Na jakie kierunki studiow ida kretyni, a na jakie ludzie madrzy,

. A co do piachu i robactwa, też się nie zgadzam xxx To zostanie po tobie piasek, i tak wszystko jedno. Nie będzie jednych jak i drugich, i nic po tych studiach.

Przykre, ale wychodzą tu kompleksy osób, które nigdy nie studiowały i z jakichś tylko sobie znanych przyczyn czują się gorsze, a nie powinny. Ja akurat mam zawód, który wymagał studiowania, ale cenie i szanuję osoby, które są dobre, w tym, co robią, a studiować nie chciały czy nie musiały

Mam sąsiada ,który jest inzynierem budownictwa i uwierzcie lub nie ,ale sam sie chwali wszystkim wkoło jak to łatwo miał na tych studiach i jak wiekszośc czasu pił i imprezował.Nigdy w zyciu nie odważylabym sie powiedziec o nim ,że jest mądry..facet totalnie nie umie sie wyslowić,a raz pytałam go jakie ksiązki lubi ,a on na to"sorki mała ,ale czytam tylko ściągi na studiach" Skończył te studia i powtarzal mi pare razy ,ze niektóre egzaminy zdawał po 6 razy ,a jeden egzamin az 12 razy i wykładowca szedł mu na ciągle na ręke.Śmiał się,że to łatwe studia jak dla niego i faktycznie bardzo w szkole lubił matme ,ale z polskiego byl wiecznie zagrozony.Nikt nie powiedziałby o nim nigdy ,ze jest mądry ,mimo ,ze inzynier od budowy mostów:)

Gościu z 15:45 zgodnie z twoją logiką, nie warto niczego w życiu robić, bo wszyscy umrą. To ty nic nie robisz, tylko leżysz i czekasz aż umrzesz? Wyrazy współczucia:-(

To gość z 15:47 pisze takie bzdury, że człowiek czuje się głupszy, o to wszystko, co przeczytał przed chwilą

Są ludzie i LUDZIE. Jak wszędzie. Najgorszy stereotyp to taki ze każdy student techniczny>student nie techniczny. Odpowiedzmy sobie jednak szczerze, ilu wybiera kierunki humanistyczne bo nie mają drygu do technicznych. Pełno ludzi tak mówi i robi.

DO mnie? Ja chyba nie rozumiem twojej odpowiedzi. Napisalam ze nie warto studiowac dla pasji kierunkow niepraktycznych. Jest teraz tyle materialow w wielu jezykach ze mozna swoje zainteresowania poglebiac samemu sie uczac. Chyba ze ktos ma mnostwo czasu i pieniedzy na studiowanie. Ja skonczylam kierunek mocno praktyczny, ale zawsze interesowalam sie psychologia, wiec czytam literature i czasopisma w tej dziedzinie i uwazam ze studia psychologiczne to dla mnie strata czasu bo nie bede w tym pracowac. Studia to nie zawodowka, gdzie zdobywasz wiedze glownie zawodowa. Studia to głównie poszerzanie swiatopodgladu. Na prawie kazdym kierunku w ciagu dwoch pierwszych lat sa przedmioty ogolnej wiedzy, psychologia, ekonomia, matematyka, prawo, filozofia itd. Jesli wiem ze nie bede pracowala jako np kulturoznawca a interesuje sie tym to czytam o tym, poszerzam wiedze ale nie ide na studia ktore zabieraja mnostwo czasu i energii, gdzie trzeba sie uczyc mnostwa rzeczy spoza danej dziedziny, gdzie tak na prawde moze 1,5 roku zajmuje nauka stricte danej dziedziny. Studia to juz nie to co kiedys. Wykladowcy maja gdzies, uczelnie ida na masowa produkcje.

Kiedy ktoś na siłę próbuje studiować coś, co go nie interesuje, albo jest za trudne to nie skończy tego na pewno. Szkoda zdrowia i nerwów. Kilka osób z mojego rocznika poszło na studia, bo ''rodzice mi kazali'' i nikomu się nie udało skończyć tego, co wybrali rodzice. To nie byli ketyni, dobrze się uczyli ogólnie

Nie obrażaj się, to było do tego z 15:47, ty piszesz mądrze :-)

Nie jest istotne kto jaki kierunek studiuje. Jedynie dla mnie glupi jest podzial na "humanistow" i "scislowcow" i tlumaczenie sie tym, ze "jest to za trudne albo nie umiem tych przedmiotow, bo jestem humanista". Tak samo z drugiej strony tlumaczenie sie brakiem jakiejkolwiek wiedzy o typowo humanistycznych przedmiotach, tym ze jest sie scislym umyslem. Inteligentna osoba umie odnalezc sie i w tym i w tym. Nie mowie, ze byc geniuszem we wszystkim, bo tak sie nie da. Mozna miec jeden przedmiot, z ktorego rzeczywiscie jest sie slabym i w jakims byc genialnym, bo wiadomo kazdy lubi cos innego, kazdy cos innego szybciej przyswaja, ale osoba madra powinna miec cos do powiedzenia, jakas wiedze w roznych dziedzinach.

Ogólnie rzecz biorąc to studia, jakiekolwiek, są dzisiaj dla kretynów. ;) Studiowałem w sumie dziennie przez 6 lat na dwóch tzw. prestiżowych kierunkach, z tym że w niedługim czasie nauczyłem się traktować to całe ,,studiowanie'' wyłącznie jako pretekst. Nie jako pretekst do imprezowania i zaliczania lasek z akademików - zamiast chodzić na wykłady czytałem klasyków. Przypuszczam, że bez nich skończyłbym jako kolejny dumny doktorek czy magister prężący muskuły na fejsbooku. ;) A tymczasem żyję sobie całkiem dobrze jako tzw. przedsiębiorca ze średnim wykształceniem wpisanym w tzw. CV, który w weekendy sięga po ukochanych Montaigne'a, Nietzschego, Szekspira, Moliera, Stendhala, Strindberga... Żałuję jedynie, że żyję w epoce, w której trzeba być kupcem żeby móc pozwolić sobie na podobny luksus.

problem z ludźmi którzy "poszerzają wiedzę" we własnym zakresie jest taki, że są wybiórczy. I stąd się biorą "naukowe" tematy o szczepionkach i szczątkowe fakty o których prawdziwości i uniwersalności ci ludzie są przekonani.

Medycyna tylko i wyłącznie, nie ma lepszego kierunku studiów.

ludzie idą na takie kieurnki, na jakie chcą i mogą, zajmijcie się swoim życiem, zamiast oceniać innych, nudne peezdy

Każdy wybiera inne studia, ale każde są ok. Ale techniczne chyba najlepsze. Taką ofertę z studiami technicznymi ma uczelnia WSEIZ . Mi tam spodobał się kierunek http://www.wseiz.pl/pl/studia/wydzial-architektury/gospodarka-przestrzenna , jak dla mnie bardzo przyszłościowy.

Niestety, ale zazwyczaj poziom studiów w Polsce nie jest za wysoki. Idą na najróżniejsze kierunki na tych uczelniach osoby, które później są słabą ich wizytówką. Studia to obecnie takie szkoły średnie. Nie dzieliłabym ludzi na tych, co skończyli politechnikę i humanistykę, a raczej na tych, którzy są oczytani i interesujący, z pasją i pracowici i na tych, którzy są leniwi i puści.

Kretyni studiują tak jakby nie mieli ogólnie dostępnej wiedzy w księgarniach z uginającymi się półkami od setek tysięcy książek z dosłownie każdej dziedziny.

gość dziś Rozumiem, że dasz sobie zrobić operację mózgu przez kogoś, kto przeczytał 5 książek na ten temat.

dziś sugerujesz że tylko student przeczyta więcej niż 5 książek? poza tym medycyna to nie studiowanie lecz nauka konkretnego zawodu

Bzdury z tym czytaniem.Już widzę, jak projektujesz cokolwiek bo przeczytałeś kilka książek.

dziś np nie musisz studiować ekonomii przez X lat w państwowych oborach żeby znać się na ekonomii, książek ekonomicznych w księgarniach jest multum

Szanowne zbiegowisko kretynów, tak chcecie komuś dokopać, że zapomnieliście o takim drobiazgu jak matura, którą trzeba zdać zanim pójdziecie na studia, jakiekolwiek. Teraz to jest problem, szczególnie matematyka nieszczęsna. Kretyn nawet matury nie zda, ani prawa jazdy, a tu ktoś się wyrychlił ze studiami dla kretynów i sprowokował do bezsensownej dyskusji

dziś widzę, kolejny amator bezwartościowych papierków z pieczątkami :)

Skończyli KRETYNOZNAWSTWO na jakiejś mało znanej uczelni pewnie, bo się znają na kretynach i przynudzają

Magister od Fikołka najlepszy

kogo to obchodzi w sumie?

xxx Co ma prawo jazdy do matury ? Mój znajomy geniusz z matematyki, fizyki, matura na 80 % z matmy, zdał prawko za 10 razem. I co ? Jest głupszy, bo tak długo zdawał ?

najwięcej mają do gadania tacy, którym AWF wyłącznie z fikołkami się kojarzy

dziwnym trafem u mnie w szkole teoria na prawo jazdy była nie do ogarnięcia dla niektórych osób, jazdy to pryszcz

Jeżeli mówisz o wewnętrznym, to się nie dziwię, bo jest trudniejszy o wiele bardziej niż ten państwowy. Sam wiele razy zdawałem wewnętrzny, bo pytania to nieraz nawet dawali, które nie miały nic wspólnego z kategorią B. Skandal!