystko zdobywać. Dlatego nie mam parcia na oglądanie - czekam na wyraźne zaproszenie młodych. Wczoraj zajęci byliśmy małym braciszkiem więc niewiele wypytywałam. Dowiem sie szczegółów po kolejnych telefonach z synem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorix - dostaniesz troche do galopu ❤️ trwaj przy Mamie, to najlepsze co możesz zrobić i robisz. Kiedyś zmartwienia miną i będziesz tylko wspominac ❤️ Zulko ❤️- a ludziska (np czytelnicy) myslą: "te" to mają fuche, siedzą, czytają, cisza, spokój, ciepło, sucho - sielanka. A ta praca to zapiernicz, kupa biurokracji ale koniecznej bo przecież działalność tego wymaga. Dla mnie stresujące w "tej" pracy było to, że nigdy nie było końca: rok szkolny sie zaczynał była orka bo kalendarz bezlitosny jest, a po rozdaniu świadectw następna orka przez całe wakacje. Ja byłam "wice", układałam plan a moja szkoła miała system 3-zmianowy. Pracowaliśmy od 7.00 do 19.00. Szał. Permanentny stres. Jak wracałam do domu musiałam posiedzieć bez ruchu na fotelu i wypuścić z siebie powietrze, bo ciągle wszystko "na wdechu" było. Wiem jak tyrasz, wiem też że przeżywasz wiele miłych i satysfakcjonujących chwil, które wynagradzają tę "orkę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha! ma któraś z Was sprawdzony przepis na jagodzianki? chcę dzisiaj upiec bo mam sporo jagód z zeszłego sezonu. Jakby co to podsuńcie coś... Vanilko - miłego wypoczynku. Nie wiemy do kiedy będą, ile mamy czasu na ustalenie spotkanie pod kamerką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teklo nie mam przepisu,chętnie zanotuję jak któras kolezanka napisze. Teklo masz racje z tymi odwiedzinami,ja pamietam nawet ostatnio ,małżyk przywiózł mnie domu,ledwo weszlismy,połozyłam się do łozka cała obolała bo byłam drugą dobe po operacji a tu dzwonek i odwiedziny pewnej rodzinki.Nic nie powiedziałam dla grzeczności,Jeszcze zeby potem odwiedzili a tu wcale,po prostu należało spełnic ten obowiązek i mieli zaliczone. Mogli poczekac kilka dni i juz na spokojniej przyjechać.odedzwali sie chyba po 3 miesiącach i pytanie głupie to ty jeszcze nie chodzisz,nie ma mowy żebys na wesele odstawiła kule.Zdołowali jeszcze bardziej ,ale nic to przetrwałam. U nas w szpitalach (nie wiem jak jest na porodówkach) odwiedziny sa do nocy.Tylko w czasie wizyty nie można wchodzić na salę.Z jednej strony to dobrze,bo ja zle znosze szpital ,chyba jak wiekszość ludzi. Takze masz racje niech się nacieszą,niech synowa dojdzie choć troszke do siebie. Teraz szybko i po cesarkach wypisują do domu. Orsejko u mnie troszkę pada od czasu do czasu,ale podlewac trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ploteczko w tym szpitalu gdzie urodziła sie wnusia są odwiedziny od 13.00 do 18.00 ale do matki z maluchem wpuszczają 2 osoby. Więcej nie wolno. Małych dzieci nie wolno - dopiero od 12 roku życia. Noworodki są chronione przed infekcjami, wiadomo przecież że taki 2 latek a i dorośli na swoich "łapach" przynoszą miliony bakterii. Lekarze nie zgadzają sie na takie wizyty. S będzie pewnie jutro najdalej pojutrze w domu - wypisują po dwóch dobach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane kawunia podana (_)(_)(_)(_)(_)(_)(_)(_( U mnie chyba bedzie padać deszcz mówie chyba bo chmury widać cięzkie ale suche :O Na 10 jade z brodatym do fryzjera mama jak słyszy to za glowe się lapie no bo kto slyszał by co miesiąc do fryzjera :D pies biegał ..dzisiaj zabieramy nowego klienta Ryszarda w końcu to już nas mieszka już w duzej wsi :) Teklo mam pytanie czy syn dostał od dewelopera na zakupy np.w castoramie talony na trzykrotne zakupy ze zniżką 10% moja s...ca otrzymała a ja wczoraj wykorzystałam kupując drzwi i zaplaciłam prawie 800zeta mniej.. Dorix... mam nadzieje ze z mamą lepiej ..przytulam i trzymam kciuki by wszystko dobrze się skończyło 👄 wszystkim zyczę miłego slonecznego dnia 👄 idę kapać brodatego w końcu ma wizyte u fryzjerki :D🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teklo nie wiem ile będzie Vanilka w łebie więc chyba czasu mamy mało :O ...:) mysle że pora popołudniowa była najlepsza bo to czasu więcej itd. poszukałam tej kamery ale ja nie moge oglądać bo potrzeba zainstalować jakąś wtyczkę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Orsejko 🖐️ dzięki za kawusie 👄 Nie wspominał mi syn o prezencie od dewelopera. Spytam go przy okazji. Ciekawa jestem. Mam obawy Orsejko że pomysł z kamerką się nie powiedzie bo mało kto zagląda do czytelni a problem z wtyczkami może mieć więcej osób. W sumie szkoda :( Ja to rozumiałam tak, że Vanilka poda link do kamerki pod którą ma się pokazać a my ustalimy dzień i godzine. Śniadanko http://3.bp.blogspot.com/-ow3MNPLRqFM/VVuo6GXaBaI/AAAAAAAAGQo/3gSv8hzodKQ/s1600/P1070946.JPG 🌻 http://img3.oferia.pl/9b365fc60f60381654cacc701ee562a8_1000_1000_0_1.jpg 🌻 http://fashionable.com.pl/wp-content/uploads/2016/03/dsc_2717-2-1024x682.jpg Orsejko - powodzenia u fryzjera ;) ❤️ Miłego dnia dla wszystkich 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Teklo jak zrobisz jagodzianki powiedz czy dobre? Niby przepis wygląda normalnie.A tez mi się jagody kręcą w zamrażarce. Teklo i co młoda mama wychodzi do domu? Jestem ciekawa reakcji J . Orsejko czy O grzeczny u fryzjera?Dbasz widze o niego bardzo. Wróciłam od lekarza,dzisiaj weszłam jako pierwsza do gabinetu.Lekarz był o czasie.Także nie nastałam sie pod gabinetem. Dostałam skierowanie na wyciągnięcie inplantów z nogi,poszłam zapisac sie na oddział,podbiłam kartke u ordynatora(nawet nie wiedziałam ze taka jest procedura) Nie zapisałam sie na oddział bo piszą obecnie na sierpien,a ja mam zgode na wrzesień.Także musze sie dowiadywac kiedy beda zapisy.Na sierpien nie chcialam bo wiadomo a 17 wrzesnia mam wesele chrzesniaczki tez przydaloby się być.Tak mysle po 20 wrzesnia. lekarz powiedzial ze termin ten moze byc ,a ja moze w koncu troszke odpoczne od kul i tego wszystkiego.Operacja klasyczna,podobna jak teraz miałam.Cieszy mnie najbardziej to,ze juz po operacji nie zakladaja gipsu. Dzisiaj u mnie pogoda w kratke,słońce i deszcz,ale dość ciepło. Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ploteczko - młoda mama zostaje w szpitalu jeszcze. Wypiszą je jutro lub w piątek. Zrobiłam jagodzianki jednak wg przepisu Kasi Ślązaczki. bo to z fejsbuka wydało mi sie dziwne. Jagodzianki wyszły pyszne! Z tej porcji ciasta wyszło mi 14 bułeczek, pełnych słodkich jagódek. Drożdżowe ciasto szybko wysycha więc wszystkie bułeczki polukrowałam obficie (cukier puder utarty z sokiem z połówki cytryny na masę o konsystencji gęstej śmietany). Przed chwilą wpinkoliliśmy oboje z M przy popołudniowej kawie. Zapraszam Cię Ploteczko na podwieczorek :D (___@@@@@_) Do środka wkładałam po łyżce jagód i na to jeszcze sypałam po pół łyżeczki cukru pudru - słodziutkie są dużo smaczniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Teeklo :-), gratuluję serdecznie Babciu :-D! ❤️👄 Mam takie same zapatrywania na szybkie odwiedziny u młodych mam i noworodków jak Ty :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od wczoraj jesteśmy posiadaczami nowego stołu i 8 krzeseł :-). Stół szeroki na 90 cm a po rozłożeniu 260 cm. Zmieści się cała moja wielka rodzina - oczywiście od święta ;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czuję już zapachu budowy, wręcz ostatnio cały dom pachniał ogórkami małosolnymi które kisiłam i udały się nadzwyczaj :-D. W naszym starym domu remont na całego, dziec***ełne zapału wszystko zmieniają - nas już tam wcale nie ciągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki,drogie mi bardzo👄 Ostatnio stało się tradycją że wchodzę i biję się w pierś,przepraszam😭 No podejrzewałam że remont może mi utrudnić bywanie w czytelni ale nawet ja nie podejrzewałam że aż TAK! Najpierw buziaki za pamięć,ważne dla mnie jest to bardzo że mnie wołacie,wyglądacie. Normalnie słyszę Wasze głosy nawet jak komputer wyłączony,przykryty folią i kurzem stoi samotnie w kącie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pożegnałam się z Lutkiem...może znalazł dobry dom......wolę tak myśleć... Już namierzyłam piękne kotereczki w schronisku ale najwcześniej wezmę jesienią - być może we wrześniu zrobimy wypad nad morze. Nie chciałabym kociąt zostawiać pod opieką nie wiadomo kogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy!!! 👄❤️ Jak poradziliście sobie z zalaniem i na jakim etapie jesteście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój dom ostatnio niestety stał się miejscem jakiegoś pogromu,rozwałki demolki.Pastwimy się nad nim niemiłosiernie.W zasadzie nie my się tak nad nim znęcamy ale fachowcy,niefachowcy od siedmiu boleści Wylewka która zdemolowała nam strop,normalnie nie wyszła.Nie wiem dlaczego,ponoć robili ją nie raz i wszystko zawsze było okej.U nas nie jest okej. Jak juz pisałam kompletnie zalało mi mieszkanie dobrze że sufit puki co nie walnął nam na łeb.Cały czas suszymy,pootwierane mamy wszystkie okna i drzwi a na suficie teraz rozkwita cudownie grzyb.Najpierw były ogromne cuchnące cementem plamy teraz mam na tym jeszcze wykwity czegoś żywego:p. Najfajniejsze w tym wszystkim jest to że na ta wylewkę ma iść jeszcze jedna,samopoziomująca.Normalnie jak jeszcze raz mi zaleją dom to zacznę kąsać jak wściekły pies A teraz wymieniamy instalację,niestety cała do wymiany. Mam czasem chwilowe,czasem dobowe przerwy dostawy prądu.A że całą pracę wykonuje maż wraz z kolega by było taniej i robią to po pracy i w weekendy ciut to trwa. Dzisiaj przed południem maż kuł dziurę w ścianie,mieszkanie kolejny raz zakurzone. Czasem normalnie już nie mam sił:( A jeszcze to nie koniec atrakcji,miałam jeszcze akcje z Buffy.W całym tym rozpierniczu,kurzu,zawilgoceniu była jeszcze jedna mała biedna psinka.O tym dokładniej napisze wtedy gdy już minie zagrożenie i będę spokojna o los mojej suni. Od jakiegoś już dłuższego czasu na moje plecki normalnie wali się cały świat:(. Czasem się zastanawiam co ja takiego złego zrobiłam że ciągle jestem tak karana?! Orsejko Kochana Ty moja żebym ja miała moc ściągnąć Bastylkę do czytelni,gdym ją tylko miała:(. Ostatnio był to tylko zbieg okoliczności,może tak bardzo mnie bolało ze aż Bastylka poczuła?!. Ja przecież także słyszę i czuję jak mnie czasem wołacie👄.Tak bardzo się bałam ze Bastylce przytrafiło się coś złego,że już nigdy się nie odezwie a my nawet nie będziemy wiedziały co dokładnie się stało?!.Tak o tym myślałam że normalnie o mało mi serce nie pękło😭 Boję się o Bastylkę bardzo,boje się że ból,smutek i brak akceptacji straty może spowodować że nie tyle nie zechce co nie będzie mogła wrócić do czytelni.Czasem jak odchodzi ktoś kogo zastąpić ani zapomnieć się nie da,wszystko traci sens,zmienia się cały świat.I nawet nasi przyjaciele stają się dla nas odlegli jak gwiazdy na niebie,nawet nie mamy z nimi o czym rozmawiać,choć byśmy chcieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teeklo Gratulacje,serce rośnie gdy nas przybywa a nie ubywa👄. Masz takie fajne podejście do młodych,gdyby każdy miał tyle taktu i rozumu jak Ty świat byłby o wiele przyjemniejszy. A ja tradycyjnie już nie mogę się doczekać na fotki naszej wnusi👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorix Co można napisać w takiej chwili?. Chciałabym Cię jakoś pocieszyć i wesprzeć ale nie potrafię,choć bardzo bym chciała.Mam zatem nadzieję że mama jest z tych ,,twardych,, i podoła chorobie byś jeszcze długo mogła cieszyć się jej obecnością.Życzę zdrówka i mamie i Tobie bo i Ty musisz być silna i zdrowa by podołać nowym obowiązkom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Betulka Zadanie kompletnie nas przerosło:p.Mój mąż ostatnio stwierdził filozoficznie,,ciekawe co kogo wcześniej wykończy,ja remont,czy remont mnie?,, Obydwoje straciliśmy sporo na wadze i nie tylko na wadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi z powodu Lutka:(. Może się jednak jeszcze znajdzie?.Moja kotka po nocy sylwestrowej wróciła po miesiącu,autentycznie.Zresztą pewnie jeszcze pamiętacie jak opowiadałam o całej historii?.Na dokładkę wróciła wykarmiona i wcale nie zaniedbana,nie mam bladego pojęcia gdzie była ale źle jej tam nie było.No i jakieś półtora roku później znowu przepadła tyle że już nie wróciła;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zulka Buziaki za pamięć i wołanie👄 Jak tam sunia po operacji,robiliście badanie wycinka?.Mam nadzieję że moje życie się ciut unormuje,wpłynie na spokojne wody łódeczka mego losu bo tyle mam Ci do opowiedzenia👄 Ploteczko Ja również mam wesele,tyle że w sierpniu i u siostrzeńca.Jestem teraz kompletnie nie w weselnym nastroju,jak będzie mi pójść?😭 Terix Ciesze się bardzo że wróciłaś👄 Fruwająca Widzę że wiejski klimat bardzo Ci służy,co mnie nie dziwi zresztą;)Ach te wiejskie sielskie klimaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki teraz już zmykam bo muszę jeszcze nakarmić psiaki i obmyć się z tonu kurzu który mnie okrył,nie wiem czy wiecie ale swędzi to bardzo:p Kocham Was wszystkie i ciągle myślami jestem w czytelni. Bastylko Czekam i nie tracę nadziei.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam wieczorkiem.Zajrzała nasza Daisy,jak dobrze. Daisy każdy remont nawet najmniejszy przynosi chwilowe niedogodności,ale pomyśl jak bedzie juz ładnie jak skonczycie,ja zawsze cieszę sie nawet z pomalowanego pokoju.Ciesze sie z nowości.Miejmy nadzieję ze remont nie wykończy Was finansowo i nerwowo. U mnie tez mam nadzieje w niedługim czasie bedą remonty.Ale o tym napisze niedługo. Daisy ja tez czekam na Bastylke,naprawde.Na wszystko pewnie przyjdzie odpowiedni czas i Bastylka jak zwykle bedzie przychodziła do Czytelni.Bo przeciez nawet i nasza Zuleczka nie ma z kim rozmawiać bo nie ma Bastylki i rzadko jest Betulka . Poczekamy ile bedzie trzeba. Bastylko jak możesz napisz bedziesz może w moich stronach.jak byłas naprawde nie byłam i ja kompanem do rozmów,spotkań.Teraz przynajmniej jest na jakis czas u mnie lepiej.Na niedługo ,ale zawsze to coś. Co prawda jeszcze sama nie wychodze z domu ,ale mój dom jest zawsze otwarty,gdybys tylko była. Betulko dobre rozwiązanie,jak macie zamiar wyjechać,to na razie nie bierz kociaka.Bedzie na pewno przeżywał rozłakę. Teklo aż mi slinka leci do jagodzianek.Czyli pieklas wg przepisu drozdzowego kwiatka? Daisy ja zaraz po smierci mamy mialam 2 wesela.tak po pół roku w rodzinie bliskiej.Bylismy ,ale przesiedzielismy na krzesłach.Rozważałam iśc czy nie iśc.Nie wypadało nie iść.Poszłam ,ale czulismy się glupio.Co raz ktos pytał dlaczego się nie bawimy,nie tańczymy. Iść na wesele zle i nie iść tez zle. PO smierci mamy córka szla na studniówke do przyszłego zięcia.tez znak zapytania co robić? Zapytała sie znajomego księdza.Dał odpowiedz.Załobe się nosi w sercu.Zasugerował zeby poszła i pamiętała o babci.Ale w tym wszystkim jednak cos jest.Na tej studniówce,zaraz po zatańczeniu poloneza,skręciła nogę.Wiec prawie przesiedziała . No nic milego wieczoru. U mnie coś zrobilo się na dworze zimno Oby nie było takie lato.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie wieczorkiem Daisy jak dobrze, że się odezwałaś:) trzymam kciuki i za remont, żeby w końcu widać było jego finisz i przede wszystkim za Buffy. nasza panna F. czuje się (jak na swoje lata) całkiem dobrze, choć widać już, że to starsza pani;), wolniej chodzi, nie chce za długo spacerować, tylko czeka na tył zwrot o do domu:P po operacji wsio ładnie się zagoiło, a wycinka nie dawaliśmy do badania, nikt nawet tego nie sugerował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×