Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak po 30stce nie być zdesperowaną?

Polecane posty

Gość autorka topiku 9
faceci 20-30 - umawiają się z dziewczynami 20-30 faceci 30-37 - umawiają się z dziewczynami 20-30 faceci 38-45 - rozwodnicy, wykolejeńcy, outsiderzy którzy nie nadają się już do związków, starzy kawalerowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety 20-30 ważne by był jakikolwiek,bo koleżanki biorą ślubne, wiec jest presją 30-40 byle kto nie wystarczy,lepiej być sama niż być z jakimś leniem albo maminsynkiem albo hulaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadmierne wymagania, nakręcone przez media, Internet, filmy, literaturę. Szuka się nieistniejących facetów, albo takich których jest może 1%, a 99% nie spełnia wydumanych oczekiwań. Potem płacz że nie ma facetów, bo typowi Janusze to byłby mezalians z "cudowną" (we własnym mniemaniu) kobietą. Winne równouprawnienie. Jeśli kobieta ma takie same prawa to siłą rzeczy konkuruje z facetami. Średnia sytuacja facetów się pogarsza, a tymczasem kobiet polepsza i, o ironio, tym kobietom którym się wiedzie wymagania rosną. A % tych którzy by im odpowiadali maleje. Bo same zajmują im miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świetnie racja tylko z drugiej strony.Lansuje się kobiety młode max30, ładne z dużym biustem, konieczne młode, bez zmarszczek,opalone,bez cellulitu, worków pod oczyma i cera bez skazy.Mlodzi faceci ,dla nich ideal to zrobiona zgrabna laska,zawsze wypachniona i chętna do seksu, bez własnego zdania i zapatrzona w swojego misia. W domu ma być kucharka,sprzątaczka a w łóżku seksownym kociakiem. Takim wygórowanym wymaganiomi żadna kobieta z krwi i kości nie sprosta.Na forum pełno rozczarowany i obrazonych księciow ktorzy czekają na swoje królewny a nie zauważają normalnych kobiet wokół siebie Nawet brzydkich.Który by chciał się związac z gruba brzydula z trądzikiem i mikroskopijnymi piersiami.? Jeśli nie masz figury,biustu,dobrej cery, ładnej buzi to nie masz żadnych szanTaka prawda. Co ciekawe ci co mają takie wysokie wymogi sami ich nie spełniają tylko są obrażen na kobiety ze żadna (ladna)ich nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:16 ale bzdury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwadzieścia dziewięć i pół
Jak nie być? Tak samo jak wcześniej. Do czego gonić? Ja jestem super osobą, ktoś kogo bym pokochała, byłby największym szczęściarzem. Ale jak życie nic takiego nie przyniesie, będę równie szczęśliwa.. Ciekawe, miałam 18-25 lat, na studiach wiekszosc facetów zakładała że nie ma u takiej laski szans, miłości nie spotkalam choć wiele razy bylam zauroczona (dziś ci mężczyźni przeważnie mają zonki wyglądające na 35), ze starszymi raczej nie miałam do czynienia bo nie szwędałam się po miejscach rozpusty. Swojego pierwszego faceta poznałam jak miałam 27, a on 30. Po kilkunastu miesiącach odeszłam, bo nie czułam się kochana i okazał się nałogowcem. Teraz niedługo będę mieć 30, jestem i czuję się dalej atrakcyjna, wręcz chyba szczytowo atrakcyjna (30 to maksymalna produkcja estrogenów). Zdrowy styl życia procentuje. Jak patrzę na siksy 20- 22-letnie to cieszę się że nimi nie jestem. Jestem innym pokoleniem, dorastalam bez Internetu. Jak mądry facet chce mieć rodzinę to raczej wśród takich siks nie znajdzie..nie te cele. Wiele ludzi dopiero w okolicy 30 chce znaleźć kogoś na poważnie, na stabilizację. Wcześniejsze związki się rozpadają. To czy masz 20 lat czy 30 nic nie zmienia w tej kwestii. Kwestia "tylko" żeby ta osoba znalazła tę osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" jestem super osobą, ktoś kogo bym pokochała, byłby największym szczęściarzem. ". I to jest wyjaśnienie. Po prostu nie ma dla ciebie faceta który by c***asował. Przynajmniej realnego. A ideałowi po co taka zadufana i wymagająca żona? Wygodniej mieć skromniejszą i o mniejszych wymaganiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwadzieścia dziewięć i pół
Wiedziałam. Przecież ktoś kto ma o sobie dobre mniemanie musi być zadufany w sobie i wymagać ideału. Typowe myślenie na kafeterii. Najlepiej poszukać zakompleksionej, oddanej swemu wybawcy, wdzięcznej za to że ktoś w ogóle ją chciał :-D przy takiej to i niczym specjalnie nie trzeba się wykazać, pełna wygoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwadzieścia dziewięć i pół
Poza tym, na co to miała być odpowiedz, czy ja postawilam jakieś pytanie? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O widzę znowu na forum zawitali obrażeni krolewicze .żenada . Jak babka ma jakiekolwiek wymogi to już jest zadufana w sobie Najlepiej by ideał kobiet wygadał tak 1glupi 2nieatrakcyjny seksualnie 3leniwy 4zgryzliwy 5nie inteligentny 6nie zaradndy 7buc 8nieodpowiedzialny Ale kobiet y śmia chcieć facetow Inteligentnych, odpowiedzialnych, miłych, pracowitych, dla nich atrakcyjnych, zaradnych, Faktycznie zbrodnia.To przecież podstawowe cechy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:38 Bzdury ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci jak! Zaplanuj sobie jakas fajna podroz w Europie! Jest duzo promocji lotniczych. Przestaniesz myslec o swoich problemach a moze i sie nawet zakochasz w jakims Hiszpanie lub Wlochu! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja wam coś napiszę: każdy mój ex był takim typowym Januszem jak ktoś tu wyżej napisał przeciętny z wyglądu, biedny, słaba praca, słabe zarobki, większość nawet nie miała mieszkania a i tak mi z żadnym nie wyszło, bo każdy z nich uważał się za ósmy cud świata. Właśnie teraz kolejny Janusz mnie olał w piątek i gdzieś poszedł z kolegami, nawet smsa nie napisał. Więc nie pieprzcie bzdur o tych kosmicznych wymaganiach kobiet i szukaniu księcia z bajki. Owszem są takie 30 latki co szukają milionera wyglądające jak Ronaldo, ale to są wyjątki; większość chce po prostu normalnego faceta, który będzie ją szanował i z którym można razem iść przez życie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez miałam takiego zwykłego Janusza. Spokojny,katolik,niższy ode mnie, nawet mniej ode mnie zarabiał. Daleko mu było od typu bajeranta i podrywacza co mi się podobało. Nawet nie lubił wymalowanych i wyzywajacych kobiet,nie przeklinal, nie był przebojowy i wygadany. I taki zwykły normalny Janusz po 4 latach kopnął mnie w d... .Wiec nie ma reguły, teraz mam wysokie wymagania.Wtedy wystarczyło minewiele a to był błąd. Nie masz wymagań to dostajesz byle co,masz wymagania to masz szansę na dostanie tego co chcesz. A teksty o tym ze kobiety są wybredne piszą faceci którzy nie mają powodzenia i ogólnie niewiele sobą reprezentuja wiec nie trzeba ich brać na poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E32
reply @ (...) nie chodzi o ubieranie się na galowo. sytuacja wygląda tak: mam zgrabną figurę, ładne długie włosy. jak jestem zrobiona, to mogę zrobić wrażenie (oczywiście nie na każdym, gusta są różne). natomiast w dresach, bez makijażu i w związanych włosach wyglądam jak przysłowiowa szara mysz. i nieprzypadkowo mężczyźni zaczepiają mnie jak jestem w "pełnym rynsztunku" (chociaż przesadnej tapety sobie nie robię, ani nie ubieram się jakoś wyzywająco). i żeby nie było - nie mam pretensji, że tak jest. wiadomo, że jak człowieka nie znasz, to liczy się wygląd. może gdybym właśnie była zdesperowana, to bym bardziej na ten wygląd zwracała uwagę Z tym "na galowo" to "pojechałem" ironicznie ;-) Nie wiem, jak to wygląda z punktu widzenia kobiety, ale w przypadku faceta im więcej lat tym wymagania co do wyglądu drugiej osoby maleją (rosną za to w stosunku do własnej osoby, bo po 30-tce żeby się nie "zapuścić" trzeba ćwiczyć, itp. - metabolizm zwalnia), a jedyne co rośnie to wymagania co do jej charakteru (przynajmniej tak to wygląda z mojej perspektywy). Jeśli odrzucamy przypadek, gdy ktoś szuka kogoś "w sam na jeden raz", to "pełen rynsztunek" nie ma już takiego znaczenia jak 10 lat wcześniej. Ja też nie jestem zdesperowany, po prostu zakładam, że jak kogoś przypadkiem znajdę to znajdę, a jesli nie to nie (ale odkrywcze ;-D ). @Facet po 50ce: Święte słowa, w tej chwili wiele osób, już nawet abstrachując od płci, nie umie nic zrobić i ma po dwie lewe ręce. Wymiana koła, proste naprawy samochodu, lutownica, itp. są poza zasięgiem. Mnie jednak cieszy taki stan rzeczy, bo obserwując młode pokolenie widzę, że nawet za 20 lat będę miał ciągle co robić ;-) Wiedza o komputerze ogranicza się do jego obsługi, znajomości gestów. Wychowywanie się w latach 90-tych miało jednak tę zaletę, że trzeba było przejść przez etap DOS-a itp. W tej chwili wiele osób nie ma nawet pojęcia w jaki sposób komputer startuje system operacyjny (spytaj "geściarzy" o MBR, tablicę partycji, Boot Sector i poobserwuj reakcję - wiele osób nawet nie ma pojęcia jak bezpiecznie kasować dane z dysku). To samo jeśli chodzi o samochody - w tej chwili wszystkim steruje komputer, a auto naszpikowane jest rozmaitymi czujnikami. Posiadanie samochodu tylko z ECU to prawdziwa szkoła życia, bo poza wtryskiem wszystko jest "analogowe" i można grzebać samemu, czego młode pokolenie w większości już nie doświadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"zakompleksionej, oddanej swemu wybawcy, wdzięcznej za to że ktoś w ogóle ją chciał" <----- <------ toż to jest właśnie ideał na żonę. Oddana, wierna, posłuszna, pompującą ego swojego faceta. Po co komu wymagające babsko, które zawsze będzie niezadowolone z niego, i będzie dawało temu codziennie wyraz? Kto chce żyć z nadęta jędzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwadzieścia dziewięć i pół
W jaki sposób ego pompuje szara mysz o którą nie trzeba się bać, bo nie podoba się innym facetom, nie trzeba się starać bo ona nic nie wymaga, i prędzej czy później, nie szanuje się jej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idealne ciało photoshop
tak się "robi" idealną kobiete w obecnych czasach, a biedulki próbóją temu dorównać https://youtu.be/x3oEQQObUAw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest tu pani po trzydziestce przed czterdziestką lub czterdziestka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"">>>> dawać doopy nie na pierwszej ale na 5tej randce" ???????? Ciekawa rada. Szczególnie że przy takiej strategii do 5tej zwykle nie dochodzi, bo facet znajdzie 10 innych które dadzą na 1szej lub 2giej. " Czegoś tu nie rozumiem. Piszecie w taki sposób jakby demograficznie przypadało 10 kobiet na jednego mężczyznę. O co tu chodzi skoro nie jest tak ? Myślę, myślę i wymyśliłam. Wy słowem mężczyzna nazywacie kogoś kto jest super przystojny i umięśniony. Wtedy owszem przypada na takiego 10 chętnych bab gotowych dać na pierwszej randce. Mniemam że cała reszta to dla was nie mężczyźni. No to faktycznie z takim podejściem może być ciężko ale i tu można sie zdziwić nieraz widze przystojnych facetów z przeciętną, nieciekawą lub wręcz tragiczną babą. Skąd więc takie teorie jak cytowana przeze mnie u góry ? A no z tego że ludzie muszą wszystko sprowadzić do jednego worka. Inaczej ogłupieją od niezrozumienia skomplikowanego świata ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo baby w 90% to ofermy życiowe i szukają sponsora, a że nie każdy facet to grecki bóg z pałacem to wielki problem faceta znaleźć. Polki dodatkowo mają to do siebie że często mają kompleksy niewystarczalności, i choć niektóre dbają o siebie to i tak dają traktować się jak gòwno bo czują że nim są, przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jakby demograficznie przypadało 10 kobiet na jednego mężczyznę." - na to wygląda że marudzące tu nie akceptują 9 na 10 facetów, bo mają kosmiczne wymagania i oczekiwania. Albo stworzyły sobie w głowie jakiś nierealny ideał księcia którego nie spełnia nie tylko 9 na 10 facetów ale 99 na 100. To mocno infantylne podejście do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polki dodatkowo mają to do siebie że często mają kompleksy niewystarczalności, i choć niektóre dbają o siebie to i tak dają traktować się jak gòwno bo czują że nim są, przykre xx wydaje mi sie, ze to przez mezczyzn, z ktorymi przyszlo im sie spotykac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Blablabla i znowu zakompleksiony facet którego żadna nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
isc do psychologa i psychiatry brac psychotropy i usmiech na ryju to podstawa oni nie lubia kaczek smutnych kazdy facet chce pogodna ladna ja sie malo usmiecham ale mam na to wj bo jestem soba i niezamierzam sie zmieniac dla facetow mam to w nosie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja lubię nagie opalanie i pływanie, sport muzykę.Czemu miała bym być zdesperowana.Dla was nagość równa się seks a mi nadzy faceci nie przeszkadzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość już wiem
tępe suki po 30 są zawsze zdesperowane, bo książe do nich nie podbił a po 30 szybki zjazd w dół i uroda siada, a one tylko na to łapią jeleni, a tu wielka desperacja bo coraz gorzej się sypie z każdym dniem.... a zegarek tyka coraz szybciej i data przydatności ucieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2016 04 29 A po co facetowi hydra, każdy chcę mieć spokój . Problem w tym , że faceci ( w większości) chcą szczupłe lub zadbane kobiety. Wykazać to będziecie się mogli w życiu, które i tak da w kość,. Nie potrzeba jeszcze jędzy i rzędy w domu. Wracając do związków młodych dip ze starszymi facetami. Nie przeszkadza wam , że francuski aktor Jean reno (notabene film z jego udziałem jest reklamowany na tym serwisie) ma drugą młodszą żonę modelkę i to Półkę.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W prawie każdym związku udany i częsty seks przeważnie stanowi zwieńczenie udanego pożycia jest więc dowodem harmonii panującej we wzajemnych relacjach pomiędzy partnerami. Udane życie erotyczne to jednak nie tylko źródło wspaniałych przeżyć, ale jednocześnie naturalny sposób na urodę i zdrowie. Badania dowodzą, że osoby, które uprawiają więcej seksu, lepiej radzą sobie ze stresem, są bardziej wyluzowane i szczęśliwsze. Nie mają problemów ze spaniem, a w ciągu dnia są bardziej wypoczęte. I dlatego lepiej radzą sobie z problemami, nie grożą im nerwice, ani inne przykre dolegliwości związane z kumulacją stresu. Udane życie seksualne dodaje odwagi życiowej, sprawia, że czujemy się piękni, sprawni i szczęśliwi, a jeśli przytrafi się nam jakaś jesienna czy zimowa depresja – to seks pomoże nam z niej wyjść obronną ręką. Jest jak najlepszy detoks dla organizmu. W czasie zbliżenia wszystkie procesy życiowe w organizmie zachodzą szybciej – tętno podskakuje do 180, krew niesie o 40% więcej tlenu. Ma to dobroczynne skutki dla naszych wiecznie nie dotlenionych organizmów, podtrutych dymem tytoniowym i relaksujących się w pozycji leżącej przed telewizorem. Podczas stosunku krew jest znacznie szybciej pompowana do wszystkich organów, dzięki czemu dostają one mnóstwo tlenu i mogą się szybciej pozbyć niepotrzebnych produktów przemiany materii. Dotleniona, lepiej ukrwiona skóra staje się różowa, gładka, jędrna. Usta wydają się pełniejsze, oczy błyszczą, na twarzy pojawia się naturalny rumieniec. Nerki szybciej filtrują toksyczne produkty materii, a szybszy oddech oczyszcza płuca. W „łóżkową gimnastykę” zaangażowane są mięśnie całego ciała – w sam pocałunek angażuje się aż 32 mięśnie i żaden masaż ani zalecane przez kosmetyczki ćwiczenia przeciwzmarszczkowe nie są w stanie dorównać mu skutecznością w wygładzaniu twarzy. Nie trzeba więc wydawać majątku na najlepsze kremy przeciwzmarszczkowe, biegać do kosmetyczek na odmładzające zabiegi, wystarczy po prostu – całować. Uprawiając seks regularnie wzmacniamy też mięśnie związane z układem moczowym oraz mięśnie ud, ramion i pleców. Udane zbliżenie ma też zbawienny wpływ na nasz układ pokarmowy. Chwilowe przekrwienia narządów podczas orgazmu zmniejszają ryzyko powstawania wrzodów i nadkwasoty żołądka. Poprawia się również przepływ limfy, odprowadzającej z organizmu różne szkodliwe związki, przez co zmniejsza się zagrożenie cellulitem czy ryzyko wystąpienia żylaków. Miłosne zmagania pobudzają do aktywności cały organizm, tak jak w czasie intensywnego treningu na siłowni. Udane i urozmaicone życie intymne podnosi wydolność organizmu. Fachowcy obliczyli, że podczas intensywnego stosunku spala się ok. 450-600 kalorii, czyli mniej więcej tyle, co godzinna jazda rowerem po wertepach, albo wspinanie się pod górkę. Sam pocałunek oznacza utratę 12 kalorii, a kwadrans pieszczot to 70 kcal. Seks jest więc doskonałym, bo naturalnym sposobem na odchudzenie. Oczywiście pod warunkiem, że „po” nie dopada nas zwierzęcy głód i nie kierujemy swoich kroków do kuchni, aby bezpośrednio z lodówki uzupełnić stracone kalorie. Poza tym, jak udowodniły badania naukowe, dla większości kobiet najlepszą motywacją do utrzymania ciała w dobrej formie jest świadomość, że partner ogląda nas nago.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z medycznego punktu widzenia ważnym powodem, by uprawiać seks jest jego działanie przeciwbólowe. Podczas orgazmu z mózgu uwalniane są oksytocyny, a te z kolei powodują uwalnianie endorfin, które są dla ciała naturalnymi lekami i środkami przeciwbólowymi. Endorfiny należą do peptydów opioidowych, które zostały zidentyfikowane w 1975 roku, a ich nazwa pochodzi od słów „endogenous morphine”, czyli produkowana w organizmie morfina. Ze względu na wywoływanie stanu euforycznego nazywane są często „hormonami szczęścia”. Na skutek tego niektórzy porównują ich działanie do morfiny, ale – co dla nas powinno być najważniejsze – ich stężenie podczas kulminacji przeżyć seksualnych wzrasta aż dwukrotnie. Badania naukowe udowodniły, że wysoki poziom beta-endorfin, sióstr rodzonych opium i morfiny, pomaga uśmierzać najróżniejsze bóle: od migreny, po skurcze mięśni. Co prawda oksytocyna jest hormonem żeńskim (przysadka wydziela ją również podczas porodu i karmienia piersią, które spaja matkę z dzieckiem), ale u mężczyzn też się wytwarza, choć w dużo mniejszej ilości. W czasie stosunku u mężczyzn podnosi się natomiast znacznie poziom testosteronu (zwanego również hormonem pożądania), który korzystnie wpływa na rozwój kości i mięśni oraz utrzymuje serce w dobrej formie. Hormon ten podnosi nastrój, poziom energii, płodność i libido. Spadek poziomu testosteronu, np. w menopauzie i andropauzie owocuje uczuciem zmęczenia, depresją i brakiem libido. Dodatkowo każdy orgazm podnosi poziom hormonu DHEA, który jest produkowany z cholesterolu przez warstwę siateczkowatą kory nadnerczy. Hormon ten, podobny chemicznie do testosteronu i estradiolu, wzmacnia układ odpornościowy i sercowo-naczyniowy, poprawia wygląd skóry, dodatkowo zmniejsza ryzyko cukrzycy i osteoporozy, a także działa przeciwdepresyjnie. Naukowcy z Wilkes University stwierdzili natomiast, że ludzie, uprawiający seks raz lub dwa razy w tygodniu mają wyższy poziom immunoglobuliny A, komórek immunologicznego białka, które chroni przed chorobami wirusowymi – jak przeziębienie, czy grypa. Dr Depko dodaje, że podczas zbliżenia podnosi się również poziom leukocytów – białych krwinek nazywanych żołnierzami naturalnego układu odporności. Udane kontakty seksualne działają stymulująco na nadnercza, a one wzmacniają system immunologiczny. Seks łagodzi również przykre objawy związane z tzw. zespołem napięcia przedmiesiączkowego. W cyklu hormonalnym kobiety regułą jest malejący poziom progesteronu w drugiej fazie cyklu, po jajeczkowaniu, co często objawia się zmianami nastroju, bolesnymi, nabrzmiałymi piersiami. Kochanie się ze stałym, sprawdzonym partnerem, bez zabezpieczeń mechanicznych, może przynieść ulgę kobietom odczuwającym te dolegliwości, ponieważ w nasieniu mężczyzny znajdują się hormony zbliżone do progesteronu. Badania rozwiewają też wiele mitów, dotyczących aktywności seksualnej kobiet w ciąży. Okazuje się, że jeśli nie ma medycznych przeciwwskazań seks można, a nawet należy uprawiać do 8 miesiąca ciąży. Dziecku to nie szkodzi, jest doskonale chronione płynem owodniowym i błonami płodowymi. Wiele kobiet, które w 4 miesiącu ciąży zaczyna odczuwać podwyższone napięcie seksualne, dopiero wtedy, przeżywa orgazmy. Wiąże się to z tym, że organizm w ten sposób pomaga przygotować macicę do skurczów porodowych. Seks jest więc cudownym lekiem na wszystko. Brzmi jak bajka? Ale dzięki udanemu seksowi życie staje się bajkowe. Zatem rozkoszujmy się nim jak najczęściej. Dla zdrowia i dla urody. A nawet dla samej przyjemności…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×