Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy powinnam pomyśleć o jakimś ośrodku dla swojej córki ?

Polecane posty

Gość gość
Corka jest taka, bo ma matke, za przeproszeniem, oschla sukę. Jak mozna napisac, ze sie chciało 6 latkę oddac do ośrodka? Co nowemu gachowi przeszkadza dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:25 Słuchaj ja nie umiem bić dzieci i nigdy tego nie zrobię, co się będę próbowała postawi, to i tak wiadomo jak wyjdzie. Ja nie mam takiego charakteru jak ona. Jestem zdecydowanie bardziej uległa, a ona bardzo mądrze to wykorzystuje.Wiem, że ona od tak o się nie zmieni. Jedyne z czego mogę byću niej zadowolona to z ocen, ale niestety nie z zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:28 Mnie może nie, ale innych to już czasami się zdarzyło, na szczęście rzadko. 11:32 Ona zawsze była taka sama, dlatego nie mogę tego zwalić na okres buntu. Nigdy nie miałam nikogo po za nią, więc daruj sobie te komentarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie żaden ośrodek!!!! I piszę to jako mama trudnego chłopaka...za namową szkolnego pedagoga, zwróciłam się do sądu o pomoc. Nie, nie chciałam się go pozbyć, ja naprawdę już nie wiedziałam do kogo się zwrócić. Ech.... To były straszne czasy... Tak więc trafił do Mowu... Zgodnie z decyzją sądu. Ale miałam to szczęście, że trafiłam na sędziego - człowieka. Bo udało się go po miesiącu stamtąd wyciągnąć, bo tak naprawdę żadnej pomocy by nie uzyskał a wrocilby jako kryminalista. Także absolutnie ODRADZAM!!!!!!! Choć doskonale rozumiem, ale możesz tylko pogorszyć sytuację. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Ejj autorko ja nie mowie ze ty masz bic cork,e bo to już jets dla mnie hardocrowa jakas sytuacja ,aby do tego doszło , ale ja pisze o ogolnym karceniu czyli jak wcześniej przedstawiłam: Za dobre sprawunki, posluszenstwo corka ma widzie co wiedzieć ze będzie mieć same z tego korzyści, i twoje dobre slowo, pochwale, przywileje, przyjemności, swoje pieniądze na sowje wydatki, a za le sprawowanie, bezczelność, wyjątkowo paskudne zachowanie wobec ciebie,w szkole ma same straty w postaci odebrania wszystkich przyjemności i przywileji, zakaz, szlaban, nie ma kieszonkowych jak i rygor, mustzra- na własne zyczenie a to jej się nie oplaca. Kary jak i nagrody, pochwaly jak i nagany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:50 Są osrodki, które cieszą się dobrymi opiniami, właśnie do takiego bym ją wysłała 11:54 Ale u niej nie jest tak łatwo. Ja jej sprawiam przyjemność tym, że się z nią pokłócę. Ostatnio wolę się do niej w ogóle nie odzywać. Nie ma poprawy w zachowaniu. W ośrodku to sama trudna młodzież, więc moze się z kimś zaprzyjaźni i może wyjdzie na dobrą drogę, u mnie się ona nie zmieni, bo gdyby chciała, to już dawnoby to zrobiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
autorko ja nie mam zadnego prawa krytykować twojej decydzji jaką bys nie podjelaby , bo ty i tylko ty użerasz się z kąbrna gowniara i wiem w dużej mierze o czym ty piszesz bo sama nie mam pokornego dzieciatka w domu, ale ja sama napisalas, w ośrodku jets TRUDNA MLODZIEZ, a zaprzyjaźnienie się z TRUDNĄ mlodzieza jaka takz epsrawiala tympodobne problemy wychowawcze swoim rodzicow jak twoja tobie jakos nie widze ,aby twoja corka znalazła tam w tym osordku w postaci koleżanek i kolegow dobre autorytety i żeby pod przewodnictwem przyjazni z trudna mlodzieza wyszla na prosta. Ja nie neguje osrodka trudnej młodzieży, ale dla mnie to jzu jets ostateczna ostateczność aby tam dziecko wyslac. CZASAMI NIE MA WYJSCIA I TRZEBA, lecz w twojej sytuacji uważam ze jednak karna reka wobec corki by się przydala i to nie mowie w sensie lania ( choć mloda az się prosi chyba nie da się ukryc), ale generalnie rezim , zero przywilejow, obowiązki, rygor, kontrola, a za dobre zachowanie ma mieć dużo dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierzę w żadne ośrodki. I żałuję, że w ogóle coś takiego zrobiłam. Fakt, ta bezradność wtedy, mnie zabijala. Ale to co wtedy Przeszliśmy,jego dramat, mój dramat... Całej rodziny... I do siebie mam żal, że nie dałam rady jako matka... Ech.... Zrobisz jak uważasz, ja ci tylko opisalam moją sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobno może ona tam siedzieć do 18-go roku życia, więc moze 4 lata by posiedziała i by zmądrzała, no, albo w najgorszym wypadku wróci bez zmian, ale ja będę mieć 4 lata spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dziecko dokładnie odbiera to tak, że dla rodziców jest problemem i chcą się go pozbyć. Co nie jest prawdą, ale oni tak czują... Co innego, gdyby szkoła zgłosiła do sądu, to wtedy inaczej. Ale jak sama matka posyła w takie miejsce, to dla nich wyraźny znak, że chce mieć święty spokój. I możesz tłumaczyć, wyjaśniać, nic to nie da. Żal w dzieciaku jest i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli tak się zachowuje to jest problemem, trudno, żeby nie była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
twoja decyzja i nikt nie ma prawa jej podwazac, bo ty jako rodzic jak i pełnoprawny opiekun corki podejmujesz decyzje dot dobra corki. Porozyslaj na poważnie, weź się na porządne wychwoanie , jeśli mimo tego przerasta cie to i nie potrafisz zapanować nad małolata roznojakimi metodami ( próbuj WSZYSTKIEGO) i mimo tego nie ma poprawy to jednak chyba musisz poprosić o wsparcie. Na wstępie kurator dla corki , później idzie machina osrodka. Moja mama była kuratorem trudnej młodzieży i tutaj sama zawsze mowila ,ze osordek to już gdy nic innego nie slutuje, choć kiedyś były inne czasy , dzieci wychowywalo się bardziej scicle i gdy słowa niedocieralo to przemowilo co innego , co dzisiaj jets w swietkle prawa karalne, no ale temat nie o tym. Ty jesteś mamą, możesz zlozyc do sądu prosbe o przydzielenie corce kuratora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz Autorko historie z zycia wzięta? To przeczytaj. W historii jest matka i nastoletnia corka. Pojawia sie "tatus" bo biologiczny ojciec dziewczyny zmarl kiedy miala 5 lat. Matka od czasu śmierci ojca zaczela patrzec na dziecko tylko krytycznie. Cokolwiek dziewczynka nie zrobiła bylo zle. I tak przez 8 lat. Pojawil sie nowy tatus. I bylo jeszcze gorzej. Dziewczyna zaczela być pyskata. Nigdy nikogo nie pobiła, nie brala narkotyków. Zwykla nastolatka tyle, ze z brakiem miłości od matki. I przyszedl wiek 15 lat. Matka wymyśliła sobie, ze dziecko jest zle. Od prywatnego psychologa zdobyła opinie, ze dziecko musi byc w ośrodku. A prawdziwy powod byl taki, ze matka musiala poświęcać czas dziecku i miala go mniej dla faceta. Wiec umieściła dziewczyne w ośrodku. Dziewczyna bardzo to przeżyła, zaczela jeszcze bardziej pyskować, zadawala sie z nieciekawym ośrodkowym towarzystwem. Miala przyjeżdżać na weekendy ale matka wymyślała powody zeby nie przyjeżdżała. W koncu dziewczyna zrezygnowała z zabiegania o milosc matki i zostala w ośrodku do ukończenia szkoly sredniej. Pozniej z pomoca życzliwych osob, obcych osob znalazla prace i wynajęła pokoj. Matke odwiedzała sporadycznie. Obecnie dziewczyna ma 33 lata, ma dzieci, wspanialego meza. A matka? 3 lata wstecz zachorowała i potrzebowała stałej opieki. Facet sie ulotnił, rodzenstwo matki rozjechało sie po swiecie, corka jest jedynaczka. Matka prosiła corke o pomoc, opieke. Wiesz co zrobila corka? Oddala matke do domu opieki bez mrugnięcia okiem i slowami - Ty mnie oddałaś, bo bylam problemem, teraz ja odwdzieczam sie tym samym-. Byl płacz, lament, szantarz, argumenty, ze corka ma obowiazek. Jaki obowiazek? A matka go miala? Dla matki wazniejszy byl spokoj jej i faceta. I tak matka jest w domu opieki, zależna od obcych ludzi jak corka kiedys. Bo los bywa przewrotny. Matka używała nawet argumentu, ze nie przepisze domuna corke. A po co corce dom z ktorego ma tylko przykre wspomnienia wiecznie niexadowolonej matki. Teraz corka odcięła sie całkowicie, a matka,nie rodzicielka, bo inaczej nazwac nie mozna, robi pod siebie zdana na laske i niełaskę obcych. Tak, to moja historia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się, że ośrodek jest dużo skuteczniejszy, kurator pewnie przyjdzie raz na miesiąc zapyta co i jak i sobie pójdzie, a tego mam juz dosyć. Czy mogę poprosić sąd, żeby tam ją skierowali ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomyśl o tych sztukach walki, porozmawiaj wcześniej z trenerami, jak trafi się ktoś inteligentny i silny, to mógłby być dobrym autorytetem dla młodej :) bo jednak dzieciaki potrzebują w tym wieku takich osób, a rodzice (niestety) nie są do tego wystarczający. Ośrodek to jak wypróbujesz już wszystkie inne opcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobno może ona tam siedzieć do 18-go roku życia, więc moze 4 lata by posiedziała i by zmądrzała, no, albo w najgorszym wypadku wróci bez zmian, ale ja będę mieć 4 lata spokoju. x Widać, że prowo :) no chyba, że naprawdę masz taki stosunek do dziecka, to właściwie lepiej, jak je "oddasz". Święty spokój to jest to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ale ty jesteś głupia. Piszą ci, że sztuki walki są ok, że kształtują charakter itd, a ty dalej nie nie nie. Kobieto, te treningi nauczą ją równowagi wewnętrznej, co przekłada się na spokój zewnętrzny, naucza ją pokory i szacunku. Po tych treningach na pewno nikogo bić nie będzie, ponieważ uświadomi ją to, że nawet mały drobny człowiek może ją załatwić jednym paluszkiem. Jak wyżyje się na treningach to jej agresja też zmaleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12;19 Ja nie mam nowego faceta, a moja córka i tak ma mnie gdzieś, bez powodu jej nie oddaje. Dawałam jej nie raz szansę i nic wyszło. WIdać, że ci ten ośrodek pomógł, skoro teraz pyskata nie jesteś. Ja jej bardzo dużo dałam cierpliwości i bardzo dżo się nią zajmowałam, nie moja wina, że ona nie potrafi tego docenić. Ona też ma obowiązek mnie szanować, ale tego nie robi. 12:20 Nigdzie jej nie zapiszę, nie daje sie broni mordercy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz, oczywiście... Ale ja też uważałam, że to dobry sposób... Niestety... Tyle, że sąd może skierować tylko do Mowu, bo są jeszcze MOSy, gdzie na weekendy przyjeżdża do domu. Z Mowu tylko na sporadyczne przepustki. I naprawdę mocno się zastanów, żebyś tak, jak ja nie zalowala i każdej nocy nie przewyla w poduszkę, bo dla mnie to był ogromny dramat.. MOS możesz sama wybrać i załatwić pobyt bez skierowania z Sądu, bo jak pisałam wcześniej, sąd tylko kieruje do MOWow, a tam nie tylko trudna młodzież, ale głównie z wyrokami za różne przestępstwa. Od pobić, przez kradzieże po narkotyki. Uważasz, że to dobre miejsce dla dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdzie jej nie zapiszę, nie daje sie broni mordercy x Hahaha, prowo albo głupia mamuśka :D broni mordercy :D że niby "moje pięści to śmiertelna broń"? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:27 Czyli co musze najpierw zrobić ? Udać się z jakimś wnioskiem do sądu rodzinnego ?Kompletnie nie mam pojęcia jak to załatwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że moga jej tam pomóc, przecież po to są te ośrodki. Nie chcę tracić dziecka, ale ja nie mam ani wyjścia, ani siły na ciągłą walkę z nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie tak, choć to trochę potrwa. Najpierw będzie kurator, potem dopiero ośrodek. A może kurator będzie takim straszakiem? Chociaż mój syn niewiele sobie z tych wizyt robił, on po prostu nie dowierzal, że może trafić do ośrodka za wagary.... No ale stało się inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierz w to. Ja też tak myślałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 12:20 Nigdzie jej nie zapiszę, nie daje sie broni mordercy xxxxxxx Ty naprawdę jesteś głupia. Masz wyraźnie napisane, że paradoksalnie takie treningi uspokajają. Ja rozumiem, że mogłabyś mieć obawy odnośnie boksu, zapasów itp, ale nie jeśli chodzi o wschód, kiedy to jest ściśle połączone z filozofią ciała, umysłu i ducha. Powinnaś to dziecko jeszcze odrobaczyć i odkwasić jej organizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc gdzie najpierw się udałaś ? Do sądu z wnioskiem ? Ile takie coś może trwać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Uważam, że moga jej tam pomóc, przecież po to są te ośrodki. Nie chcę tracić dziecka, ale ja nie mam ani wyjścia, ani siły na ciągłą walkę z nią x Ale właśnie możesz ją stracić. Ona może mieć do ciebie żal o to do końca życia. Najpierw to powinnyście przejść obie terapię u psychologa, bo u was chyba nie ma rozmów, są pewnie same krzyki. Tak dla jasności mam dwie nastoletnie córki, krnąbrne, ale jakoś sobie z nimi radzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakończmy ten temat, dla mnie agresja nie jest równa spokojowi, więc to definitywnie odpada. Jeżeli nie umie sie bić, tym uważam, że jest mniej groźna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są krzyki, ale to przez nią inicjowane, nie przeze mnie. Ja też mam do niej żal, że tak mnie traktuje, nikt nie pisze tutaj o moich uczuciach, tylko każdy jaka to ona biedna i nieszczęśliwa, no normalnie bronicie jej tak, jak zachód broni islamu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ponad rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×