Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zulka_

czytam, bo lubię

Polecane posty

Dzień dobry U mnie wciąż parno, może nie upalnie ale parno! W nocy grzmiało i coś padało ale daleko burza była. Rano pod oknami spacerowała sarenka - ja spałam, m mi opowiedział. Wczoraj zdarzyło się! Wrócił Luteczek :-D!!! Wrócił na stare śmieci, synowa go wypatrzyła. być może zachodził tam wcześniej ale tam huk, pył, obcy ludzie...Teo z M go przywieźli do domu. Jest czyściutki, nie wygląda na wychudzonego ale wciągnął 2 michy karmy i poprawił chrupkami :-). Rano strasznie płakał, chciał wyjść. Nie wypuściliśmy go więc urżnął kupsztyla do kuwety i przestał płakać :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebyście widziały powitanie Lutka z Moną! Ale było mizianie, tulenie, machanie ogonem! Malwina jest bardzo zainteresowana "starszym bratem" a on raczej nie :-p. Fuka i warczy na nią. Mona zresztą też szczerzy zęby choć już 2 razy pozwoliła Malwinie poczęstować się ze swojej miski :-D. Czekamy na dalszy rozwój wypadków ;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj pewnie pojedziemy z Lutkiem do weta, przed jego zaginięciem miał być szczepiony. Pewnie też trzeba go odrobaczyć. Wszystkie was 👄 i przytulam do ❤️. Do potem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BeTulka! jakie fajowe wieści! kamień z serca :D:D:D ależ sie ciesze z Lutkowego powrotu!!! ❤️ ❤️ ❤️ Trzymajcie go teraz mocno żeby przywiązał się do swojej nowej siedziby. Niech przejmie we władanie nowy teren, niech będzie jego na spółe z Moną i Malwinką :D Juhuuuu! no ciesze sie! :D Świat wydaje sie jaśniejszy bo jedno więcej stworzenie z ogonem bezpieczne jest ❤️ Daisy❤️ - wyobrażam sobie jak tyrasz ❤️. Ale koniec kiedyś się pokaże i będziesz się urządzać tzn pomagać urządzać :D Zulkowy ślimaczek to winniczek - całkiem pożyteczny więc odpuść mu :D:D:D Grzeczny ;) jada tylko salatke podsuniętą przez Zulke i to też w małych ilościach. Apropo "jada" zapraszam na ryż na mleku kokosowym z brzoskwiniami zamiast jabłek i sosem śmietanowo-jogurtowo-malinowym (_@@@@@@@@__)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wsadziłam łeb do gara i stwierdziłam, że ślimaczek Zulki to jednak nie winniczek :O Ale i tak damy Mu fory, niech sobie skubie sałatke - nie zrobi nic złego. A do Daisy możemy posłać jakiś pułk do walki o ogród... Po ostatnich opadach ogródki jeszcze bardziej się zaślimaczą :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kochane kawunie podaje :)(_)(__)(_)(_)(_)(_) wreszcie i u mnie przestało lać :) jest dość ciepło ..wczoraj zrobiłam resztę ogórków i kompociki z wiśni i mam już spoko ..więcej już nić nie robie :) Beatulko..wspaniala wiadomośc ..lutek w domku :D:D:D Dorix.. co u ciebie jak mama ? Vanilko.. w nocy machałaś czy w dzień :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Orsejko 🖐️ dziękuje za kawusie ❤️ Szaro i bez słońca ale podobno upały mają wrócić więc cieszmy sie ;) Vanilko fajnych masz gości w swoim ogrodzie :D cisza spokój - coś pięknego! i smakowita trawka ;) A śniadanko "troche" po wiedeńsku :P http://pu.i.wp.pl/bloog/93659069/51446647/08092013561_TR_big.jpg 🌻 http://www.allalenz.com/typo3temp/pics/4a4f4d6f9e.jpg ale słodkości hiszpańskie :P http://4.bp.blogspot.com/-rcrNr5XQ72I/VNiNgHYA_qI/AAAAAAAACkA/b5qr4OGw0h8/s1600/9-02-2015%2B012.JPG Miłego dnia 🖐️ i słońca miłego nie za gorącego 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Betulka cieszę się, wędrowniczek wrócił:D Orsejowa dzięki za kawę, pachnącą i jeszcze dymiącą👄 Tekla za śniadanie👄 Oprócz słodkości zjadam wszystko:D Nie mam konkurencji, bo Zulka gdzieś się zapodziała:( U mnie od trzech dni pokazują się dzisiaj sekundowe przebłyski słońca, mam nadzieję że jutro już będzie ładnie. Plotka chyba wyruszyła na zakupy weselne, bo nie zagląda. Miłego dnia wszystkim🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Dzisiaj od rana u mnie *******iąg dalszy budowy ogrodzenia. Nareszcie nie ma upału ale mocno wieje a sucho jak było tak jest bo wszystko wylało się gdzie indziej :-p. Zaczynają się pierwsze chwile akceptacji wzajemnej między zwierzakami :-). Lutek tęsknie wygląda przez okno ale musi jeszcze trochę "pocierpieć";-). Zaraz wybywam z domu, mam dzisiaj planowane pieszczoty stóp ;-). Do potem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję się i ja ochoczo na śniadanku Teekluni👄👄 Jak zwykle same pyszności,nic tylko zajadać.mniam jak ja to lubię;) No właśnie Betulka! I ja wlazłam wczoraj do gara w sumie by zerknąć na balkonowego lokatora Zulki i wypatrzyłam Lutka:) Cieszę się i ja bardzo,miałam ciągle nadzieję że wróci a tu biedaczysko wrócił na stare śmieci.Jak takiego nie kochać?! Terix No końca remontu nie widać i szybko go nie zobaczę,hi,hi a to z prostego powodu kasa się kończy.Zrobimy tynki wewnętrzne domek z zewnątrz dostanie ocieplenie i być może elewację i to finito.Wszystko przerosło nasze możliwości. Teeklo No masz rację roboty mam teraz że strach pomyśleć.A co jak sobie przypomnę minione lata,wydawało mi się że jestem tak przepracowana:p.Przy dzisiejszych pracach to co było to pikuś.Wyjście do lekarza kiedyś było dla mnie dużym stresem teraz to relaks i możliwość wyrwania się z domu,hi,hi. Chyba się zapiszę na jakieś dodatkowe badanka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam,troszkę pózniej bo rano musialam iść do lab. Zrobiłam znowu próby wątrobowe i wiele innych badań. U mnie dzis dalej zimno,wieje,słoneczko niby jest ale jak nie w lecie.Nawet Grzecznota ucieka do domu. Terix na razie mam niby wszystko pod katem wesela,jeszcze musze kupic inne bolerko do sukienki.A tak to chyba wszystko.Nie wiem czy mam cos planowac na niedzielę po weselu.Młodzi nie chcą,,my tez jakos nie tęsknimy bo każdy bedzie zmęczony,ale na pewno jacys goście z dalsza beda i nie wiem co robić.Chyba sie podporządkuje .Choc mi to nie pasuje,ja tylko mysle by wytrzymac noc. A tak to nie wiem co się dzieje,raz jest mi od jakiegoś czasu zimno,zaraz goraco,padam jakos zmęczona a nic chyba nie robie az takiego. Na jutro zaplanowałam lepienie pierogów,musze cos naszykowac bo niedługo szykuje mi sie wyjazd do syna,jeszcze przed weselem.Nie wiem tylko co zrobię z Grzecznota.Moze bedziemy wracac codziennie do domu.Od poniedziałku mam znowu zabiegi,samochodem dalej nie jezdze,bo nie moge wdusić sprzegla,ale mam juz chetna na samochód,ponoc córka chce sie zaopiekować.Nagle umie jezdzic.Tylko ja jestem jakos nieugięta.I mam ciagle nadzieje.Moja siostra po mniejszym zlamaniu jak ja nie jezdziła rok czas,takze mam miłe perspektywy.Z przetworów prawie nic nie robie,tylko zrobiłam około 20 słoiczków pysznych wiśni.Nie mam nawet chęci na ogórki i chyba ich nie bedzie.Mam z ubieglego roku konserwowe beda dobre a kiszone nie wiem. Powoli dojrzewaja mi pomidorki koktajlowe w ogrodzie.Pewnie na niedziele bedzie pierwsza ze swoich pomidorów sałatka grecka(ja nie jem) Betulko fajnie ze Lutek wrócił,nasza Grzecznota nie pozwoliłaby nawet na obce stworzenie,to jest typowa jedynaczka.Wszystkie koty bije jak tylko wejda do mojego ogrodu,wydaje dzwięki jakby chciala ich zabić.Nie lubi nawet obcych ludzi,tylko toleruje mnie i .małzyka,troszkę syna ,córki nie.Jak ktos obcy wejdzie do domu,od razu jej nie ma.Takze podziwiam ,ze Lutek i Mona sa i tak przyjazne. Zulko do kiedy masz urlop?Odpoczełas troszkę? Teklo pomagasz troszke młodym? Daisy trzymam kciuki by Was nie zalewało? Jak tylko widze chmury mysle o Tobie. Dorix masz teraz cięzej,zawsze mówilam mojej ciotecznej siostrze,opiekuje sie strasza matka,ze jeszcze nie masz zle jak ciocia chodzi.teraz ciocia złamała biodro,jest po operacji biodra,zaraz po mnie upadła.I teraz zobaczyła jak jest cięzko,jak wszedzie trzeba podnieść,podprowadzic . No nic ide popatrzeć co się dzieje w zamrazarce.Po tak długim czasie musze wszedzie popatrzec swoim okiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Orsejko No piszesz że lać przestało a Teekla nawet daje nadzieję na ocieplenie. Ja w sumie na pogodę narzekać nie mogę lało raptem jeden dzień i wiało z pół nocy.Wczoraj wieczorkiem przestało padać a zaczęło wiać,tak mocno że się bałam że mi zwieje mój nowy daszek:p No a jak chodzi o moją Buffy to mam, znowu zmartwienie:( Zulka pytała dlaczego podejrzenie cukrzycy,otóż robiłam jej badania krwi no i tam wyszło podwyższone.No ale nie o cukier chodzi tylko o te nieszczęsne kamienie.Jak wiecie ładnie się rozpuściły lekami i karmą ale teraz znowu mimo specjalnej diety pojawiły się struwity w moczu.Wetka poleciła nowy rodzaj karmy by się na nowo nie zrobiły kamienie i mi Buffy po tym jedzonku wymiotuje😭. Oszaleć normalnie można:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy jakos to dziwne,u Ciebie pada tylko raz ,a u mnie codziennie,pelargonie az szkoda mówić,cały czas łamia się gałzezie.Moze cos zostanie a były takie ładne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy po prostu Bufffy przyzwyczajona jest do karmy,moja uznaje tylko Purine nic innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O Ploteczka:D Ploteczko dziękuję że trzymasz za mnie kciuki👄 Obie się chyba ,,wybawimy,, na naszych weselach.Tobie będzie jednak dużo trudniej zmyć się z imprezy po cichu bo Ty będziesz wszak Ważnym Gościem.Ja pewnie dotrwam do oczepin , torta i potem do domku,do kłopotów i psów;):p:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie Ploteczko Buffy jest wszystkożerem pospolitym.Myślę że ta karma jest po prostu za kwaśna.Jej zadaniem jest zakwaszenie organizmu co skutkuje rozpuszczeniem kamieni.No jest to karma do krótkiego podawania bo rujnuje nerki ale co z tego jak mi co wejdzie w psinkę to po chwili wyjdzie.A teraz słodko śpi na moich kolanach a taką ma w brzuszku rewolucję:( Pewnie będę musiała odstawić tę karmę na jakiś czas i spróbować ponownie jak żołądek wróci to formy.Już do weta nie chce mi się iść bo normalnie chłop mnie udusi😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy ja juz nawet podpowiedziałm córce,ze moge troszke posiedzieć z Maluszkami,bedzie ich duzo ,a na pewno nie wytrwaja cała noc.Bedzie specjalny pokój w hotelu na miejscu,gdzie beda spania dla dzieci.Moge pilnowac co jakis czas. Ale to tylko chwile bo przeciez nie wypada znikac.Na sali sa wielkie kanapy,mozna bedzie posiedziec wygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nic ,miłego popołudnia,musowo cos zrobic,toz jutro sobota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloł piątkowo Betulka ale się cieszę:):):):):) wiedziałam, że ten Twój łobuziak wróci i wrócił, suuuuuuper:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy to się masz ze swoją malutką:o i ona bidulka, a ta specjalna karma na jedno pomoże, na drugie zaszkodzi:o hihi rozumiem Twoją awersję do ślimaków, bo to szkodniki, ajuż te bez skorupek - masakra, ale mój balkonowy Edek jest spoko, śpi 23 godziny na dobę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teklo Edek, to pospolity ślimaczek, za to przy ścieżce, którą pomykam na spacerach z panną F w jednym miejscu rośnie taki ala lasek - kilkanaście drzew głównie akacji i właśnie o tej porze, jak popada to na jego wysokości wychodzą winniczki właśnie. czasami jest ich mnóstwo, kiedyś naliczyłam ponad 50, wczoraj (cały dzień lało) wyszły po raz pierwszy w tym roku i rano było ich 15. ale są cudne, tak dostojnie wędrują przecinając chodnik, zbieram je wtedy i przenoszę na trawę, bo idiotów nie brakuje i je depczą:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Orsejko pracusiu kochany:) ja dziś wybrałam się na rynek po wiśnie i co? i za późno już ich nie było:o muszę w poniedziałek zebrać się wcześniej. u nas po 5,50 a u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vanilia, hihi już nie wiem sama, podoba Ci się ta Łeba czy nie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wieczorkiem Zuleczko u mnie w ubieglych latach było duzo slimaków,nie przepadałam za nimi.Gniezdziły sie szczególnie w malinach.W tym roku inwazji nie ma na szczescie. Zulko jedziemy za jakies 2 tygodnie ,ale ze wzgledu na Grzecznote będziemy wracali.albo sam małzyk bedzie wracał.On na razie urlopu nie ma. Boje sie ją ze soba zabrać ,ona jest strasznie bojąca.A nie mam jej z kim zostawic. Siostra nie bedzie w mojej wsi bo będzie w szpitalu tez w L.Na jak długo nie wiem, ale napisze kiedys więcej jak sie juz wszystko do konca wyjasni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Terix w tym roku urlopujemy na miejscu. tak wyszło, dobrze, że nie jestem wyjazdową maniaczką - przeżyję:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zulko pewnie bedziemy tez i u córki, pomoge jej tez troszke w urządzaniu sie na nowo mozna tak powiedziec,planuje gruntowne przemeblowania itp. musza sie urzadzic bo przeciez dochodzi nowa osoba, a najgorsze jest w tym wszystkim to ,ze wszystko sie skumulowało na raz. Ale damy rade. Najgorsze jest w tym wszystkim to,ze małzyk ma urlop dopiero od 16 sierpnia.I nic z tym nie mozna zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zulko a do kiedy masz urlop? Odpoczełas troszkę? Co masz zamiar robić z wisni? Ja dzis ustaliłam z malzykiem ze do piwnicy nic juz nie robie,moze troszeczke papryki konserwowej (syn lubi) Tzn nic juz nie robię ,zrobiła tylko wisienki. W tym roku jak nigdy odpoczynek.Nie wiem tylko czy wytrwam w postanowieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×